Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lobby homoseksualne


Ivann

Rekomendowane odpowiedzi

Zarodek jest już organizmem i zaczynają sie u niego wykształcać organy i układy narządów, w 3 miesiącu z tego co pamiętam są już zawiązki wszystkich układów. No i co z tego, co w tym jest takiego niezwykłego, że powstało nowe życie. Biologicznie powstało, ale widząc taki zarodek nie masz chyba żadnych wyższych uczuć, nie ? Czemu dozwolone jest w takim razie zabójstwo zwierząt, np. małp które odczują 100 razy więcej niż zarodek> Bo nie są ludźmi? A co tym takiego niezwykłego, bycie człowiekiem?

 

Zastanawia mnie właśnie to i przeraża, że coraz więcej jest obrońców praw zwierząt, którzy są przeciwni ich zabijaniu, wymyślono nawet termin gatunkizm (szowinizm gatunkowy) - czyli rasizm w odniesieniu do zwierząt, a jednocześnie coraz więcej osób nie widzi w zarodku człowieka i przechodzą lekko nad aborcją.

Dochodzimy do takich absurdów: "Ponadto, świadomy swego istnienia ssak może według przeciwników dyskryminacji gatunkowej bardziej zasługiwać na życie niż człowiek o silnie uszkodzonym mózgu"

http://pl.wikipedia.org/wiki/Szowinizm_gatunkowy

 

Jednak niespecjalnie chcę dyskutować o aborcji. Uważam jednak, że to cholerny egoizm, gdy ktoś, kto chce obciążyć tym własne sumienie, chce jeszcze zmuszać innych, by też obciążali swoje. Lekarze powinni ratować życie, a nie je niszczyć, a na pewno nie być do tego zmuszani.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Należę do grona ludzi, którzy uważają, że sumienie jest ważniejsze niż prawo i jeżeli prawo nakazuje ci zrobić coś rażąco sprzecznego z sumieniem, to lepiej posłuchać sumienia.
Ale co Twoje sumienie ma tu do rzeczy? Sumienie to czyjaś prywatna sprawa a prywatne sprawy zostawia się w domu, nie przenosi do pracy. Jeśli ktoś tego nie potrafi, to zdradzę Ci pewien sekret: praca ginekologa na państwowym etacie nie jest przymusowa. Zawsze można wybrać sobie inne wykształcenie, albo otworzyć prywatna praktykę, gdzie działa się zgodnie ze swoim sumieniem. Kiedy ja zrozumiałam, że manifestuję prywatne poglądy na miejscu pracy, po prostu sie zwolniłam.
Prawo nie jest samo w sobie systemem moralności ani wartości, tylko jest efektem umowy społecznej. Czasem może się mylić.
Ale Ty sie nie mylisz ? Wiesz lepiej od ustawodawcy ? No cóz, naiwnie uważam, że po to mamy system prawny, żeby go przestrzegać. Inaczej zapanowałaby anarchia.
A gdzie Twoje tolerancja dla czyjegoś sumienia i przekonań? I dla wolności wyboru lekarza? Aborcja nie jest leczeniem.
Jak wyżej. Jeśli ktoś jest wegetarianinem, nie musi pracować z rzeźni, a pacyfista niech się nie zgłasza do pracy w służbach. Jeśli ktoś nie chce dokonywać zabiegów przewidzianych przez prawo, a koniecznie musi zostać ginekologiem, niech kształci się na swój koszt /albo swojej grupy wyznaniowej/ i potem otworzy prywatną praktykę przewidziana dla wyznawców swojej wspólnoty. Mnie nic do tego.
Dokonała tej aborcji gdzie indziej. Czyli miała wybór.
Pomimo wielu starań, nie udało się nakłonić 14-latki do urodzenia niechcianego dziecka - to dowód na wolność wyboru :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Należę do grona ludzi, którzy uważają, że sumienie jest ważniejsze niż prawo i jeżeli prawo nakazuje ci zrobić coś rażąco sprzecznego z sumieniem, to lepiej posłuchać sumienia.
Ale co Twoje sumienie ma tu do rzeczy? Sumienie to czyjaś prywatna sprawa a prywatne sprawy zostawia się w domu, nie przenosi do pracy. Jeśli ktoś tego nie potrafi, to zdradzę Ci pewien sekret: praca ginekologa na państwowym etacie nie jest przymusowa. Zawsze można wybrać sobie inne wykształcenie, albo otworzyć prywatna praktykę, gdzie działa się zgodnie ze swoim sumieniem. Kiedy ja zrozumiałam, że manifestuję prywatne poglądy na miejscu pracy, po prostu sie zwolniłam.
Prawo nie jest samo w sobie systemem moralności ani wartości, tylko jest efektem umowy społecznej. Czasem może się mylić.
Ale Ty sie nie mylisz ? Wiesz lepiej od ustawodawcy ? No cóz, naiwnie uważam, że po to mamy system prawny, żeby go przestrzegać. Inaczej zapanowałaby anarchia.
A gdzie Twoje tolerancja dla czyjegoś sumienia i przekonań? I dla wolności wyboru lekarza? Aborcja nie jest leczeniem.
Jak wyżej. Jeśli ktoś jest wegetarianinem, nie musi pracować z rzeźni, a pacyfista niech się nie zgłasza do pracy w służbach. Jeśli ktoś nie chce dokonywać zabiegów przewidzianych przez prawo, a koniecznie musi zostać ginekologiem, niech kształci się na swój koszt /albo swojej grupy wyznaniowej/ i potem otworzy prywatną praktykę przewidziana dla wyznawców swojej wspólnoty. Mnie nic do tego.
Dokonała tej aborcji gdzie indziej. Czyli miała wybór.
Pomimo wielu starań, nie udało się nakłonić 14-latki do urodzenia niechcianego dziecka - to dowód na wolność wyboru :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale co Twoje sumienie ma tu do rzeczy? Sumienie to czyjaś prywatna sprawa a prywatne sprawy zostawia się w domu, nie przenosi do pracy.

 

Czyli jeżeli w pracy każą Ci kogoś skrzywdzić, to to zrobisz?

Nie, nie zgadzam się z tym, bo mam prawo, aby także w pracy pozostać człowiekiem.

 

Jeśli ktoś jest wegetarianinem, nie musi pracować z rzeźni, a pacyfista niech się nie zgłasza do pracy w służbach. Jeśli ktoś nie chce dokonywać zabiegów przewidzianych przez prawo, a koniecznie musi zostać ginekologiem, niech kształci się na swój koszt /albo swojej grupy wyznaniowej/ i potem otworzy prywatną praktykę przewidziana dla wyznawców swojej wspólnoty. Mnie nic do tego.

 

Katolicy też płacą podatki, za które działają uczelnie.

Nie zgadzam się z takim podejściem. Niedługo dojdziemy do takiej sytuacji, że żeby być lekarzem, trzeba będzie dokonywać aborcji na życzenie, żeby być nauczycielem albo pedagogiem, trzeba będzie uczyć dzieci, jak piękny jest homoseksualizm, żeby pracować w urzędzie pracy- wysyłać kobiety do legalnej pracy w agencjach towarzyskich, żeby być kierowcą - rozwozić dziwki, żeby być stewardesą -zdjąć medalik itd. Cudowny, tolerancyjny świat.

 

Pomimo wielu starań, nie udało się nakłonić 14-latki do urodzenia niechcianego dziecka - to dowód na wolność wyboru :great:

 

Albo pomimo wielu starań nie udało się zatrzymać matki, która być może ją zmusiła do aborcji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale co Twoje sumienie ma tu do rzeczy? Sumienie to czyjaś prywatna sprawa a prywatne sprawy zostawia się w domu, nie przenosi do pracy.

 

Czyli jeżeli w pracy każą Ci kogoś skrzywdzić, to to zrobisz?

Nie, nie zgadzam się z tym, bo mam prawo, aby także w pracy pozostać człowiekiem.

 

Jeśli ktoś jest wegetarianinem, nie musi pracować z rzeźni, a pacyfista niech się nie zgłasza do pracy w służbach. Jeśli ktoś nie chce dokonywać zabiegów przewidzianych przez prawo, a koniecznie musi zostać ginekologiem, niech kształci się na swój koszt /albo swojej grupy wyznaniowej/ i potem otworzy prywatną praktykę przewidziana dla wyznawców swojej wspólnoty. Mnie nic do tego.

 

Katolicy też płacą podatki, za które działają uczelnie.

Nie zgadzam się z takim podejściem. Niedługo dojdziemy do takiej sytuacji, że żeby być lekarzem, trzeba będzie dokonywać aborcji na życzenie, żeby być nauczycielem albo pedagogiem, trzeba będzie uczyć dzieci, jak piękny jest homoseksualizm, żeby pracować w urzędzie pracy- wysyłać kobiety do legalnej pracy w agencjach towarzyskich, żeby być kierowcą - rozwozić dziwki, żeby być stewardesą -zdjąć medalik itd. Cudowny, tolerancyjny świat.

 

Pomimo wielu starań, nie udało się nakłonić 14-latki do urodzenia niechcianego dziecka - to dowód na wolność wyboru :great:

 

Albo pomimo wielu starań nie udało się zatrzymać matki, która być może ją zmusiła do aborcji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale Ty sie nie mylisz ? Wiesz lepiej od ustawodawcy ? No cóz, naiwnie uważam, że po to mamy system prawny, żeby go przestrzegać. Inaczej zapanowałaby anarchia

 

Tak, o ile prawo nikogo nie krzywdzi. Ustawy Norymberskie też były aktem prawnym, a Niemcy też nie lubili anarchii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale Ty sie nie mylisz ? Wiesz lepiej od ustawodawcy ? No cóz, naiwnie uważam, że po to mamy system prawny, żeby go przestrzegać. Inaczej zapanowałaby anarchia

 

Tak, o ile prawo nikogo nie krzywdzi. Ustawy Norymberskie też były aktem prawnym, a Niemcy też nie lubili anarchii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Black swan wiecej na temat szowinizmu gatunkowego, znajdziesz w literaturze Petera Singera, czy Michaela Schmidt-Salomona, termin jest jak najbardziej uzasadniony, biorac pod uwage, ze zwierzeta tez odczuwaja emocje i doswiadczaja cierpienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Black swan wiecej na temat szowinizmu gatunkowego, znajdziesz w literaturze Petera Singera, czy Michaela Schmidt-Salomona, termin jest jak najbardziej uzasadniony, biorac pod uwage, ze zwierzeta tez odczuwaja emocje i doswiadczaja cierpienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze o tym:

Kiedy ja zrozumiałam, że manifestuję prywatne poglądy na miejscu pracy, po prostu sie zwolniłam.

 

Poglądy to nie jest to samo co sumienie. Mogę się nie zgadzać z poglądami mojego pracodawcy, ale dobrze dla niego pracować, o ile nie wymaga on ode mnie rażącego naruszania norm moralnych ( co codziennie robię, bo nie utożsamiam się ani trochę z poglądami portalu, na którym pracuję, ale staram się robić, co do mnie należy, ponieważ za to mi płacą).

 

-- 02 mar 2013, 23:17 --

 

Black swan wiecej na temat szowinizmu gatunkowego, znajdziesz w literaturze Petera Singera, czy Michaela Schmidt-Salomona, termin jest jak najbardziej uzasadniony, biorac pod uwage, ze zwierzeta tez odczuwaja emocje i doswiadczaja cierpienia.

 

"Moja sugestia jest więc taka, żeby nadać życiu płodu nie większą wartość niż życiu zwierzęcia niebędącego człowiekiem o podobnym stopniu racjonalności, samoświadomości, świadomości, zdolności do odczuwania itd. " Peter Singer

 

Kwintesencja lewicowej etyki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze o tym:

Kiedy ja zrozumiałam, że manifestuję prywatne poglądy na miejscu pracy, po prostu sie zwolniłam.

 

Poglądy to nie jest to samo co sumienie. Mogę się nie zgadzać z poglądami mojego pracodawcy, ale dobrze dla niego pracować, o ile nie wymaga on ode mnie rażącego naruszania norm moralnych ( co codziennie robię, bo nie utożsamiam się ani trochę z poglądami portalu, na którym pracuję, ale staram się robić, co do mnie należy, ponieważ za to mi płacą).

 

-- 02 mar 2013, 23:17 --

 

Black swan wiecej na temat szowinizmu gatunkowego, znajdziesz w literaturze Petera Singera, czy Michaela Schmidt-Salomona, termin jest jak najbardziej uzasadniony, biorac pod uwage, ze zwierzeta tez odczuwaja emocje i doswiadczaja cierpienia.

 

"Moja sugestia jest więc taka, żeby nadać życiu płodu nie większą wartość niż życiu zwierzęcia niebędącego człowiekiem o podobnym stopniu racjonalności, samoświadomości, świadomości, zdolności do odczuwania itd. " Peter Singer

 

Kwintesencja lewicowej etyki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli jeżeli w pracy każą Ci kogoś skrzywdzić, to to zrobisz?

Nie, nie zgadzam się z tym, bo mam prawo, aby także w pracy pozostać człowiekiem.

W przestrzeni publicznej obowiązują nas przepisy prawa, czy nam się to podoba czy nie. Nie mogę stawiać ponad nie swoich własnych poglądów i widzimisię. Jeśli na miejscu pracy nie łamie się prawa a ja z prywatnych powodów źle się tam czuję, to powinnam zmienić pracę. Tak tez zresztą kiedyś zrobiłam. Jeśli każdy by działał według własnych norm moralnych, to byłby powrót do prawa dżungli, bo normy sa b różne. Zresztą myślenie "moje normy są mojsze" to zwykła arogancja.
Katolicy też płacą podatki, za które działają uczelnie.
Bo wszyscy powinni płacić podatki na edukację. Ale tak samo jak edukacja jest powszechna, tak samo powszechne powinny być zakresy obowiązków na miejscu pracy.
Niedługo dojdziemy do takiej sytuacji, że żeby być lekarzem, trzeba będzie dokonywać aborcji na życzenie, żeby być nauczycielem albo pedagogiem, trzeba będzie uczyć dzieci, jak piękny jest homoseksualizm, żeby pracować w urzędzie pracy- wysyłać kobiety do legalnej pracy w agencjach towarzyskich, żeby być kierowcą - rozwozić dziwki, żeby być stewardesą -zdjąć medalik itd. Cudowny, tolerancyjny świat.
No... niestety tak to wygląda. Tak samo ja, chociaż mnie szlag trafia, muszę płacić podatki, które idą m. in. na naukę religii w szkołach... dlaczego mam finansować lekcje, które katolicy prowadza dla katolików - dokładnie nie wiem, ale niestety muszę.... tak to właśnie jest, życie jest niesprawiedliwe :bezradny:
Albo pomimo wielu starań nie udało się zatrzymać matki, która być może ją zmusiła do aborcji.
bez komentarza....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli jeżeli w pracy każą Ci kogoś skrzywdzić, to to zrobisz?

Nie, nie zgadzam się z tym, bo mam prawo, aby także w pracy pozostać człowiekiem.

W przestrzeni publicznej obowiązują nas przepisy prawa, czy nam się to podoba czy nie. Nie mogę stawiać ponad nie swoich własnych poglądów i widzimisię. Jeśli na miejscu pracy nie łamie się prawa a ja z prywatnych powodów źle się tam czuję, to powinnam zmienić pracę. Tak tez zresztą kiedyś zrobiłam. Jeśli każdy by działał według własnych norm moralnych, to byłby powrót do prawa dżungli, bo normy sa b różne. Zresztą myślenie "moje normy są mojsze" to zwykła arogancja.
Katolicy też płacą podatki, za które działają uczelnie.
Bo wszyscy powinni płacić podatki na edukację. Ale tak samo jak edukacja jest powszechna, tak samo powszechne powinny być zakresy obowiązków na miejscu pracy.
Niedługo dojdziemy do takiej sytuacji, że żeby być lekarzem, trzeba będzie dokonywać aborcji na życzenie, żeby być nauczycielem albo pedagogiem, trzeba będzie uczyć dzieci, jak piękny jest homoseksualizm, żeby pracować w urzędzie pracy- wysyłać kobiety do legalnej pracy w agencjach towarzyskich, żeby być kierowcą - rozwozić dziwki, żeby być stewardesą -zdjąć medalik itd. Cudowny, tolerancyjny świat.
No... niestety tak to wygląda. Tak samo ja, chociaż mnie szlag trafia, muszę płacić podatki, które idą m. in. na naukę religii w szkołach... dlaczego mam finansować lekcje, które katolicy prowadza dla katolików - dokładnie nie wiem, ale niestety muszę.... tak to właśnie jest, życie jest niesprawiedliwe :bezradny:
Albo pomimo wielu starań nie udało się zatrzymać matki, która być może ją zmusiła do aborcji.
bez komentarza....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Peter Singer jest dosyc radykalny, ale to dlatego, ze przyjmuje inne kryteria, wg niego to co czyni czlowieka wyjatkowym nie jest dusza ani inne nie poparte naukowo idee tylko zdolnosc swiadomosci, myslenie itd.

 

Zarodek ktory nie doswiadcza, nie ma swiadomosci, nie jest jeszcze czlowiekiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Peter Singer jest dosyc radykalny, ale to dlatego, ze przyjmuje inne kryteria, wg niego to co czyni czlowieka wyjatkowym nie jest dusza ani inne nie poparte naukowo idee tylko zdolnosc swiadomosci, myslenie itd.

 

Zarodek ktory nie doswiadcza, nie ma swiadomosci, nie jest jeszcze czlowiekiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Moja sugestia jest więc taka, żeby nadać życiu płodu nie większą wartość niż życiu zwierzęcia niebędącego człowiekiem o podobnym stopniu racjonalności, samoświadomości, świadomości, zdolności do odczuwania itd. " Peter Singer

No cóż, ciężko stwierdzić jakie przykładowo mogłoby to być zwierze, albo raczej w jakim stanie musiałoby ono być - z pewnością w nieciekawym. Ale generalnie brzmi to logicznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Moja sugestia jest więc taka, żeby nadać życiu płodu nie większą wartość niż życiu zwierzęcia niebędącego człowiekiem o podobnym stopniu racjonalności, samoświadomości, świadomości, zdolności do odczuwania itd. " Peter Singer

No cóż, ciężko stwierdzić jakie przykładowo mogłoby to być zwierze, albo raczej w jakim stanie musiałoby ono być - z pewnością w nieciekawym. Ale generalnie brzmi to logicznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

termin jest jak najbardziej uzasadniony, biorac pod uwage, ze zwierzeta tez odczuwaja emocje i doswiadczaja cierpienia

zmienny, ja bym raczej powiedziała, że jest uzasadniony, bo zwierzęta żyły tu przed nami, a my im praktycznie wydarliśmy dom z ich rąk, rozpanoszyliśmy się po całej Ziemi i ciągle niszczymy ją. Zwierzęta mają wg mnie większe prawa do życia tutaj niż ludzkość cała razem wzięta. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

termin jest jak najbardziej uzasadniony, biorac pod uwage, ze zwierzeta tez odczuwaja emocje i doswiadczaja cierpienia

zmienny, ja bym raczej powiedziała, że jest uzasadniony, bo zwierzęta żyły tu przed nami, a my im praktycznie wydarliśmy dom z ich rąk, rozpanoszyliśmy się po całej Ziemi i ciągle niszczymy ją. Zwierzęta mają wg mnie większe prawa do życia tutaj niż ludzkość cała razem wzięta. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×