Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Witam ponownie :)

 

U mnie niebawem minie 4ty tydzień na wenli i chyba powoli coś się zaczyna dziać - Ale myślę, że nie jest to jeszcze pełne działanie. Powoli zaczynam się budzić z tego depresyjnego letargu - Podniosłam się z fotela i posprzątałam w końcu ładnie dom, bo było tragicznie. Wciąż jednak nie mam ochoty wyjść do ludzi i miewam momenty, w których jestem mocno przygnębiona i zrezygnowana.

 

Z efektów ubocznych mam: Potliwość, totalny brak libido, suchość w ustach - i czasami czuję się jak na średnim kacu. W piątek dość mocno bolała mnie głowa i było mi odrobinę niedobrze. Po za tym jednak fizycznie czuję się ok, z tego co czytałam, to poszczęściło mi się w kwestii efektów ubocznych tego leku. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@lukrowana ja podniosłem dwa tygodnie temu ze 150 na 187.5 i na razie różnicy praktycznie nie widzę... chcę podnieść o kolejne 37.5, ale strasznie się przy tym męczę, więc nie wiem czy warto. antydepresyjnie bardzo dobrze na mnie działa ten lek, ale na lęki i ocd tak sobie...

W moim przypadku różnica między 150 a 225 była ogromna. Działanie tej pierwszej dawki na granicy niezauważalności, a gdy zwiększyłem, to - mówiąc kolokwialnie - wyjebało mnie z butów. W sensie: gwałtowna aktywizacja, małe ADHD, przestałem wreszcie całymi dniami warzywić. Okupiłem to jednak potworną derealizacją, największą chyba, jakiej doświadczyłem w życiu. Zwłaszcza daje się we znaki w sytuacjach, kiedy wystawiony jestem na mnóstwo różnych bodźców. Np. idąc centrum miasta, gdzie ogólny zgiełk, harmider - wydaje mi się wówczas, jakbym fizycznie w tym nie uczestniczył, jakbym film oglądał. Zmysły więc przytępione, ale przynajmniej "jakoś" zacząłem funkcjonować.

Acha, koncentracja jeszcze spadła, póki co próbuję różnych supli na jej poprawę.

Acha2, od maja równolegle biorę też mirtę (30 mg), więc nie wiem, na ile ona przyczyniła się do wspomnianej aktywizacji, może trochę, a może ogromnie, cholera wie. Fakt jest jednak taki, że wszystko zaczęło się od wejścia na 225 wenli. Polecam tego allegrowicza ;)

 

Heej, fajnie to wszystko opisales, dokładnie mam tak samo uczucie jakbym stała obok, oglądając jakiś film.... w sytuacjach kiedy jestem wystawiona na tyle bodźców. Tak jakby człowiek się wyłączal hehe. Od 3 tyg jestem na dawce 300 mg, wenle biorę od 8 tyg. Na co chorujesz? Z czym się zmagasz?

 

-- 30 lip 2017, 07:44 --

 

@lukrowana ja podniosłem dwa tygodnie temu ze 150 na 187.5 i na razie różnicy praktycznie nie widzę... chcę podnieść o kolejne 37.5, ale strasznie się przy tym męczę, więc nie wiem czy warto. antydepresyjnie bardzo dobrze na mnie działa ten lek, ale na lęki i ocd tak sobie...

W moim przypadku różnica między 150 a 225 była ogromna. Działanie tej pierwszej dawki na granicy niezauważalności, a gdy zwiększyłem, to - mówiąc kolokwialnie - wyjebało mnie z butów. W sensie: gwałtowna aktywizacja, małe ADHD, przestałem wreszcie całymi dniami warzywić. Okupiłem to jednak potworną derealizacją, największą chyba, jakiej doświadczyłem w życiu. Zwłaszcza daje się we znaki w sytuacjach, kiedy wystawiony jestem na mnóstwo różnych bodźców. Np. idąc centrum miasta, gdzie ogólny zgiełk, harmider - wydaje mi się wówczas, jakbym fizycznie w tym nie uczestniczył, jakbym film oglądał. Zmysły więc przytępione, ale przynajmniej "jakoś" zacząłem funkcjonować.

Acha, koncentracja jeszcze spadła, póki co próbuję różnych supli na jej poprawę.

Acha2, od maja równolegle biorę też mirtę (30 mg), więc nie wiem, na ile ona przyczyniła się do wspomnianej aktywizacji, może trochę, a może ogromnie, cholera wie. Fakt jest jednak taki, że wszystko zaczęło się od wejścia na 225 wenli. Polecam tego allegrowicza ;)

 

Heej, fajnie to wszystko opisales, dokładnie mam tak samo uczucie jakbym stała obok, oglądając jakiś film.... w sytuacjach kiedy jestem wystawiona na tyle bodźców. Tak jakby człowiek się wyłączal hehe. Od 3 tyg jestem na dawce 300 mg, wenle biorę od 8 tyg. Na co chorujesz? Z czym się zmagasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heej, fajnie to wszystko opisales, dokładnie mam tak samo uczucie jakbym stała obok, oglądając jakiś film.... w sytuacjach kiedy jestem wystawiona na tyle bodźców. Tak jakby człowiek się wyłączal hehe. Od 3 tyg jestem na dawce 300 mg, wenle biorę od 8 tyg. Na co chorujesz? Z czym się zmagasz?

Dość standardowo: depresja i nerwica. Ale bardziej to pierwsze, bo lęki nie są aż tak silne. Poza tym można z nimi realnie walczyć. Natomiast depresje miewam takie, że kilka miesięcy leżę w łóżku i samo z niego wstanie (i zrobienie np. śniadania) jest wyczynem alpinistycznym, więc tutaj o jakiejkolwiek walce raczej mowy nie ma.

A ty, z czym się zmagasz? Bierzesz coś jeszcze do tej wenli?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heej, fajnie to wszystko opisales, dokładnie mam tak samo uczucie jakbym stała obok, oglądając jakiś film.... w sytuacjach kiedy jestem wystawiona na tyle bodźców. Tak jakby człowiek się wyłączal hehe. Od 3 tyg jestem na dawce 300 mg, wenle biorę od 8 tyg. Na co chorujesz? Z czym się zmagasz?

Dość standardowo: depresja i nerwica. Ale bardziej to pierwsze, bo lęki nie są aż tak silne. Poza tym można z nimi realnie walczyć. Natomiast depresje miewam takie, że kilka miesięcy leżę w łóżku i samo z niego wstanie (i zrobienie np. śniadania) jest wyczynem alpinistycznym, więc tutaj o jakiejkolwiek walce raczej mowy nie ma.

A ty, z czym się zmagasz? Bierzesz coś jeszcze do tej wenli?

 

Ja nerwica depresyjno lękowa, GAD czyli lęk wolnoplynacy, z tym że u mnie znowu jest tak że gdybym nie brała leków to jest tak silny lęk ze w końcu bym z łóżka nie wyszła i nie da się z tym samemu walczyć. Piekło na ziemi...Zaczęło się u mnie od OCD 9 lat temu. Natręctwa nie wracają przy lekach. Brałam paroksetyne przez te lat. Natomiast na wenle przeszłam z powodu silnego tym razem epizodu depresji w maju, paroksetyna przestała działać antydepresyjnie ponieważ w lutym weszłam na nią 3 raz z własnej głupoty była odstawiona, to długa historia... Dopiero od jakiś 2-3 tyg wychodzę na prostą. Biorę jeszcze od ponad roku dodatkowo 450 mg pregabaliny plus tritico 100 na sen. A Ty?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nerwica depresyjno lękowa, GAD czyli lęk wolnoplynacy, z tym że u mnie znowu jest tak że gdybym nie brała leków to jest tak silny lęk ze w końcu bym z łóżka nie wyszła i nie da się z tym samemu walczyć. Piekło na ziemi...Zaczęło się u mnie od OCD 9 lat temu. Natręctwa nie wracają przy lekach. Brałam paroksetyne przez te lat. Natomiast na wenle przeszłam z powodu silnego tym razem epizodu depresji w maju, paroksetyna przestała działać antydepresyjnie ponieważ w lutym weszłam na nią 3 raz z własnej głupoty była odstawiona, to długa historia... Dopiero od jakiś 2-3 tyg wychodzę na prostą. Biorę jeszcze od ponad roku dodatkowo 450 mg pregabaliny plus tritico 100 na sen. A Ty?

A chodzisz na terapię?

 

Z paroksetyną miałem podobnie, za drugim podejściem już nie zadziałała, zresztą i za pierwszym razem działanie nie było jakieś spektakularne. W międzyczasie brałem przez kilka miesięcy sertralinę, depresja zmalała, za to lęki się nasiliły, więc lekarz przekonał mnie na powrót do paro. No a teraz wylądowałem z wenlą.

 

Co do usypiaczy, źle reagowałem na Trittico, a wcześniej (w ciągu ostatnich kilku lat) przerobiłem wiele innych leków nasennych, i albo szybko przestawały działać, albo uzależniały, więc nie mogłem stosować przewlekle, albo jedno i drugie... Dopiero od maja biorę mirtazapinę, i jak dla mnie (dla mojego organizmu) to najlepszy usypiacz pod słońcem. Żadnych uboków, nie uzależnia, w dodatku to podobno całkiem niezły antydepresant. No i najważniejsze: lecę trzeci miesiąc, a działanie nasenne nie zmalało ani na jotę.

 

A wracając do wenli, od jutra spróbuję zejść na 212,5 mg, bo aktualna dawka jest chyba jednak za mocna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nerwica depresyjno lękowa, GAD czyli lęk wolnoplynacy, z tym że u mnie znowu jest tak że gdybym nie brała leków to jest tak silny lęk ze w końcu bym z łóżka nie wyszła i nie da się z tym samemu walczyć. Piekło na ziemi...Zaczęło się u mnie od OCD 9 lat temu. Natręctwa nie wracają przy lekach. Brałam paroksetyne przez te lat. Natomiast na wenle przeszłam z powodu silnego tym razem epizodu depresji w maju, paroksetyna przestała działać antydepresyjnie ponieważ w lutym weszłam na nią 3 raz z własnej głupoty była odstawiona, to długa historia... Dopiero od jakiś 2-3 tyg wychodzę na prostą. Biorę jeszcze od ponad roku dodatkowo 450 mg pregabaliny plus tritico 100 na sen. A Ty?

A chodzisz na terapię?

 

Z paroksetyną miałem podobnie, za drugim podejściem już nie zadziałała, zresztą i za pierwszym razem działanie nie było jakieś spektakularne. W międzyczasie brałem przez kilka miesięcy sertralinę, depresja zmalała, za to lęki się nasiliły, więc lekarz przekonał mnie na powrót do paro. No a teraz wylądowałem z wenlą.

 

Co do usypiaczy, źle reagowałem na Trittico, a wcześniej (w ciągu ostatnich kilku lat) przerobiłem wiele innych leków nasennych, i albo szybko przestawały działać, albo uzależniały, więc nie mogłem stosować przewlekle, albo jedno i drugie... Dopiero od maja biorę mirtazapinę, i jak dla mnie (dla mojego organizmu) to najlepszy usypiacz pod słońcem. Żadnych uboków, nie uzależnia, w dodatku to podobno całkiem niezły antydepresant. No i najważniejsze: lecę trzeci miesiąc, a działanie nasenne nie zmalało ani na jotę.

 

A wracając do wenli, od jutra spróbuję zejść na 212,5 mg, bo aktualna dawka jest chyba jednak za mocna.

 

Spokojnie do wyższej dawki organizm musi się przyzwyczaić, bo jak długo ja bierzesz? Ja nie wiem czy nie wejdę na 375 pod koniec miesiąca na wizycie bo to nie jest jeszcze efekt antydepresyjny który chciałam osiągnąć, zresztą może ta 300 jeszcze się rozkręci bardziej to dopiero 4 tyg. Na terapię behawioralna chodziłam 2,5 roku poza tym że mogłam się wygadać i uświadomiłam sobie pewne sprawy, nie ma opcji żeby żyć bez leków. To może działa w mniejszych zaburzeniach. A Ty chodziles?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie do wyższej dawki organizm musi się przyzwyczaić, bo jak długo ja bierzesz?

Jestem na niej już miesiąc, więc chyba wystarczająco, by się organizm przyzwyczaił. Poza tym nie przeszkadzają mi uboki jako takie, tych już od dawna nie miewam - tylko ta delerka właśnie! Rzeczywistość do takiego stopnia nierzeczywista, że aż ciężko w nią uwierzyć.

 

Terapię mam od listopada, ale niewiele daje, dlatego poważnie rozważam czyby nie pójść na oddział dzienny.

 

Ja nie wiem czy nie wejdę na 375 pod koniec miesiąca na wizycie bo to nie jest jeszcze efekt antydepresyjny który chciałam osiągnąć

Efekt antydepresyjny, który chcemy osiągnąć, a taki, który jest realnie możliwy do uzyskania ze strony leku, to chyba jednak dwie różne sprawy ;) W każdym razie, oby zadziałał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie do wyższej dawki organizm musi się przyzwyczaić, bo jak długo ja bierzesz?

Jestem na niej już miesiąc, więc chyba wystarczająco, by się organizm przyzwyczaił. Poza tym nie przeszkadzają mi uboki jako takie, tych już od dawna nie miewam - tylko ta delerka właśnie! Rzeczywistość do takiego stopnia nierzeczywista, że aż ciężko w nią uwierzyć.

 

Terapię mam od listopada, ale niewiele daje, dlatego poważnie rozważam czyby nie pójść na oddział dzienny.

 

Ja nie wiem czy nie wejdę na 375 pod koniec miesiąca na wizycie bo to nie jest jeszcze efekt antydepresyjny który chciałam osiągnąć

Efekt antydepresyjny, który chcemy osiągnąć, a taki, który jest realnie możliwy do uzyskania ze strony leku, to chyba jednak dwie różne sprawy ;) W każdym razie, oby zadziałał.

 

Może uda mi się całkiem pozbierać do kupy bez potrzeby zwiększania, doktor mówił że niektórzy dopiero na tej 375 czują że żyją :) To moje odrealnienie chyba jest trochę mniejsze niż u Ciebie ;) Co masz na myśli mówiąc oddział dzienny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja aktualnie na 150 mg wenli i 30 mg miansy, ale na dniach potestuję i porównam do niej mirtę.

Wenla moim zdaniem jest bardzo dobrym lekiem. W miarę długo dawałem radę na 75 mg, ale sytuacja życiowa i parę kwestii zawodowych dosyć mocno się skomplikowały, po konsultacji z lekarzem najpierw podniesienie dawki do 112,50 mg dało jako taką poprawę, ale dalej słabo funkcjonowałem. Dopiero podniesienie na 150 mg i dodanie miansy wprowadziły stabilizację. Z uboków najbardziej dokuczliwa jest ogromna potliwość, szczególnie w obecnych temperaturach...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, poprosiłam o receptę na ten lek, ale zastanawiam się czy go zacząć brać. Interesuje mnie czy możliwe jest dodanie innego leku, który neutralizowałby skutki oziębłości seks. bo przypuszczam, że ten skutek uboczny jest bardzo częsty? Czy ktoś z Was sobie z tym poradził?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brałem go jakiś czas , z tego co pamiętam żadnych skutków ubocznych po nim nie miałem coś sobie przypominam ,że nos miałem na początku zatkany i głowa mnie bolała przy tym zmęczenie itp ale i tak brało się go na noc to z rana tylko ta głowa bolała, po paru dniach było ok i dziwne bo brałem go w dawkach antydepresyjnych 150-300 mg po około 4 tygodniach ( nie wcześniej ) odkryłem ,że nie są mi potrzebne leki neuroleptyczne na sen bo po tym środku jestem w stanie zasnąć w miarę naturalny sposób , skrócił mi długość snu bo normalnie spałem 10-12 h ,a po tym 6-8 h , uregulował mi pięknie rytm okołodobowy , wstawałem jak bóg przykazał z rana 7.00-8.00 ,a zasypiałem 20.00-21.00 i tak było z parę miesięcy czasu potem znowu problemy ze snem wróciły , musiałem się wspomagać innymi środkami i w końcu przestałem go brać, fajnie wzmacniał działanie antydepresyjne i przeciwlękowe wenlafaksyny , lubiłem ten lek taki lajtowy i niedoceniany

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×