Skocz do zawartości
Nerwica.com

TIANEPTYNA (Coaxil,Stablon)


Krzysztof

Czy tianeptyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

101 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy tianeptyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      62
    • Nie
      42
    • Zaszkodziła
      11


Rekomendowane odpowiedzi

Pij na zdrowie :P myślę, że jest to na tyle delikatny lek, że możesz. Zależy też ile chcesz wychlać...
Mylisz się, tianeptyna obok buspironu wchodzi w najbardziej rozgległe interakcje z etanolem. Mało tego, właśnie dlatego jej przydatność została wypróbowana w leczeniu alkoholizmu, i to z niezłym skutkiem. Poszukaj na PubMedzie.

 

 

Wniosek końcowy: podczas kuracji tianeptyną nie powinno się jej łączyć z alkoholem, zaś ryzyko wystąpienia działań niepożądanych jest wyższe niż w przypadku zdecydowanej - miażdżącej - większości leków psychotropowych. Stanowczo odradzam łączenie Coaxilu i alkoholu.

 

Decyzje pozostawiam użytkowniczce. Niech zapyta lekarza lub przejrzy jakieś materiały w internecie. Tianeptyna jest stosunkowo słabo omawiana w literaturze przedmiotu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję,za wyczerpującą informację,chyba masz rację na razie zrezygnuję z alkoholu. Nie spytam lekarza,gdyż te tabletki przepisał mi w zeszłym roku,a u Niej byłam tylko raz i szczerze nie polecam, wykupiłam je sama nie wiem po co,bo zawsze mawiałam,że tabletki nie uleczą duszy,a jednak w tym roku całkiem niedawo nie dałam rady i musiałam zacząć je brać... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie brałam Coaxillu, ale jedno mogę stwierdzić z cała pewnością, bo próbowałam wielokrotnie- alkohol i leki psychiatryczne przyjmowane w duecie działają depresyjnie. Decyzja czy pić i ile należny jednak zawsze do chorego.

 

Łączyłem leki antydepresyjne z alkoholem. Coaxil również.

Tak, ta decyzja zależy od pacjenta. I ta decyzja powinna zawsze mieć postać: "Nie pić. Nie łączyć leków z alkoholem."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam sie do końca z tymi, którzy uważają,że mimrodawki działaja antydepresyjnie, nasennie tak, podobnie jak setka alkoholu relaksacyjnie, ale by zaszedł efekt antydepresyjny wymagane jest tzw, okno terapeutyczne, nie sądzę by było ono kilkakrotnie niższe od prezentowanego przez praktykę, myślę,że może to byc w granicach 3-4 razy mniej od dawki terapeutycznej, , długo w tym bagnie siedze, lek wymaga wysycenia, a do tego potrzebna jest minimalna terapeutyczna dawka i odpowiedni czas na niej, uważam,że jesli bezsennośc jest od stresu powinno sie ją leczyć psychoterapią ew. wspomagac lekami, jesli to prawdziwa depresja to organizm chłonie lek jak cukrzyk insulinę, jesli nie to znaczy,że albo nie jest potrzebny lek albo ma zbyt duzo skutków ubocznych. Taka jest prawda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MIKO 84 JA mam taką samą sytuację. SRII mnie rozdrażniają i czuję się po nich jeszcze gorzej(setaloft,cital) Ostatnio dostałem lek z grupy snrii (mirtazapina) i myślałem że umrę z nerwów. Rozdrażnienie, agrresja(a spokojny ze mnie człowiek) i ten cholerny ból..odstawiłem go..............i teraz mam coaxil nie ukrywam że pokrywam w nim dużą nadzieję. Leczę depresję już z 2 lata i jeszcze nie odnalazłem swojego leku. Mam nadzieję że coaxil nim będzie... biorę go dopiero tydzien... w pierwszych dniach sprowadził mnie do kolan..masakra jakas....ale jestem doświadczonym depresjonowiczem i będę czekał... w tej chwili zrobię wszystko żeby wyjśc z tego gówna...biorę 3 razy dzinnie bodajże po 12.5 mg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że coaxil u Ciebie zadziała, daj mu trochę czasu. Ja na coaxilu nie mam żadnych objawów ubocznych, ale czuję się dużo lepiej. Mógłbyś spróbować jeszcze wellbutrinu jeśli coaxil nie zadziała. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depresyjny, mirtazapina to NaSSA a nie SNRI. Wygląda na to, ze faktycznie nie tolerujesz leków, działających na serotonine i trzeba szukać wśród takich z innych grup. Jeszcze kilka ci pozostało, wiec może trafisz.

Jeśli nie, zawsze można spróbować kombinacji lub atypowych neuroleptyków.

 

Powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No widzisz Aniu.. jak by mój lekarz miał twoją wiedzę to pewnie już dawno bym był w domu.. a tak muszę się męczyc przerabiając całe serię leków działających na seretonine(ZMĘCZENIE,BÓL.rozdrażnienie)..... Moim pierwszym lekiem....to jeszcze było na samiuteńkim początku(u psych dziecięcej).. był mocloxil..zdiagnozowała u mnie fobię społeczną...dobrze się po nim czułem..ale jeszcze chyba nie byłem na tyle dojrzały żeby się leczyc...zacząłem go brac w kratkę i wrzeszcie przestał działac.... później zaczęła się seria srii...i to do niczego dobrego nie doprowadziło. Może ten mocloxil to jest dobry trop?...mówiłem lekarzowi ale raczej nie potraktował tego jako wskazówke...mocloxil regulował mnie społecznie... Nie czuję wyraźnie strachu przek ludźmi..p no ale powiedzmy blokadę...no i ten ból w klatce piersiowej(emocjonalny..chyba tak to się zwie)...rozrywający...chwilami trudno wytrzymac(fizyczny)...mi samemu trudno jest zdiagnozowac jego przyczynę ..po prostu jest i tyle...ehh..,. i bezssenośc...do dnia dzisiejszego to mam wrażenie że coaxil( 10 dzień brania) na niewiele się zdaję...może nawet nasila dpr?..

 

[Dodane po edycji:]

 

Najgorszę są te ataki. Jak ściśnie ból to cały się trzęsę weewnątrz (zimno?)

 

[Dodane po edycji:]

 

a twarz jest z cierpnięta z cierpienia..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie pytanie. Ile trzeba czekac na działanie tego leku, na poleepszenie stanu zdrowia.. bo wszyscy piszą czekac, czekac..ale

dokładnie po jakim czasie można ten lek zrecenzowac. Wkurzające jest to że trzeba tyle czekac na jego działanie. Ja jadę 3 tydzien i oprócz otępienia emocjonalnego(maskowatośc twarzy),jakieś takie zmęczenie psychiczne.poddenerwowanie i ściętego libido..nie mogę powiedzec niczego pozytywnego, sen to porażka..skoro zastanawiam się czy mi lepiej z nim, czy bez niego...no to wiadomo o co kaman. Więc powtarzam pytanie ile? Ile trzeba dac mu czasu? Czy jest sens czekac?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co za lolek wstrzykuje sobie antydepresant w żyłę. Obawiam się, że większością leków antydepresyjnych można się nieźle "uszkodzić" gdy robi się z nimi takie żałosne rzeczy. Bo czy ktoś próbował wstrzykiwać sobie SSRI, albo inne leki? Nie wiemy jak to mogłoby zadziałać. Pozatym tianeptyna znana jest z

"giving rise to a mood elevation, unlike the mood blunting associated with SSRIs" (wikipedia), zależnego od dawki, więc oni na pewno używali ogromnych dawek tego leku, co jak wiadomo przy każdym przedawkowaniu może zakończyć się źle.

 

Jest przypadek gościa który zażył 240 tabletek tianeptyny na raz. "Abuse of tianeptine is rare and only seen thus far in a few patients with pre-existing multi-substance abuse disorders. One patient reportedly consumed a total of two hundred and forty 12.5 mg tablets (3000 mg) per day for several months and was later successfully detoxified in an inpatient setting."

 

Pozatym forma podania żylnego daje efekt działania podobny do opiatów, także nadużywanych, więc takie przypadki się zdarzają. "Tianeptine, under the Coaxil brand name, has been intravenously injected by drug users in Armenia and Russia. This method of administration reportedly causes an opiate-like effect, and is sometimes used in an attempt to lessen opiate withdrawal symptoms."

 

Ale żeby bać się leku bo jakiś koleś wstrzyknął sobie ogromną dawkę tego leku w żyłę i dostał czegoś takiego to moim zdaniem bezsens.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi niestety nasilał lęki.,fobie społeczną, I to zmęczenie(psychiczne,emocjonalne),można mnie było pogryźc i wypluc...jeszcze w połączeniu z benzo?..masakra..tak mnie pogruchotał że nie miałem innego wyjścia jak odstawic...no i teraz mam dylemat. Kombinowac dalej? Nie brac w cale i zainwestowac w psychoterapię. Już jakieś 2 lata zmarnowałem na kombinowanie z lekami. I każdy był do dupy..więc ciężko teraz przerywac poszukiwania..(srii,sxx,sxx)już nawet nie pamiętam tych grup,ale podejrzewam że poprostu nie toleruję działania na seretoninę..tak jak koleżanka powiedziała...o dziwo po odstawieniu każdego z nich czuję ulgę............................................................................a może to działa na takiej zasadzie że stary jest ci źle?...zobacz może byc jeszcze gorzej....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

..nie..ciężko mi sugerowac co kolwiek doktorce..bo ona i tak zrobi po swojemu..byłem ostatnio i dostałem o 180 stopni inny lek..pernazyna się zwie...neuroleptyk.. no i zobaczę ..nie chcę się nastawiac negatywnie...ale jak będzie coś nie tak to na własną odpowiedzialnośc zaatakuję ten welbutrin...wspominałem o MAO...powiedziała że jak coaxil tak działa to MAO by dopiero zrobiło ze mnie miazgę..(mówiła że idziemy w przeciwnym kierunku..i że muszę to brac jak nie chcę wylądowac w abramowicach(żart))...

no... że bym tylko na wskutek tego nie wylądował...............................................................................................................jest antagonista receptorow dopaminowych D1, D2....czy to znaczy że podnosi poziom tej sławetnej dopaminy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×