Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

104 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      60
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

23 godziny temu, acherontia styx napisał:

Podobne. Do 2 tyg. zaczną mijać.

Mam wrażenie ze wszytskie objawy nerwicy się nasiliły aktualnie czuje duży niepokój, szybko bije mi serce, niedobrze mi cały dzień  : ( 

a ja zawsze panikuje jak mnie mdli i to nie pomaga 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Ju467 napisał:

Mam wrażenie ze wszytskie objawy nerwicy się nasiliły aktualnie czuje duży niepokój, szybko bije mi serce, niedobrze mi cały dzień  : ( 

a ja zawsze panikuje jak mnie mdli i to nie pomaga 

Musisz to przeczekać, wszystko minie. Na początku niestety objawy nerwicy się nasilają. Najgorsze są pierwsze dwa tyg, później już jest z górki. Powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Szczebiotka napisał:

Musisz to przeczekać, wszystko minie. Na początku niestety objawy nerwicy się nasilają. Najgorsze są pierwsze dwa tyg, później już jest z górki. Powodzenia

Dziękuje :( wmawiam sobie guza mózgu przez te nudności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ju467 napisał:

Miał ktoś podobne samopoczucie prosze o odpowiedz :( 

Cześć, nie wiem czy to Twoja pierwsza „przygoda” z antydepresantami ale niestety praktycznie zawsze pierwsze 2-3 tygodnie nie sa lekkie. Następuje pogorszenie samopoczucia, mogą nasilić się już istniejące objawy nerwicy itd.

Dodatkowo szereg objawów somatycznych.

U mnie najgorsze były mdłości i bóle głowy.. ciągnęło się to przez pare tygodni i już traciłam nadzieje ze będzie ok. W końcu lek zaskoczył. Skutki uboczne zniknęły i jest ok.

Jak czytałam na forum to nie wszyscy mieli tak długo te uboki wiec chyba miałam pecha ;)

Zanim przeszłam na Sertre mialam długie doświadczenie z Paroksetyna, tez na początku brania bardzo zle się czułam ale po 2-3 tyg było już ok.

Generalnie to sprawa bardzo indywidualna i u niektórych lek zaskoczy już po 2 tyg a u niektórych będzie trzeba i 5tyg.

jak jest bardzo ciężko to warto wspomagać się dodatkowo czymś mocniejszym, ja brałam doraźnie 0,25mg alprazolamu i w gorsze dni zawsze to jakaś pomoc. Moja psychiatra powiedziała tez ze na mdłości ponoć może pomoc hydroksyzyna ( ja tego nie sprawdzałam pod tym kontem). Hydroksyzyne brałam kiedyś doraźnie i bardzo mnie usypiała.

Takze głowa do góry i spróbuj wytrwać bo niestety każdy przez to przechodzi na początku.

Wiem co czujesz :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, villemo napisał:

Cześć, nie wiem czy to Twoja pierwsza „przygoda” z antydepresantami ale niestety praktycznie zawsze pierwsze 2-3 tygodnie nie sa lekkie. Następuje pogorszenie samopoczucia, mogą nasilić się już istniejące objawy nerwicy itd.

Dodatkowo szereg objawów somatycznych.

U mnie najgorsze były mdłości i bóle głowy.. ciągnęło się to przez pare tygodni i już traciłam nadzieje ze będzie ok. W końcu lek zaskoczył. Skutki uboczne zniknęły i jest ok.

Jak czytałam na forum to nie wszyscy mieli tak długo te uboki wiec chyba miałam pecha ;)

Zanim przeszłam na Sertre mialam długie doświadczenie z Paroksetyna, tez na początku brania bardzo zle się czułam ale po 2-3 tyg było już ok.

Generalnie to sprawa bardzo indywidualna i u niektórych lek zaskoczy już po 2 tyg a u niektórych będzie trzeba i 5tyg.

jak jest bardzo ciężko to warto wspomagać się dodatkowo czymś mocniejszym, ja brałam doraźnie 0,25mg alprazolamu i w gorsze dni zawsze to jakaś pomoc. Moja psychiatra powiedziała tez ze na mdłości ponoć może pomoc hydroksyzyna ( ja tego nie sprawdzałam pod tym kontem). Hydroksyzyne brałam kiedyś doraźnie i bardzo mnie usypiała.

Takze głowa do góry i spróbuj wytrwać bo niestety każdy przez to przechodzi na początku.

Wiem co czujesz :(

Mogłabyś napisać jakie miałaś objawy somatyczne ?

 

Drżą mi rece, czuje ucisk w klatce i nudności 😭

 

Wpadam w panike…

 

Jest tu ktoś może ☹️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Ju467 napisał:

Mogłabyś napisać jakie miałaś objawy somatyczne ?

 

Drżą mi rece, czuje ucisk w klatce i nudności 😭

 

Wpadam w panike…

 

Jest tu ktoś może ☹️

Mam do ciebie prośbę, staraj się nie pisać post pod postem tylko edytuj i dodaj nową treść. 🙂 Połączyłam w jedno twoje posty.

Co do tego co napisałaś, takie są " uroki" brania psychotropów. Najważniejsze co musisz teraz zrobić to przeżyć ten najgorszy czas. Później naprawdę będzie lepiej. Czy lekarz nie dał ci czegoś na wyciszenie? Może spróbuj też pić melisę, ona trochę wycisza, do tego magnez stres, ja się tak ratowałam na początku, a najważniejsze to nie myśl ciągle o tym co się dzieje, bo za chwilę będziesz miała całe multum chorób które sobie znajdziesz. Wiem co przechodzisz, i wiem że jest bardzo ciężko tylko nie rezygnuj teraz z leczenia, wytrzymaj jeszcze kilka dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Szczebiotka napisał:

Mam do ciebie prośbę, staraj się nie pisać post pod postem tylko edytuj i dodaj nową treść. 🙂 Połączyłam w jedno twoje posty.

Co do tego co napisałaś, takie są " uroki" brania psychotropów. Najważniejsze co musisz teraz zrobić to przeżyć ten najgorszy czas. Później naprawdę będzie lepiej. Czy lekarz nie dał ci czegoś na wyciszenie? Może spróbuj też pić melisę, ona trochę wycisza, do tego magnez stres, ja się tak ratowałam na początku, a najważniejsze to nie myśl ciągle o tym co się dzieje, bo za chwilę będziesz miała całe multum chorób które sobie znajdziesz. Wiem co przechodzisz, i wiem że jest bardzo ciężko tylko nie rezygnuj teraz z leczenia, wytrzymaj jeszcze kilka dni.

Dobrze dziękuje za odpowiedz :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Szczebiotka napisał:

Mam do ciebie prośbę, staraj się nie pisać post pod postem tylko edytuj i dodaj nową treść. 🙂 Połączyłam w jedno twoje posty.

Co do tego co napisałaś, takie są " uroki" brania psychotropów. Najważniejsze co musisz teraz zrobić to przeżyć ten najgorszy czas. Później naprawdę będzie lepiej. Czy lekarz nie dał ci czegoś na wyciszenie? Może spróbuj też pić melisę, ona trochę wycisza, do tego magnez stres, ja się tak ratowałam na początku, a najważniejsze to nie myśl ciągle o tym co się dzieje, bo za chwilę będziesz miała całe multum chorób które sobie znajdziesz. Wiem co przechodzisz, i wiem że jest bardzo ciężko tylko nie rezygnuj teraz z leczenia, wytrzymaj jeszcze kilka dni.

Wzięłam 2 h temu kolejna dawke i tak strasznie mnie mdli :(czy powinnam przerwać 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Ju467 napisał:

Wzięłam 2 h temu kolejna dawke i tak strasznie mnie mdli :(czy powinnam przerwać 

Nie, bo skoro to Twój pierwszy lek tego typu to na każdym innym będzie najprawdopodobniej to samo. Zajmij się czymś zamiast skupiać się na swoim samopoczuciu. Musi minąć samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, acherontia styx napisał:

Nie, bo skoro to Twój pierwszy lek tego typu to na każdym innym będzie najprawdopodobniej to samo. Zajmij się czymś zamiast skupiać się na swoim samopoczuciu. Musi minąć samo.

Brałam już Asertin kiedyś były nudności brak apetytu itd ale nie aż yak silne ☹️a ja na punkcie żołądka jestem wyczulona. 
Mi się nasiliła nerwica w ostatnim czasie przez to ze miałam problemy z żołądkiem bardzo mnie bolał - okazało się zapalenie przełyku oraz helicobacter. Miałam wtedy bardzo silne bóle.. 😞 męczyłam się bardzo i bałam o siebie i swoje życie i zdrowie, automatycznie lęki się nasiliły  😕 brałam antybiotyk i było potem super przez miesiąc. Jednak w poniedziałek zjadłam jakieś danie ciężkie z restauracji które mi zaszkodziło. I od tamtej pory zaczęło się na nowo- brak apetytu straszne lęki, ze będę wymiotować itd, nudności. Boje się wieczorów i nocy bo wtedy przez bol bie mogłam nawet spać. Co za bezsens. 

 

Jak byłam mała często wymiotowałam wszystkiemu był winny stres, zawsze żołądek obrywał.

w pracy miałam ostatnio ataki paniki, poszłam do łazienki i płakałam. 
Co o tym myślicie.. 

Edytowane przez Ju467

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ju467 napisał:

Wzięłam 2 h temu kolejna dawke i tak strasznie mnie mdli :(czy powinnam przerwać 

Brać. Jesteś na początku leczenia i musisz to przetrzymać. Uwierz że większość tych leków ma skutki uboczne, i raczej mało osób jest takich które ich nie odczuwają. Mnie jeszcze często mdli mimo że biorę leki od lipca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, mam pytanie czy dawka 100 mg sertry w porównaniu do 50 mg czy też 75 mg daje zauważalną poprawę w  depresji, lęku. Zauważyłam że odkąd przeszłam na 100 mg z 75 mg poczułam się gorzej,   mam wiecej lękow, napięcia wewnętrznego, czy mogą  to być skutki uboczne leku i to minie , a jeśli minie to po jakim czasie. Może ktoś miał podobne odczucie po zwiększeniu dawki. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Ju467 napisał:

Czy można mieć od ssri w rożnym świetle czasem nierówne źrenice ?

I bez leków możesz tak mieć 😅 

Ty chyba za bardzo się nakręcasz teraz, i doszukujesz się różnych rzeczy u siebie, a to tylko pogłębia twoją chorobę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Szczebiotka napisał:

I bez leków możesz tak mieć 😅 

Ty chyba za bardzo się nakręcasz teraz, i doszukujesz się różnych rzeczy u siebie, a to tylko pogłębia twoją chorobę.

Zaczęłam się jakoś obsesyjnie przyglądać ciagle tym oczom, w sztucznym świetle jakoś to widze raz tak raz nie i martwie się, już myśle o  sm a tego nigdy sobie nie wmawialam jeszcze 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ju467 napisał:

Zaczęłam się jakoś obsesyjnie przyglądać ciagle tym oczom, w sztucznym świetle jakoś to widze raz tak raz nie i martwie się, już myśle o  sm a tego nigdy sobie nie wmawialam jeszcze 

Tak to właśnie jest. Teraz za bardzo wsłuchujesz się w swoje ciało, tak to niestety działa. Musisz zacząć myśleć o czymś innym, wiem że to ciężkie ale spróbuj. i nie szukaj na Google co może ci być bo to tylko pogorszy sytuację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Szczebiotka napisał:

Tak to właśnie jest. Teraz za bardzo wsłu/cenzura/esz się w swoje ciało, tak to niestety działa. Musisz zacząć myśleć o czymś innym, wiem że to ciężkie ale spróbuj. i nie szukaj na Google co może ci być bo to tylko pogorszy sytuację.

Patrzyłam ciagle i niby byly takie same wiec nie wiem już. Zaczęłam za to psychoterapię i na pierwszej wizycie powiedziała mi ze mam prawdopodobnie ptsd a swoje lęki ulokowałam w chorobach i dużo psychosomatyzuje :(

 

Na dodatek mnie boli za okiem ostatnio głowa :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. 

 

To mój pierwszy wpis, więc z góry wybaczcie ewentualne faux pas.

 

Przez kilka lat brałam Escitalopram - 10 mg, potem 15 mg. Czułam się na nim świetnie, w końcu miałam wrażenie, że mogę żyć. Przeprowadziłam się sama za granicę, świetnie sobie radziłam. Po czym nagle, w połowie 2022, miałam wrażenie, że lek przestał działać. Wróciły lęki przed wychodzeniem z domu, fobia społeczna, napady paniki. Nagle nie byłam w stanie prowadzić auta, jeździć do pracy. Nie wiem, czy to wina tego, że Esci brałam długo, czy na przykład skutek przymusowej pracy z domu przez dwa lata covidu.

 

W pierwszym kroku moja pani psychiatra zaleciła dodanie pregabaliny do escitalopramu. Niestety nie działała ona na mnie dobrze - miałam wrażenie "mgły" przed oczami czy wrażenie braku równowagi, nie mogłam się skoncentrować, bardzo ciężko mi się prowadziło auto. Po konsultacji, odstawiłam pregabaline.

 

Później przyszła kolej na sertraline (zamiast escitalopramu). Biorę dawkę 50 mg od początku lutego 2023, czyli dokładnie dwa miesiące. Nie czuję, żeby mi ten lek jakoś pomagał, natomiast cały czas mam mdłości. Dodatkowo po kilku godzinach od przyjęcia leku codziennie męczy mnie biegunka. Z powodu tych skutków ubocznych jeszcze bardziej boje się wychodzić, niż przedtem.

 

Przeczytałam dużą część tego wątku, wiele osób pisało, że w ciągu 3-4 tygodni skutki uboczne powinny minąć, natomiast u mnie cały czas się utrzymują. Nie pamiętam, żebym na esci miała jakieś problemy, więc myślę, że mój organizm nie jest jakoś przesadnie wrażliwy.

 

Kolejną rozmowę z panią psychiatrą mam za tydzień i zastanawiam się co zrobić... Wiem, że potrzebuję wiekszej dawki sertraliny, aby pomogła mi z lękami, ale co jeżeli oznaczać to będzie i większe mdłości? A może powinnam wrócić do Escitalopramu, skoro czułam się na nim dobrze? Tylko dlaczego nagle przestal działać? Nie wiem, w którym kierunku iść. Czy jest szansa, że skutki uboczne sertraliny jeszcze znikną, czy skoro utrzymują się od 2 miesięcy, to już zostana?


Dzięki z góry za podzielenie się Waszymi doświadczeniami!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, plumbien napisał:

Hej. 

 

To mój pierwszy wpis, więc z góry wybaczcie ewentualne faux pas.

 

Przez kilka lat brałam Escitalopram - 10 mg, potem 15 mg. Czułam się na nim świetnie, w końcu miałam wrażenie, że mogę żyć. Przeprowadziłam się sama za granicę, świetnie sobie radziłam. Po czym nagle, w połowie 2022, miałam wrażenie, że lek przestał działać. Wróciły lęki przed wychodzeniem z domu, fobia społeczna, napady paniki. Nagle nie byłam w stanie prowadzić auta, jeździć do pracy. Nie wiem, czy to wina tego, że Esci brałam długo, czy na przykład skutek przymusowej pracy z domu przez dwa lata covidu.

 

W pierwszym kroku moja pani psychiatra zaleciła dodanie pregabaliny do escitalopramu. Niestety nie działała ona na mnie dobrze - miałam wrażenie "mgły" przed oczami czy wrażenie braku równowagi, nie mogłam się skoncentrować, bardzo ciężko mi się prowadziło auto. Po konsultacji, odstawiłam pregabaline.

 

Później przyszła kolej na sertraline (zamiast escitalopramu). Biorę dawkę 50 mg od początku lutego 2023, czyli dokładnie dwa miesiące. Nie czuję, żeby mi ten lek jakoś pomagał, natomiast cały czas mam mdłości. Dodatkowo po kilku godzinach od przyjęcia leku codziennie męczy mnie biegunka. Z powodu tych skutków ubocznych jeszcze bardziej boje się wychodzić, niż przedtem.

 

Przeczytałam dużą część tego wątku, wiele osób pisało, że w ciągu 3-4 tygodni skutki uboczne powinny minąć, natomiast u mnie cały czas się utrzymują. Nie pamiętam, żebym na esci miała jakieś problemy, więc myślę, że mój organizm nie jest jakoś przesadnie wrażliwy.

 

Kolejną rozmowę z panią psychiatrą mam za tydzień i zastanawiam się co zrobić... Wiem, że potrzebuję wiekszej dawki sertraliny, aby pomogła mi z lękami, ale co jeżeli oznaczać to będzie i większe mdłości? A może powinnam wrócić do Escitalopramu, skoro czułam się na nim dobrze? Tylko dlaczego nagle przestal działać? Nie wiem, w którym kierunku iść. Czy jest szansa, że skutki uboczne sertraliny jeszcze znikną, czy skoro utrzymują się od 2 miesięcy, to już zostana?


Dzięki z góry za podzielenie się Waszymi doświadczeniami!

Hej :) 

pytanie czemu Pani psychiatra nie proponowała podniesienia jeszcze dawki Esci? Jeśli działał tak dobrze przez długi czas to być może większa dawka załatwiłaby sprawę?

Ja mam największe doświadczenie z Paroksetyna, która u mnie sprawdzała się świetnie. Wracałam do niej trzy razy u za każdym razem tak samo dobrze się adaptowała. W między czasie próbowałam z innymi ssri ze względu na ewentualna ciąże w przyszłości (paro jest bardzo niewskazane w ciąży) chciałam sprawdzić czy inne leki będą tez ok. Escitalopram u mnie akurat nie dał aż tak dobrych efektów ale nie powodował tez jakiś dziwnych skutków ubocznych. Miałam do niego dołożona właśnie Pregabaline ale podobnie jak u Ciebie powodowała u mnie dziwne skutki uboczne - byłam ciagle senna, rozkojarzona, trochę jak zombie, wiec szybko z niej zrezygnowałam no i wróciłam do paroksetyny.

Teraz od ponad 2 miesięcy jestem na Sertralinie i powiedziałabym ze jest w kratkę.. tzn lękowo jest ok, ale mam wzloty i upadki jeśli chodzi o skutki uboczne. Po wejściu na 100mg dopadły mnie ogromne mdłości i bóle głowy, po 3 tyg zeszłam na 75mg i wreszcie wszystko się uspokoiło. Przez 4 tyg było super aż do ostatniej miesiączki, znowu mdłości ( myślałam ze przez miesiączkę) ale to chyba znowu sertralina bo już pare dni te mdłości mam z większym lub mniejszym nasileniem.. 

czytałam ze u niektórych mdłości mogą trwać nawet do 3 miesięcy ;(

Narazie się nie poddaje i czekam co dalej.

fajnie byłoby mieć stabilizację jaka miałam na Paro.

W twoim przypadku tez bym poczekała jeszzce trochę i jak nie będzie lepiej to wróciłabym to esci na ewentualnie większa dawkę.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Ju467 napisał:

czy ssri powinno się brać mniej więcej o stałej godzinie?

Dla organizmu lepiej żeby jakiekolwiek stałe leki brać o podobnej porze, ale mnie się zdarzało mieć poślizg nawet raz czy dwa większy ( zapomniałam wziąć rano przed wyjściem z domu i wzięłam po 6-7 godzinach ) i nie miało to żadnego wpływu.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×