Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Ja wiem, że to skrót myślowy, ale tu nie chodzi o to. Powiększenie wątroby(->ucisk-> ból ze strony torebki) to już pewne stadium jakiegoś stanu chorobowego toczącego się w wątrobie. Jak człowiek ze zdrową wątrobą wpierdzieli jakieś grzybki to na początku może w ogóle nie być żadnych objawów, a tu się po paru dniach okazuje, że wątroba jest już kompletnie rozpier.dzielona(a człowiek sobie nie zdawał z tego sprawy no bo "nie bolało"). Gdyby ktoś miał przerośniętą wątrobę to już dawno by czuł ból, a nie że sobie trochę podjadł depakinki->ona spowodowała polekowe uszkodzenie toksyczne-> i wątroba boli- nie boli, bo w tym wypadku boleć nie może. :P Więc hipochondrycy chill out. Najpierw zrobić alat,aspat(opcjonalnie ggtp). Potem sie zadręczać wątrobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Własnie mam zamiar przerzucic się na lamo i zrobic test wątrobowy. Sugestia nie sugestia napierdziela jak cholera. I tak miałam oddać krew i sprawdzić czy wszystko gra bo jakieś dwa lata temu miałam robione badania wątrobowe.

 

-- 17 kwi 2014, 14:30 --

 

macieywwa, w ogóle ani nie tyje. ja zażywam tylko 600 mg. Ejże Macieju ja mam włosy nie kudły :nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hahaha.

Wróciłam od dentysty z silnym środkiem przeciwbakteryjnym w zębie i terminem na przyszły czwartek.

Przyszłam tam tylko z ukruszonym zębem. Wiercąc, pani doszła do nerwu. Okazało się, że ząb był zatruty, ale nie wyleczony kanałowo. W kanale nerwowym był czarny, zgniły, martwy nerw i sporo ropy, czyli jedno wielkie siedlisko bakterii... Usunęła nerwy, wyczyściła, dała lek. Kazała dzwonić, jakby się coś działo, bo trzeba będzie dać antybiotyk. w sumie... Byłam prawie o krok od zakażenia całego organizmu, gdyby te bakterie dostały się do krwi, bo powiedziała, że widok był straszny. Chyba mnie Ten u Góry lubi, skoro pozwolił mi żyć i łazić dobre parę lat z czymś takim.... Heh... dziwnie mi tak teraz. Boję się, że zacznie mnie to boleć, a z drugiej strony czuję ulgę, że to się tak skończyło tylko ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej wszystkim :) pisze wlasnie ze szpitala :) czekam az moze w koncu zaczne rodzic... Tutaj przynajmniej nie mysle o chorobach, bo mysli kraza tylko wokol ciazy i malucha. Juz mam 100% pewnosci po badaniach, ze bedzie dziewczynka :) ciesze sie jak nnie wiem i nie moge sie doczekac az w koncu ja przytule :) Sorki za pisownie, ale na tablecie nie mam jak napisac pl znakow...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lisa_, to chyba jakas plaga. Przedwczoraj byłam u dentysty - rutynowa wizyta, ale trzeba było coś sprawdzić na RTG. I nie spodobała mu się kość pod jednym zebem. Rozwiercil i się zdziwił, a ja z nim. Czysty, nieuszkodzony ząb bez ubytków zgnil wewnątrz i stal się martwy, a spod korzenia poszła ropa. Dostałam antybiotyk nlmiejscowo na 2 miesiące bo ząb mały, a stan zapalny rozlegly. Gdyby nie ten rentgen pewnie lazilabym z tym jescze długo, bo ząb obumarl i nie bolał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

emka34, O kurcze, to jeszcze lepiej normalnie...

Ja przez tego zęba schizuję... Że te bakterie się dostaną do krwi czy coś... Kurcze, wyłączcie mi myślenie... Rozpala mnie, nie wiem, czemu, może od wiatru po prostu, od zimna w kościele... Ale się boję, że gorączka, że normalnie zaraz będę umierać przez głupiego zęba, że spuchnie, że zacznie boleć .... :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lisa... zakazenie organizmu dbre sobie :D..... moj facet tak dlugo chodzil z rozwalonym zebem ze az sam zaczal sie ruszac i mu wypadl ;) i nic mu sie nie zatrulo.. ja sama mam mase martwych zdechlych zebow i zyje... a dochodzilo do teog w ten sam sposob co u Ciebie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

księżniczka, dzięki za pocieszenie ;) Heh, boli mnie ten ząb trochę... Nie jakoś bardzo, ale jak przygryzę. I myślę, czy do niej dzwonić... Bo powiedziała, że jakby zaczął boleć to dzwonić, to otworzy, wyczyści jeszcze raz i przepisze mi antybiotyk...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lisa... zakazenie organizmu dbre sobie :D..... moj facet tak dlugo chodzil z rozwalonym zebem ze az sam zaczal sie ruszac i mu wypadl ;) i nic mu sie nie zatrulo.. ja sama mam mase martwych zdechlych zebow i zyje... a dochodzilo do teog w ten sam sposob co u Ciebie

 

Może i żyjesz, ale co to za życie? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaden królik dziś nie bryka tylko ucieka bo się boi

Nie ma świętego spokoju bo rączkami trzeba pewne rzeczy składać i Sercem kochać

Nie ma zabawy póki są głodni, którzy Cierpią

 

Uwierzcie w to, kochajcie Wszystkich miłością mądrą. Przez żołądek do serca - innej opcji nie ma. Tylko nie przez Wasz żołądek, a nie przez puste żołądki . Jesteście zdrowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hahaha.

Wróciłam od dentysty z silnym środkiem przeciwbakteryjnym w zębie i terminem na przyszły czwartek.

Przyszłam tam tylko z ukruszonym zębem. Wiercąc, pani doszła do nerwu. Okazało się, że ząb był zatruty, ale nie wyleczony kanałowo. W kanale nerwowym był czarny, zgniły, martwy nerw i sporo ropy, czyli jedno wielkie siedlisko bakterii... Usunęła nerwy, wyczyściła, dała lek. Kazała dzwonić, jakby się coś działo, bo trzeba będzie dać antybiotyk. w sumie... Byłam prawie o krok od zakażenia całego organizmu, gdyby te bakterie dostały się do krwi, bo powiedziała, że widok był straszny. Chyba mnie Ten u Góry lubi, skoro pozwolił mi żyć i łazić dobre parę lat z czymś takim.... Heh... dziwnie mi tak teraz. Boję się, że zacznie mnie to boleć, a z drugiej strony czuję ulgę, że to się tak skończyło tylko ;)

 

Co Ty Boga winisz za to, że nie zapomnialas ze mialas zatruty ząb?? To raczej Twoja wina, bo dentysta napewno Ci mowil. że nie skonczyl z tym zębem i umowil Cie na nastepną wizytę, a Ty nie poszlaś. Najlpiej zwalic swoje głupie decyzje na kogos, jak nie ma na kogo to na "Tego na Gorze". Myslisz że nawet jesli Stworca istnieje, to zastanawia sie nad stanem Twojego uzębienia???? :roll::shock::roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co Ty Boga winisz za to, że nie zapomnialas ze mialas zatruty ząb?? To raczej Twoja wina, bo dentysta napewno Ci mowil. że nie skonczyl z tym zębem i umowil Cie na nastepną wizytę, a Ty nie poszlaś. Najlpiej zwalic swoje głupie decyzje na kogos, jak nie ma na kogo to na "Tego na Gorze". :

no dla mnie to wrecz przeciwnie, nie wini tylko dziekuje bogu (a juz na pewno nie zwala na nikogo winy), ze mimo zatrutego zeba tyle lat udalo jej się nie umrzec - przeczytaj jeszcze raz tego posta...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lucy1979, Może sprostuję... Ten ząb był zatruty, po czym nie leczony kanałowo tylko zaplombowany. Więc to nie moja wina, tylko dentystki, która nie usunęła nerwów z zęba, który zabiła, tylko go zaplombowała, bo doszła do tego, że proces zapalny nie był tak rozległy, żeby usuwać nerwy. Ale je zatruła, zabiła ząb i nerwy martwe zaczęły gnić pod plombą, nie pod zatruciem.

Dla mnie Bóg istnieje i przecież nie mówię, że się przejmuje moimi zębami (a na pewno tak jest, bo pisze, że "Nawet włosy na głowie mamy policzone"), tylko że czuwa nade mną i dba o to, bym jeszcze mogła dostawać kolejne dni życia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×