Skocz do zawartości
Nerwica.com

syn alkoholika będzie taki sam??


OceanSoul

Rekomendowane odpowiedzi

W sumie wisi mi czy syndrom DDA faktycznie istnieje, ważne że na terapii dla DDA wiele się nauczyłam i moje życie zmieniło się na lepsze. Są ludzie przeciwni ogólnie terapii i im terapia nie pomaga, bo jakże by mogła? ale wydaje mi się, że poruszanie tego typu kwestii w tym wątku jest po prostu off-topem i tyle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem na swoim przykładzie. Nie wiem jak jest z Twoim chłopakiem, ale np. u mnie alkoholizm ojca i jego konsekwencje stały się wręcz motorem napędowym do tego, żeby stronić od alkoholu. Od samego początku byłem świadom jak nieumiejętne picie może zniszczyć człowieka i co gorsza innych ludzi dlatego od samego początku do spraw nazwijmy je alkoholowych, podchodziłem i dalej podchodzę bardzo odpowiedzialnie i ostrożnie, na pewno dużo bardziej niż wielu moich znajomych, w których rodzinach problem alkoholizmu nie występuje. Zacząłem coś tam popijać jak skończyłem 18 lat, wcześniej unikałem wszelkich okazji. Niby nic szczególnego bo tak powinno być, ale wiadomo jakie są realia. Teraz 16latkowie zaczynają już ostro imprezować. Na imprezach owszem potrafiłem wypić sporo, ale głównie dla towarzystwa. Szczerze, to w domu sam z siebie w życiu nie wypiłem nawet piwa więc w porównaniu do ojca nie mam pociągu do alkoholu. Piję tylko przy spotkaniach z przyjaciółmi i znajomymi, ale nigdy do tego stopnia by stracić kontrolę nad sobą. Owszem, nieraz rano było ciężko, ale to tylko dlatego, że mam dość wrażliwy żołądek, ale nigdy nie miałem tak by mi się urwał film, czy bym zrobił po pijaku coś na tyle głupiego, że drugiego dnia bym się tego musiał wstydzić. Może to śmieszne, ale nawet jak już wypije dużo to cały czas słyszę w głowie siebie podpowiadającego mi jak się powinienem zachować i nigdy nie tracę w ten sposób kontroli nad sobą. Okres największych imprez(czasy studenckie) mam za sobą więc teraz jak coś wypiję to okazjonalnie więc jak widać się da:) Na pewno na mój stosunek do alkoholu miała wpływa mama, która w przeciwieństwie do ojca nienawidzi alkoholu i dlatego zawsze się musiałem pilnować i dobrze, chociaż z tym nie mam problemu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Peter_Pan, fajna historia, ze mną jest podobnie.

Tata opowiadał, że nie cierpiał jak dziadek strasznie wiele kopcił papierosów. Mimo to jak podrósł to sam zaczął.

Tłumaczyłem kuzynce, która krytykowała tatę za palenie, że "wujek" też w jej wieku był wrogiem tytoniu, a potem i tak powtórzył jego los.

 

Więc nigdy nic nie wiadomo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Peter_Pan, fajna historia, ze mną jest podobnie.

Tata opowiadał, że nie cierpiał jak dziadek strasznie wiele kopcił papierosów. Mimo to jak podrósł to sam zaczął.

Tłumaczyłem kuzynce, która krytykowała tatę za palenie, że "wujek" też w jej wieku był wrogiem tytoniu, a potem i tak powtórzył jego los.

 

Więc nigdy nic nie wiadomo.

 

No ale z drugiej strony każdy może zacząć palić/pić.. W sumie może faktycznie to bardziej zależy od człowieka i jego podejścia/samoświadomości niż z góry założonych schematów..

Jedyne co mnie martwi, to to, że ponoć dzieci alkoholików mają większe szanse na bycie alkoholikiem w przyszłości... ponoć czterokrotnie większe..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, bazując na łyku piwa stwierdzasz, że alkohol ci nie smakuje? Przecież jest tyle różnych rodzajów alkoholu :) Ja za piwem też średnio, jak już to z sokiem, ale teraz w ogóle nie piję piwa, bo nie powinnam. Natomiast kieliszek wina od czasu do czasu lubię. Każdy sam podejmuje decyzje o swoim życiu, wiadomo, że będąc DDA powinno się brać pod uwagę skłonności do uzależnień, ale myślę, że powinno się podejmować takie decyzje w zgodzie z sobą i dla siebie, a nie bo matka sobie coś pomyśli.

 

-- 08 sie 2013, 18:05 --

 

i dalej podchodzę bardzo odpowiedzialnie i ostrożnie, na pewno dużo bardziej niż wielu moich znajomych, w których rodzinach problem alkoholizmu nie występuje

Peter_Pan, i to się chwali! Ja również mam trochę inne podejście niż moi znajomi ze studiów, gdzie większość z nich uważa że studia to czas balang z piciem na umór.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, bazując na łyku piwa stwierdzasz, że alkohol ci nie smakuje? Przecież jest tyle różnych rodzajów alkoholu :) Ja za piwem też średnio, jak już to z sokiem, ale teraz w ogóle nie piję piwa, bo nie powinnam. Natomiast kieliszek wina od czasu do czasu lubię. Każdy sam podejmuje decyzje o swoim życiu, wiadomo, że będąc DDA powinno się brać pod uwagę skłonności do uzależnień, ale myślę, że powinno się podejmować takie decyzje w zgodzie z sobą i dla siebie, a nie bo matka sobie coś pomyśli.

Ja czasem mam ochotę spróbować sobie piwa o smakach owocowych, ale mi wstyd przed matką, żeby faktycznie spróbować.

 

i dalej podchodzę bardzo odpowiedzialnie i ostrożnie, na pewno dużo bardziej niż wielu moich znajomych, w których rodzinach problem alkoholizmu nie występuje

Peter_Pan, i to się chwali! Ja również mam trochę inne podejście niż moi znajomi ze studiów, gdzie większość z nich uważa że studia to czas balang z piciem na umór.

Ja w ogóle nie rozumiem osób, dla których studia czy szkoła średnia to głównie czas imprez i ostrego picia. W moim postrzeganiu świadczy to o głupocie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w ogóle nie rozumiem osób, dla których studia czy szkoła średnia to głównie czas imprez i ostrego picia. W moim postrzeganiu świadczy to o głupocie.

nie wiem, może to wzorce wyniesione z komedii amerykańskich? mark123, rozumiem że mieszkasz z mamą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja tu widze relacje opartą na zaleznosci.

autorka postu ocenia swoja rodzine jako dysfunkcyjna i wikla sie w zwiazek z mężczyzną, ktorego ojciec jest alko.

DDA i DDD to nie moze sie udac.

masz wątpliwości, czyli nie wszystko do konca jest w porzadku, moze otrzymujesz od swojego chlopaka sygnaly o mozliwosci powtorzenia historii rodzinnej.

trzeba patrzec na rodzinę, bo na tej podstawie mozna wyciągnąć wiele wniosków na przyszłość.

autorko, podejmujesz ryzyko. zycie jest krótkie.

zresztą, myślę że powinnas pomysleć o wyprowadzce z domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem, może to wzorce wyniesione z komedii amerykańskich?

Nie wyniosłem tego z filmów. Po prostu uważam, że to głupota, gdy dla kogoś jedną z najważniejszych rzeczy w życiu są imprezy z ostrym piciem. Wiem, że wśród młodych ludzi prawie wszyscy uważają to za coś bardzo fajnego, no ale w zasadzie ja zawsze miałem inne poglądy niż rówieśnicy.

 

mark123, rozumiem że mieszkasz z mamą?

Mieszkam z rodzicami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja tu widze relacje opartą na zaleznosci.

autorka postu ocenia swoja rodzine jako dysfunkcyjna i wikla sie w zwiazek z mężczyzną, ktorego ojciec jest alko.

DDA i DDD to nie moze sie udac.

masz wątpliwości, czyli nie wszystko do konca jest w porzadku, moze otrzymujesz od swojego chlopaka sygnaly o mozliwosci powtorzenia historii rodzinnej.

trzeba patrzec na rodzinę, bo na tej podstawie mozna wyciągnąć wiele wniosków na przyszłość.

autorko, podejmujesz ryzyko. zycie jest krótkie.

zresztą, myślę że powinnas pomysleć o wyprowadzce z domu.

 

Wyprowadzka będzie możliwa dopiero, jak będę mogła sama się utrzymać, póki co raczej nie wchodzi to w grę...

Moje wątpliwości wynikają z nasłuchania się od matki, że faceta należy oceniać przede wszystkim przez pryzmat rodziny, sluchałam tego całe życie od małego, dlatego teraz to wraca ciągle...

 

Dlaczego uważasz, że DDA i DDD nie ma w ogóle żadnych szans? Uważasz, że należy od razu się skreślać z tego powodu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wyniosłem tego z filmów.

mówiłam, że osoby które uważają studia za okres chlania stamtąd to wyniosły, a nie ty

DDA i DDD to nie moze sie udac.

zima, moim zdaniem bardzo definitywne stwierdzenie i nieprawdziwe. W dzisiejszych czasach wiele osób można zaliczyć do DDA/DDD. Jeśli ludzie sobie zdają sprawę ze swoich problemów to czemu miałoby się nie udać? Myślę że to co mówisz jest niesprawiedliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzi ,że syn alkoholika będzie też pił nałogowo wódę?

Bzdura !

Mój stary nigdy nie nadużywał alko i pił tylko kiedy chciał i ile chciał. Ja z kolei uzależniony.

Mojego kolesia Ojciec nałóg z krwi i kości , a Koleś na alkohol patrzeć nie może , czasem raz na tydzień może wypije z piwo , dwa .

Trzech moich kolesi alkoholicy ich ojcowie też.

Nie ma tutaj reguł. Geny są tak przekazywane , że nie pześledzisz ,,, wychowanie w tej chorobie dalekie , trzeciorzędne znaczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie to w niczym tak naprawdę nie ma reguł, bo życie czarno-białe nie jest..

Zastanawiają mnie tylko te statystyki wszędzie, że właśnie dzieci alkoholików są czterokrotnie bardziej narażone na bycie też alkoholikiem.. Ale w statystykach to rożnie bywa zawsze.

 

Co do genów - czytałam, że alkoholizmu nie dziedziczy się jako takiego, tylko ewentualnie skłonność do uzależnień :) A to już można kontrolować w jakiś sposób, jeżeli się chce - może taki mój troche inny przykład, no ja w towarzystwie popalam fajki, zdarzało się bardzo często (rodzice totalnie anty, zero papierosów), i czasami jak byłam sama to miałam myśli "zapaliłabym sobie..". No ale przez to, że widzę, że mnie ciągnie i mogę w to wpaść - sama nie kupię sobie paczki, i ograniczam palenie w towarzystwie.

 

Czasem mam właśnie takie mysli przez to, że może faktycznie takie DDD-DDA czy inne kombinacje tego nie mogą się udac... A potem z drugiej strony przychodzi myśl, że ktoś "normalny" nie zrozumiałby moich odchyłów czasami, na pewno byłoby mu ciężej.. A tak, jak obie strony będą chciały, to chyba łatwiej będzie im się razem zmieniać..

Ale może jestem zbytnią optymistką....

 

-- 08 sie 2013, 23:26 --

 

Generalnie to w niczym tak naprawdę nie ma reguł, bo życie czarno-białe nie jest..

Zastanawiają mnie tylko te statystyki wszędzie, że właśnie dzieci alkoholików są czterokrotnie bardziej narażone na bycie też alkoholikiem.. Ale w statystykach to rożnie bywa zawsze.

 

Co do genów - czytałam, że alkoholizmu nie dziedziczy się jako takiego, tylko ewentualnie skłonność do uzależnień :) A to już można kontrolować w jakiś sposób, jeżeli się chce - może taki mój troche inny przykład, no ja w towarzystwie popalam fajki, zdarzało się bardzo często (rodzice totalnie anty, zero papierosów), i czasami jak byłam sama to miałam myśli "zapaliłabym sobie..". No ale przez to, że widzę, że mnie ciągnie i mogę w to wpaść - sama nie kupię sobie paczki, i ograniczam palenie w towarzystwie.

 

Czasem mam właśnie takie mysli przez to, że może faktycznie takie DDD-DDA czy inne kombinacje tego nie mogą się udac... A potem z drugiej strony przychodzi myśl, że ktoś "normalny" nie zrozumiałby tych odchyłów czasami, na pewno byłoby mu ciężej.. A tak, jak obie strony będą chciały, to chyba łatwiej będzie im się razem zmieniać..

Ale może jestem zbytnią optymistką....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

właśnie dzieci alkoholików są czterokrotnie bardziej narażone na bycie też alkoholikiem..

geny, środowisko, wychowanie- wszystko w jednym, więc stąd te statystyki, no ale kierowanie się statystykami to wiesz... A twój facet ci wyliczy, że masz 50% zachorować na raka i nie chce się wiązać? Bez sensu, prawda? :)

 

-- 08 sie 2013, 23:28 --

 

A potem z drugiej strony przychodzi myśl, że ktoś "normalny" nie zrozumiałby moich odchyłów czasami, na pewno byłoby mu ciężej..

wszystko zależy od sytuacji, na pewno nie należy się sugerować tym i uogólniać

 

-- 08 sie 2013, 23:28 --

 

OceanSoul, a jak długo w ogóle jesteście razem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no, u mnie to nawet nie ma o czym gadać, bo bardzo króciutko, 2 miechy... No ale ja już tak mam, wpojone mega poważne patrzenie na wszelkie związki (czego skutkiem do tej pory był ich brak..). Dlatego nawet nie można mówić o jakiś sygnałach od niego, bo to dopiero początki..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×