Skocz do zawartości
Nerwica.com

kitty1234

Użytkownik
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kitty1234

  1. hej:) od ok. pół roku biorę escitalopram, wcześniej bardzo długo fluoksetyna. Lek był zmieniony z powodu stanów lękowych. Escitalopram faktycznie je wyciszył zupełnie, ale teraz jestem potwornie zamulona, spałabym non stop najchetniej, nic mi sie nie chce, nic mnie nie cieszy, zmuszam sie do najprostszych rzeczy
  2. Też macie tak, że od jakichś 2 tygodni jest gorzej? zero energii, jakiejkolwiek dobrej myśli, nic... Czarna dziura. Jeszcze chyba tym "zaraziłam" mojego mężczyznę...
  3. ladywind: biore od marca, fluoksetyne rano i opipramol wieczorem. Ostatnio towarzyszy mi silny stres, nie mam wpływu na to, co go powoduje (choroba rodziców), ale staram sie to poukladac i funkcjonowac jak najbardziej normalnie. Dziękuję! :)
  4. czy można z tego wyjść? proszę Was o jakieś dobre słowo, bo naprawdę zwariuję... Nie mam siły. na przygotowania do ślubu, na prace, na życie. Chciałabym tylko spać. Nie mam siły. Chce się cieszyć, chcę planowac z radoscia, a jest tylko strach i watpliwosći.
  5. Nie wiem, czy jest dla nas ratunek... to jest taka męka, więzienie własnej głowy, z którego nie można wyjść. Kiedy to się skończy?? kiedy będzie można znów cieszyć się każdą chwilą z Ukochanym? Nie wiem, czy poszukać psychoterapii, czy walczyć siłami swoimi i Narzeczonego... czasem bym tylko spała, byle nie myśleć.
  6. Witaj :-) Też niedawno dowiedziałam się o ROCD... wiem, o czym piszesz - o natłoku mysli, o huśtawce emocji. Przerażają mnie moje myśli, ja sama, nie znoszę tak krzywdzić mojego Narzeczonego, On jest mnie tak pewien... Czasem nie wiem co robić, chcę zwinąć się w kłębek i zniknąć...
  7. Hej :) troche mnie tu nie było... wakacje, poszukiwanie pracy itd. Było niby "zaleczone", ale teraz znów pojawiła się kwestia wspólnego mieszkania/ ślubu i znów jest strach, myśli " jeny przecież nie dam rady" "a może to nie to" " a jeśli sie nie uda" itd. Czasem jestem zirytowana sama sobą, jakbym nie wiedziała czego chcę. Mój Narzeczony jest na 200 % pewny, że się polepszy jak zamieszkamy razem. A może powinnam być sama? Może to jest najlepsze dla mnie? Taki krok (ślub) wydaje mi sie skokiem na bungee. tak się boję. tak się potwornie boję. Z nerwów mam bóle głowy i zaburzenia jedzenia. Nie potrafie sobie poradzić. Jakie leki ( jeśli jakiekolwiek) stosujecie na nerwicę?
  8. hej :) Jak u Was? są postępy w walce z chorobą? Dawidoff -tak problemy z koncentracją są... niestety
  9. Wielką ulgą było dla mnie odnalezienie tego forum, bo już myślałam, że to naprawdę koniec uczucia czy co?? Jak mnie boli taka myśl... Pozostaje nam wierzyć, że pokonamy choróbsko :) Trzymaj się :)
  10. Ashanti, zmagam sie z tym, co Ty, próbuję walczyć, caly czas mysle, jak krzywdze najcudowniejszego faceta pod sloncem... biore leki, teraz nie mam kiedy chodzic na terapie, moze od czerwca dam rade. Nie radze sobie z niczym, nie wiem jak mi sie udaje chodzic do pracy, a moze to mnie trzyma??? Dowiedzialam się ostatnio o powaznej chorobie mojego taty, czasem nie mam sil wstać z lozka... zawsze bylam bardzo aktywna, potrafilam sie cieszyc wszystkim, teraz jakby ktos wylaczyl przycisk. Moj narzeczony bardzo mnie wspiera, jest po prostu niesamowity... Nie wiem zupełnie, co robic ... Czy Ktoś z tym wygrał? może coś podpowiedzieć?
  11. hej :) z ulga przeczytałam część tego wątku, bo mam problem, z ktorym boryka się dużo osób tu...mam paraliżujące myśli, że nie kocham już mojego narzeczonego, że to już koniec. Zaczęło się jak zaczęliśmy na poważnie planować ślub... jestem szarpana też przez moją mamę, która jest zazdrosna, nie potrafi pogodzić się z tym, że jestem z kimś (jestem jedynaczką) Od 3 tygodni biorę seronil i pramolan na noc (wcześniej stany lękowe rano nie miały określonego charakteru, po prostu były, nie moglam spać, budziłam się ze ściśniętym żołądkiem), teraz włączyły się te natrętne myśli - one mnie po prostu rozwalają... cierpiałam kiedyś na natrectwa myślowe związane z bluźnierstwami, ale to jakoś przeszło bez leków i terapii. Czy ktoś z Was miał problemy z tarczycą? czytałam, że to też może mieć wpływ...
×