Skocz do zawartości
Nerwica.com

Fobia szkolna


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Was też tak przerażają smsy/telefony od ludzi z klasy z pytaniem, dlaczego nie ma Was w szkole? :cry:

 

moi by mieli na to wyje*ane czy jestem czy mnie nie ma....

u mnie tak samo, nikt nie zwracał na to uwagi. Niektórzy będąc danego dnia w szkole gdy mnie nie było, pisali wieczorem na fejsie pytania o pracę domową... :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

koszykova, tak. A żebyś wiedziała jak społecznie zajęta byłam wczoraj, dzień przed sprawdzianem ;)

Co do mojej matmy. Dziś wzięła mnie do trudnego zadania z zakresu, którego nie lubię. Ponieważ się pomyliłam, a ona osiągnęła swój cel (cały dzień powtarzala potem "błąd Vett", choć każdy pytany się na tym złapał, ale nieważne), zaczęła mi wbijać kolejne szpile, a gdy myślałam, że zaraz padnę jak długa, zaczęła mi wmawiać, że sama sobie wybrałam taki

Los i jeszcze mogę przejść do innej klasy. Nie widziała, że ledwo trzymam się na nogach, cała się rozgrzałam i średnio już kontaktowalam, więc zaczęła krytykować mój "pełen optymizmu i chęci do życia krok".

No fakt, od jakiegos powodu chęci brak. ciekawe dlaczego. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vett, temu ja nie mam fb, zadnej nk, a telefon często mam 'wyciszony' ;)

Co do Twojej matematyczki widać, że ma nasrane w kasku za przeproszeniem. Na pewno normalna to ona nie jest... Jak tacy ludzie mogą uczyć? Kto im pozwolił? W sumie też niepotrzebnie zadaje te pytania, dowiem się odpowiedzi na nie w piątek :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

koszykova, ja niestety muszę (często matematyca właśnie łapie kogoś praktycznie wychodzącego ze szkoły i zadaje pracę domową, która jest ogłaszana na fejsie właśnie. no coż.)

Jak może uczyć? Toż to najbardziej ceniona nauczycielka naszej szkoły! Skarb po prostu! (argument? wysoki procent zdawalności matury. Uczy niemal same matfizy, no to jak ktoś chodzący na rozszerzoną matmę ma nie zdać podstawy? No ale...)

W piątek zaczynasz studia? Powodzenia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja czasami tęsknię za czasami licealnymi. Niby to był początek depresji i nie wiedziałem jak sobie z tym radzić, jednak teraz potrafię wymyślić jakieś pozytywy tamtego czasu. Teraz nie jest gorzej, ale tęsknię czasem, za tym poczuciem, że odpowiadają za mnie dorośli. :D Teraz jestem sam sobie pozostawiony. Do tego jakoś zewnętrznie zorganizowany czas, jakieś ramy dnia.

 

To jak z Solidarnością, jak było co obalać to była jedność, teraz jak nie chodzę do szkoły a "komuna" szkoły jakoś obalona to brak konkretnego celu. :D

 

Pomyślcie co by było, gdybyście mogli siedzieć całymi dniami w domu, bez nastawienia na stres. Czy było by lepiej. Wcześniej wróg był na zewnątrz, wtedy najgorsze byłoby w was. Przynajmniej ja tak mam, mam dużo czasu w domu, ale to pozorna wolność. Zostawmy to jednak filozofom, czy człowiek może być wolny i co to znaczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vett, beznadziejna sytuacja. Jedyne co bys mogla to odgryźć sie jej. I tak Cie niszczy... Czy da sie bardziej?

 

Jutro nie zaczynam studiow, ale jutro czeka mnie obrona projektu, a do tego spotkam swoją 'przyjaciółkę'. Boje sie tak bardzo, że zaczynam myśleć czy nie uciec, ale ile można uciekać?! I te męczące myśli "jak teraz uciekniesz to kim ty bedziesz jak trzeba bedzie zacząć dorosłe życie?!"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde też tak mam. A jakbys sama po zajęciach kiedyś poszła i jej powiedziała, żeby dała Ci spokoj w jakiś delikatny sposob?

 

Obrona wyglada tak, że ona siedzi przy biurku - ja siedze na przeciwko. Ona bierze mój projekt, teraz dwie opcje: zapyta o coś, ja nie wiem i wyśmiewa się, rzuca nim po biurku; opcja druga: odpowiadam na jej pytanie, a ta żeby mi pokazać, że mnie nie przepuści to każe mi obliczać inne przykłady niż w projekcie oraz pyta o rzeczy inne niż zawarte w pracy - jeśli odpowiem poprawnie to zapewne bede musiała pisać również sprawdzian z racji tego że nie bylo mnie na zajeciach 2 razy bo miałam ospe i mam zwolenienie do tego. :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poprosiłam tak po ok. miesiącu (jak teraz patrzę na przestrzeni roku - lekkich) docinek, ale wyparła się tekstem "ale nie wiem o co ci chodzi" i potem było jeszcze gorzej...

 

Obie wersje nieciekawe... Trzymaj się, będę trzymać kciuki :hide: Co do

jeśli odpowiem poprawnie to zapewne bede musiała pisać również sprawdzian z racji tego że nie bylo mnie na zajeciach 2 razy bo miałam ospe i mam zwolenienie do tego.
spytałabym czy ma prawo, ale wiadomo, że są ludzie żyjący ponad nie :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje.

 

spytałabym czy ma prawo

komus projektem rzuciła aż przez dwie ławki heh... wariatka. Ona ma prawo chyba wypinać dupsko przed moimi kumplami i walić teksty o seksie. No ale jesli to bylby WYKŁADOWCA to od razu to by było molestowanie, itd. Ciekawe w nauczycielach jest to, że jak chcą Ci dowalić to zawsze znajdą sposób...

 

 

Vett, a jak tam inni nauczyciele? Jak fizyka?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

koszykova, a średnio, powiem Ci. Chyba się rozkręca, bo póki co zaatakowała z grubej rury na pierwszej lekcji zadając mi pytanie prosto z d... i potem wmawiając jak głupia jestem. (hehe, prawie ten sam schemat co na matmie, widać, że są kumpelami). Ale od jutra zaczynamy robić zadania, więc się zacznie prawdziwa zabawa. Uwielbia mnie nimi dręczyć. Już nie mogę się doczekać tej niemal utraty przytomności pod tablicą, o tak, czekałam na to całe wakacje :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś matematyczka wpisała koledze z mojej klasy jedynkę, bo nie umiał zrobić zadania przy tablicy. W sumie to mi go nawet trochę szkoda. Wygląda na to, że wszystkie matematyczki już takie są z tego co czytam.

Ktoś na naszym piętrze wysmarował czekoladą ścianę i to pod samym sufitem, więc pewnie jutro nasza wychowawczyni walnie kazanie o niszczeniu mienia szkolnego :blabla:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dżejmson, podziel się :D ja jade o 12, nie spałam całą noc. Zaczynam wszystko analizować i doszukuje się błędów :( Mam tyle różnych pytań, tyle możliwych rozwiązań... Ehh

 

Vett, pogadaj z rodzicami o zmianie szkoły... Bo to chore jest żeby tak męczyć.

 

abstrakcyjna, dziekuje :smile:

 

 

Uczyłam się i poprawiałam to prawie do 4 rano...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

koszykova, mogę się podzielić, ale jak weźmiesz to możesz być jeszcze bardziej senna po tej nieprzespanej nocy. ;) Dzisiaj nam obojgu polska edukacja da w kość. Polska i podbeskidzka :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×