Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Moi Kochani Towarzysze Niedoli :D

Wszystko Idealnie - badanie krótkie (panowałam nad sobą, posliniłam się, bekłam sobie;) i silne odruchy wymiotne). Do konca miałam nadzieje, ze jak powiem, ze to nerwica, to mi nie zrobi.

Wiecie co...przełyk, żoładek i dwunastnica piękne, zero zmian, nawet minimalnych!!!

Ale co mi powiedział lekarz, jesli mam kolopoty z jelitem i bólami z prawej to moge sobie walnać kolokne. On podejrzewa IBS, mówi, ze z prawej zbierają się gazy i tyle. Teraz mój żoładek niech sobie kłuje - nie boje sie tego:)

.

Super wieści :D:D:D:D:D

Bardzo sie ciesze ża masz spokój i może wreszcie odetchniesz :)

 

 

 

Ja dzisiaj zostawiłam ponad stówkę w aptece na moje psychotropy i leki na zawroty głowy. Nie dość że objawy wkurzają, to jeszcze tyle kasy leci :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matko mam kluchę w gardle, nudności, lęk dziwny - a nic sie przeciez nie stalo, to na bank bialaczka, albo rak jakis cholera nie wiem co robic, nie chce wymiotowac, bo chyba zemdleje jak zwymiotuje :why:

 

-- 03 gru 2014, 19:04 --

 

Dziewczyny to nic innego, a nerwica, skoro już same czytacie, że nerwica jest taka podstępna to po co wałkować te choroby? Nie czytać, z czasem zapomnicie jaka chorba, ma jaki objaw tak jak u mnie. Czasem głośne echa chorób wracają na chwile kurde, zeby nie zapeszyc, Mozarin chyba zaczął działać, zeby nie zapeszyc coraz szybciej osiagam stan wyciszenia i uspokojenia, dzis juz nie tylko wieczorem, a po poludniu i poki co trwa, Tylko to klucie dokucza.

 

-- 03 gru 2014, 19:05 --

 

To ja Wam coś powiem' date=' zrobiłem sobie naleśniki, ja dość nerwowo szybko jem, nagle dostałem potwornego bólu żołądka, od razu panika , była przy tym moja babcia, dała mi hepatil i jak placebo po 5 minutach przeszło. - nerwica jak nic.[/quote']

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam niespokojną głowę, nogi, ręce, duszno mi coś, a się nie denerwuję, jak myślicie to jest nerwicowe, czy może faktycznie SM, albo jakiś guz? Eh ciągle o tym piszę, ale to mi tak spokoju nie daje.

 

Co Ty taki drażliwy jesteś?

Przeczytaj sobie jeszcze raz wszystkie swoje posty to może cos zrozumiesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hipochondira jest straszną przypadłością i zmagam się z nią od niedawna, więc doskonale rozumiem, ciężko jednak wytłumaczyć sobie, że to nerwica. Nie jesteś moim psychiatrą, ale dziękuję za troskę. Nie jestem drażliwy, ale nie wiem co miało to na celu pokazać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez miałam kiedyś nerwicę hipochondryczną, więc wiem jak to jest. Chodzi o to, ze to nie jest tak, ze objawy nerwicy występują w momencie gdy jesteś zdenerwowany. Tak tez może być, ale generalnie jest tak, ze gdy jest już zaawansowana to możesz nawet być akurat spokojny a objawy ( duszności, kołatanie serca czy co tam jeszcze) męczą Cię już na stałe.

Dlatego właśnie do zludzenia przypomina to jakąs fizyczną chorobę.

Trzeba jak najmniej się koncentrować na tym.

Główka do góry, dasz radę. Nie umrzesz to Ci mogę obiecać. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sinister, szkoda Twoich nerwów, nasze zachowania są czasem niezrozumiałe, moze i śmieszne, w sekunde zmieniamy nastroje ale ta choroba tak ma. Ktoś z zewnątrz moze łapać sie za głowe...

 

Lucy zrozum, plis... dla mnie jego objawy są oczywiste, moje objawy są oczywiste dla kogos innego...tak to jest, nie mamy do siebie dystansu. Wydaje mi sie że w tej chorobie trzeba być pokornym bo "tyle o sobie wiemy ile nas sprawdzono"

Tutaj to pasuje. Niby każdy ma swoje wkręty ale czasem jakis nowy objaw powala i niszczy wszystkie wczesniejsze załozenia i ciężką prace nad sobą

 

D@ri@nk@ ano, wyszło dobrze:) jutro psychiatra, zeby było ciekawiej. Weź lepiej nie mów o kasie, nie dośc, ze badania (ja dziś 300zł a jutro następny lek.) to jeszcze leki na głowe.

 

Krwiozercza_Mysz no własnie...ta dyskineza, mnie nadal pobolewa to coś...Stawiajmy na jelita. Tak mi sie wydaje

Martini bede trzymac kciuki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez miałam kiedyś nerwicę hipochondryczną, więc wiem jak to jest. Chodzi o to, ze to nie jest tak, ze objawy nerwicy występują w momencie gdy jesteś zdenerwowany. Tak tez może być, ale generalnie jest tak, ze gdy jest już zaawansowana to możesz nawet być akurat spokojny a objawy ( duszności, kołatanie serca czy co tam jeszcze) męczą Cię już na stałe.

Dlatego właśnie do zludzenia przypomina to jakąs fizyczną chorobę.

Trzeba jak najmniej się koncentrować na tym.

Główka do góry, dasz radę. Nie umrzesz to Ci mogę obiecać. :D

Wiem, sama jak widzisz tutaj ktoś co chwila robi badania, ja już przestałem, jedynie tę tarczycę, bo mam obciążenie genetyczne, a i psychiatra mi zalecił, bo wyniki prawie ponad normę były. Co do śmierci czasami, ma się tego dość i ma się wrażenie umierania. Ja np. teraz po lekach to nie mogę się przyzwyczaić, że to tak głowę potrafi wyciszać i czujesz się wtedy jakbyś znalazła się w niebie, nie stan upojenia, ale taka obojętność, lekkość. No mną dzisiaj ostro huśtało uderzenia gorąca, niepokój co chwila. Nie wie ktoś czy lekarz pierwszego kontaktu może przepisać psychotropy? Bo bez sensu jest płacenie psychiatrze za wizyty jak już ma się wyznaczoną psychoterapię, psychiatra nic nowego raczej nie powie, a przepisze kolejne leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No powiedz, ze została Ci ostatnia tabletka i spytaj grzecznie czy nie moglaby Ci przepisac. Niektórzy przez wiele miesięcy biorą antydepresanty od internisty( rodzinnego)

Musiałaby być jakas kompletną, zlosliwą zołzą aby Ci odmówić. Jak cos to powiedz, ze nie masz w tym miesiącu kasy na psychiatrę a na NFZ towskiego psycha są kolejki.

 

-- 03 gru 2014, 20:02 --

 

sinister, nie znając dawek i historii choroby a nawet nie mając dowodu na to że rzeczywiście je bierzesz może ci nie wypisać. Próbować możesz ale tak po prawdzie nawet nie powinien bez dowodów że musisz je brać

 

A słowo pacjenta nie wystarczy? To nie są leki które ludzie wyłudzają od lekarzy. Internisci spoko przepisują. Powiedz jeszcze, ze masz nerwice, na bank Ci wypisze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spróbuję, bo chodzi o to, że niewątpliwe te 2 wizyty mi pomogły natomiast psychiatra mówi to samo i dał skierowanie na psychoterapię i leki tylko, mam dzwonic jakby sie cos dzialo zeby zwiekszyc dawke, poki co po zwiekszeniu nie jest cudownie, ale lepiej, wiec to jest bez sensu, zebym co chwila latal do psychiatry jak i tak leki mam brac minimum pol roku, a na psychoterapie tyle samo czekac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

sinister, nie znając dawek i historii choroby a nawet nie mając dowodu na to że rzeczywiście je bierzesz może ci nie wypisać. Próbować możesz ale tak po prawdzie nawet nie powinien bez dowodów że musisz je brać

 

A słowo pacjenta nie wystarczy? To nie są leki które ludzie wyłudzają od lekarzy. Internisci spoko przepisują. Powiedz jeszcze, ze masz nerwice, na bank Ci wypisze.

Nie wystarczy. To tylko dobra wola lekarza że uwierzy i wypisze. Zresztą tu na forum jest gdzies taki temat i niejedno z nas odeszło od rodzinnego z kwitkiem :?

I trochę nie masz racji że ludzie nie wyłudzają. Psychotropy są niebezpiecznym lekiem i gdyby każdy rodzinny na słowo wypisywał to by się rozprzestrzeniły jak dopalacze

 

-- 03 gru 2014, 21:42 --

 

Spróbuję, bo chodzi o to, że niewątpliwe te 2 wizyty mi pomogły natomiast psychiatra mówi to samo i dał skierowanie na psychoterapię i leki tylko, mam dzwonic jakby sie cos dzialo zeby zwiekszyc dawke, poki co po zwiekszeniu nie jest cudownie, ale lepiej, wiec to jest bez sensu, zebym co chwila latal do psychiatry jak i tak leki mam brac minimum pol roku, a na psychoterapie tyle samo czekac.

Dziwny ten lekarz. Powinien wypisac taka ilośc leków żeby wystarczyła do kolejnej wizyty i powiedzieć kiedy oczekuje twojego pojawienia się. Lekarz który daje lek i zostawia pacjenta samemu sobie jest moim zdaniem ciut niekompetentny :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też nie czytam, wczoraj było wspaniale, dzis znowu nachodzi mnie rak jelita i kolonoskopia

ide na 15 do psychiatry

Angie pobolewa Cie tam?

Bo mnie trochę tak i niestety gastroskopia nie pomogła. załamać sie idzie. jestem zmeczona i nie mam apetytu

boje sie ze zacznie sie od nowa

dobrze, ze dziś tam idę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie też pobolewa tam ale zazwyczaj nasila się na wieczór. W Piątek idę na ostatnie USG robione przez radiologa, jeśli nic ono nie wykaże to będę łykać garściami espumisany i pozostanie mi opcja zaakceptowania tego pokuwania.

 

-- 04 gru 2014, 11:41 --

 

może kiedyś zniknie :P Jak zacznę cwiczyć i wróce do pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×