Skocz do zawartości
Nerwica.com

Fobia szkolna


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Załatwianie indywidualnego mnie dobija. Psycholog wymyśliła sobie, że nie można go mieć będąc pełnoletnią osobą (wiem, że bzdura...) i chce mi dać do końca roku kalendarzowego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak sie trzymacie? Ja po 2óch wizytach na uczelni już nie mam sił.

Wydawało mi się, że ten rok będzie w końcu spokojny, ale niestety nie. Zaczynają się już docinki w moim kierunku. Na dodatek ze strony młodszego ode mnie o 2 lata gówniarza, a ja nic z tym nie umiem zrobić. Niedługo chłopacy z mojej klasy też zaczną, to pewne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

koszykova, wszystko przez mojego durnego ojca i jego zachowanie. To przez niego się wszystko zawsze zaczyna. Gówniarz mi docinał w autobusie, którym jechali chłopacy z mojej klasy. Walił do mnie jakieś teksty i wołał przekręcając nazwisko. A chłopacy z mojej klasy są tacy, że dopóki nikt inny nic do mnie nie ma to sami tez się mnie nie czepiają, ale jak podłapią, że ktoś ma ubaw ze mnie to też zaczynają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam 23 lata, pojawiam sie ponownie na forum po dwuletniej przerwie. Skonczylam liceum w 2011, czyli dwa lata temu ('skonczylam'- ladnie to ujelam), 'doczolgalam sie na Mt.Everest' po mature , tak wspominam moja 'wyprawe'; a bylam i nadal jestem bardzo wysportowana osoba...tak, tak prosze panstwa ta wyprawa to inaczej nerwica lekowa...

Depersonalizacjaderealizacjanapadypanikilekuogolnionydepresja itp...musialam to wszystko przetrawic przez cale czteroletnie liceum.

Kocham zycie! Kocham sie uczyc!Poznawac nowych ludzi! Jestem otwarta, usmiechnieta, zabawiam towarzystwo! Gram na pianinie! Znam jezyki- angielski, francuski, hiszpanski! Jestem piekna, inteligentna! Szczescie to TY! Tak, Ty!

 

......te wszystkie wykrzyknienia gdzies tam w glebi dzwiecza, tylko dzwiecza, a bylaby to najpiekniejsza symfonia...! Gdyby..

gdyby nie nerwica. Bralam seroxat przez ostatnie dwa lata liceum, zawsze matura kojarzyc bedzie mi sie z rownaniem SEROXAT=MATURA. zdalam i to bardzo dobrze...dostalam sie na studia...kilka dni przed studiami dostalam takich atakow paniki, ze nie bylam wstanie wstac z lozka...nie poszlam na studia...przez dwa lata zaszylam sie praktycznie w domu, spalam do 11 rano ( moj strach byl tak wielki, ze wolalam przespac te poranne godziny, u mnie w rodzinie bylo to odbierane jako 'zwykle lenistwo', lub rano slyszalam 'ty spiochu', niby mile, ale mnie to nie smieszylo), wyjscie z domu przed poludniem bylo dla mnie wielkim ciezarem, wiec wychodzilam po poludniu (jezeli juz).

Po pol roku stwierdzilam, ze dobrze zrobilam, ze nie poszlam na te studia, zrobie sobie rok przerwy po maturze, odpoczne, zajme sie swoimi pasjami i juz na drugi rok pojde na te studia...wiosna nastroila mnie dosyc pozytywnie i postanowilam chodzic na kurs przygotowaczy do owych studiow...chodzilam regularnie przez dwa miesiace, oczywiscie kurs rozpoczynal sie po poludniami i to po dwa razy w tygodniu ( strasznie duzo nieprawdaz?), ale bylam zadowolona, ze omijam poranne leki, dojezdzalam wtedy na kurs samochodem, wiec lek przed transportem publicznym na mnie juz nie ciazyl, wszystko wydawalo mi sie pod kontrola...

Co postanowilam w ostatnim momencie? Ze nie bede skladala papierow do polskiej uczelni, tylko zagranica ( podswiadomie pewnie juz myslalam o ucieczce), no i zlozylam papiery we Francji, a w Polsce nie zlozylam, i jaki z tego moral? Nie dostalam sie. Kolejny rok bez studiow. Wyjechalam za granice, stwierdzilam, ze musze wyjechac z Polski i tam sie przygotowywac na ...studia.

wyjechalam, przygotowalam sie wysmienicie, zdalam. ( we Francji sie przygotowywalam, w Polsce zdalam)

(Chce pozostac anonimowa i dlatego nie podaje rodzaj studiow)

Odstawilam seroxat(ktory jednak musialam lykac podwojnie podczas egzaminow, ale i tak fatalnie sie czulam),W nagrode pojechalam na wakacje z kolezankami, odpoczelam, wrocilam....na drugi dzien tuz po powrocie dostalam takich atakow, lekow, ze znowu zaczelam brac seroxat, caly ten moj cudowny odpoczynek poszedl w nerwice, cudownie, przez caly tydzien po powrocie nie moglam sie nad niczym skupic, bylam wewnetrznie rozdygotana, nie spalam ( a przeciez na wakacjach tak swietnie juz spalam), bezsennosc wrocila, lek przed wyjsciem z domu, w miejscach publicznych dostawalam takiego cisnienia, ze o malo nie mdlalam, ucisk w klatce piersiowej, trudnosci z oddychaniem, po tygodniu wszystko ustalo, znow zaczelam sie usmiechac, wracac do zycia po 'sztormie', tydzien spokoju, teraz rozpoczelam ostatni tydzien przed rozpoczeciem roku....koszmar!!!! Nie spie od czterech dni, lykam seroxat nic nie daje, o 5 rano wstaje i z desperacji biore Tetrazepam (taki silny lek na rozluznienie miesni, dziala tez usypiajaco), wiem nie powinnam tak bez konsultacji z lekarzem, ale nie moge sie z nim skontatowac od trzech dni!!!!

Jestem sama w domu aktualnie i jestem przerazona...rozpoczecie roku tuz tuz, a ja sie czuje jak po ciezkiej pracy w kopalni, ajk nie gorzej, kochani, kocham was, pomozcie mi!!! Pojsc prywatnie (ale wizyta 200 zl kosztuje), a panstwowo tam gdzie chodzilam, to szpital psychiatryczny, zawsze pojscie po kolejn a recepte bylo dla mnie wielkim stresem, nie lubie tego miejsca, (zawsze boje sie, ze tam trafie, do psychiatrycznego, a to bylby juz koniec).

Skad taka panika? Skad takie objawy? Przed studiami? Przed ludzmi? Przed czym? Przeciez bylam zadowolona, ze zdalam.

Jestem jak dziecko, ktore irracjonalnie sie boi.

Help.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaproponowano mi dziś udział w konkursie - w drugim etapie jest test ustny. Z przedmiotu, który średnio ogarniam. Tylko raz uczestniczyłam w ustnym teście wiedzy - na rozmowie kwalifikacyjnej do pewnych zajęć. Tylko tamto było bardziej z ekonomii niż gegry...

Nie wiem co robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lola Rose, a co takiego robi Twoj ojciec? A skad ten chlopak Cie zna? Chyba zeby w jakis chory sposob zainponowac kolegom musialabys podejsc do tamtego gowniarza i mu odpyskować... Ale wierze ze ciezko na to zebrac sily.

Sytuację z moim ojcem opisałam jakiś czas temu tutaj http://www.nerwica.com/ojciec-niszczy-moje-ycie-t44952.html Chodzi też o zachowanie mojego ojca, tak ogółem przy ludziach. Trudno to opisać.

A ten chłopak mnie zna, bo mieszka w tej samej miejscowości co ja. Nie odpyskuję mu, bo raz, że nie mam odwagi a dwa, że on jest taki że nic by sobie z tego nie zrobił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lola Rose, powiem Ci tak, że jeśli chodzi o sytuacje rodzinną to dobrze Cie rozumiem... O ile dobrze mi sie wydaje jestes teraz w gimnazjum. Dla mnie też to był b ciężki okres, nawet średnio to pamiętam. Tym gówniarzem sie nie przejmuj, przecież to ma 13 lat, to dziecko, nawet nie wie co mówi. Jesli starczy Ci odwagi to po prostu powiedz, że na zaczepki dzieci nie reagujesz. Ignoruj. Co do klasy, jeszcze tylko rok i zmienisz szkołe. Uda Ci sie przetrwać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

koszykova, Dziękuję za słowa wsparcia. Masz rację, jakoś przetrwam ten ostatni rok.

A tak na marginesie to chyba jestem stuknięta. Zapisałam się do tej pory na konkurs biologiczny, chemiczny, historyczny, geograficzny i Salamandrę a lista wciąż się wydłuża i jeszcze na 4 kółka chodzę. Nie wiem jak ja to ogarnę wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

koszykova, mam zamiar się uczyć. W ogóle obiecałam sobie, że w tym roku się naprawdę mocno wezmę do nauki, choć zawsze dobrze się uczyłam, ale chcę w tym roku dać z siebie wszystko, ostatnia klasa gimnazjum, egzaminy wiadomo. Jeszcze mam taką ambicję na ten rok, żeby moją koleżankę z klasy przegonić. Więc gdzie ona nie pójdzie, na jaki konkurs itp to ja też.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

koszykova, tak w nauce. Rzeczywiście, niespecjalnie ją lubię. Denerwuje mnie jej zachowanie czasem. Jeszcze jak akurat nie ma jej przyjaciółki w szkole, to się z nią da wytrzymać. Inna wtedy jest, nie popisuje się, nie próbuje tej swojej przyjaciółeczce zaimponować itp. Ostatnio była taka sytuacja, że je nauczycielka przyłapała na przerwie śniadaniowej na paleniu papierosów w męskiej toalecie. I oczywiście wyszło, że to nie jej wina, bo to bo tamto, taką ofiarę z niej zrobili. A jej przyjaciółka pojechała zaraz po tym do swojej babci czy gdzieś i jej nie ma już 2 tygodnie, ponoć jutro wraca. A szkoda, mogłaby tam jeszcze trochę posiedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lola Rose, spoko. Mnie myśl: nie zobacze już nigdy w życiu tych debili pomagała przetrwać. W sumie powiem Ci tyle, że te osoby co tak mi dokuczały wtedy pracują teraz albo w warzywniakach, albo w ciąży chodzą, albo w więzieniu czy stoją w kolejkach na bezrobociu. Wstyd się przyznać, ale cieszy mnie to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio mam problemy z nastrojem i bezsennością. Jestem w 4kl. technikum, dopiero wrzesień, a ja już mam problem żeby tam iść i wysiedzieć dzień.

 

W domu przynajmniej jak się czuje gorzej mogę pogadać z rodzicami albo siostrą, a w szkole ? Im się czuje gorzej tym mniej gadam z kumplami, nauczyciele wymagają i nie ma różnicy, że ktoś się czuje lepiej, a ktoś gorzej.

 

 

Jak chodziłem do gimnazjum, szkoła i w ogóle nauka to była dla mnie przysłowiowa "bułka z masłem" zero problemów, świetne oceny, świetne samopoczucie. A w technikum ? Coraz gorzej.... żeby jakoś te matury zdać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Makabra, a byłaś kiedys juz w pracy, że tak bezposrednio spytam? W robocie jest o wiele gorzej niz Ci sie wydaje, a jeśli juz jest sie pod sciana i trzeba zarabiac zeby utrzymac sie - bo inaczej nie ma sie gdzie mieszkac, itd - to szkoda gadac.

 

-- poniedziałek, 30 wrz 2013, 01:26 --

 

Rashid, no ale konkretnie to z czym masz problem? Z nauką? Z ludźmi? Co Cie przeraża w szkole, bo nie rozumiem - może pora taka późna i już nie myśle...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do nauki to czy jest problemem zależy jak się czuje. Ogólnie problemów nie ma, bo sporo czasu poświęcam w domu na naukę żeby wszystko w miarę ogarnąć i być spokojnym, że żadne odpowiedzi, kartkówki, sprawdziany mnie nie zaskoczą. Tylko, że jak przyjdzie gorszy dzień nie potrafię nic na siłę zapamiętać, a wszystkie podręczniki najchętniej wyrzuciłbym przez okno, a tu się nie da. Nie uczysz się teraz, robią się zaległości i więcej masz do nauki później.

 

Co do ludzi, czasem gdy się gorzej czuję, mógłbym cały dzień nie zamienić z nikim słowa, nie wiem, jakbym się czuł gorszy od innych, znika pewność siebie. Fizycznie jestem w szkole, a myślami gdzie indziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, wiedziałam, że to tak się skończy.

Jak kiedyś wspominalam - próbuję być do wszystkiego, by żadnemu nauczycielowi nie podpadac zbytnio. Dzisiaj panicznie bałam się testu z matmy - pierwszy tylko z rozszerzenia i chęć udowodnienia babie, że może na mnie polowac, może mnie i mój mózg ignorowac, a ja i tak sobie poradzę.

I co? Zero. Totalne zero w głowie, panika jak to będzie, że mnie będzie cale dwie godziny jutro wysmiewac i pokazywac wszystkim moje błędy. przyznaję, nakręciłam się potwornie. No i mam tego efekty. W życiu nie dostalam tak niskiej noty z matmy, no i już teraz mam pelno w majtach. Jutro będzie Meksyk, mówię Wam. Ona ma powód do dumy, gdy jednego nie zrobię, numerku z dziennika nie napiszę, a co dopiero tyle byków w jednej pracy.

Jutro będzie rzeź, a ja w atakach paniki i nienawiści do życia się potnę między lekcjami. Albo co gorsza będę musiała ukrywać płacz.och, jak ja siebie nienawidzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×