Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Mili89,dopiero przeczytałam twój post.Widze ze tez ciebie meczy kaszel.Pamietam cztery lata ten ,miałam zapalenie płuc i kaszel utrzymywał sie pare miesięcy.Poszlam do pulmologa z palczrm ze juz nie mam sily z tym kaszlem,wyslal mnie do szpitala pulmologicznego.Po wszystkich badaniach okazalo sie ze mam astmę oskrzelowa,mimo ze nie miałam jej typowych objawów typu duszności tylko kaszel.Przepisal wziewy na astmę i przeszlo.Teraz te wziewy nie zbyt pomagają i sie martwię czy to nie nowotwór pluć.Musze tez lecieć po skierowanie na rtg ale kto mi go ds jak lekarze juz znsjs mnie na pamięć.buziaki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lula, nie chcę Cię dobić:) ..no i jak sie dzis czujesz?

Lula widzisz, dajesz sobie pół h na jazdy. Nie wiem jak to sobie wyznaczasz ale u mnie tak łatwo nie ma. Mam lęk stały, nie ma on znamion paniki albo nasileń. No ok. ma nasilenie jak czekam na wyniki badań. a tak to jest stałe gówniane napiecie w skali 1-10 jest 7. I to cały czas. Nawet jak się czyms zajmuje to mam kłucia, bóle, pieczenie gęby w środku, spięty kark i szyję do granic, to samo szczęki. Ja nawet tak śpię. Bo budza mnie te dolegliwosci.

Dobra nie bedziemy sie licytowac kto ma gorzej.

 

Nie che żeby było chu...owo. Chcę żeby było jak przed 12 laty. Normalnie. Cos mi się przestawiło w głowie i to stało się dosłownie 1 dnia. jednego dnia dostałam kręczu karku (2 tyg. czekałam w spieciu na wynik histopat. i nie wiedziałam wtedy, że takie czekanie generuje stres w ciele) i wtedy pierwszy raz w zyciu wzięłam encyklopedię zdrowia, bo nie miałam neta, a tam? Zapalenie opon mózgowych. I poleciało.

Mi się wydaje ,że nie potrzebne mi żadne zdrowienie. jesli był to 1 dzień to 1 dnia się obudzę i będzie pstryk - nie ma nerwicy. Codziennie budze się z tą nadzieją od tych 12 lat, że to dziś:(

Moze to naiwne ale każdy ma swoją scieżke w tej chorobie, swoje głupie nadzieje. Ja Tobie zazdroszczę tej odwagi, pewnosci siebie...zawsze Ci to pisałam.

 

Bubu77 - wczoraj słuchałam szustaka. Chciałam się rozerwać, wyluzować;)

Jesli chodzi o córkę. Moja 13-latka od kilku tyg. skarży się na mdłości, drętwienie w kolanie, nadgarstku, jest osłabiona, boi się, że jest na coś chora. Mąż poszedł z nią do ortopedy. NIC. Ale dopiero teraz te dolegliwosci wydały mi się znajome:(

Już raz dostało mi się tu za to że "psuję" córkę. Że źle ukrywam. Juz powiedziałam, nie da się ukryć do konca. Ja niestety tez mam na swoim koncie ataki szaleństwa o wyniki, publiczny płacz, pytanie wszystkich "czy wydaje im się że mi nic nie jest?" zawsze tego żałuję. Czy z tego wynika, ze powinni mnie zamknąć? Bo degeneruję dzieci? Mam cholerne wyrzuty.

 

Niestety ostatnie wyniki to był szał. Dzwonienie do matki że mam niewyd. nerek. Potem mąż, uff udało się w koncu się przeraził, bo ostatnio juz mnie przeklinał...Macie teraz wsyzscy. jednak jestem chora! Ale nie...jednak to wynik w normie...

odczytywanie wyniku przez męża to standard, jego wysyłałam po wyniki, on ze mna sie wlecze na każde badania, dzieciom każę się za mamusię mocno modlić wtedy. (za mamusię psychola:(

Mnie również córka uspokaja. Potem ja ją jak się źle czuje.

Kiedys jeden ksiądz mi powiedział, że nie jestem opętana tylko dręczona, powiedziałam mu że mam autentyczne uczucie jakbym miała związane ciało (spięcie), jak sznur na szyi (duszenie, twarde miesnie karku, barków), jakby mnie ktoś kuł (igły, parzenia), bił bo bóle jak siniaki, wędrujące. On na to, że dręczonych jest wielu ludzi, nie zdając sobie sprawy. Dla mnie było dziwne, że gdy kiedyś modlił sie nade mna ksiądz z egzorcyzmem to upadłam, zemdlałam na 20 sekund. Wstałam, on modlił sie dalej a ja znowu padłam i tak 4 razy. Pamietam, że po tym odeszły mi objawy i co? Powróciły po kilku dniach. Czyli nie ma bata na mnie? Zostaje psychiatra leki stępiające uczucia?

 

Dziś próbowałam czuć się dobrze ale znowu się tego boję - że zapeszę, bo jak zaczne sie czuć OK to coś się własnie wtedy stanie. Pieprzony schemat o którym piszecie.

Tak sobie mysle, ze my tu wszyscy jesteśmy biedni. Biedni kontrolujący, pewni, ze mamy moc, a tak naprawde jestesmy smieszni, byle co ruinuje lata, miesiące lub dni naszych starań

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, wczoraj sobie popłakałam lekko, popanikowałam, ale nawet niczego nie zażyłam i przespałam całą noc. Póki co nie dzieje się nic nowego. I trochę źle mnie zrozumiałaś - ja też mam lęk stały. Ale wyznaczam sobie czas w którym mu się poddaję i pozwalam mu szaleć jak tylko mu się podoba. I ja też mam stałe dolegliwości.. idę na spacer z psem, rozmawiam z ludźmi mając takie ataki mdłości, że blednę, ściska mi szczękę, w momencie mam albo Saharę w buzi, albo taki ślinotok że muszę tę ślinę wypluć, ale mimo tego robię to co sobie zaplanowałam. Odwracam uwagę od tych mdłości kaszląc (Mili też o tym pisała, ja robię identycznie). Albo idę przez Rynek, szarpie mnie na wymioty, nogi mi się plączą, ale stwierdzam, że dam radę. Czasem daję i przejdę cały dystans, czasem zawrócę po 200m, ale przestałam się tym pałować i cieszę się, że jestem 200m ponad swoim lękiem. Męczy to, ale nie wycofuje się z życia. W tamtym roku każdego wieczora postanawiałam, że "jak jutro będę dobrze się czuła to zrobię to i to" - wstawałam ze starymi dolegliwościami, wkurzona, zrozpaczona i odkładałam to znów na jutro. A teraz po prostu żyję tyle, że z objawami. Nie nastawiam się, że będę się dobrze czuła. Nie postanawiam sobie, że nic mi nie będzie, ale obiecuje sobie, że bez względu na okoliczności wyduszę z tego dnia ile się da. Czasem to 5% normy, czasem 80%. Widzisz, dziś np. dopiero wstałam, choć miałam ochotę żeby łóżko mnie pochłonęło na wieki wieków amen.

 

Nic nie przejdzie nagle, samo, ot tak pewnego dnia. Z góry da się spaść w kilka sekund, ale wyjście na nią wymaga pracy, wysiłku, zaciśnięcia zębów. I nie jestem odważna, ani pewna siebie. Jestem zdeterminowana, bo ja nie chcę tak żyć.

 

Czemu nie spróbujesz metody małych kroków? Drętwieje mi ręka - no ok, drętwieje, ale idę na spacer, pogapię się na drzewa. Chcę googlować objawy - dziś sobie odpuszczę, jeśli jutro nadal będę chciała to to zrobię. Mam ochotę wypytywać wszystkich, czy nic mi nie jest - nie zrobię tego, bo wcale nie muszę i pogadam z rodziną o czymś innym. - to są małe rzeczy, na początku mega trudne, ale niosą postępy. I wiesz, to działanie powinno dawać nadzieję, a nie czekanie. Nie oczekuje się zmian robiąc wciąż to samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boże Nefretis !!!!!,co przeczytam kolejny twój post to nievmoge uwierzyć ,ze to jest możliwe?!.

Ja mam wszystko identycznie jak u ciebie.

Rozmawiałam z wieloma osobami,które cierpią na te przypadłości,ale nigdy nie było tylu podobieństw .

Jakby nas sklonowano.

Ja 3 lata temu znalazłam ks egzorcyste,o którym czytałam ,ze przyjeżdzają do niego z calej Polski.

To starszy człowiek ok 90 .

Próbowałam się do niego dostać ,ale chorował i nie mógł mnie przyjąć.

Któregoś razu zadzwoniłam do niego i odebral.

Prawie z płaczem opowiedziałam o tym ciągłym napięciu i nieustających lekach.

O wrażeniu jakbym była uwięziona w tym leku, poczucie bezradności.

Jakby coś odebrało,odbierało mi sile,wole.

Pytałam ,.czy to opętanie.

Odpowiedział,ze nie opętanie ,ale jestem udręczona.

Tak właśnie się wyraził.

Potem się ze mną pomodlił przez tel i tak skończyła się ta rozmowa.

Identycznie jak u ciebie na jakiś czas pomogło,ale po utracie ciąży wszystko wróciło i jest coraz gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej krzos

Taki strach przed tym ,ze kogoś skrzywdzisz jest typowy dla nerwicy .

Kiedyś mi tłumaczył psychiatra ,ze prawdziwi psychopaci nie boja się ,ze kogoś skrzywdzą ,tyłki to robią często ze stoickim spokojem .

Ten kto o tym w taki sposób myśli nigdy tego nie zrobi.

Żaden wariat nie powie o sobie ,ze jest wariatem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lula no ja też jednak jakoś sobie radzę, jakoś żyję, jakoś prowadzę ten dom...gotuję rodzinie itp. Po prostu znoszę codziennie te trudy i tyle. Metodę małych kroków stosuję na codzien bo jakby nazwać moje codzienne życie? W koncu nie leżę obłożnie.

Teraz wróciłam z męzem z zakupów, musiałam uciec z tego domu, który kojarzy mi się z objawami. Piekło mnie w buzi jak cholera ale poszłam...rzadko się kładę z tymi objawami i leżę, ale bywa...

Wiesz teraz tak popatrzyłam na siebie z zewn. to ja świetnie sobie radzę, ba osoby z zewnątrz nigdy nie posądziłby mnie o depresję/nerwicę.

Mam poczucie humoru, wyglądam w miarę, umiem rozmawiac z obcymi jakby nigdy nic, jestem mistrzem kamuflażu i Ty jesli swiadomie zamiatasz swoje lęki pod dywan - tak samo. Bo już sam fakt że piszesz ".Mam ochotę wypytywać wszystkich, czy nic mi nie jest - nie zrobię tego, bo wcale nie muszę i pogadam z rodziną o czymś innym." jest świadomym uciekaniem...no ale pewnie na tym polega "zdrowienie"

..i cały czas myslę, że gdyby nie objawy somatyczne to byłabym zdrowa, no może lekko szurnięta na punkcie niektórych spraw ale ogólnie OK,

W ogole to mam straszne wahania nastroju, emocji, samopoczucia. Ale mam tak samo jak Ty: "jak jutro będę dobrze się czuła to zrobię to i to" - dlatego tak naprawdę wegetuję, czekam, fajne rzeczy odkładam na potem bo niestety ten dzien bez objawów nie nadchodzi a jest lęk że bedzie coraz gorzej.

 

Bubu no widzisz jakoś na siebie wpadłyśmy, to nie jest przypadek...

Bubu jak myslisz co powinnyśmy zrobić? Mnie np. dzis znowu pobolewały stawy, ale tak krótko i wędrująco po ciele - to mi odbiera wszelką chęc pracy nad sobą. Zaczęłam brac groprinosin na te pieczenia w buzi bo wyczytałam sobie utajoną opryszczkę, rzeczywiscie te akcje zaczęły się jakąś dziwną drobniutką wysypką w buzi, jakby uczucie zmatowienia podniebienia, dnia jamy ustnej...potem zeszło i zostało juz tylko pieczenie, ale teorię mam jeszcze inną...stres i nerwica oczywiście bo były ku temu powody.

No nic, musiałam sobie wypić piwo. Ja niepijąca. Ale wolę chyba to niż xanax.

Znalażłam jeszcze takie cos jak BMS - pieczenie jamy ust. i 20% przypadków oprócz niedoborów, zesp. Sjogrena(ktorego sie b...boję :(( - 20% jest od depresji, nerwicy lękowej, kanerofobii (!) aż się zdziwiłam że jest to wymienione, stresu i że może trwac latami:( Tyle.

 

Nerwa co u Ciebie Kochana

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Murzynka :

Na jakiej podstawie, przy dobrej spirometri stwierdzili Ci astme?

 

mam dla Ciebie dobra i zla wiadomosc. Dobra to że RTG napewno Ci wyjdzie czyste, a zla jest taka ze RTG nie zawsze pokaze guzy na plucach, tomografia tutaj by byla lepsza:P

 

Nefretis:

mrowienia i pieczenia łatwo sobie wmowic tak że staną się rzeczywiste (wiem po sobie). Jeśli Ci coś drętwieje to moze warto zbadać kregosłup, naciski na szyjny mogą powodować drętwienie rąk, na lędźwiowy drętwienie nóg. Tak w ogole to mąż Ci powinien odciąc internet bo chyba za bardzo się nakręcasz tym wszystkim czytając forum, zresztą chyba jak każdy.

 

Ja dzis byłem u Laryngologa, krtan przesuszona i podrażniona dlatego ciągle bóle gardła...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, kurcze a ja dzis caly dzien poza domem. W pon + wtorek - oslabienie, skolowanie i scisk w glowie. Wczoraj rano mdlosci i nerwy przed terapia. Po terapii (i tych porannych nerwach) mega zmeczenie ale w sumie tez jakis taki spokoj. A dzis wstalam, taka jakas spokojna, nic mi kompletnie nie dolegalo. I dopiero wrocilam do domu, jestem zmeczona ale w taki normalny "ludzki" sposob, zwykle zmeczenie bez tego nieprzyjemnego oslabienia. Wiec dzis jest dobrze, zobaczymy jak bedzie dalej.

 

Ale wiecie co, to mi pokazuje, ze tak naprawde te nasze stany są ewidentnie psychiczne. Zobaczcie, raz jest beznadziejnie, ze wydaje sie, ze gorzej juz byc nie moze, a kolejnego dnia - ok, bez problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nefretis niesamowite,ale prawdziwe z tym podobieństwem.

Ostatnie najnowsze moje shizy to właśnie stawy, bóle mięśni, uczucie zakwasow po nawet małym wysiłku ,czasem jakieś drgania na ciele ,No i te wędrujące bóle.

Bóle karku,szyi ,barku,ręki.

Nagle uczucie osłabienia.

Czasem wrażenie ,ze ręka,ręce jak z waty,lub nogi.

Dziwne uczucie "mięknienia" w brzuchu- na wysokości przepony,lub nogi , ktos tu tak tez opisał swój objaw,

Lub dla odmiany uczucie ogólnego spięcia szczególnie kark ,szycia,łopatki- z tym byłam na masażach i u fizjoterapeuty.

Powiedziała,ze mam bardzo napięte te partie i masażysta tez zwrócił na na to uwagę .

W takim stanie nie jestem w stanie się wogóle rozluźnić.

Nawet czasem mam odruchowo zaciśnięte pieści i

Napięta żuchwę.

Wtedy jeszcze dochodzi moja wiedza ,która raczej mi nie pomaga , a wręcz odwrotnie.

 

No i pieczenie w jamie ustnej,a konkretnie języka.

Kiedyś miałam napady suchości w ustach.

Bałam się ,ze wogole nie mam śliny miałam problem z przełykaniem,a teraz przy tym pieczeniu mam wrażenie,ze czasem mam za dużo śliny i muszę ciagle ja przełykać.

Oczywiście nie wszystko naraz .

Zmiennie cała ta karuzela.

Zawsze jest coś i tak jeden dzień super.

kilka razy myślałam ,ze pewnie przeszło i będzie dobrze .

Pełna energii i nagle następnego dnia katastrofa.

Tych ze stawami i mięśniami nigdy wcześniej nie miałam.

Zaczęło się odrazu bo utracie ostatniej ciąży,po zabiegu.

Oczywiście mega shiza.

Do glowy przychodziły mi wiadomo jakie choroby,nawet boje się pisać,ale wszyscy wiedzieć o co chodzi łącznie z chorobami autoimunologicznymi typu "toczeń",zapalenie Skorno -mięśniowe...itp bolerioza

Modliłam się ,żeby to była ewentualnie ta fibromialgia na tle nerwowym.

Byłam u neurologa i po zbadaniu mnie niby wykluczyła te wszystkie inne poważne choroby i powiedziała ,ze prawdopodobnie mam nawrot tezyczki,która kiedyś sobie sama zdjagnozowalam i potwierdziłam.

Oczywiście przed wejściem do gabinetu zadzwoniłam do moich córek ,żeby się za mnie pomodliłby.a weszła ze mną siostra,bo ja tak się trzęsłam,ze nie mogłam prawie mówić.

Oczywiście po mnie na szczęście tez nie widać,ze mam takie problemy .

Z wyglądem zewn lepiejniż samopoczuciem wew.

zawsze wesoła, dusza towarzystwa, poczucie humoru ponad przeciętne.

Wszystko ładnie pięknie.

Pozory myla.

 

Jakoś funkcjonuje,ale zauważyłam,ze coraz więcej mnie kosztuje to udawanie,ze wszystko jest super - to ukrywanie prawdziwego stanu tez wytwarza napięcie.

Coraz trudniej mi udawać.

Jestem tym zmęczona czuje się jakbym była po ciężkiej zmianie.

Nefretis chyba jednak powinnysmy z tym coś zrobić, bo kto cię lepiej zrozumie niż ja ????????

Jestem otwarta.

Ja jestem z Warszawy.

Choć teraz nie mieszkam w Polsce,to często tam bywam.

Mam tam mieszkanie i różne sprawy.

Godzina lotu samolotem.

Szczerze mówiąc wole gadać niż pisać.

Rozmawiam codziennie darmowo z siostra na "viber" to tez moja terapia.

Muszę się wygadać.

Jestem otwarta

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

krzosl, ja juz Ci pisalam to samo co wszyscy, jesli nie przestaniesz bac sie tych mysli to bedziesz je miec ciagle, wlasne dlatego sie pojawiaja, wiem bo sama to przechodzilam,

 

A teraz z innej beczki: musialam pozyczyc tel meza zeby napisac, po rtg pluc widzialam samo zdjecie bez opisu tam u nich na ekranie i pytalam radiolog czy cos groznego widac a ona ze musze poczekac az wynik przyjdzie do mojego lekarza i ze nie widzi nic zagrazajacego zyciu ? I tak patrzylam w necie choc wstrzymywalam sie 2 dni zeby tego nie robic ja wyglada rtg zdrowych pluc i przy zap pluc i wkoncu zglupialam bo u mnie bylo takie cos biale po jednej stronie ale na niektorych prawidlowych zdjeoach w google tez to jest i juz nie wiem, myslicie ze gdyby to bylo zap pluc to by powiedziala?

Kaszel mam mokry , juz tyle cZasu :( tzn chyba przechodzil i znow sie przeziebilam , strasznie sie boje, jestem teraz na antybiotyku a roznicy za bardzo nie widac, ktos tu pisal ze dostal leki na astme - to nie byla astma bo bys musiala caly czas miec inhalator, po chorobie jest czasem nadreaktywnosc oskrzeli co objawia sie kaszlem i hamuje sie to lekami na astme- sterydami wziewnymi,

Tylko ja ten kaszel mam mokry ://

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nefretis ja bym sie bala po takich doswiadczeniach z ksiedzem serio, tylko czytajac to mialam ciarki, brrr...

A lulu napisala ze pozwala sobie na pol godz dopuszczania do siebie leku, rozumiem ze to taka forma treningu ale ja nie potrafilabym sie tak zaprogramowac,

Dzis obudzilam sie z uczuciem niepokoju, chyba nigdy tak nie mialam nawet noe wiedzialam o co chodzi?

Moze to odreagowanie wczorajszej wizyty z Corka? ChociZ bylam nastawiona ze jest zdrowa, naprawde...

Lekarz laryngolog mowil mi, ze gdy ma sie jakies silne przezycia i emocje to mozg robi wszystko bysmy dali rade, ale gdy to sie uspokaja mozg wtedy pokazuje ze nie wyrabia, odreagowuje, dlatego w chwili nerwow stresow traum jakos dajemy rade a dopiero pozniej pojawia sie nerwica...

Na badaniu blednika postawili mi diagnoze zaburzenia lekowe z agorafobia i napadami paniki... Brzmi niezle, co?narazie po 2 latach mam przerwe od tych okropnych objawow, wychodze do pracy, sklepu, duuuzo jestem poza domem ale ciagle gdzies z tylu glow mam mysl ze co bedzie jak to wroci? Boje sie tego bo nie da sie tego nie bac , nie da sie akceptowac czegos co psuje zycie mi i moim bliskim,

Lulu wiesz ze mialam kiedys emetofobie-od kiedy wlasnie zlapalam grype zoladkowa pierwszy raz w zyciu i rzygalam jak kot cala noc usypiajac w kuchni i majac puls 200 przeszlo mi...

To byl koszmar, ale wyleczyl mnie jakos, a jednak taki sposob zmierzenia sie z cyms nie zadzialal ba agorafobie, wszystkie proby wejscia do sklepow tylko ja poglebialy :/

Mysle ze niektore osoby powinny jak ja sprobowac lekow jesli widza ze sila umyslu nie daje rady, nie ma sie czego wstydzic,

Nawet denerwuje mnie to ze ktos uwaza ze mozna napewno samemu to zwalczyc , bo czasem soe nie da , tak jak z rZuceniem palenia jeden da rade sila woli, drugi bedzie przyklejac plastry,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim!!!!!!

Z kaszlem jak pisałam wcześniej często miałam do czynienia.

Na szczęście rzadko łapie infekcje,ale jeśli już, to zawsze męczy mnie suchy kaszel .

Nawet po ustąpieniu choroby długo bo nieraz do ok 2 mcy pokasłuje,ale to nadreaktywność oskrzeli.

Nasi lekarze bezkarnie wypisują antybiotyk i jeden po drugim,bez zrobienia wymazu,a to podstawowy błąd w sztuce.

Uwierzcie w innych cywilizowanych krajach tego się absolutnie nie praktykuje.

Jeszcze raz polecam syrop stodal,a próbowałam kiedyś prawie wszystkiego.

Ja ostatnio od pewnego traumatycznego wydarzenia mam problem z pieczeniem i zaczerwienieniem języka.

Wczoraj to z kolei hol karku ,szyi i spięte obolałe górne partie.

Jeszcze ten brak słońca .

Nie ma dnia wolnego od niepokoju.

Wczoraj niechcący natrafiłam na odcinek dr Hausa, ale szybko przełączyłam kanał , choć mnie to bardzo ciekawiło.

Kiedyś po obejrzeni jednego odcinka wpadłam w histerie,bo właśnie miałam wędrujące bóle stawów ,było o toczeniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wpadam po przerwie, urlop nad morzem udany, stany lękowe praktycznie minęły...generalnie super czas z rodzinką, za to od powrotu znowu to samo :/

właśnie jestem na etapie diagnozowania u siebie raka odbytu (za 2 tyg rektoskopia), ew. czerniaka bezbarwnikowego

Od 15 dni biorę Seronil (po wizycie u mojej psychiatry), póki co przez ostatnie 5 dni zwiększyłam dawkę (z 10 do 20) i mam wrażenie, że stany lękowe trochę się nasiliły, głównie nad ranem, kiedy wybudza mnie okropny lęk i już później tak się ciułam do 6 (budzik), żeby wstać do pracy

Oczywiście psychiatra zaleca terapię, najlepiej 3mc na oddziale dziennym, ale ja nie mam kompletnie na to czasu bo przez to, że mieszkamy w innym mieście niż pracujemy to codziennie latamy z wywieszonym językiem żeby zdążyć poodwozić i poodbierać dzieciaki z placówek...już o tych 3 miesiącach to nawet mowy nie ma, chyba że chciałabym dostać wypowiedzenie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rafalXX ja juz nie wiem na co to zwalić...czy kręgosłup? Ale nie mam z nim problemów, no poza ogromnym spięciem ciała, więc pleców także. Ja mam sensacje i w rękach i nogach, wiec musiałabym miec naciski w każdej częsci. Czasami mam dość szukania. A czemu masz przesuszona krtań, chory jesteś?

 

Nerwa to dobrze, że sie trzymasz. No trochę w tym racji, że raz jest lepiej raqz gorzej...co prawda u mnie jest źle codziennie od jakiś 2-3 miesięcy. Tzn zdarzają sie lepsze chwile w ciągu dnia, bez dręczących objawów (bo niestety spięcie jest stale)...ale już nie wiem od czego to zalezy. Myslę, że poza domem jest nieco lepiej. A u niektórych własnie w domu jest lepiej. Ja myslę, że Twoja terapia jednak daje efekty.

 

Bubu no niesamowicie się czyta to co piszesz. Masa podobieństw. Myslę, że jest ich więcej ale ja niektórych rzeczy tu nie piszę żeby nie wyjśc na totalną wariatkę;)

Objawy mam takie same. Dziś nad ranem zdrętwiała mi dłoń (mrówki, igiełki a potem ból i takaś dzwina ręka do teraz) o Boże co ja przezyłam znowu:( Wczoraj późno w nocy pokłóciłam się z męzem na ostro. O mój perfekcjonizm i że każę mu ciągle sprzątać:( Płakałam bardzo długo. źle spałam, może to jakies nerwy? Ale to za proste...znam tyle objawów chorób...tak jak Ty...toczen, SM, SLA, zanik mięsni, może guz w mózgu...O Jezu jak ja się boję:(( A fibromialagia to luzik nie boje sie jej za bardzo. Aha i jeszcze mam znowy wędrujące pobolewania nóg jakby ktoś mnie bił kurde no!

Ja ze ślina też mam jazdy. Raz suchość a raz taka piana...kilka miesięcy temu slinotok, przełykanie non stop aż do wzdęcia w brzuchu. I to pieczenie jęzora. Aż nie dowierzam, że znalazł się ktoś, kto to też ma.

Kochana jesteś po ogromnej stracie dlatego to masz...Słuchaj! Jak czytam Twoje objawy to z łatwością mogę Ci powiedzieć, że to Twoje emocje, wyparty lęk, gniew, poczucie oszukania przez zycie...to stąd to masz, ale już sobie nie umiem wytłumaczyć NIC:((( Ja to jestem rzekomo mega chora i zagrozona, ze niedługo się o tym dowiem:((

Wiesz moją powiernicą też dotą byłą siostra - od 11 lat mieszka w Niemczech gadałysmy na Skype ale teraz jest w ciąży i ja poszłam w odstawkę:( No i trochę mama - ona to niby wspiera mnie duchowo ale czasem nie wiem czy nie potęguje jazd religijnych.

Bubu, chętnie bym się z Toba spotkała. A juz napewno musimy pogadac przez tel. lub net. Napiszę do Ciebie prywatna wiadomość na forum. Sprawdz. Ew. podaj mi swój email.

 

Mili wiem, że te egzorcyzmy przyprawiaja o ciarki. No ale tak było...Tak ten Twoj lekarz , który mówił o stresie miał 100% rację.

Nie da sie tego rzucic samemu, no może są jakieś wyjątki ale nie znam.

W listopadowym miesięczniku SENS jest duzo o depresji i lęku. Wczoraj kupiłam. Tak piszą, że samemu to mozna...g...zrobić. że to wraca dlatego leki i terapia. Nic nowego. A teksty w stylu "zrób to dla dzieci", "postaraj się", "ogarnij się w koncu" to jakieś nieporozumienie. jesli zachodzą fizyczne zmiany w neuroprezekaźnikach to jak je zlikwidowac siłą woli?? Bardzo dobre rzeczy piszą o lekach SSRI. Żeby się nie bać i po prostu brać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po przeczytaniu forum toczen wszystko podobnie:(((((te wedrujace bole... Stawy miesnie. Problemy z jama ustna...co tu duzo mowic:( teaz tylko czekac na inne objawy i pogorszenie. Nikt nie ma z tak silnych obj. Jak ja i ciagle wiele na raz. No tudno:((( pojde sobie do tego psychiatry ale nie bede badac sie najwyzej wyląduje w szpit. Jak sie pogorszy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rafalXX ja juz nie wiem na co to zwalić...czy kręgosłup? Ale nie mam z nim problemów, no poza ogromnym spięciem ciała, więc pleców także. Ja mam sensacje i w rękach i nogach, wiec musiałabym miec naciski w każdej częsci. Czasami mam dość szukania. A czemu masz przesuszona krtań, chory jesteś?

 

 

Podraznienie i przesuszenie pewnie po czesci przez to ze co pare minut od 4 miesiecy musze gleboko odetchnac ustami, nawet na dworzu. Pozatym anafranil wysusza a juz 2 tyg biore. No i jeszcze mam przepukline rozworu przelykowego ktora powoduje refluks. wiec troche lipa. Laryngolog poradzil zeby sobie powtorzyc gastroskopie (a mialem robiona 1.5 roku temu i bylo czysto).

Zonie kiedyś ręka drętwiała i przeszło jej po rehabilitacji, bodajże barku. Możesz sie wybrać do ortopedy nic nie masz do stracenia;p tylko terminy na NFZ sa bardzo odlegle, ja wszedzie latam prywatnie, pare tysiecy od 4 miesiecy poszlo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nefretis to trafilas na madrego ksiedza. Mnie kiedys ksiadz wyslala do ksiedza psychologa a ten do egzorcysty wlasnie. Poszlam chodz bez przekonania, nie wiem czego oczekiwalam ale nie zdarzylo sie kompletnie nic.

Potem psycholog u ktorej bylam powiedziala ze to nerwica i zadne egzorcyzmy nie sa potrzebne.

 

Kilka dni nie zagladalam na forum. Chcialam zobaczyc czy jak nie bede czytac to nie bede sie nakrecac. Niestety, choc mrowienia nogi ustapily, rzadko pojawiaja sie klucia dloni, mrowienie niestety tak, wystarczy ze chwile trzynam dlonie w gorze. Ale zaczelo mnie cos bolec w piersi przy dotyku i zaczelam macac. Wymacalam jakies stwardnienie i teraz caly czas sprawdzam czy to nadal jest, juz mnie nawet boli od tego. W kazdym razie miesiac temu robilam usg i bylo ok, a w tym roku mialam juz ze 4 usg piersi :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, w środę zaszczepiłam się przeciw grypie. Nie wiem czy to zbieg okoliczności, czy coś złapałam, ale od wczoraj czuję się fatalnie :( Ogromny ból mięśni i kości- nogi, ręce, osłabienie, całą noc nie spałam- miałam takie dreszcze, zimno, te bóle pleców. Dodatkowo ból żołądka, skurcze żołądka wczoraj , dzisiaj przeszło. Dodatkowo okres :( Dzisiaj czuję mega osłabienie i ból kończyn jak przy grypie, bolą mnie uda, ramiona... Wydaje mi się, że może być po szczepionce, ale w tamtym roku też się szczepiłam i było ok. Cały czas żoładek czuje, nie mam apetytu, wczoraj mega ból miesiączkowy, koszmar :(

3 w 1 :great: Nie znoszę tego grypowego ból mięśni, bo nie mogę ani, leżeć, ani chodzić tylko ciągle się kręcę :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

krzosl, poprostu poczytaj co to sa natretne mysli, uswiadom sobie, ze to tylko natrectwo, podswiadomie sie ich boisz ciagle o tym piszesz a one rosna w sile, natrectwo to ma do siebie ze Ty nie chcesz tych mysli a one sie pojawiaja i sa zwykle przeciwstawne do prawdziwych mysli stad obaea przed nimi, poczytaj ile gleboko wierzacych osob mialo mysli obrazajace Bog czy najblizszych , a jesli dalej bedzie Cie to gnebiv to do lekarza i zmiana leku koniecznie bo sie zadreczysz,

 

Bubu kochana ja mieszka w Anglii i tu na wszystko daja paracetamol ale dostalam teraz antybiotyk ze wzgledu na czas trwania choroby a wymaz z gardla mialam tu tylko raz z 6 lat temu i to robili wielkie oczy ze o co pytan hehe, tak samo. Bylo z badaniem aso po 3 anginach , a jak wyszedl wynik to przepraszali robili ekg itp bo mialam racje co do tego ze byly one bakteryjne:/

 

Wiecie co ja dzis jechalam do pracy dwoma auobusami bardzo daleko pierwszy raz w to miejsce i dostalam takiego ataku migreny z aura ze nie bylam w stanie odczytac nazw przystankow, pozniej zdretwiala mi lewa reka i pol twarzy, a to wszystko poza domem... Moze ja jestem dziwna, ale jak to sie pojawia to wyczekuje bolu glowy bo wiem ze zaczne znow normalnie widziec w tym momencie, ten zamazany obraz i to poza domem jest przerazajacy , a tO w drodze do pracy,

 

 

Nefretis wlasnie odnosne lekow srri nadal jest taki stygmat ze ktos je bierze, sama kiedys gdy myslalam ze sama sobie daje rade z nerwica pryznam ze nie myslalam dobrze o takich osobach... Wtedy g... Wiedzialam , sam lekarz mi powiedzial leki dodadza Ci sil nad dalsza praca nad soba, umysl tak wymeczony sam tego nie ogarnie. I nie ma co sie wstydzic uwazac za wariata, nerwica to choroba przewlekla jednak mozna ja skutecznie utrzymac w ryzach jakis czas ,

Nefretis- moj maz zawsze w sklepie mowil jak nie chcialam wejsc: ogarni sie, nie wkrecaj sobie, a to zamiast mnie postawic do pionu dawalo mi tylko kopiaka w twarz czulam sie gorsza do niczego bo przeciez nie da sie tak pstryk i huz jest super...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alexandra, mam tu znajoma farmaceutke i odradzala z calych sil szczepienia na grype, jest tyle szczepow ze i tak mozesz zachorowac , a skladniki tej szczepionki nie sa zbyt ciekawe, nie warto nia obciazac organizmu,

Ja wlasnie odmowilam szczepionki mmr i syna, na tezec blonnice krztusiec jest zaszczepiony ale na rozyczke i swinke nie zamierzam szczegolnie ze ta szczepionka to jakas masakra, zaluje, ze u Corki nie bylam taka swiadoma tego jak teraz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×