Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Cóż, nie mam już nawet sił narzekać. Wena pomogła troszku, nie czuję ciągłego lęku i mieśnie odpoczywają (miałem ciągłe bóle napięciowe, byłem cały sztywny, wszysko napięte). Ale mam pustkę kosmosu, której żadne gwizdy nie oświetlają, nie mam na nic sił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie, wenlafaksyna w odróżnienieniu od 90% antydepresantów ma potencjał euforyzujący, choć tylko na samym początku. Nie przypadkowo ten lek ma chemicznie zbliżoną budowę do amfetaminy. Żeby nie było - nie twierdzę że wenla nadaje się do ćpania, bo tak nie jest. Ale jednak u niektórych, zwłaszcza na początku brania, mogą pojawiać się efekty zbliżone do dragów. Z czasem to mija, z reguły juz po paru dniach, ale faktycznie niektórzy takiego efektu doświadczają.

Więc lubudubu, trochę więcej tolerancji, jeśli kolega dobrze się czuje to tym lepiej dla niego, tak?

 

Pod względem strukturalnym(!) to wenlafaksyna jest bardziej zbliżona do tramadolu albo do tapentadolu niż do amfetaminy. Ale zarówno z tramem czy amfą to ma niewiele wspólnego. Poza tym nawet strukturalne analogi(związki o takiej samej budowie strukturalnej- ale różnią się jednym lub więcej atomami, grupami funkcjonalnymi, substrukturami) nie zawsze wykazują takie same właściwości fizykochemiczne, biochemiczne, farmakologiczne. Ja tam jakoś nie słyszałem, żeby ktoś "ćpał" wenlę czy dawała ona jakąś euforię, ani tego nie zauważyłem u siebie jak sam ją brałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja wenlafaksynę (mój pierwszy lek) wspominam najlepiej ze wszystkich leków, a miałam ich bardzo dużo :/ Zastanawiam się, czy dziś znowu by mi pomogła :) Gdybym wiedziała, że efekt terapeutyczny wenlafaksyny będzie się utrzymywał forever to nigdy bym z niej nie zeszła. Wiem, chore to ale czułam się po niej jak po dopingu, mogłam przenosić góry, niczego się nie bałam, miałam mnóstwo energii, rzadko się męczyłam i nie wiem czy to też jej wpływ ale nie chorowałam na nic. Po prostu DOLCE VITA! :))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haniu sama wenlafaksyna teraz odpada, bo tak jak lekarz powiedział, podkręcałaby tylko lęk. Wenla działa inaczej od paro - ta pierwsza daje kopa, a ta druga jakby "obsadza" i sprawia, że nasze reakcje na bodźce, które wywołują lęk nie jest wyolbrzymiona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy dawała ona jakąś euforię, ani tego nie zauważyłem u siebie jak sam ją brałem.

No to masz ode mnie pierwszy oficjalny cynk w tej sprawie- pierwszy tydzien na wenli czulem sie jak nacpany wlasnie tramadolem (a nie mialem pojecia, ze ma jakiekolwiek z nim pokrewienstwo), nawet uboki byly te same (ciagle ziewalem, przeciagalem sie jak kot, chcialo mi sie rzygac, nie moglem jesc).

Kojarzy mi sie, ze Nortt byl dosc dlugo (a moze dalej jest :pirate: ) ostro nacpany po wenli.

 

Oczywiscie potencjalnym poszukiwaczom fazy odrazu mowie- sposob, w jaki to na ciebie zadziala jest nieprzewidywalny, takze nie masz co leciec po recepte na wenle, jesli chcesz sie legalnie nastukac. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam, mam spore doświatczenie z psycho, neroleptykami, trudno jest mi coś wmówić, ale pierwsze dni na wenie były mega dziwne, szczególnie gdy miałem mieszankę z trttico i alpro, z czymś takim się wcześniej nie spotkałem, znaczy może i coś tam było z uboków, ale o znacznie mniejszej sile. Z tego co zaobserwowałem hipomania często się zdarza w początkach brania tego specyfiku. Teraz jest już ok, nawet całkiem daje radę, tyle że nocami i nad ranem jest już ciężko, szczególnie gdy nie biorę mirty(Ostatnio nie miałem kasy, musiałem troszkę odstawić).

 

Ziewanie to norma, nie wiem z czym to sie wiążę, w przypadku gdy coś mnie nage przestraszało, zaskoczyło miałem też brain zapy, co mnie troszku zdziło(ostatnio coś takiego miałem po nagłym odstawieniu paro i zajebywaniu tego dużą iloscią alko przez parę dni)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi się wydaje że ziewanie które też mnie prześladuje na wenli ma coś wspólnego z podwyższeniem serotoniny bo na paro też tak ziewałam

a np. na wellbutrinie prawie w ogóle nie ziewałam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eurydyka1, tak, jak już widzisz, z tym jest czeski film, jednym speed i hipomania, innym zamuła. Jeśli potrzebujesz aktywizacji, można by dorzucić do tego np. reboksetyne (o ile psychiatra się zgodzi), to bardzo dobry dodatek aktywizujący.

 

-- 02 lis 2013, 17:21 --

 

CórkaNocy, uroczy avatar. :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NieznanySprawca, a dziękuję ;) taki w moich klimatach

a jak Twoje rzucanie palenia? u mnie nie idzie, właściwie to już przestałam mówić, że rzucam, tylko taka bida, że to szkodliwe dla zdrowia a jak się chce rzucić to upierdliwe na maksa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CórkaNocy, ja też już nie mówię, że rzucam, bo i tak nikt mi nie wierzy. To zabawne, bo bez papierosów czuję się fizycznie lepiej, ale psychicznie nie mogę znieść tej pustki. Nie wiem, mi to chyba tylko trepanacja czaszki albo egzorcyzmy mogą pomóc na ten nałóg.

 

Po SSxx bardziej chce Ci się palić? Bo mi tak. Uwielbiam się rozwalić z laptotem na kolanach, i puścić dymka. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Powiedzcie mi... Czy Efevelon SR 75mg a Oriven 75mg mogą się czymś różnić? Ponieważ wydaje mi się odkąd skończył mi się Efevelon ( było to 4 dni temu) zacząłem brać Oriven.. i nie wiem.. ale wydaje mi się że słabej działa (??) Czy to możliwe?

 

Czytałem w tym temacie że Oriven to najlepszy i najtańszy zamiennik (szybko się wchłania).. ale w sumie to sam nie wiem... dla mnie jakby lepiej działa Efevelon...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NieznanySprawca, tak dużo bardziej. wellbutrin działał na to palenie, ale i tak nie udało mi się rzucić całkiem, jedynie na 4 dni :P i mimo że nie sprawiało mi przyjemności palenie, to jednak psychicznie ciężko było mi wytrzymać bez

ja też fizycznie się lepiej czułam bez, bo teraz to mam zadychę z byle powodu a poza tym miewam napady lęku jak zapalę, szczególnie gdy są za mocne fajki albo mentolowe, zawroty głowy mam i duszności :/ ale z kolei lepiej mi jest psychicznie, nieraz dużo lepiej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja od wczoraj złapałem tak jakby "doła" ... bo już sam nie wiem co mam robić.. czy zmieniać leki na jakieś inne czy coś.. :? Ponieważ.. poszedłem do szkoły ok... wychodzę do sklepów ok... ale dalej mam problemy z nawiązaniem z kimś w szkole "rozmowy", jak podejdę do kogoś mam taką pustkę w głowie że nie wiem kompletnie o czym mam rozmawiać... np. Dzisiaj postanawiam sobie że zagadam z kimś OK... idę do szkoły, jest przerwa podchodzę do kogoś z mojej klasy pytam się... " Co teraz mamy?" ( Chodzi tutaj jaką lekcje teraz mamy, choć ja to dobrze wiem co mamy później ale pytam się żeby nawiązać z kimś kontakt) ktoś mi odpowiada i na tym się.. kończy... :( Kompletnie nie wiem o czym mam później z kimś gadać.. :( Tak sobie myślę... i co mi to dało że poszedłem do szkoły... tylko tyle że poszedłem.. i TYLE... gdy siedziałem w domu nie miałem przyjaciół, i gdy poszedłem do szkoły tak samo nie mam.. ech... :/ W dodatku w mojej klasie jest tylko 7 osób... ale czuję tak jakby nikt ze mną nie chciał gadać... naprawdę... np. siedzimy wszyscy razem w rzędzie... kolega obok woli się spytać nie mnie tylko drugiego kolegi obok..., nikt nie chce ze mną zamienić słowo... :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Santiago20, mnie wenlafaksyna czyni aspołeczną, przez brak działania na dopaminę. biorę ją już trzeci raz i za każdym razem zaczynam się izolować od ludzi, bo nie mam na to ochoty, motywacji do wyjścia z domu, nie sprawia mi to takiej radości jak przedtem, i jestem mniej rozgadana, mało mam energii, ciężko mi pociągnąć rozmowę, a normalnie byłam znana z tego, ze mogę godzinami z kimś rozmawiać a teraz to nie dość, że z nikim mi się nie chce, poza tym boję się z kimś spotykać i do tego nie sprawia mi to radości, ci sami ludzie co przedtem nudzą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×