Skocz do zawartości
Nerwica.com

Neuroleptyki w leczeniu depresji?


cozicozicozi

Rekomendowane odpowiedzi

Jak się spisują leki przeciwpsychotyczne/neuroleptyki w leczeniu depresji? Nie mam ich zaleconych ale jestem ciekaw, bo przeglądając internet znalazłem przypadki kiedy były przepisywane w depresji właśnie. Kiedy może mieć to logiczne uzasadnienie i nie mieć na celu tylko prewencji ewentualnego samobójstwa? Jak ich skuteczność w depresji? Ktoś ma jakieś doświadczenie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z neuroleptykami/lekami przeciwpsychotycznymi jest związany ten szkopuł, że lwia część pacjentów, która otrzymała jakiś neuroleptyk na problemy niezwiązane z epizodem psychotycznym, tj. właśnie np. z tytułu zaburzeń depresyjnych, lękowych i innych, zaczyna główkować... ale jak to... "to są przecież leki na psychozy schizofreniczne!", "ciężki kaliber!", "mocne psychotropy!", ale po co, a na co, a komu to potrzebne. Jest to jednak nadmierne uproszczenie zagadnienia.

 

Skuteczność neuroleptyków w psychozach schizofrenicznych (przynajmniej zgodnie z hipotezą dopaminową) wynika głównie z działania antydopaminergicznego, blokady receptorów dopaminowych D2/D3, chociaż atypowe neuroleptyki tam posiadają jeszcze inne przydatne w tej kwestii wodotryski (np. blokada 5-HT2). Klasycznych neuroleptyków (jak chlorpromazyna, haloperidol) nie powinno nikomu przyjść do głowy przepisywać ludziom z depresją (choć niestety niektórym konowałom przychodzi to do głowy), bo mogą przynieść skutek dokładnie odwrotny do zamierzonego, z uwagi na swoje działanie depresjogenne.

 

Atypowe neuroleptyki to już inna broszka, bo posiadają znacznie szerszy profil farmakologiczny/ receptorowy- mogą być np. częściowymi agonistami receptora 5-HT1a, antagonistami/odwrotnymi agonistami receptorów 5-HT2a,5-HT2c i innych receptorów serotoninowych, antagonizować receptor 5-HT7, antagonizować receptory alfa-1 i/ lub alfa-2 adrenergiczne (autoreceptory i heteroreceptory), być antagonistami/odwrotnymi agonistami receptora histaminowego H1 itp. To wszystko może przemawiać za skutecznością konkretnych substancji w innych zaburzeniach niż psychotyczne.

 

Swojego czasu toczyły się na forum owocne krucjaty dotyczące właśnie wykorzystania neuroleptyków w depresji, stronnictwa były generalnie dwa, optujące za a nawet przeciw, no i jeszcze było jakieś pośrednie, bardziej wyważone, stanowisko. Prawda jak zwykle pewnie leży po środku.

 

Od strony formalnej wygląda to tak, że wiele agencji medycznych (FDA-USA, TGA-Australia, PMDA-Japonia, MHRA- UK, EMA-Europa) zarejestrowało określone neuroleptyki do konkretnych wskazań na danym terytorium. Oczywiście lekarze też je stosują off-label na milion pinscet sto dziwinscet innych rzeczy. Neuroleptyków zazwyczaj nie stosuje się w monoterapii zaburzeń depresyjnych, jako jedyny lek, ale jako dodatek/augmentacja do leku podstawowego (LPD).

 

Przykłady:

- sporo neuroleptyków jest przez FDA zarejestrowanych do leczenia ChAD, konkretnie w fazie maniakalnej albo depresyjnej, mieszanej albo przy remisji (działania normotymiczne/stabilizujące);

- preparat złożony Symbyax (fluoksetyna + olanzapina) ma wskazanie od FDA do leczenia choroby afektywnej jednobiegunowej/ depresji endogennej;

- amisulpryd(Solian) jest we Włoszech zarejestrowany do leczenia dystymii/ depresji przewlekłej pod nazwą handlową "Deniban" w monoterapii(wyjątek);

- sulpiryd jest stosowany w zaburzeniach depresyjnych, lękowych (nerwicowych) i przy problemach gastrycznych;

- arypiprazol(Abilify) ma wskazanie od FDA jako add-on do leczenia depresji, tików i autyzmu;

- risperidon(Rispolept) od FDA jako add-on w leczeniu autyzmu, NN/ OCD (off-label);

- kwetiapina XR ma wskazanie od FDA jako add-on w leczeniu MDD/depresji;

 

Neuroleptyki(przynajmniej niektóre) mają to do siebie, że wykazują zupełnie inne działanie w niskich dawkach oraz w dawkach średnio-wysokich. Flagowy przykład to chyba sulpiryd/amisulpryd:

 

W dawkach 400-1200mg amisulpryd wykazuje działanie przeciwpsychotyczne i jest skuteczny przy objawach wytwórczych, w przypadku zaostrzenia schizofrenii - działa jako antagonista D2 i D3, blokuje postsynaptyczne receptory D2 w układzie limbicznym.

 

Z kolei w niskich dawkach (25-100mg) blokuje presynaptyczne receptory D2 i D3, czego efektem jest wzmożone uwalnianie dopaminy i odhamowanie dopaminergiczne. Ponadto jest antagonistą 5-HT7, co może odgrywać kluczową rolę w jego działaniu antydepresyjnym.

 

Podobnie rzecz ma się z kwetiapiną. Tutaj można zobaczyć do jakich receptorów/transporterów w jakich dawkach kwetiapina wykazuje największe powinowactwo- http://bipolarnews.org/wp-content/uploads/2010/07/Relationship-of-Receptor-Affinity-to-Dose-in-Seroquel.jpg

 

Autopsja:

- 1mg risperidonu na NN/OCD <- rekomenduję trzymać się od tego pęta Lucusia jak najdalej :lol: ;

- 25-100mg amisulprydu <- absolutnie genialny środek przeciwdepresyjny,antyaustyczny, w tym pomocny przy myślach natrętnych, 5+ ;

- kwetiapina zwykła (25-100mg) <- absolutnie rewelacyjny środek nasenny, zmulaczo-zwarzywiacz(ale nie w znaczeniu pejoratywnym) będący klasą samą w sobie;

- arypiprazol 7,5-15mg <- jako add-on przeciwdepresyjny fajny, niestety ta cholerna akatyzja...

- kwetiapina XR <- jako normotymik/ add-on przeciwdepresyjny taka sobie;

Reszta nie warta odnotowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×