Skocz do zawartości
Nerwica.com

Brak chęci do czegokolwiek


NieznanyCzłowiek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mój problem polega na tym że moje życie odwróciło się do góry nogami. Kiedyś byłem normalnym chłopakiem, którym dbał o Siebie, chętnie poznawał nowe osoby, wychodził na spacery na dwór z kolegami i się uczył. Byłem sprytnym i mądrym chłopakiem. A dzisiaj jak to wygląda?? Szok, szkoda gadać. Dzisiaj to jedyne co robię to przesiaduję przed komputerem i oglądam youtube, nie piszę ze znajomymi i nie wychodzę (przez co straciłem z co najmniej 25 % znajomości, przez to że przestałem wychodzić, rozmawiać). Niektóre rzeczy wolałem kiedyś wykonywać szybko, a dzisiaj bardzo wolno z czego źle mi to wychodzi i zawsze muszę się upewniać czy dobrze to zrobiłem. Jeżeli chodzi o naukę to ostatnio też brakuje mi tej motywacji... W ogóle do WSZYSTKIEGO brakuje mi motywacji jeżeli można to tak nazwać. Czuję że z każdym dniem nic mi się nie chcę i moje zachowanie zamieniło się na najgorsze jakie może być. Przestałem kontrolować to co mówię, czasem kiedy z kimś rozmawiam to źle układam zdania i zaczynam gadać jakieś niezrozumiane głupoty

.  Liczę na jakąś pomoc z Waszej strony. Jeżeli chcecie więcej informacji, to proszę mi to powiedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brak energii życiowej ma różne natężenie.

Z Twojego opisu wynika, że masz umiarkowane, czyli możesz z tym się uporać.

Z własnych obserwacji tematu, wiem, że wina leży w połowie po stronie psychiki a w połowie fizjologii.

Ale, że nie mam energii, to nie chce mi się rozpisywać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, ja mam ten problem, że od pół roku mam blachę i śrubę w nodze i na 99% dlatego , że przestałem biegać wpadłem w depresję. 

Więc jak ty możesz, rób to. A jak nie to spier---aj

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nieźle, jednak tylko kostkę i kość strzałkową na szczęście - piszczel, kolano, podudzie nienaruszone :) Czekam aż to się wszystko poukłada tam dobrze. Byłem kilka razy biegać, ale jeszcze boli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam to samo, z drugiej strony biorę za dużą dawkę amisulprydu, ale nie masz przypadkiem depresji sezonowej?
Ta zima jest straszna i myślę że u mnie to też kwestia pogodowa i ilości słońca 😕

Chociaż samodyscyplina też spoko i pozwala uczyć się mimo braku motywacji ale to takie meeeh zmuszanie się do wszystkiego ;_;

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Nieznanyczłowiek. Myślę, że oprócz psychoterapii powinieneś też brać jakieś leki. Twoje objawy przypominają dystymię, ale diagnozę powinien postawić psycholog bądź psychiatra. Co do masturbacji to nie ma w niej nic złego choć nie zastąpi ona bliskości drugiego człowieka. Życzę Ci powrotu do zdrowia. 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Jesteś zerem życiowym". To właśnie usłyszałem od brata. Już na tyle się pogorszyłem że nawet brat mi to powiedział. Muszę jakieś kroki zacząć postępować, bo nie wiem co bedzie dalej jezeli, nie ogarne się. Proszę o pomoc!!!

Wychowanie fizyczne to mam jeszcze w szkole, więc biegania mi nie brakuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, NieznanyCzłowiek napisał:

"Jesteś zerem życiowym". To właśnie usłyszałem od brata

A jak brat ci powie "Jesteś rybą" ? Może masz rozregulowane receptory dopaminy.Spróbuj odstawić, ograniczyć lub zastąpić czymś tak zwane "Szybkie nagradzanie się". Chodzi o ograniczenie wszystkiego co daje ci szybkiego kopa i natychmiastową gratyfikację a potem następuje spadek i nie chce się żyć.Czyli :Picia kawy i alkoholu, papierosów, grania w gry, słodyczy i fast-foodów, masturbacji i porno, zbytniego pobudzania się muzyką, palenia zioła itp.    Do tego warto zacząć brać magnez, zadbać o zdrowy sen...

Na tę chwilę mi tyle przychodzi do głowy, ale już zmęczony jestem.Wiem że mi osobiście pomogło właśnie zrezygnowanie bądź ograniczenie wymienionych przeze mnie złych nawyków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardziej prawdopodobne jest, że twój brat jest zerem, ale nie ma co się wdawać z nim w dyskusje.

Żadne pojedyncze porady nie zastąpią psychoterapii. Magnez też niewiele pomoże. Nie słuchaj też Beaty Pawlikowskiej i innego psuedomotywacyjnego gówna ani księży. To Ci tylko jeszcze bardziej zaszkodzi.

Miałem podobne objawy i rzeczywiście może to mieć związek z dopaminą. Mi pomagają na to neuroleptyki takie jak sulpiryd i amisulpryd, ale oprócz tego biorę też antydepresanty.

 

Edytowane przez ap40

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ap40 napisał:

Bardziej prawdopodobne jest, że twój brat jest zerem, ale nie ma co się wdawać z nim w dyskusje.

 

Możliwe że z tym masz rację, ponieważ mój brat bardziej się wydaje być dresiarzem niż normalnym człowiekiem który chce zrobić Sobie bardzo dobrą przyszłość. Miał plany polecieć poza granicę i zrobić Sobie firme czy coś, a tu cyk został w Polsce i zostanie chyba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×