Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Fuzzystone, oczywiście, że nie umierasz i nie masz białaczki ;) Katar, zapalenie zatok i płuc - możemy sobie podać ręce. Piszesz: słaba, niewydarzona, z zerową odpornością....Masz niską samoocenę, stąd poczucie choroby, końca, leżenia na dnie i umierania. Może faktycznie masz katar i zapalenie zatok a chciałabys zeby nic nie dolegało, czuc sie wspaniale, dobrze, błogo i nie czuc objawów...Trzymaj się jakoś... I nie obwiniaj się, że tu napisałaś. Ja nie lubie terapeutów, którzy czegoś zakazują. Pamiętaj, że Twoje decyzje też mogą być dobre :great:

 

D@ri@nk@, za Twoją radą spróbuję jeszcze raz iść do neurologa ale to po nowym roku, po Tk zatok. Strasznie kusisz mnie tymi prądami. Ja tylko strasznie boję się stosować cokolwiek bez diagnozy i jasnego potwierdzenia na papierze co mi jest. Przydałoby mi sie jakies konkretne orzeczenie brzmiace: "mięsnie głębokie Pani X są nadmiernie napiete w rejonie X", najlepiej ze zdjęciem z Tk albo MRI. I tu powstaje problem, jak teraz zrobie Tk zatok to potem dlugo musze odczekac na Tk odc szyjnego a MRI nie moge zrobic bo nosze aparat na zebach. No i wracam do punktu wyjscia. Ale w sumie Tk itak nie wykaze miesni, wykazaloby je MRI. No chyba ze lekarz potrafi w inny spsoó ocenic na 99% co to jest.

 

Sinister, tak tak, fibromialgie przerabialo tu juz wiele osób. Ja rowniez. I kiedy miałam bóle w klatcie piersiowej, okolicy miedzyzebrowej , bylam pewna na 99% ze to fibromialgia. To sie bierze z depresji czesto. Ale również z braku ruchu. Mozliwe tez ze jedno z drugim. Generalnie u mnie pomogly cwiczenia, zarówno na ból miesni, bol kosci jak i na depresje, a wiec polecam! Przy fibromialglii zaleca sie leki anydepresyjne i ruch :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fuzzystone, oczywiście, że nie umierasz i nie masz białaczki ;) Katar, zapalenie zatok i płuc - możemy sobie podać ręce. Piszesz: słaba, niewydarzona, z zerową odpornością....Masz niską samoocenę, stąd poczucie choroby, końca, leżenia na dnie i umierania. Może faktycznie masz katar i zapalenie zatok a chciałabys zeby nic nie dolegało, czuc sie wspaniale, dobrze, błogo i nie czuc objawów...Trzymaj się jakoś... I nie obwiniaj się, że tu napisałaś. Ja nie lubie terapeutów, którzy czegoś zakazują. Pamiętaj, że Twoje decyzje też mogą być dobre :great:

 

 

Terapeutka bardzo się stara, chce mi pomóc więc nie mogę jej obwiniać.

 

Dobija mnie to przeziębienie, mam czarne myśli, ze umrę, że przyplącze się jakiś syf z którego nie wyjdę. Hipochondria to koszmar.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było za wesolo to ja umieram na wrzoda :lol: Po grypie miałam suche usta, jakoś sobie zgryzłam skórę i w tym miejscu zrobiła mi się ranka a teraz już mam wrzoda z surowicą czy ropa, cholera wie :roll: Boli strasznie, nie pomogła maść cynkowa, ani sudokrem ani nic :? Juz nie wiem co mam z nim zrobić, bo boli i do tego wygladam jak debil z wrzodem wielkości rodzynki na ustach :why::why::why:

 

 

 

 

fuzzystone, za 3-4 dni wyzdrowiejesz i złe myśli odejdą. Przeziębienie, grypa może męczące ale na pewno wyjdziesz z tego cała i zdrowa :smile:

A 37,5 to nie goraczka, to stan podgorączkowy. Weź jakiś lek z ibuprofenem 3x dziennie - działa przeciwzapalnie i przeciwbólowo, poleż wykuruj się, napij zdrowej herbatki i zobaczysz jak szybko wyzdrowiejesz :) To żadna białaczka, to katar ;)

 

 

Alice in wonderland, kierując na rehabilitację musi ci wpisac na co i diagnozę, tak samo w kartę. Neurolog dobry i doświadczony sam rozpozna problem, mam nadzieję że tym razem nie trafisz na jakiegoś konowała :roll:

 

 

 

sinister, weź się w garść bo jak my baby się za ciebie weźmiemy to biedny będziesz :mrgreen: Sam pięknie w kilku postach opisałeś niegroźne schorzenia które możesz mieć, więc nie myśl juz o groźnych chorobach :? Tak jak sam stwierdziłeś gdyby to była jakaś ciężka choroba to już bys leżał dawno na oddziale. Jesteś zdrowy tylko znerwicowany. Lecz się, przestań mysleć o zlych rzeczach, zajmij sie czymś co sprawia ci frajdę. Będzie ok :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było za wesolo to ja umieram na wrzoda :lol: Po grypie miałam suche usta, jakoś sobie zgryzłam skórę i w tym miejscu zrobiła mi się ranka a teraz już mam wrzoda z surowicą czy ropa, cholera wie :roll: Boli strasznie, nie pomogła maść cynkowa, ani sudokrem ani nic :? Juz nie wiem co mam z nim zrobić, bo boli i do tego wygladam jak debil z wrzodem wielkości rodzynki na ustach :why::why::why:

 

 

Zaparz mocny napar z kory dębu i przykładaj gorące okłady - ciepło spowoduje, że czyrak dojrzeje i sam pęknie, a kora dębu działa ściągająco. Pisze Ci to osoba, która cierpi na takie dolegliwości w strefie ginekologicznej (nie jestem na nic chora, w sensie wenerycznie) i to naprawdę działa. Zaleciła mi to ginekolog i powiedziała, że takie coś z ropą (w dowolnym miejscu) najlepiej mocno ogrzewać i traktować preparatami ściągającymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fuzzystone, cenna rada z tą korą dębu :brawo: Sama wypróbuję kiedyś. A terapeutki nie obwiniaj, napenwo jest wykwalifikowana osobą i zaufaną bo takto byś do niej nie chodziła. Chodziło mi bardziej o to, abyś nie obwiniała siebie, za to że czasem tu wejdziesz mimo jej zakazu ;) . Mi forum bardzo pomaga, pewnie stąd moja opinia. Mam nadzieję , że juz wkrótce minie przeziebienie które masz i poczujesz sie lepiej ciałem i w duszy ;)

 

Słuchajcie, a mam osobiste pytanie do Was wszystkich: jak u Was wygladają relacje z przyjaciółmi? Mam tu na myśli przyjaciół, nie rodzinę i nie mężów, żony, chłopaków czy dziewczyny. I nie znajomych albo kolegów i koleżanki, których widujemy raz na jakiś czas. Mam na myśli PRZYJACIÓŁ, takich prawdziwych, oddanych. Macie takich? Bo fakt, że piszemy tutaj skłania mnie do myśli, że chyba sporo z Nas może czuć się samotnymi mimo posiadania rodziny. Takie poczucie braku szczerej przyjazni, osoby, której mogloby się powiedzieć o wszystkich, wyżalić....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

D@ri@nk@ masz całkowitą rację. :) Wczoraj tak sobie to analizowałem. Ludzie z nowotworami z reguły się nie załamują, a chcą jak najlepiej przeżyć życie, po strasznej diagnozie, a my? Ciągle coś? O pierdnę to od razu rak jelita, albo coś z wątrobą - to straszne. Dość tego. Mnie psychiatra kazał nie czytać tego forum, ale pomaga mi , bo wiem, że nie jestem sam. Ja mam taką przyjaciółkę, która wie o mojej nerwicy i zawsze stawia mnie do pionu jak np. przeglądam jakieś wypryski od razu krzyczy '' Przestań się oglądać to zwykły pryszcz!'' sama jest nerwuską, chociaż nie była u psychiatry to jest histeryczna jak coś się stanie i ma zimne kończyny, bóle w nadbrzuszu , nadkwasotę od nerwów, ale się nie leczy póki co. Jej mama ma nerwicę.

 

U mnie to w sumie zaczęło się od bólu silnego w listopadzie 2013 dolnej partii pleców, od razu rak nerki, niewydolność nerek itp były w głowie, więc zrobiłem usg dopplerowskie, w międzyczasie wyczułem jakąś torbiel na jądrze, więc robiąc usg zrobiłem też usg jąder. - nic nie wyszło oprócz początkowych zmian zwyrodieniowych w stawie biodrowym lewym. Przed usg chodziłem jak nie ja smutny, bez energii. Po usg, była wkrętka na raka jelita, i tak się wyciszyło wszystko, aż do kwietnia o,którym wspominałem, wtedy to już wszystkie choroby świata, nawet te najbardziej absurdalne jak śmiertelna bezsenności. Minęły po przeprowadzce i podjęciu pacy w innym mieście. Wróciło w sierpniu i trzyma tak do tej, pory, ale przy każej chorobie poważnej już dawno by to postępowało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O pierdnę to od razu rak jelita

:lol::lol::lol: To powinno być sztandarowe hasło hipochondryków :!::lol::lol::lol:

 

Umarłam ze śmiechu z samego rana :lol:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Słuchajcie, a mam osobiste pytanie do Was wszystkich: jak u Was wygladają relacje z przyjaciółmi? Mam tu na myśli przyjaciół, nie rodzinę i nie mężów, żony, chłopaków czy dziewczyny. I nie znajomych albo kolegów i koleżanki, których widujemy raz na jakiś czas. Mam na myśli PRZYJACIÓŁ, takich prawdziwych, oddanych. Macie takich? Bo fakt, że piszemy tutaj skłania mnie do myśli, że chyba sporo z Nas może czuć się samotnymi mimo posiadania rodziny. Takie poczucie braku szczerej przyjazni, osoby, której mogloby się powiedzieć o wszystkich, wyżalić....

 

Nie mam teraz takich przyjaciół z uwagi na to że przez ostatnie 10 lat przeprowadzałam się 5 razy do różnych miast. Ze starymi przyjaciółmi z mojego rodzinnego Słupska straciłam kontakt, w zasadzie czasem jak jade do rodzinki to się nimi spotykam, ale to już tylko znajomi. Nowych przyjaźni nie zawieram, bo nie chcę, nie czuje potrzeby, nie spotkałam nikogo takiego... nie staram się nawet bo zawsze na pierwszym miejscu była rodzina, dzieci, dom i wtedy jestem szczęśliwa. Ma fajnych dobrych znajomych, ale z przyjacielem to trzeba beczkę soli zjeść a takich ludzi mało już na świecie :roll:

 

-- 07 gru 2014, 10:46 --

 

Trafiłam przypadkiem na artykuł. Rózne bóle, przeczulica skóry, zawroty głowy, drętwienia - a to wszystko od kręgosłupa, nawet od siedzenia przy komputerze :shock:

 

 

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/kregoslup/kregoslup-przyczyna-zawrotow-glowy-bolu-serca-i-dretwienia-nog_35735.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam Kochane nerwuski:) nie było mnie dzien? a tu tyle wpisów:) ale widzę coraz lepiej:) ja też nie staram sobie nic wkręcać, poza tym ,że chyba mnie znowu łapie rwa kulszowa. zaczyna mnie boleć w krzyżu i zaczynają boleć stawy. Już raz tak miałam więc wiem co to za ból.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Strzeliło mi coś wk olanie - takie standardowe strzelanie jak chodzę i boli mnie udo cholera...

 

 

witam Kochane nerwuski:) nie było mnie dzien? a tu tyle wpisów:) ale widzę coraz lepiej:) ja też nie staram sobie nic wkręcać, poza tym ,że chyba mnie znowu łapie rwa kulszowa. zaczyna mnie boleć w krzyżu i zaczynają boleć stawy. Już raz tak miałam więc wiem co to za ból.

 

Posmarujcie jakąś maścią na takie bóle i będzie lepiej ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hurra, wystarczy powiedziec sobie zle sie czuje i od razu jest lek w zoladku blizej nieokreslony, jaka ta nerwica jest wspaniala, kochajmy ja to dar xD

 

-- 07 gru 2014, 16:48 --

 

Dziwnie sie czuje teraz, wiec mam wkretke od pol godziny , ze pewnie poszedl zator z tej nogi z kola w uda i , ze zaraz umre na miejscu, albo, ze spadl poziom bialych krwinek i zemdleje ehh :/

 

-- 07 gru 2014, 17:11 --

 

I kochane nerwusy przeszło teraz czekam na kumpele i idę do sklepu, pewnie będę sztywny jak drąg w sklepie, ale trzeba wyjśćdo ludzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, nie wiem co się ze mną stało dziś ale mam jakąś masakrę... :(:(:(

Od rana standardowo - ćwiczenia a potem musiałam się zając córką sama i siedziałam z nią na podłodze zerkając do góry w telewizor i trochę do kompa. Po jakimś czasie zaczęła mnie boleć głowa z tyłu, w potylicy i nieco w okolicy uszu. Ból był na tyle dotkliwy, że w końcu nie wytrzymałam i odłożyłam córkę do łóżeczka a sama musiałam się natychmiast połozyć. Nie wiem czy to było od patrzenia w górę w tv czy od czego......napięcie okropne....

Ale to nie koniec. Sen miałam jakiś niespokojny, wzdrygało mną na każdy jęk córki i czułam prąd wzdłuż kręgosłupa, jakby lęk przechodzący przez noje ciało. Obudziłam się leżąc na wznak z otwartą buzią , czułam, że otwór na oddech mam niewielki a żuchwa i język chyba opadły gdzieś do tyłu i zamykaył wlot do gardła. Byłam cała spocona i roztrzęsiona. Tył gardła mam bardzo tkliwy i gdy język nieraz mi go dotyka dostaję szału......chciało mi się wyć !!!! :why:

Usiadłam na łózku i rozryczałam się. To był jakiś mega szloch, że znowu się zaczyna, że znowu coś mi jest i nigdy tego nie wyleczę bo się nie da i będe musiała z tym żyć....

Wiem co to jest, to bezdech senny. Dla mnie jedno z najgorszych co może być :( Oczywiście dr google poszedł w ruch i potwierdziły się moje obawy. Leżac na wznak cofa mi sie żuchwa i język i zatyka mi gardło. Przez to moge miec uczucie dławienia, duszenia i zlewam się potem przez sen bo organizm broni się przed skokiem cisnienia spowodowanym niedotlenieniem. To pewnie dlatego nie czuje się wyspana kiedy wstaję, choć potrafię spać ok 9h !!!!! No i to zlewanie potem i nagłe wybudzanie ze snu z kołaczącym sercem (moment niedotlenienia). To samo miałam w ciąży, zreszta holter pokazal ze gdy spie ( w nocy lub w dzien) puls spada mi do 60 a potem gwaltownie podskakuje np do 130. To są momenty bezdechu. Napewno.

Całe popołudnie przeryczałam w rękaw mężowi. Oczy nadal mam pełne łez. Załamka na maksa....

Czuję napiętą potylicę, okolice uszu i stawu skroniowego oraz pod żuchwą. Kwestia jest też taka ze nosze aparat ortodontyczny. MOim zdaniem cos z ta moja zuchwa moze byc nietak, kiedy chodze, robie cos, wszystko mam napiete, boli ale jakos funkcjonuje ale kiedy sie rozluzniam, siadam, klade sie...zaczyna sie jazda bo miesnie wiotczeja...

Mam juz dosc bo tego nie da sie wyleczyc. Ani zuchwy ani bezdechu. Nie chce z tym zyc :( Nie dam rady....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sinister, mam pytanie długo bolały Cię te mięśnie i stawy? Mnie bolą kolana mięśnie nad kolanami łokcie i nadgarstek :cry: robiłam badania krwi w zeszłym miesiącu w było 10 a ob 25 reszta w normie ale miałam wtedy problemy z dziąslem. Kurde skąd taki ból?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

malenstwo mogę Ci odp na własnym przykładzie bo te miałam bole mięśni i staów, szczegónie kolanowych i w nadgarstkach. Bolało mnie mocno, pamietam, ze byłam z tym u lekarza. U mnie zaczęło się późną jesienią i trwało do wiosny z przerwami, pamietam, z ebyłam przerazona...nie wierzyłam, ze nerwica, no bo jak, ze stawy?? A jednak. Teraz gdy mam naprawdę zły dzień to miewam bole stawów i miesni ale znam juz ten ból.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nefretis, miałam lekką niedoczynność przed ciążą i w trakcie. Brak Hashimoto, Ft3 i Ft4 w normie. Tarczyca mała ale w normie, ostatnie usg w lutym 2014. Do porodu brałam euhyrox a potem odstawiłam. Powtarzałam TSH i ft4 jakieś 3 razy od porodu i były w normie, tsh chyba na poziomie 2,6. Mozliwe ze jakas tam niedoczynnosc jest ale nie sadze zeby dawała objawy cofania języka. Ja to naprawdę czuję, jak spię ciagle mam problem z tą szczęką, nie mogę znalezc dla niej dobrego ulozenia bo albo napieram dolnymi zebami na gorne albo wlasnie jak rozluznie to zuchwa mi sie cofa i opada na gardło a razem z nią język i czuję jego tylna czescia gardło jak przy przełykaniu śliny. Spiac buzie mam otwarta ale oddycham nosem.

 

Moge Wam zademonstrowac jak to jest. Otwórzcie usta mocno i w trakcie oddychajcie nosem. Podniebienie u góry się zamyka odruchowo. Drugi raz spróbujcie na leżąco. Jestem ciekawa waszych opini jakie odczucia. Dla mnie masakra :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja wczoraj nosiłam drewno do kominka. Nie jest to silny ból ale trochę go czuje tak jak i ból w dolnym odcinku tzw ból krzyża. W sumie to dopiero dziś rano to poczułam. Nie wiem w środę mam masaż jak nie minie to pewnie lekarz

Dzis byla u mnie kolezanka fizjoterapeutka tlumaczyla mi bole,na barkach,krzyzu ,rekack,to sa tzw punkty spust6we,gdzie magazynuja sie nerwy, i od tego sa te bole.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja wczoraj nosiłam drewno do kominka. Nie jest to silny ból ale trochę go czuje tak jak i ból w dolnym odcinku tzw ból krzyża. W sumie to dopiero dziś rano to poczułam. Nie wiem w środę mam masaż jak nie minie to pewnie lekarz

Dzis byla u mnie kolezanka fizjoterapeutka tlumaczyla mi bole,na barkach,krzyzu ,rekack,to sa tzw punkty spust6we,gdzie magazynuja sie nerwy, i od tego sa te bole.

 

Ale mnie boli tak jakby nad kolanami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prakseda, mnie też bolą mięsnie przy unoszeniu rąk do góry ale nie wydaje mi sie zeby to bylo od nerwicy. Mi trudnosc sprawia mycie głowy pod prysznicem, suszenie włosów, czesanie, podnoszenie czajnika itp ale takze ruchy obrotowe ręką, np wycieranie szafek z kurzu. Raz też , jakies 2 lata temu, wlasnie przy czesaniu, cos mi sie przestawilo w szyi i znieruchomialam, skonczylo sie na pogotowiu i kolnierzu ortopedycznym na 3tyg :/ Ale to akurat bylo chyba wysuniecie jakiegos dysku i nie mialo nic wspolnego z miesniami ktore przy czesaniu bolą. Z tym miałam najwieksze jazdy w ciazy i umycie wlosow bylo koszmarem, dawałam radę tylko nalozyc szampon i wołałam męża który mył mi głowę. Chodziłam rozczochrana bo sama kitki nie mogłam zrobic. Lezałam plackiem kilka miesiecy wiec pewnie miesnie siadły. Poza tym ciagnal mnie brzuch przy podnoszeniu rąk wiec unikałam tego i garbiłam sie. Teraz te rece troche sa mocniejsze bo dzwigam dziecko ale podobne odczucia mam z nogami gdy robię "rowerek" lezac na plecach, po 20 powtórzeniach wymiekam....

Co do Euthyroxu, brałam 10mies i odstawilam sama ale brałam nieduza dawke (niecałe 50mg). Nie brałam po cesarskim cieciu bo nie mialam sil siegnac do torby i tak juz zostalo. A ze czulam sie lepiej bez tego leku, serce nie kołatało, to nie brałam. Powtórzylam tylko tsh, bylo ok to stwierdzilam ze nie bede brac. Nie nakłaniam jednak do odstawiania leku samemu bo kazdy lek powinno sie konsultowac z lekarzem. Moze po prostu go w ogole nie bierz? Piszesz ze gorna granica czyli ile? ja mialam przezd ciaza ok 5, granica byla chyba 4 i endo powiedzial ze nie musze nic brac ale przepisal ze wzgledu na planowana ciaze bo wtedy juz trzeba.

 

Sinister, dobrze mowi Twoja kolezanka. Idziesz moim tropem hehe ;) Takimi punktami spustowymi zajmują się terapeuci manualni, takie osoby na pograniczu fizjoterapeutów/psychologów. Znalazlm jedna w necie i nawet z nią korespodnowałam, po opisie moich objawów zaleciła terapię takich punktów, poleciła babkę z warszawy ale nie pojade tak daleko. W naszym miescie napewno tez tacy sa. Na tym tez opiera sie akupunktura nieco. W ogole to czytałam ze te punkty spustowe sa takie ze nieraz przy dotyku pacjent płacze i masazysta rowniez!!!!! :mrgreen: Cos w tym jest, kiedys mąż naciskal mi plecy i nacisnal punkt ktory mnie nie bolal, byl tkliwy, ale jak nacisnal rozryczałam sie jakims głebokim płaczem jak dziecko......Widac ukryte tam były emocje wlasnie.

czytałam tez o tej fibromialglii jeszcze raz i do mnie tez to pasuje. Ale co zrobic? do reumatologa isc? za duzo tych lekarzy...czytałam zalecenia do fibromialglii: ruch,lekki wysilek fizyczny, spacery, basen, paracetamol, leki przeciwdepresyjne i relaks.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×