Skocz do zawartości
Nerwica.com

Connie

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Connie

  1. Witam ponownie :) U mnie niebawem minie 4ty tydzień na wenli i chyba powoli coś się zaczyna dziać - Ale myślę, że nie jest to jeszcze pełne działanie. Powoli zaczynam się budzić z tego depresyjnego letargu - Podniosłam się z fotela i posprzątałam w końcu ładnie dom, bo było tragicznie. Wciąż jednak nie mam ochoty wyjść do ludzi i miewam momenty, w których jestem mocno przygnębiona i zrezygnowana. Z efektów ubocznych mam: Potliwość, totalny brak libido, suchość w ustach - i czasami czuję się jak na średnim kacu. W piątek dość mocno bolała mnie głowa i było mi odrobinę niedobrze. Po za tym jednak fizycznie czuję się ok, z tego co czytałam, to poszczęściło mi się w kwestii efektów ubocznych tego leku. :)
  2. Czołem. :) Muszę zmienić swoją wcześniejszą relację odnośnie potliwości - dzisiaj w końcu trochę się ruszyłam i odkurzyłam oraz umyłam podłogi w domu - i spociłam się przy tym jak mysz. Dzisiaj weszłam na dawkę 75mmg i powoli zaczynam odczuwać również inne skutki uboczne - Kompletny brak apetytu. Szczerze mówiąc, chętnię zrzucę z 5 - 10kg, ale nie spodziewałam się tego, że przez cały dzień zjem tylko jajecznicę z 3 jajek i kompletnie nie będe mogła w siebie wmusić nic więcej do jedzenia. Na początku dnia miałam całkiem dobry nastrój, teraz poniżej średniej.
  3. Ze snem mam podobnie - Ale wygląda to tak, że czuję się zmulona i zmęczona, a jak się kładę, to nie mogę zasnąć. Nie zauważyłam problemu z poceniem, ale też teraz niewiele się ruszam - ciągle siedzę w domu. Generalnie: Jest do bani. Szkoda, że ten lek potrzebuje sporo czasu aby w pełni działać.
  4. Witam ponownie :) Minęły dwa tygodnie odkąd zaczęłam brać wenlę i wciąż czuję się fatalnie. :/ Kompletnie nic mi się nie chce - wyjście do sklepu to wysiłek. Nawet w gry nie chce mi się grać - Nic mi się nie podoba i najchętniej bym tylko spała. Siedzę i zadręczam się wszystkim, co akurat wpadnie mi do głowy. Boję się, że mogę być przypadkiem, u którego ten lek bardzo powoli się wkręca, a w obecnego stanu mam już naprawdę, naprawdę dość. :/
  5. Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Dawkę mam zwiększyć właśnie po dwóch tygodniach, co mnie cieszy, bo póki co faktycznie nie odczuwam za bardzo żadnych rezultatów - również negatywnych, chociaż mam wrażenie, że dzisiaj rano powoli coś się zaczęło budzić, acz może to być kwestia dobrego snu i słońca. Sertraline brałam wcześniej w postaci setaloftu - niewiele mi to niestety pomogło, dlatego lekarz przepisał wenlę. :) A co do bólu - Na szczęście rzadko mnie coś boli, pytałam tak na wszelki wypadek. :) Zatem tak zrobię w razie czego, thx.
  6. Miałam etap, kiedy przesadzałam z piciem - Ten już za mną. Nie piję w trakcie brania leków, pytam jedynie, jakie są doświadczenia użytkowników z tym tematem i czy wypicie piwa, bądź dwóch nie powali mnie na ziemię. W takim razie faktycznie lepiej odpuścić.
  7. Witam :) Biorę prefaxine tydzień, więc na razie nie odczuwam żadnych pozytywnych efektów. Wciąż nic mi się nie chce, nic nie sprawia radości, nawet rzeczy, które do niedawna mi sprawiały przyjemność. :/ Z pozytywów natomiast: Chyba ominęły mnie skutki uboczne, chociaż mam wrażenie, że piję więcej niż zwykle, 2 razy przez chwilę bolała mnie głowa no i trochę ciężej mi się zasypia. Mam kilka pytań: 1. Po jakim czasie zaczęła na Was działać Wenlafaksyna? Czy mogę oczekiwać rezultatów po 2 - 3 tygodniach, czy raczej nastawiać się na 2 - 3 miesiące? 2. Jak to jest dokładnie z alkoholem? Wiem, że nie jest wskazany, ale chciałabym się dowiedzieć jak to wygląda w praktyce. 3. Czy leki przeciwbólowe kolidują z Wenflą w jakiś wyjątkowo widowiskowy sposób, czy w razie gdyby ból głowy się powtórzył i był silniejszy mogę łyknąć jakiś ibuprom?
  8. Witam wszystkich. :) Dzisiaj wzięłam pierwszą tabletkę wenflafaksyny w postaci Prefaxine. Zaczynam od 37.5mg. Na depresję leczę się od lat - z licznymi jednak załamaniami i przerwami. Wpierw brałam Seronil, później Setaloft. Na fobię społeczną i dręczące mnie niepokoje dostałam Hydroksyzyną oraz doraźnie chlorpothixen. Za równo Seronil, jak i Setaloft początkowo zdawały się działać, lecz nie jestem pewna, czy było to faktyczne działanie leku, czy zwykłe placebo. Od kilku miesięcy jednak moje samopoczucie znacząco podupadło - nie będę się wdawać w szczegóły, ale doszło do tego, że straciłam pracę, przestałam się kontaktować z ludźmi, zaczęłam nadużywać alkohol, a z domu wychodziłam już tylko do sklepu. Uznałam wtedy, że przy okazji umówionej wizyty pora poprosić lekarza o zmianę leku i tak skończyłam z receptą na Prefaxine. Receptę wykupiłam w poniedziałek, ale do dzisiaj się biłam z myślą, że powinnam wziąć w końcu te tabletkę - Z tego, co czytałam tutaj na forum, jak i w innych miejscach odczytałam prosty przekaz - Jest duża szansa, że ten lek mi pomoże, ale pierwsze dni będą koszmarem. Póki co dochodzę do wniosku, że moje obawy były niepotrzebne - Co prawda minęło dopiero 7 godzin od pierwszej tabletki i to również pierwszy dzień, ale staram się być dobrej myśli.
×