Skocz do zawartości
Nerwica.com

Somatyzacje w nerwicy - watek zbiorczy.


szprotka

Rekomendowane odpowiedzi

Co do szumów - zdarzały się czasem... duszności miałam dwa razy (na szczęście tylko dwa!) Samo przeszło i nie chcę się juz nad tym zastanawiać.

Jeśi chodzi o oderwanie od życia - czułam się tak czasamiu... jakbym żyła poza normalnym czasem. Ale wzięłam się w garść i zaczęłam organizować sobie zajęcia.. no i jest już lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dobrze wiem jak to jest...

Hmm po pewnym czasie poczułam się wręcz zmęczona myśleniem o tym wszystkim!! (Mysłałam że mam raka, schizofrenię, i jeszcze inne, ciągle analizowałam wszystkie moje objawy i tym samym powodowałam kolejne!)

Pomyśl sobie "Gorzej nie będzie, może być już tylko lepiej"! To nie jest łatwe wrócić do normalnego życia, ale nie da się tego zrobić nie próbując :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam 16 lat. Do czasu wsyzstko było dobrze, ale od pewnego czasu coś się ze mną stało. W każdej sytuacji ogromnie się czerwienię. Na początku tylko czasami, a teraz strasznie się nasila. Doszło do tego, że jak nawet koleżanka się mnie o coś zapyta jestem czerwona i się trzęsę. Szczególnie w szkole, kiedy mam coś powiedzieć na głos, nawet najmniejsze słowo. Wszyscy się ze mnie śmieją. Nie jestem w stanie nic powiedzieć głośno. Przez to boję się chodzić do szkoły, nie uczę się bo i tak nie dam rady odpowiadać. Boję się że znowu będę ogromnie czerwona i że się ośmieszę. Zaczełam wagarować, bo na myśl o lekcjach robi mi się niedobrze. Chodziłam do psychologa, ale nic nie pomogło. Teraz cały czas chce mi się płakać i wiecznie czuję się zmęczona, straciłam przyjaciół, boję się do kogoś odezwać i odizolowałam się od wszystkich. Nie chce mi się nawet wychodzić z domu. Co mam zrobić, aby przestać się tak czerwienić i dać radę cokolwiek wypowiedzieć przed klasą? Pomocy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drga Konwalio nie martw się...ze mną jest tak samo...nie potrafę się skupić, okropnie boję się szkoly...zaszw bylam chorobliwie nieśmiała...nadwrażliwa. rpzumiem to jak bardzo cierpisz i jest Ci ciężko...ja również nie mam przyjaciół, odizolowałam się od ludzi...z nikim nie rozmawiam na przerwach ani w szkole...cierpisz- aj rozumiem twój ból jak zachorowałam miałam 16 lat..zawsze bałam się szkoły teraz mam 17...Postaraj się odnaleźć w twoim otoczeniu w szkole kogoś podobnego do Ciebie...rozejrzyj się..może jest taka osoba...zagadnij, spróbuj..razem w zrozumieniu zawsze jest łatwiej...ja niestety nie mam takiego szczęscia NA ŻYWO KOGOŚ POZNAĆ...ale wierzę że tobie się uda..

jesteśmy wspaniali

my biedni nadwrażliwi znerwicowani

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Posluchaj sprobuj pojsc do dermatologa, powinien zapisac Ci jakas masc ktora uspokoi skore twarzy, nie lekcewaz tego, bo czeste czerwienienie moze byc przyczyna powstania rumienia, ktory nie wyglada estetycznie, po prostu skora zostaje caly czas czerwona.

 

Idz do dermatologa!!! sa mascie ktore obkurczaja naczynia krwionosne i czlowiek sie tak nie czerwieni, bedziesz czula sie lepiej. A poza tym oczywiscie aspekt psychiczny, ale o tym najlepiej pomowic z psychologiem.

 

Pozdrawiam cieplo!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej to znowu ja

mam pytanko

jak w takim razie mozna rozpoznac ktore objawy bolu sa prawdziwe

bo ja juz sam nie wiem czasami mnie gdzies zakluje czasami mnie zaboli i nie wim ktore z tych objawow faktycznie sa prawdziwe i kiedy mnie cos naprawde boli

ostatnio chyba gdzies mnie przewialo bo mam taki dziwny ucisk w uchu i w calej polowie lowy

oczywiscie pierwsze skojarzenie to zapalenie ucha srodkowego ktore ma sie skonczyc smiercia i ten cholerny lek o jutro

ja juz nie wim co robic

czy mam z kazdym objawem biegac po lekarzeach jakie jest rozwiazanie pomocy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiezsz Artku ja tez czasem sie zastanawiam czy objawy sa prawdziwe czy tez sama sie nakrecam i dlatego tak sie dzieje ...moim spaosobem jest poprostu poczekanie jesli dany ból utrzymuje sie dłuzej towarzyszą temu inne objawy nie tylko nerwicoweto ide do lekarza ...z uchem bardzo mozliwe ze Cie zawiało i dlatego boli mozesz udac sie do lekarza zawsze bedziesz miał pewnosc i bedziesz spokojniejszy:)a przede wszystkim polecam wizyte u psychologa :D pozdrawaiam 3 maj sie ciepło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Artku!

Też często nad tym się zastanawiałem.

Zacząłem od tego, że nauczyłem się ignorować ból. Zwyczajnie szukam sobie jakiegoś zajęcia (najlepiej coś, co absorbuje i jest przyjemne). I nie myślę o bólu. Gdy kończę daną czynność bólu już nie ma (i zazwyczaj nie pamiętam o tym, że czekałem na jego odejście).

 

Chyba nie ma recepty na to jak długo czekać na ustąpienie bólu.

 

Zazwyczaj martwię się dopiero jak ból uniemożliwia mi normalne funkcjonowanie :)

I popieram anies28! Do psychologa marsz towarzyszu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam jakis taki dziwny bol, jak podnosze wysoko lewa reke to bola mnie zebra (albo jakis miesien przy zebrach) z lewej strony, nie jest to bol ktorego nie mozna wytrzymac ale jest nieprzyjemny, mam juz tak od 2 tygodni. Robilem RTG klatki piersiowej jakies 3 miesiace temu i nic nie bylo widac aby bylo cos nie tak z kosciami, a nie mialem zadnego urazu od tamtego czasu. Glupio isc do lekarza. Co tu robic?

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za mile slowa :)

Chyba pojde do doktorka i powiem o tym, nie zebym sie denerwowal tym ale chcialbym wiedziec co to jest, napewno nic groznego ale nie zaszkodzi pojsc i zapytac.

 

jeszxcze raz dzieki za odp

 

trzymajcie sie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem co to jest, ale ja też to mam . Myslę, ze to ma coś wspolnego jednak z naszą ukochaną nerwicą , ale najwazniejsze, ze to jest podswiadomosc, bo ja sobie codziennie wyszukuję nowych chorób, tzn. rak płuc (bo pale) , rak krtani (z tego samego powodu) , rak jajników(bo mnie bolą) i sto innych tego typu . Staram sobie jednak tłumaczyć,że umrzeć nie jest tak łatwo :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jesli ten ból sie nasiła gdy o nim myslisz i do tego dochodzi jeszcze zamartwianie sie czy to nie jakas powazna choroba i natretne przesadne skupianie sie na tym...to mysle ze po tym mozna rozpoznac ból na tle nerwowym

 

Swiete slowa!

 

To i moj sprawdzony sposob! Polecam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Buszujac po internecie wlasnie znalazlem ten temat.

Ludzie jestem poprostu w szoku, ze jest nas az tylu.

 

Mam identyczne objawy jak zalozyciel tematu i juz normalnie nie wiem jak sobie z tym poradzic. Glupia wizyta w jakims urzedzie, gdzie trzeba zlozyc jakis podpis powoduje u mne niesamowity lek, przed tym ,ze ktos zobaczy moje trzesace sie lapy. Etap szkol itp w sumie jakos przeszedlem choc nie bez problemow, gdyz juz w podstawowce nauczyciele zauwazali,ze caly sie trzese.

Jak ktos tu juz wspomnial ja takze mam raczej przebojowy charakter i naprawde wieze,ze w zyciu moglbym do czegos dojsc, ale przeszkadzaja mi oczywiscie rece i silny stres przed niektorymi sytuacjami. W tej chwili mam 27 lat i zauwazylem,ze zakres tych sytuacji stale sie powieksza. Juz nawet nie moge isc do glupiego fryzjera bo boje sie,ze zacznie mi sie trzasc glowa i rece i poprostu wkrecam sobie taki temat i tak sie tez faktycznie dzieje. O jakiejs rozmowie kwalifikacyjnej czy cos w tym stylu nie ma juz chyba mowy. Doszlo do tego,ze poprostu aby cos zalatwic w urzedzie to musze chlapnac ze 3 mocne piwka i wtedy ide tak wyluzowany i wygadany,ze czuje sie jakbym latal. Alkohol poprostu rozluznia i jedynie po nim czuje sie tak jak powinienem sie czuc w normalnym codziennym zyciu.

 

Ludzie czy jest na to jakis sposob ??? Tylko prosze nie mowcie mi o jakis terapiach grupowych czy cos bo w to poprostu nie wierze. W pewnym sensie na tym forum mamy jedna wielka terapie grupowa, a pomimo tego pujde do sklepu i uciekne kiedy babka bedzie chciala mi podac reszte.

 

Tak wogole to czy juz ktos wymyslil co to za chorobsko ???

 

Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem ze pewnie ten wątek poruszany był nie raz ale let`s give it a try.

 

Mam problem z drętwiejącą dłonią. Najczęsciej występuje w czasie pracy (siedze przy biurku) ale też np w czasie kąpieli.

Trenowałem 11 lat pływanie ale skonczyłem jakies 7 lat temu. W trakcie trenowania przydazyło mi sie raz ze dostałem niedowładu lewej częsci ciała. Podobno powodem był jaks uraz/kontuzja barku (neurologia moze).

Martwie sie tym teraz troche (SM krązy).

Moze cos podpowiecie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kraulisto,niestety to silna nerwica.Mnie tez bardzo czesto dretwieje lewa dlon-najczesciej jak sie denerwuje lub w ogole sa jakies emocje,nawet te przyjemne.Bylam z tym problemem juz u neurologa bo myslalam,ze to zanik miesni albo SM ale po zrobieniu rezonansu glowy wszystko stalo sie jasne:NERWICA LEKOWA.Zreszta lewa reka to jeszcze nic bo mnie zawsze dretwieje wszystko po lewej stronie:l ewa reka,dlon,noga,lewa czesc twarzy.Paskudne uczucie.Comfortably numb....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniczko i pół nosa też CI drętwiej :shock::shock::shock:

 

[ Dodano: Czw Cze 29, 2006 10:56 am ]

MOniczko a jak Twojego lewe oko :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

trzyma się jeszcze czy wypadło :roll::roll:

 

[ Dodano: Pią Cze 30, 2006 4:17 pm ]

Moniczko pisałm CI już przestań tyle myślec co Cie boli i cI drętwieje , zacznij życ i korzystac z życia. Moniczko ile Ty dziewczyno masz latek?

Idz na dyskotekę, do przyjaciół, zrób grilla itp

Zapomnisz wtedy co Cię boli . Zacznij się śmiac po prostu życ , przecież nerwica to nie koniec świata. Nerwicowców coraz więcej bo stres nas wykańcza. Musimy nauczyc się z tym życ i korzystac z każdego dnia. Mimo wszystko życie jest piękne. Na mnie najepiej działa przyroda. Cisza, spokój, drzewa.

Jedz do lasu, pospaceruj , obejrzyj zachód słońca ze swoim chłopakiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×