Skocz do zawartości
Nerwica.com

miłość to smutna sprawa


jazzowa

Rekomendowane odpowiedzi

jazzowa, Nie,za żadną obecnie.

Natura tu akurat nie popełniła błędu,dając mi orientacje hetero,inny błąd popełniła dając mi zjebany mózg.

Albo sam go zepsułem

 

Jeśli jednak patrzeć co do wyglądu,owszem,baba mojego brata - 110 kg żywej wagi,170 wzrostu,a jednak z nim jest,potwora znalazła amatora.

Także owo przysłowie się czasem sprawdza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kestrel,

Jeśli jednak patrzeć co do wyglądu,owszem,baba mojego brata - 110 kg żywej wagi,170 wzrostu,a jednak z nim jest,potwora znalazła amatora.

Będę wścibski. A Twój brat jak się prezentuje? Na której półce leży? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu, ale wzieło mnie dzisiaj na wspominkowanie. Jedyną dobrą rzeczą która dawała mi radośc to był związek z pewną dziewczyną. Mimo, iż nie jesteśmy już ze sobą 2 lata wspomnienia dobrych rzeczy (pominięcie złych) wywołują we mnie dobre emocje. Dziwna sprawa :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kestrel,
Jeśli jednak patrzeć co do wyglądu,owszem,baba mojego brata - 110 kg żywej wagi,170 wzrostu,a jednak z nim jest,potwora znalazła amatora.

Będę wścibski. A Twój brat jak się prezentuje? Na której półce leży? ;)

 

Co Ty masz z tymi półkami? :) Ludzie to nie rzeczy, z niższej lub wyższej półki.

Ja ważę ok 50kg, byłam z mężczyzną mega otyłym, nie wiem dokładnie ile ważył, bo jego waga przekraczała limit, ale go kochałam. To nie ma nic do rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jest typem kóry sie nie przejmuje ,nie zdarzyło sie jeszcze żeby ktoś dla kogoś sie zmienił,daj sobie spokój z nim bo będziesz bardzo cierpiała gdybyś sie przypadkiem z nim związała bo on nigdy tak naprawde by sie nie zaangażował w związek z tobą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ważę ok 50kg, byłam z mężczyzną mega otyłym, nie wiem dokładnie ile ważył, bo jego waga przekraczała limit, ale go kochałam. \.

Jak to mówią kochanego ciałka nigdy nie za wiele. Zdałem sobie sprawę dziś akurat, że ja kiedyś też kogoś kochałem co, biorąc pod uwagę mój charakter jest w ogóle prawie nie możliwe. Nieprawdopodobne a jednak. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt faktem nie wiem co takim ludziom odbija że tylko wygląd i wygląd. Ja mam sporo takich ludzi w rodzinie moja kuzynka ma też ponad 100 a ma fajnego w tej chwili męża żyje się im niemalże jak w raju mają 2 dzieci i to dowód że są ważniejsze rzeczy od wyglądu :). U mnie już znacznie gorzej z tym wszystkim moje partnerki też nie były jakieś tam zjawiskowe a naprawdę mogłem je bardzo kochać a jednak najpierw miałem do nich pretensje o rozpad związku ale od jakiegoś czasu rozumiem że to było przeze mnie teraz trochę się obawiam że końca też dożyję jako samotnik już jakiś czas temu miałem przyjemność zauważyć że w takim przypadku im piękniejsza dziewczyna tym większe ma pole manewru co do facetów a takich jak ja to mogły rzucać nawet bez splunięcia na do widzenia a często w tych mniej zjawiskowych najpiękniejsze jest wnętrze:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ważę ok 50kg, byłam z mężczyzną mega otyłym, nie wiem dokładnie ile ważył, bo jego waga przekraczała limit, ale go kochałam. \.

Jak to mówią kochanego ciałka nigdy nie za wiele. Zdałem sobie sprawę dziś akurat, że ja kiedyś też kogoś kochałem co, biorąc pod uwagę mój charakter jest w ogóle prawie nie możliwe. Nieprawdopodobne a jednak. :roll:

Mi tam zdarzało się że podobały mi się dziewczyny z nadwagą ale raczej niedużą no i cycno- dupną a nie brzuchatą( choć nie musi mieć płaskiego brzucha) bo pas szerszy od bioder czy klatki piersiowej to raczej u kobiety kiepsko wygląda zresztą u faceta też.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

media promują taki styl życia więc chcąc nie chcąc społeczeństwu coraz bardziej to sie udziela. :roll:

 

Udziela się ludziom chujowym, nieasertywnym i bez jaj. Jak ktoś ma swój charakter i styl, to żadne media mu tego nie zakłócą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Udziela się ludziom chujowym, nieasertywnym i bez jaj. Jak ktoś ma swój charakter i styl, to żadne media mu tego nie zakłócą

amen... jak ktos patrzy na to czy partner spelnia obowiazujace w mediach kanony piekna a nie kieruje sie wlasnym gustem i oczekiwaniami to nie ma sensu z nim byc bo nie ma jaj

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A propos znaczenia wyglądu - swego czasu w temacie o prawiczkach (wtedy jeszcze prowadziło się w nim merytoryczne dyskusje :P) dojebałem taką, a nie inną rozkminą:

 

Wiesz co, a ja myślę, że tak jak Ty główną wagę przykładasz do wyglądu kobiety, tak inni mają inne zdania. Dlatego też takie równania dotyczące atrakcyjności mężczyzny dla każdego wyglądają inaczej.. ;) Dla mnie atrakcyjny mężczyzna powinien być tak w ogromnym skrócie przede wszystkim inteligentny i wartościowy.. :roll: I nie wiem czy masz prawo wydawać taką opinię jakoby wszystkie kobiety leciały np. na pieniądze czy status społeczny..

 

Skrajna ma sporo racji w poprzednich wypowiedziach odnośnie tematu, ale nie dostrzega pewnej istotnej zalezności. Mówisz, że dla Ciebie atrakcyjny mężczyzna powinien być w dużym skrócie "inteligentny i wartościowy". Pytanie co dokładnie znaczy inteligentny i wartościowy ? Będzie "inteligentny" i "wartościowy" wtedy, kiedy w Twoim subiektywnym spojrzeniu będzie za takiego uchodził, co niekoniecznie musi do końca zgadzać się z rzeczywistością ( abstrahując od tego, czy jesteśmy w ogóle w stanie stwierdzić obiektywnie jego inteligencje i wartość, cokolwiek miałyby znaczyć te pojęcia :P). Postrzeganie jego osoby będzie w dużej mierze zależne od subiektywnych bodźców emocjonalnych, jakie będzie w Tobie wywoływał. I na tej podstawie zachodzi całkiem ciekawa zalezność. Stawiając na przeciwko sobie dwóch facetów o podobnej charyźmie, inteligencji, statusie materialnym, empatii, przy czym jeden z nich będzie stystycznie oceniany jako ten przystojny, a drugi jako ten przeciętnej urody, to zaskakująco często zdarza się, że pomimo braku istotnych różnic w innych przymiotach obu "obiektów", ten oceniany jako przystojniejszy, będzie również postrzegany jako ten bardziej charyzmatyczny, inteligentny i empatyczny. Także jak widzimy, bardziej od obiektywnych faktów liczy się w tym przypadku subiektywne wrażenie, jakie mężczyzna potrafi wywołać u kobiety. Ale to kwestia uwarunkowań biologicznych i psychologicznych, więc nic na to nie poradzimy ;)

 

 

Tu się też zgodzę, ale tak prawdę powiedziawszy czy jesteśmy w stanie stwierdzić także obiektywnie czyjąś ''przystojność''? Myślę, że nawet atrakcyjność czysto wizualną każdy rozumie nieco inaczej. Dla jednych atrakcyjny wizualnie będzie wysoki, postawny brunet o śniadej cerze i dużych oczach, a dla innych średniego wzrostu blondyn z brodą. Rzecz gustu chyba tak naprawdę.

 

O ile cięzko jednoznacznie mówić o abstrakcyjnych pojęciach jakim jest "wartość" i szeroko rozumiana "inteligencja", o tyle "przystojność" zależną od indywidualnychi zmysłów estetycznych możemy próbować zobiektywizować za pomocą statystyki. Przyjmijmy, że wybieramy z pośród populacji męskiej dobrze zróznicowaną kilkudziesięciu tysięczną grupę respondentów pomiędzy 20 a 30 rokiem życia. Kolejno wydzielamy spośród całej populacji na świecie grupę kobiet pomiędzy 20 a 30 rokiem życia. Naszym elitarnym respondentom przydzielamy zadanie, żeby każdy z nich, na podstawie swojego własnego zmysłu estetycznego, wystawił każdej kobiecie pomiędzy 20 a 30 rokiem życia ocenę atrakcyjności fizycznej w skali od 1 do 10 (używając jedynie liczb naturalnych). Kolejno, gdy każda kobieta z naszej grupy badawczej została oceniona przez każdego z naszych respondentów, podliczamy każdej kobiecie średnią arytmetyczną wystawionych dla niej ocen.

Gdy już wykonamy powyższe działania, ustawiamy wszystkie kobiety chronologicznie od najmniejszej do najwyższej wartości średniej ocen.

 

Możemy dla uproszczenia podzielić kobiety na trzy grupy: brzydkie <1;4), średnie <4;7>, ładne (7;10> . Przy czym kobiety z pierwszej grupy, gdy pomyslimy o nich w kontekscie seksualnym, wywołują wśród większości mężczyzn obrzydzenie, z środkowej grupy uczucia neutralne, a z ostatniej grupy podniecenie. I teraz w przypadku większości facetów, żeby zaszła szansa na jakikolwiek związek, kobieta musi wywoływać w nich podniecenie lub chociazby uczucia neutralne.

 

"Ponadto ja u siebie zauważam także pewne zjawisko: kiedy zaczyna podobać mi się czyjaś osobowość, to automatycznie owa osoba coraz bardziej przyciąga mnie do siebie całościowo" W przypadku dziewczyn z grupy średniej, z czasem gdy zaczynają podobać nam się ich konstrukty osobowe, stają się dla nas również atrakcyjniejsze, niż by to wychodziło ze średniej ocen.

 

Gdy jednak kobieta nalezy do grupy pierwszej, faceci zanim zdążą skupić się na jej konstrukcie osobowym, zostają odrzuceni jej wyglądem. Nie postrzegają jej seksualnie, co w konsekwencji uniemozliwia im poznanie ich wnętrza. Zresztą działa tu zasada przedstawiona w poprzednim poście, tylko jednak w troche większym wymiarze (Kobiety wypadają w tej sytuacji lepiej od mężczyzn, ale nie są w stanie do końca zanegować tej zasady :P). Dziewczyna z grupy pierwszej mimo identycznego, a czesto nawet bogatszego wnętrza i większej charyzmy, postrzegana jest w porównaniu z dziewczynami z innej kategorii jako ta mniej interesująca i mniej charyzmatyczna, mniej oryginalna i głeboka. Nie da się z tym nic zrobić, bo działa to podświadomie :P

 

Sławna sentencja "Każda potwora znajdzie swego amatora" wydaje się więc fałszywa. Frazesy o tym, że najważniejsze jest wnętrze, wygłaszane są na ogół przez te śliczne dziewczyny. One same dobrze wiedzą, że to tylko frazes i mija się z prawdą. O ile wnętrze jest ważne i w pewnych okolicznościach warunkuje powstanie związku, nie można pominąć fundamentalnego znaczenia atrakcyjności fizycznej, gdyż na pewnym etapie jest przeszkodą nie do pokonania. Faceci nastawieni są na poszukwianie dziewczyn z dwóch ostatnich grup. Ci którym zabraknie dziewczyn zostają sami, korzystają z usług prostytutek, ale nie są w stanie przezwyciężyć swojego ego, żeby związać się z dziewczynami z grupy pierwszej. Oczywiście istnieją różne odchylenia zmysłów estetycznych od średniej, więc znajdują się "fetyszyści", których pociągają kobiety z grupy tych "brzydkich" ale jak sama nazwa wskazuje są odchyleniem, a nie normą, więc nie dla wszystkich kobiet starczy takich facetów. Pozostałe wiążą się z kalekami, niewidomymi, nieśmiałymi, niezaradnymi i mało atrakcyjnymi facetam. Niektóre wstępują do zakonów. Inne zostają starymi pannami.

 

ajajaj89, Tak?? :angel:

 

*Wiola*, widzisz, postaraj się przez chwilę spojrzeć na to z perspektywy ajajaja89 Na świecie przyjęło się, że to jednak facet ma być tym stanowczym zdobywcą i w czasie relacji z kobietą to on ma wykazać się inicjatywą. Jest to oczywiście uwarunkowane na poziomie biologicznym, psychologicznym i kulturowym. Tak na prawdę tylko nieliczni mają charaktery "samców alfa" i tylko nielicznym przychodzi to nad wyraz spontanicznie. Przeciętny facet narażony jest przy tym na sporą presje. Rzadko jest w takiej sytuacji pewny siebie. Dręczą go liczne pytania. Czy nie byłem zbyt nachalny ? A może byłem za mało stanowczy ? Może uzna mnie za frajera ? Może dostane z liścia w twarz ? Czy wykazałem się odpowiednią charyzmą ? Może uważa mnie za nudziarza ? Może ... ? Może ... ? Może ... ? itd. Zdrowy psychicznie człowiek często nie jest w stanie podołać tej presji. Nie mówiąc już o chorych psychicznie, których często choroby upodliły do tego stopnia, że stali się poniekąd "życiowymi impotentami". I oczywiście chorując na nerwice, nasza rozmówczyni całkiem łatwo wyczuje nasze "napięcia", natręctwa i stres, a jak wiadomo kobiety wolą tych pewnych siebie i zdecydowanych facetów :P

 

Wbrew pozorom jest to istotnym problem, zahaczający o fundamentalne poczucie własnej wartości, męskość i ego faceta ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Udziela się ludziom chujowym, nieasertywnym i bez jaj. Jak ktoś ma swój charakter i styl, to żadne media mu tego nie zakłócą

 

Oh, no dajcie spokój- na każdego z nas kultura masowa ma wpływ. Nie jesteśmy zmanipulowani, jesteśmy po prostu częścią społeczeństwa. Nieprzyznawanie się do tego, to jednak trochę chęć bycia wyjątkowym na siłę ;) Przecież 99% osób z tego forum skrzywi się na widok nieogolonej dziewczyny, a dobrze wiemy, że 50 lat temu to była norma.

 

 

O ile cięzko jednoznacznie mówić o abstrakcyjnych pojęciach jakim jest "wartość" i szeroko rozumiana "inteligencja", o tyle "przystojność" zależną od indywidualnychi zmysłów estetycznych możemy próbować zobiektywizować za pomocą statystyki.

 

To jest pewnego rodzaju obiektywizacja, ale tylko częściowa. Tak samo inteligencję możemy zmierzyć testami. Albo też- głosem większości. Po prostu z definicji te pojęcia nie mają swoich obiektywnych wyznaczników ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest pewnego rodzaju obiektywizacja, ale tylko częściowa. Tak samo inteligencję możemy zmierzyć testami. Albo też- głosem większości. Po prostu z definicji te pojęcia nie mają swoich obiektywnych wyznaczników ;)

Z tego co pamiętam, chodziło bodajże o nawiązanie do ośmiu typów inteligencji według H. Gardnera ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wysłowiona,

 

Oh, no dajcie spokój- na każdego z nas kultura masowa ma wpływ. Nie jesteśmy zmanipulowani, jesteśmy po prostu częścią społeczeństwa. Nieprzyznawanie się do tego, to jednak trochę chęć bycia wyjątkowym na siłę ;) Przecież 99% osób z tego forum skrzywi się na widok nieogolonej dziewczyny, a dobrze wiemy, że 50 lat temu to była norma.

 

racja, ludzie mało o sobie wiedzą.

 

 

Candy14,

amen... jak ktos patrzy na to czy partner spelnia obowiazujace w mediach kanony piekna a nie kieruje sie wlasnym gustem i oczekiwaniami to nie ma sensu z nim byc bo nie ma jaj

 

no chyba, że ktos ma taki gust i oczekiwania by partner spelanial kryteria piekna przekazywane z mediow :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aczkolwiek nie popadajmy w skrajności, bo to, że ludzie nie są całkiem niezależni nie znaczy, że nie można tego stopniować.

wychodzi na to, że największe jaja miał ubogi ekscentryk, który odrzucił banknota szkaradnej paniusi w serialu house of cards.

dał jej wtedy nauczkę :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×