Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

u mnie zaczelo sie od serca myslalem ze zawal i wyladowalem na obserwacji lecze sie na nadcisnienie i pomyslalem ze to ma jakis z tym zwiazek ale okazalo sie ze jak sie uspokoilem to kilku dniach zaczely sie stany lekowe zastanawialem sie o co chodzi i w krotkim odstepie czasu dolaczyly te obsesje no wtedy to ja juz zupelnie zdurnialem calkowicie bylem ta sytuacja zdezorientowany :bezradny: i to zaczelo sie pod koniec marca tego roku az w necie sprawdzilem co jest i wyskoczylo mi pelno info o nerwicy ale juz objawy byly tak nasilone ze wybralem sie do lekarza postawil diagnoze nerwica natrectw i tak lecze sie od lipca a kiedy to sie skonczy nie mam zielonego pojecia lekarka mowi ze to sie dlugo leczy :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

krzosl, jak przez nastepny miesiac noe bedziesz czuc poprawy to popros o zmiane leku, np u mnie po sertralinie bylo gorzej i przeszlam na paro,

Ja mialam dluuugo kiedys nerwice natrectw polegajaca na np ulozeniu butow w okreslony sposob, zakrecenia butelki 7 razy itp, pozniej sama z siebie pomyslalam: po co ja to robie? Ludzie patrza na mnie jak na wariata jak butelka jest juz zamknieta a ja 7 razy to probuje dokrecic, co sie stanie jak tego nie zrobie? I przestalam tak robic- najpierw z jakims wewnetrznym niepokojem jakby niezrobienie tego mialo skutkowac niewiadomo czym:D ale poradzilam sobie z tym sama, pozniej byly lata hipochondrii mieszane z latami w ktorych nikt by nie uwoerzyl ze czymkolwiek sie kiedys tak martwilam, pozniej po urodzeniu Coreczki mialam natrectwa myslowe i to bylo najpkropniejsze tak bardzo balam sie ze cos jej zrobie, balam sie z nia zostawac ale tez balam sie komukolwiek o tym powiedziec ze zabiora mi ja a mnie gdzies zamkna, ja noe mialam wtedy ani lekarza ani tego forum aby moc sie wyzalic, nikogo!! Ale sama wpisalam w necie i wyszukalam co to jest, poczytalam historie ludzi i momentalnie odetchnelan z ulga, mysli zaczely slabnac az wkoncu zniknely, czasem sie pojawiaja nie wobec niej ale np ogolnie, albo jakies obrazajace kogos mimo ze tak nie mysle ale wiem ze to natrectwa ( ja nawet muchy wylawiam ze szklanki i susze zeby odlecialy, ominam mrowki na chodniku) ;)

Pozniej zaczelam miec zawroty poza domem , do sklepu nie bylam w stanie wejsc 2 lata- tyle siedzialam w domu i kazdy z forum kto mnie zna wie co tu przechodzilam, siedzialam ciagle w domu, tyle co samochodem do lekarza i przy okienku tez mi bylo slabo stac,

Pare mies temu zwiekszono mi dawke paro, wczesbiej 2 lata temu zaczelam brac sertraline- pierwszy moj ssri w zyciu jenak dopiero teraz na paro 20 mg chodze do pracy , jezdze sama cale dnie autobusami, dzis bylam z dziecmi i mezem w wielkim sklepie z ubraniami , wreszcie kupilam synkowi ubrania nie przez internet, a bylam przekonana ze to sie nie skonczy, to koszmar i modle sie by to nie wrocilo... Juz moge miec ta hipochondrie bo w porownaniu do tego co czulam to hipo to pikus naprawde, mimo ze tez dobija ale chociaz nie jest sie wiezniem wlasnego domu , nadal kazdego dnia boje sie ze to wroci, chodzac po sklepie czuje taka radosc i dume jakbym wspiela sie na jakis szczyt, mam ochote ogladac i kupowac wszystko, nadal nie wierze, ze to sie stalo, bo stracilam juz nadzieje...

 

Badz cierpliwy a Ty tez napewno uwolnisz sie od tych mysli, zobacz ile ludzi pisze Ci o podobnych przezyciach i nie traktuj nerwicy jako najgorsze przeklenstwo, jak tu juz ktos madrze napisal : co maja powiedziec ludzie chorzy na raka? Co maja powiedziec rodzice dzieci chorych na raka? Na rdzeniowy zanik miesni? Czym oni zawinili ?

Dziekuj Bogu ze tylko taki ciezar na Ciebie nalozyl bo naprawde sa na tym swiecie tragedie ktorych nasz umysl nawet nie jest w stanie pojac,

Jesli masz facebooka wejdz na profil : razem przeciw sma wtedy Adas rade da ,

Ten malutki bobas ma rdzeniowy zanik miesni, tylko dzieki rodzicom i ludziom ktorzy wplacaja mu pieniazki jest w stanie brac eksperymenralny lek ktory zatrzymuje chorobe , on nawet nie mogl ruszac raczkami:( ani sam oddychac, popatrz na jego zdjecie na jego usmiechniete mimo calego bolu i niemocy pelne zaufania i milosci oczy i teraz popatrz w lustro i sprobuj jeszcze raz zapytac : czemu Cie to spotkalo.

No sprobuj...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I nie zrozum mnie zle, my wszyscy tutaj wiemy jak nerwica potrafi dac w kosc, jak potrafi nas ograniczyc ale nie mozna traktowac jej jak cos najgorszego, ne mozesz zachowywac sie tak jakby dotknela Cie najwieksza tragedia na swiecie...

To choroba przewlekla , psychiczna- wymeczy Cie , ale od niej nie umrzesz . Glowa do gory:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:105: tak wiem przez to ciagle analizuje jak ktos mi kiedys powiedzial rozdrabniam wszystko na atomy i jestem w tym lepszy niz chemik w swoim laboratorium :105: wlasnie zastanawiam sie nad tym jak nas odbieraja lekarze i terapeuci czy nie jest tak ze oni sa dla nas mili bo tego wymaga od nich etyka zawodowa a w glebi duszy sobie mysla ale to psychole powinni ich pozamykac gdzies w oddzialach zamknitych zanim stana sie bardziej niebezpieczni niz sa teraz ?? :silence:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim,

Milli super z tym przezwyciężeniem leku wychodzenia z domu!!!!.

To tylko dowód na to ,ze jednak można i to samemu pozbyć się tego.

Najważniejsze,aby od tego nie uciekać i rozpoznać wroga- nasze leki,a potem dać im trochę czasu i tak jak przyszły tak odejdą.

Ja jak kiedyś miałam ten irytujący ,suchy kaszel prawie 2 lata ,to dostałam na to. Lexotan chyba brałam doraźnie nie stałe i przechodziło.

Teraz wiem ,ze nie był tylko nerwowy .

Miało to zwiążek z refleksem.

Bardzo dobrze znam farmakologię neuropsychiatryczna.

Mechanizm działania,skutki uboczne itp.

Teorie mam obstukana ,a i w praktyce tez jestem dobra.

Próbowałam już wielu specyfików,ale najlepsze moim zdaniem są dwa seroxat - paroksetynę i wenlaflaksyna - efectiner o przedłużonym działaniu.

To był dla mnie najszczęśliwszy okres wolny od tego całego obłędu.

Teraz do tego wszystkiego od ok 2 lat pieczenie i zaczerwienienie języka.

Miałam wyznaczona wizytę u stomatologa i tak panicznie balam się pójść ,ze zobaczy mój język u wystawi jakaś niepokojąca diagnozę.

Oczywiście były modły ,święte obrazki w kieszeni trzęsionki ,ale poszłam,a on praktykuje nie zwrócił na to uwagi ,mówić ,ze mam delikatny stan zapalny .

Ja mam niestety mała protezke,której dawno powinnam się pozbyć i zrobić implant, i może to ma jakiś wpływ na moje dolegliwości. Oby .

I jeszcze ta paskudna jesień !!!!!niecierpie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

krzosl, a co to za roznica kto co o nas mysli? Oni mają nas leczyc i tyle. A myslec to kazdy moze o kazdym, co tylko chce :) A jak sie tym przejmujesz (co kto mysli) to jest temat na psychoterapie. Bo dlaczego sie nad tym zastanawiawsz? czego się boisz? Dlaczego obawiasz sie, że ktos może o tobie myslec zle, itd.

 

I kazdy pisze Ci, ze nerwica nie jest niebezpieczena, ze to są TYLKO objawy, w twoim przypadku TYLKO mysli. Na tym polega ta nerwica, że czlowiek ma natretne myslki, ze COS zrobi. A nie na tym, ze wlasnie to robi.

Wiec akurat w przypadku nerwic, to na bank nie mysla, ze trzeba zamykac bo niebepzieczny, bo wiedza, ze ta sa tylko mysli.... a taka osoba nic nie zrobi. krzosl, Ty naprawde nie jestes wyjatkiem, z tymi swoimi objawami :) Widzisz, nawet tu na hipochondrii jest tyle ludzi, ktorzy mieli dokladnie to samo - a na forum o natrectwach są tylko tacy.

Skup sie na tym, ze to jest OBJAW nerwicy, te mysli. I z nerwica musisz sobie poradzic. A nie wkrecaj sie caly czas w to myslenie o tematyce natrectw - bo to tylko nakręca twoje obawy...

 

I w sumie nie wiem czego oczekujesz? Ze ktos Cie zapewni, ze na pewno NIC nie zrobisz? Robimy to, a Ty dalej piszesz, ze sie boisz, ze jednak zrobisz. Naprawde, poczytaj o FAKTACH dotyczacych nerwicy natrectw, ze kazdy tak ma, ze tak to wyglada i ze mozna sie tego pozbyc i wbij to sobie jakos do glowy. Bo takim ciaglym mysleniem, ze lekarze moze sie myla i ze Ty to pewnie jestes inny i w koncu cos zrobisz - nie wyleczysz się.

 

To jest zresztą analogiczne do hipochondrii. Tez myslenie, ze sie jest chorym na cos strasznego, lekarze i badania mowia, że nie. Ale myslimy - a co jesli sie myla? I znow obawy. To jest wszystko to samo, iw szystko opiera się na lęku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorki za błędy.

Ciagle mi coś innego wskoczy, bo pisze z telefonu.

Jeszcze niedawno zauważyłam ,ze coraz bardziej bałam się jakichkolwiek zmian w każdej sferze życia od największych do tych nawet nie mających większego znaczenia.

Słuchajcie doszło do tego ,ze nawet zmiana kremu do twarzy ,farby do włosów lub odżywki do włosów napawała mnie lekiem,ze co?,ze inny może już nie być tak skuteczny, lub ,ze może mi w jakiś sposób nawet zaszkodzić.

Jak się do czegoś przyzwyczaiłam,poznałam ,oswoiłam,to broń Boże jakaś nawet minimalna zmiana ,bo odrazu lek przed nieznanym.

Cokolwiek to było.

Wiedziałam,ze idzie to już w wielkie przegięcie i niewiem jak to zrobiłam,ale chyba uchwyciłem odpowiedni moment,ze jeszcze nie było zapozna.

Kupowałam inny produkt zaczęłam stosować z lekka obawa i okazywalo się,ze nic mi się nie pogorszyło i tak pozbyłam się tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co, juz mi wstyd po prostu. Ale musze się was ostatni raz zapytać. Popatrzcie na poniższe wyniki, co o tym myslicie. Dzis w nocy na kilka minut znowu zdrętwiała mi dłewa dłoń, wpadłam w taką panikę, ze szok. Od rana powazna rozmowa z mężem - on twierdzi, że bierze na siebie "winę" jesli sie myli ale twierdzi, ze ejstem zdrowa i te wyniki sa OK.

Poprosiłam, żeby swoim okiem spojrzał na te obnizone neutrofile i niskie leukocyty - poszukał 5 min w google, tak się wnerwił, zwalił, że mogłam to mieć po infekcji zatok, ale miałam ją prawie miesiąc temu...

Juz nie wiem co mam robić, iśc do hematologa, czytałąm że neutrofile sa niskie w toczniu. Cały dzien znowy zrypany...

Popatrzcie jak te neutrofile i leukocyty były u was i zobaczcie to badanie:

 

http://www.fotosik.pl/zdjecie/263dd1c0ea22fc0c

1_medium.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:105: . Jestescie dluzej na forum to doradzcie mi jak myslec zeby nie myslec ?? :silence:

myslę, że to problem każdego nerwicowca "jak mysleć żeby nie mysleć" Ty myslisz o obscenicznych rzeczach, ja natrętnie o chorobie

niczym sie nie róznimy. zżerarją nas natrętne mysli , aż do obłędu, do ośmieszenia się.

Ja też bym chciała radę żeby o tym nie myśleć...a tak się nie da. juz sama zwątpiłam w ratunek. Te mysli są i tyle. Nie chcę się licytować kto ma gorzej ale Ty masz same mysli...a co zrobic gdy są straszne mysli i objawy w ciele przez cały czas? gdybym miała same myśli to zajęłabym się czymś, wyjazd, słuchanie muzyki, kontakt z kimś, czytanie, granie na komputerze, ruch, sport.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, serio te wyniki są w zasadzie idealne!!!! Wszystko masz ok, a tylko te neutrofilie, ktore wlasnie sa powiazane ze stanami zapalnymi - i bardzo czesto są obnizone. Jakby byla powazna choroba, to oprocz teog, co innego tez mialabys nie w normie.

Jakbys zobaczyla moje wyniki, to bys sie przrazila!!! :))) Ja tam mialam 10 aż rzeczy ponizej albo powyzej normy :)

Ale albo to byulo nieznaczne, albo wlasnie odpowiadalo za jakies stany zapalne, przebyte infekcje itd.

 

Ja mialam zle : hemoglobina, erytrocyty, MCV, MCH, MCHC (ale to powiazane z anemia) - chociaz nie erytocyty bo ich mialam za duzo (a w anemii jest za malo).

A dodatkowo: RDW-CV, Nuetrofile, Eozynofile (te licze podwojnie bo mam wypisane w tys/microl, i w % oddzielnie, z oddzielnymi normami i wszystkie byly nie w normie).

 

Jak jest powazna choroba, to oprocz tych neutrofilii sa jeszcze inne rzeczy zaburozne, i to wychodzi w wynikach. Dlatego zawsze trzeba patrzec calosiowo na wyniki.

To jest na takiej zasadzie:

- masz w domu 30 stopni ciepla, i nie wiesz co jest nie tak. Czy cos powaznego z instalacja grzewczą, czy co? Nie wiaodmo, trzeba spojrzec na inne rzeczy. Patrzysz na grzejnik - rozgrzany do czerwonosci (mimo, ze zakrecony), i juz wiadomo, ze cos nie tak z instalacja i to trzeba "leczyc"/naprawić. Ale moglby byc przypadek, ze sprawdzasz grzejnik, jest chlodny, wiec instalacje w domu są ok. I okazuje się... ze po prostu okna byly pozamykane przez 3 dni, i zrobilo sie tak gorąco ;)

Wiec dany wynik moze byc zły np. z powodu infekcji. Moze byc obnizony tez z powodu powaznej choroby, ale wtedy lekarz znajduje tez inne wskazniki ktore o tym świadczą (np. rozgrzany grzejnik ;) ). A Ty masz wszystkie inne ok, wiec na podstawie tego wywnioskował pewnie, ze jest to po przebytej infekcji, bo nic inengo nie swiadczy o czyms gorszym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwa dziekuję Ci za wyjaśnienie. Ja po prostu czuje się jak debil. Juz dziś w nocy stwierdziłam: żaden psychiatra, musze iśc do reumatologa i hematologa. Rano oczywiście totalne tchórzostwo. Nigdzie nie idę poza psychiatrą.

Nie wiem czy też tak masz, ze tak wnikliwie sprawdzasz...ja wpisuję "za niskie neutrofile" i jest masakra. własnie nie patrzę całosciowo wiem, zę to błąd.

Ech normalnie szok co się dzieje.

Przynajmniej cieszę się, ze jest taka pogoda bo mozna na cos zwalić gorsze samopoczucie:)

I nie czuję tych objaów głodu. Po prostu wcale odkąd mam objawy bólowe. A moze ten paniczny głód to tez osobny objaw. Bo to dziwne, że tak sobie minął i jest coś innego. Kiedyś poza napieciem i innymi wieloletnimi objawami miałam własnie ten głód, którego się bałam. Teraz się go nie boję wcale...najwyżej cos zjem i już i apetyt mam średni...

A Ty jak w tej kwestii?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:105: no dobrze tylko ja zawsze bylem niedowiarkiem wszystko wyolbrzymialem i sie tym mega przejmowalem. Jestescie dluzej na forum to doradzcie mi jak myslec zeby nie myslec ?? :silence:

Ja tu widze dwie opcje, a nawet trzy (a w zasadzie to 4 ;) ).

1) brac leki, one wytlumiają myślenie

2) starać się "na siłe" nie myslec. Tzn. jak najbardziej kierować swoje mysli na co innego, zając się czymś innym (najlepiej angazującym). Jest to trudne, bo takie myslenie jest na tyle natretne, ze skutecznie odciaga nas od normmalnych czynnosci. Dla mnie to troche zamiatanie sprawy pod dywan, no ale czasem i takie cos jest konieczne.

3) Starac sie RACJONALNIE wytlumaczyc sobie te mysli. Ja tak robilam, i nieraz pomagało. Jest taka technika. Wypisujemy mysli, np. czego się boimy (choroby jakeiejs, czy że coś zrobimy itd.). Nawet mozna to robic w formie tabelki, ja robilam w Excelu.

Potem obok piszemy co potwierdza te obawy.

Np. na przykladzie nefretis :P obawa: "Mam obnizone neutrofilie, pewnie mam jakas ciezką chorobe".

Potem w kolejnej rubryce wypisujemy potwierdzające mysli, np: "obnizone neutrofilie swiadczą o ciezkich chorobach, tak napsisali w necie"

Potem w kolejnej wypisujemy mysli ZAPRZECZAJACE, np: "obnizone neutrofil świadcza nie tylko o ciezkiej chorobie, ale tez maja tysiac innych przyczyn, tak blahych jak np przebyta infekcja. Lekarz widzac wyniki, nie zaniepokoil się, i nie stwierdzil, ze cos moze byc nie tak"

I potem ostatnia (4) rubryka, mysli juz racjonalne: "Obnizone neutrofile moga swiadczyc zarowno o ciezkiej chorobie, jak i o stanie zapalnym, czy neidawno przebytym przeziebieniu. W przypadku ciezkiej choroby, dodatkowo pogorszone sa inne wyniki w morfologii. Ja tak nie mialam, lekarz tez nie zauwazyl nieprawidlowosci, dodatkowo mam ewidentnie zaburzenia nerwicowe, wiec jest ZNIKOMA szansa, że to może oznaczac coś wiecej"

 

Tak to wyglada. Ja wypisywalam sobie takie rzeczy i czasami fakycznie czulam sie spokojniejsza. Chodzi o to, zeby zastapic te obawy, myslami racjonalnymi (z ostatniej rubryki). Na to niestety trzeba czasu, bo mamy juz jakies schematy myslenia i trzeba to cwiczyc, zeby zmienic.

 

4) terapia :) - to jest dla mnie najsensowniejsza metoda. Na swoim przykladzie doswiadczam, i doswiadczylam bardzo dobrze, te 10 lat temu, jak rozmowa o swoich obawach, szukanie przyczyn dlaczego sie boje, co powoduje, ze ciagle o tym mysle, co czuje, emocje itd. Skupianie się na problemach roznego rodzaju, tzw. zyciowych (A nie fiksowanie tylko na objawach), powoduje, ze to myslenie samo odchodzi. Ja wtedy (kiedys) przestalam miec z czasem lęki jakiekolowiek. Nie balam sie, ze dostane paniki w autobusie. Jakos w ogole sie tym nie przjemowalam. Po prostu z czasem, ten lęk i obawy, jako objawy, zaczely zanikac. Bo widocznie braly się z jakichs wlasnie innych problemow ktore spychalam na bok i skupialam sie na objawach. A jak wzielam sie za ogarnianie siebie, to te objawy siłą rzeczy zniknely.

 

Takie ja tu widze opcje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, jak bylam w wakacje wkręcona w te chorobowe sprawy, tak na maxa, to ja na te wyniki patrzylam po kilka razy dziennie. W ogole nie wychodzilam bez nich z domu :)

Sprawdzalam wszystko dokladnie, co oznacza, jak cos jest obnizone czy podwyższone. Wiec wiem jak to jest :(

 

A co do glodu, jest jakos chyba lepiej! Tzn. czasem rano w ogole nie odczuwam takiego nieprzyjemnego glodu, tylko wlasnie taki normalny, ze trzeba zjesc sniadanie. A nie - że musze jak njszybciej zjesc cokolowiek, chociazby ugryzc kawalek chleba, bo padne ;)

Chociaz czasem jeszcze sie zdarzy taki stan... Sama nie wiem. Ja mam wrazenie, ze jak sie czuje sama spokojniejsza i mam nizszy poziom lęku, to wlasnie ten głód jest "normalny", a jak mam podwyzszony lęk, to głód mnie przeraza.

 

Troche tez pomoglo mi, ze kilka razy sprawdzilam ten cukier, kiedy mialam ten nieprzyjemny glod. I za kazdym razem wychodzilo 84 czy 88. Wiec troche mnie to uspokoilo, ze to na pewno nie jest niski cukier...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, ja mysle, ze nas stresuje wszystko co odbiega od normy.

I tak np. przyspieszony puls - ja juz mam panike, ze coś sie dzieje, a pewnie "normalni" nie zwracają nawet uwagi na takie wachania.

I tak samo z uczuciem glodu - dla 'normalnego" to jest scisk w zoladku, ssanie i tyle, i to oznacza, ze trzeba zjesc :) A dla nas - że dziwne ssanie, pewnie cukier niski, i zaraz nakręca się cale myslenie, co tylko pogarsza sprawe :)

 

Ja w dodatku ten glod czulam czesciej rano , a wieczorem nie. I to by pasowalo, bo ja generalnie czuje sie gorzej rano niz wieczorem. Wiec to jakos musi wspolwytepowac z lękiem. I jak lęk jest mniejszy to jest ok, albo jak np. wkrecimy sie w co innego, to tez moze odwracamy uwage od tego objawu głodowego ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja też rano...po sniadaniu. Oczywiscie wersji było mnóstwo, trochę "wiedzy" z netu i wystarczy by miesiącami się nakręcać.

U mnie nie było to zwykłę ssanie tylko wręcz panika, drżenie, poczucie, że zaraz zemdleję. Często brało mnie też np. na zakupach popołudniu.

Na szczęscie poprawiło się. Mi też kilkukrotne zmierzenie glukometrem poprawiło nastroje z tym związane:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie tak samo, ssanie to pikus :) ale cala reszta... ogolne oslabienie, w rekach, nogach, w glowie taki mętlik jakis, ogolna slabosc - no mi to idealnie pasowalo do niskiego cukru :)

Ale powiem Ci, ze caly czas mam przy sobie jedzenie. Nie ruszam sie z domu bez niczego! Bo nie wyobrazam sobie sytuacji, ze mialabym byc glodna poza domem i nie miec ze sobą kompletnie NIC (chociazby jakiegos cukierka czy cos).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:silence: wiecie chodze na terapie jest to terapia psychodynamiczna mowilem ostatnio terapeutce ze ma mnie z tego jak njszybciej wyciagnac a ona spojrzala i mowi ze w moim przypadku jest to nie tyle niemozliwe co wrecz nierealne do zrobienia :zonk: u mnie tak oszacowala terapie na poltora roku i mowila ze byc moze trzeba bedzie ja wydluzyc czy takiej terapii naprawde nie da sie szybciej zrealizowac ?? A moze skoro ta terapia tak dlugo ma trwac to lekarka postawila bledna diagnoze i to nie jest zadna nerwica ?? :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

krzosl, nie da się szybciej. Terapia psychodynamiczna tyle niestety trwa. Zreszta poczytaj sobie dzial "Psychoterapia" ludzie tam chodza po 3 i 5 lat :) Pewnie zalezy od przypadku...

Na takiej terapii grzebie sie w calym zyciu, terapeuta nie wie co Ci dolega, wie jakie masz objawy, ale zeby znalezc przyczynę to jest dluga droga (bo może byc ich tysiac). Bo skad on niby ma wiedziec, od czego Ci sie to wzielo? Trzeba analizowa i analizowac, i dokopywac sie do roznych rzeczy. Potem je omawiac, potem wprowadzac zmiany w zycie. Dlugi proces - ale ja akurat wierze, ze warto (sama na takiej jestem).

Poza tym, to że jestesmy teraz w takim stanie, to nie jest kwestia jednej sytuacji. Zapracowalismy sobie na to przez lata (jak nie przez cale zycie), wiec teraz, zeby sie z tego wyplatac, tez potrzeba troche czasu... niestety :(

 

Są tez terapie krotkotreminowe (bahawioralno-poznawcze), i one sie bardziej opieraja wlasnie na zmianie myslenia - i dzialaja szybciej. Nie przekopujesz sie przez swoje zycie, tylko np. skupiasz sie na swoich myslach i je zmieniasz (tak jak w tym moim przykladzie z wypelnianiem tabelki). Albo np. boisz sie chodzic do marketu, to na sile chodzisz - w ramach treningu i przyzwyczajania.

 

A co do tego co powiedziala Ci terapeutka, ze w Twoim przypadku to niemozliwe czy nierealne (wyleczenie) to jest bzdura! To po co w ogole mialbys chodzic na taką terapie, jak i tak nie pomoże (wg. niej) ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa w zasadzie to ja też musze coś mieć, kostka czekolady gorzkiej, migdały...cokolwiek.

Pamiętam rok temu jak byłam u siostry za granicą (może wyjazd tak daleko wyzwolił nieuświadomiony lęk?) miałam to do tego stopnia że musiałam co godzinę jeść. Poszłyśmy na zakupy, plan był na cały dzien...ja spieprzyłam ten dzień. Ona nie rozumiała czemu ja ciagle jem. To banan, to poł kanapki, to czekolada, potem wczesnie obiad i tak do wieczora.

Waga oczywiscie stała w miejscu.

No a potem to mijało, np. teraz nie ma . Wiec gdyby to była jakas choroba to byłoby stale? Zresztą ten cukier miałam zawsze w normie, tak jak Ty.

Narazie, jak wczesniej pisałam, nie boję się tego głodu. I może w tym jest sęk?:) Za to boje sie innych rzeczy...Boze nie rozumiem już nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

krzosl Ty chyba jestes ciezkim pacjentem:P Zajmij sie czymś to nie będziesz myslał o tym że komuś krzywde zrobisz, czy jak stoisz za kims z nozem w kuchni to sie cofasz o krok zeby mu nic nie zrobić?

 

Nefretis glod jest chyba lepszym objawem niz brak apetytu, wtedy bys sie mogla martwic o raka zoladka np:P

 

Ja wlasnie wrocilem z rezonansu, diagnostyki ciag dalszy:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nefretis-Twoje wyniki sa bardzo dobre, tak male odchylenia o niczym nie swiadcza, ja co chwile w morfologii mam odchylenia , ale niewielkie ktore sa bez znaczenia.

 

Krzosl - Troche to syzyfowa praca z pisanen do Ciebie, jestes tak mega skupiony na tych natrectwach , one tym sie zywia , zmien lek, jesl nie bedzie efektow za miesiac, nie ma sensu sie meczyc, ale sam tez moglbys sobie pomoc uswiadamiajac ze to tylko natretcwa- nie Ty pierwszy je masz, i nie ostatni, uzalanie sie nad soba nic tu ne da, popros o jakies dodatkowe leki zeby to stlumic,

 

Ktos tu napisal ze dalam rade sama sobie poradzic- gdyby nie paroksetyna (seroxat) to napewno dalej bym siedziala w domu i bala sie gdziekolwiek wyjsc, dlatego polecam leki jesli czlowiek juz sam nie daje rady, czasem zeby wyjsc z dolka nieda sie wspiac trzeba albo siegnac po drabine albo po pomocna dlon, to nic zlego,

Przepeaszam jesli odebrales moj poprzedni post jako atak, ale jestem prze okresem i mocno poirytowaly mnie Twoje slowa jakby spotkala Cie najwieksza tragedia i niesprawedliwosc,

 

Ja dalej boje sie zapalenia pluc- rtg mialam w srode- myslicie ze ta ktora robila rtg by powiedzialaze nic mi nie zagraza tak zebym musiala zostac w szpitalu itp gdyby widziala zap pluc? Ogladalam na necie fotki ale dla mnie prawie sie noe roznia zdjecia chorych Pluc od zdrowych i nie wiem co to jest to biale na dole zeber po jednej stronie jakby zoladek? Czy nie wiem co to, moze by zadzwonili gdyby to bylo cos groznego? Albo jeszcze nie opisali zjecia:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim

Odnośnie żołądka miewałam i czasem jeszcze tez mnie dopada taki bardzo dziwny objaw .

Czuje jakby takie "duszenie" od żołądka .

Jakby mnie ktoś ścisnął zawiązał na wysokości przepony,ze nie mogę wziąć głębszego oddechu.

I do tego dochodzi taks wewnętrzne roztrzęsienie.

Jakby trzęsło właśnie w żołądku,jelitach .

Dziwne uczucie ,które wiele razy doprowadzało mnie do ataku paniki.

E pewnie nikt z was tego nie miał??????

Nefretis kochana opisze ci jedna ostatnia historie z wynikami.

Zadzwoniła do mnie moja siostra ,ze jest z córka w szpitalu,gdyż ona będąc w pracy nagle bardzo złe się poczuła zaczęła wymiotować i zasłabła.

Do tego cała się trzęsła i nie mogła się panować.

Kiepsko to wyglądało.

Trafiła do szpitala i tam na izbie przyjęć zrobili jej szczegółowe badania krwi .

Jednocześnie z nią była tam bardzo starsza pani ,której w tym samym czasie pobierali krew.

Jak przyszły jej wyniki były tak złe ,ze lekarze nie mogli uwierzyć ,ze to są jej wyniki 28 letniej zdrowej ,nie chorującej na nic poważnego dziewczyny.

Uznali,ze został popełniony błąd,ze te wyniki są pewnie tej schorowanej starszej pani, wiec jeszcze raz pobrali krew tej młodej dziewczynie .

Po paru godzinach okazało się ,ze jednak nie było pomyłki i te złe wyniki były jej ( tej młodej).

Zrobili jeszcze jakieś dodatkowe badania i co się na końcu okazało ?

Diagnoza : zwykle zapalenie pęcherza była przyczyna tak złych wyników alarmującego wręcz stanu zdrowia.

A najciekawsze jest to ,ze ona wcześniej nie miała żadnych objawów ze strony dróg moczowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bubu77 - nie od refluksu przypadkiem, moze przepuklina rozworu, mam chyba podobnie. Kiedys mialem napadowo, teraz mam caly czas i jest to przodujacy objaw mojej "nerwicy".

 

Mili89 - moze zadzwon do diagnostyki, mi mieli wynik dac po tygodniu, zadzwonilem po 3 dniach i juz byl gotowy. Co placowka to inne postępowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×