Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Elos, Mirzaten sprawdza się u mnie bardzo dobrze na sen i apetyt. Na początku miałam jakieś wahania z apetytem - raz nie chciało mi się jeść w ogóle, a zaraz potem zjadłabym całą lodówkę. Ale unormowało się i jeśli o to chodzi, to jest ok.

 

bukszpryt, to normalne. Ja też miałam masakrę na początku. I jeszcze te źrenice jak 5zł. Każdy widział, że coś ze mną nie tak. Teraz jest już normalnie. Niestety nic lepiej, niż przed braniem :( a to już 6-7 tygodni...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczął się 3 tydzień i nie widzę żadnej poprawy. Niestety same efekty uboczne, spać nie mogę, nawet po nasennym, później ciężko wstać do pracy i funkcjonować przez cały dzień :-( Do jedzenia również mnie nie ciągnie-jadłowstręt. We wtorek wizyta u lekarza, ciekawe co powie... Coraz bardziej brakuje sił...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bukszpryt, doczekaj do 4, jezeli po 4 tyg nie minie, to trzeba odstawic. Moze tak byc ze masz b wysokoa nadwrazliwosc, podobnie jak ja..z. tym ze mi po 4 tyg wszystkie minely objawy niepozadane. A mialam te co w ulotce i inne :shock: Sprobuj nasennego chloroprotexin mi pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy komuś Venlafaxinum pomógł zlikwidować lęki? Biorę w dawce 150mg już chyba drugi miesiąc i jest ciągle tak samo! Wizytę u lekarza mam dopiero 7 lutego, jeszcze u nowego lekarza i stać może się chyba wszystko. czy ktoś brał coś może dodatkowo przeciwlękowo z Venla.?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, może przydałaby Ci się zmiana leku? Bo skoro 150 mg nie pomaga to chyba nie ma sensu się truć dalej? Oczywiście psychiatra będzie wiedzieć lepiej i w sumie dobrze, że idziesz do nowego, to zawsze jakieś nowe spojrzenie i nowe pomysły na wyleczenie. Nie jestem pewna, ale Velaxin chyba jest też bardziej przeciwdepresyjny, a nie przeciwlękowy...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, bo Velaxin mi bardzo pomógł i mogę jakoś funkcjonować i w zasadzie czuje się całkiem nieźle, prawie normalnie (właśnie na 150) gdyby nie te lęki których nie likwiduje a mam wrażenie że te ekstremalne momenty występują u mnie zdecydowanie za często. Mój psychiatra uznał że mam depresję (chociaż ja i tak w to nie wierzę że mogłam mieć jakąś depresję :/) i tak mnie leczył i pomógł bardzo! Mogę myśleć i funkcjonować, ale lęki jakieś zostały i inne rzeczy bywają ale to i tak nic w porównaniu z tym co było, ale się cieszę że zmieniam lekarza bo jak czytałam w karcie to mi nawet jakiś zespół urojeniowy wpisał :/ co jest jakimś pomyleniem. A teraz będę chodzić do psychiatry-terapeuty i może będzie bardziej rozumnym lekarzem i coś zaradzi bo stany przez które trafiłam na pogotowie nie minęły i jeszcze są w różnym nasileniu, na to nie zaradził. Może wystarczy że lekarz by mi przypisał jakieś relanium? Bo mi pomaga. Psychiatra może przypisać relanium?

Bo ja w sumie tak mogę sobie trwać, nie jest tragicznie, i zastanawiam się czy np. więcej Venlafaxyny mogłoby coś jeszcze zmienić, czy zwyczajnie lepiej coś mieć na wypadek tych stanów "ekstremalnych", czy można coś dodatkowo przy Venlafaxynie na ten niepokój i lęki, bo to nie tak że nie działa i nie pomaga, bo pomaga bardzo bardzo i ja to czuję ale nie na wszystko.

 

Bo jeszcze na ulotce jest napisane że na jakieś uogólnione zaburzenia lękowe najwyższa dawka to 225mg, tak jak na lęk napadowy i w pierwszym wypadku leczenie nie powinno trwać dłużej niż 8 tygodni a w drugim 6. W sumie brać 150 a 225 to chyba już nie jest jakaś wielka różnica?

 

I tak teraz nic nie zrobię ale 7 lutego mam tą wizytę i myślę i myślę i nie wiem czego się spodziewać i czy się jakoś specjalnie na to przygotować, bo jak stanie się jakaś rewolucja psująca to co zyskałam?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To może faktycznie to 225 mg by coś rozwiązało, ewentualnie coś tylko przeciwlękowego? Czekaj w każdym razie na to, co powie lekarz. Ja w każdym razie stałam kiedyś przed podobnym wyborem: większa dawka, czy inny lek... no i tak się stało, że padło na to drugie, czyli Velaxin, chociaż sceptycznie byłam wcześniej nastawiona do zmieniania czegokolwiek, skoro czuję się przyzwoicie i mogę jakoś żyć. Ale teraz widzę, że na Velaxinie jest o wiele lepiej i gdybym wtedy tego leku nie zmieniła to raczej ciężko by mi było jakoś efektownie ciągnąć dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będę czekać, chociaż trochę się martwię nie wiem czego spodziewać się po nowym lekarzu, nie wiem czy mnie zrozumie,a jak powie odstawiamy to coś i proszę brać teraz to? :/ Ehhh, i będę go błagać o tą Venlafaxyne? Nie widzę tego.

 

-- 15 lut 2011, 20:39 --

 

Czy ktoś bierze 225mg? Czuje się coraz coraz gorzej, i jeśli do końca tygodnia nie będzie nic lepiej to chyba zacznę brać 225mg miast 150mg. Przez dwa tygodnie mogłabym tak brać. Dopiero 21 marca idę do lekarza, nie powinnam sama podejmować takich decyzji prawda? Naprawdę fatalnie się czuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie zgodzę się, niektóre leki powodują zatrzymywanie się wody w organizmie a to prowadzi do zwiększenia masy ciała. I masz, nie jesz, a tyjesz ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja dostałam na początku z lerivonem furosemid moczopędny i opuchnizna zeszła...ale ciśnienie mi spadło tak ,że myslałam ,że zemdleję...wiecej nie eksperymentowałam z furosemidem...

naszczęście dzięki dukanowi zeszła i opuchnizna i otyłość po jedzeniu na lervonie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam u lekarza i zmienił mi na Setaloft, ale po nim jest jeszcze gorzej, tzn nie działa. Przestałam w ogóle brać leki. 15 lutego mam kolejną wizytę, ale muszę przesunąć na inny termin, chociaż zastanawiam się czy w ogóle nie odwołać. Nie mam siły. 15 mam oddać pracę mgr a ja nie jestem w stanie się skupić. Nie zależy mi na niczym. Terapeutka ostatnio powiedziała że terapia powinna trwać nawet 5 lat. Tylko po co mi to wszystko?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bukszpryt, i zanim nie drgnie na plus to nie poczujesz, niestety czasami to jest długotrwale, trzeba sie dlugo leczyc, ale z czasem jest poprawa. Ja dopiero swiatelko w tunelu zobaczylam po pol roku brania lekow, od tej pory jest lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×