Skocz do zawartości
Nerwica.com

Syndrom DDA


Minhoi

Rekomendowane odpowiedzi

no to przekichane... we wrześniu jestem już w 3 klasie liceum... zacznę panikować że matura się zbliża, pewnie czasu też nie będzie za wiele (i tak ciągle narzekam na jego brak ale to chyba tylko moje farmazony)... moja szkoła jest że tak się wyrażę elitarna w mieście, więc zakuwać trzeba ostro z dnia na dzień. ciężko więc chyba będzie mi to pogodzić, ale zobaczymy jak będzie... czas pokaże. nie będę uprzedzał faktów. domyślam się, że taka terapia jest dość intensywana więc trochę czasu trzeba będzie na nią poświęcić... ale jeśli te cholerne leki wreszcie nie zadziałają to i tak się pewnie nie zdecyduję. mam teraz mega słomiany zapał. wszystko mi wisi i nie mam do nieczego motywacji. nigdzie nie widzę celu i sensu...

 

ah, szkoda gadać, nie będę już truł dupy tym swoim ciagłym biadoleniem...

 

plis, napiszcie coś więcej o tym syndromie. czym sie to objawia??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do didado1: przez dorosłe dziecko rozumiem osobę dorosłą, która w swoim dzieciństwie miała zaburzony w jakiś sposób stan emocjonalny. Moze to byc np. zaniedbanie ze strony rodzica, -ców, lub wychowywanie ich w niewłaściwy sposób. Takie osoby w dorosłym życiu mają wiele problemów emocjonalnych, bo nie potrafią radzić sobie ze swoimi stanami emocjonalnymi, np. z wyrazaniem złości, wyrażaniem swoich potrzeb, uczuć, itp. to właśnie na tym tle pojawiaja sie lęki, stany poddenerwowania. Taka osoba niby jest dorosła, ale tak naprawdę czuje sie jak małe dziecko, które potrzebuje bliskosci, czułości, ciepła, którego nie zaznała w dzieciństwie. W moim przypadku było to dzieciństwo, które trwało za krótko z powodu alkoholizmu mojego ojca. To własnie przez to teraz w moim zyciu dzieje sie wiele złego, pojawiają sie lęki i inne schizy. Ale zaczęłam chodzic na terapię i mam ogromna nadzieję, że znów zacznę normalnie funkcjonować.

 

Do towdiego: o syndromie DDA możesz przeczytać na stronie www.dda.pl. Tam jest wiele artykułów na ten temat. jesli będziesz je czytał i stwierdzisz jakbyś czytał o sobie to znaczy, że masz ten syndrom. Pozdrawiam!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja również jestem DDA i mysle, ze nie tylko to , ale ogolnie dziecinstwo jest wynikiem naszej nerwicy. U mnie pojawila sie ona dopiero jak sie wyprowadzilam z tego domu. Jak poczulam "wolnosc" to zaczelo cos puszczac we mnie. A dopoki w tym siedzialam , to tlumilam te zle emocje w sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie! możecie mi powiedzieć jak to jest na pierwszym spotkaniu grupy DDA? Bo ja dziś zaczynam terapię grupową i trochę sie obawiam jak zostane przyjeta i jak to w ogóle jest? Dziś jest juz drugie spotkanie tej grupy, a ja dopiero dzis dołączam do nich. Zaczynam sie troszke denerwować, ale pewnie nie potrzebnie. Jeżeli mozecie to odpiszcie! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, jestem dda... nie chodze na terapie bo jeszcze sie nie zdecydowalam... ale wiem ze musze

Nie wiem co to jest, ale bardzo rzadko (raz na pare miesiecy) mam silne stany lekowe...tzn juz od zawsze denerwowalam sie wszystkim, bralam odpowiedzialnosc za siebie ze strachem ze nie podolam, ze za chwile sie cos stanie i tak dalej(jest to zwiazen z byciem dda)

ale np moje nerwy objawiają sie w brzuchu..jest to np biegunka ale na niej nigdy sie nie konczy..

sa to nudnosci..a jak juz sie one pojawia trace zdolnosc logicznego myslenia i juz wyobrazam sobie siebie jak wymiotuje bo dlugo w stanie nudnosc nie wytrzymam

to chore... mecza mnie te mysli..ostatnio po ciezkiej sesji tak wlasnie mialam.... denerwuje sie o glupoty po prostu, nie chce zeby tak bylo...

ciagle tylko mysle o tym brzuchu, zeby tylko nie zaczal bolec i zeby nie bylo mi nudno bo od tego droga do wymiotowania juz krótka

Wszystko to jest zwiazane z nadmiernym stresem w moim zyciu

i teraz nie wiem co robic... czy mam isc na terapie dla dda bo to w koncu jest powiazane, czy to moze mnie uwolnic od tych wszytskich nerwowych zachowan

 

Schemat jest taki:

 

1.Zaczynam o czyms myslec co mnie bardzo stresuje, lub za co wzielam odpowiedzialnosc i boje sie ze nie podolam

 

2. Bol brzucha, biegunka, i bardzo uciazliwe nudnosci

 

3.Pojawia sie mysl, ze skoro jest mi niedobrze to tylko wymioty moga mi ulżyć(nie mam apetytu nawet i mysl ze mam wziasc jakakolwiek tabletke mnie odrzuca jeszcze bardziej)

 

4.Wymioty..ktore sa czesto reakcją łańcuchową

 

Gdy przychodzi faza 2 juz sie nie moge uwolnic od mysli o punkcie 3..wiele razy probowalam ale te mdlosci, te fizyczne reakcje mojego organizmu są silniejsze...

 

Powiem wam szczerze, ze wolalabym cokolwiek innego, tylko nie wymiotowanie ani sprawy z brzuchem... bo to potrafi mnie wylaczyc ze swiata na pare dni. (Juz nie raz od wymiotowania wyladowalam pod kroplowka bo sie odwodnilam np... :( )

 

Pewnie wiecie jak trudno jest na poczatku zaczac wierzyc, ze w ogole jestem w stanie sie od tego kiedykowliek uwolnic..czasami wydaje mi sie ze nie mam tyle wladzy nad soba zeby moc powstrzymac to wszystko..

Ze moj organizm wie dobrze czym sie stresuje i jak i pokazuje to tak a nie inaczej... Czuje sie czasami jak więzień samej siebie

Brak mi czasami nadzieii kochani, a tak bardzo jest mi ona potrzebna...

 

Moze mial ktos podobnie z takimi reakcjami somatycznymi...moze udalo mu sie z tego wyjsc i pokonac swoj organizm

Pisze to , by ktos poza mną, tak z boku, wsparl, lub obiektywnie powiedzial co o tym mysli...

I zastanawiam sie nad psychoterpią dla dda, bo te leki w koncu i nerwowosc to scisle z tym powiazane jest..

Czy ktos moze jest dda i ma te problemy

w ogole piszcie prosze ... potrzebuje wsparcia..szkoda ze robie to na internecie ale moze to pomoze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj, ja miała podobnie jak Ty, u mnie właśnie depresja i nerwica zaczeły sie od wymiotów i biegunek, myslałam że to jakieś zatrucie. To był koszmar ale po pewnym czasie (po buszowaniu w necie) stwierdziłam że to depresja i stany lękowe. Zapisane leki przez psychiatre nie skutkowały, więc zmieniłam lekarza a ten zmienił leki, pamietam że po nich przespałam pierwszą noc od x czasu i rano obudziłam się głodna, jakie to było cudowne uczucie :) brałam ten lek przez pół roku i odstawiłam ponad tydzień temu a teraz jestem na innym leku, bardziej przeciw lękowym.

Czy Ty zażywasz jakieś leki, chodzisz do psychiatry? Jeśli nie to może warto się wybrać. Obecnie czuje sie ok,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie to nie wiedziałam gdzie zamiescić ten post.

Otóż, po ponad 2 latach walki samej z sobą zdecydowałam się iść na terapię dla DDA. Tak naprawdę moja psychiatra od pierwszej wizyty zalecała mi terapię w specjalistycznym miejscu ale ja nie dopuszczałam do siebie myśli, że moje lęki i natręctwa mają swoje źródło właśnie w tej kwestii. Tak naprawdę nadal część mnie mówi że nie powinnam, że to jakby zdrada wobec matki, z drugiej strony sama widzę że moje stany pogarszają się jak słyszę/widzę ją "na fazie"...

No i jutro idę na pierwsze spotkanie. "Obnażyć" się...Wstydzę się, trochę boję, a poza tym tak się składa, że cała moja rodzina problemu nie widzi (albo nie chce widzieć...)

W każdym razie trzymajcie kciuki :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nitka... pierwszy krok dda czyli uswiadomienie sobie problemu i potrzeby pomocy moze trwac bardzo dlugo. Ja rok sie zbieralam zeby pojsc ale w koncu mi sie udalo i nie żaluje. A ponieważ terapia dda może pomóc mi w leczeniu stanów nerwicowych to uważam, że jest ona po prostu konieczna. W ogóle terapia indywidualna jest ważniejsza i ma wieksze pole dzialania niz spotkania grupowe dda, chociaz nie powiem, te mają rowniez swoje zalety....

Droga nie jest łatwa ale myślę, że cel powinien być zawsze widoczny

ZDROWIENIE :)

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

maiev- ale mimo ze nie mozesz chodzic na terapie to są fora dla dda, grupy duskusyjne mailowe, strony na ktorych mnostwo jest informacji.

Polecam tez ksiazke do samodzielnej pracy dla dda "Czas uzdrowic swoje zycie"Ma ona cwiczenia i to nie jest tak ze sie ją tylko czyta i odklada... pracujesz nad soba..przerabiasz rozne rzeczy. Moim zdaniem zawsze można spróbować :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evelka - dzięki. Tą książką to jestem jak najbardziej zainteresowana. A nad resztą to się muszę zastanowić, bo dla mnie "wkręcenie" się na jakieś forum czy inne takie to dłuuga droga. ;)

 

Ale wiecie? Tak głupio mi - nawet winna się czuję, że chcę zwalić winę za moje problemy emocjonalne na kogoś innego. Tak mi wygodniej myśleć, że ten alkoholik z mojej rodziny to był biedny i cierpiący człowiek (dlatego chlał) - a ja co? Zrzucam na niego takie coś - przecie on miał swoje problemy. Głupie to ale wstydzę się tak myśleć sama przed sobą. Pogmatwałam ale nawet pisać o tym nie umiem. Chodzi mi o to że czuję się źle nawet jak przez chwilę pomyślę że to że jest ze mną tak jak jest mogłoby być spowodowane tym że jestem DDA.

Czasem w to nie wierzę - moej rodzeństwo jest normalne przecie :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Evelka, fakt, nawet jak rozmawiałam z tą psycholog to zastanawiałam się czy aby jestem właściwą osoba na właściwym miejscu;)

W sumie to bardziej ja interesowały moje nerwicowe objawy niż cała sytacja domowa, którą tez nakreśliłam oczywiście.

Grupa zaczyna się za 2 tygodnie, najgorsze że jest w godzinach pracy, i tak naprawdę nie wiem czy pracodawca się zgodzi przesunąć moje obowiązki trochę na wcześniejszą porę...

No i znow jestem w kropce bo po tej terapii obiecuję sobie naprawdę wiele...zobaczymy....

Maiev - ten ostatni post to jakbym sama napisała...Zresztą moją domeną od lat jest "bronienie" matki, bo w końcu nie jest tak źle...Może to ja jestem nadwrażliwa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łatwo powiedziec-"pozbyc sie obwiniania tej drugiej osoby" Tylko jak to zrobic?Ja narazie nie potrafie...Za duzo zlego doznalam z jego strony i chociaz juz nie mieszkam w domu rodzinnym to ma to na mnie wciaz wplyw:/ Najgorsze jest chyba to poczucie bezsilnosci..On krzywdzi cala rodzine,a nic nie idzie z tym zrobic /skomplikowana syt./

Mysle,ze to,ze mam narwice to w 80% jego zasluga.I wg mnie to wcale nie zrzucanie winy na kogos innego.Nikt,kto mial tak pokrecone dziecinstwo nie jest w swoim doroslym zyciu "normalny"..A te wszystkie stresy wychodza u nas wlasnie po latach w postaci nerwicy:/

Teraz tylko kwestia tego czy mam leczyc swoja nerwice pod katem DDA czy pojsc w innym kierunku?Jakies sugestie?

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musicie pozbyć się dwóch rzeczy,żeby z tego wyjść-poczucia winy i obwiniania tej drugiej osoby.Rezultaty są zadziwiające

no tak. tak właśnie się staram. Ale to ciężka harówka, bo ktoś musi być winny że jest jak jest. Kiedy ja do tego dojdę? :roll:

Właściwie to najbardziej chciałabym się pozbyć przykrych wspomnień - i to już by było ok. Ale na amnezję nie mam co liczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×