Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jakie śmieszne rzeczy zrobiliście przez rozkojarzenie ?


marlow

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie najbardziej męczy nieuważne czytanie, to że wyrazy mi się skracją czy zmieniają podczas czytania. Przykład z wczoraj: zamiast dom weteranów czytam "dom wariatów". I w połowie akapitu myślę sobie - coś nie tak, wrcam i czytam od początku. I tak jest bardzo często. A że lubię czytać, a równiez muszę, męczy mnie to okropnie, a czasem też bawi - jak z tymi wariatami.

M.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tyle miałam takich sytuacji, że nie jestem w stanie ich spamiętać :)

-często miałam nieskoordynowane ruchy i np. chcąc podać komuś coś do jedzenia czy picia, ....no w każdym razie

lądowało to na nim

-często, wręcz notorycznie, niezauważam, że ktoś za mną idzie i zaczynam się wygłupiać...nawet niedawno shadow miał okazję być świadkiem czegoś podobnego, potem jest mi głupio kiedy ktoś mi się przygląda z politowaniem :) teraz się chyba do tego przyzwyczaiłam i śmieje się razem z tymi ludźmi...

-najczęściej w sklepach, często zrzucałam coś niechcąco z pułek... kicha

-niemal zawsze zanoszę brudne naczynia do pralki, czasem dziwi mie czemu nie chcą się zmieścić w tym otworku i wtedy się orientuję albo poprostu stawiam na pralce i wychodzę z łazienki jakgdyby nigdy nic :)

- też niejednokrotnie mówię coś do niby znajomego człowieka

Sytuacji tego typu było mnóstwo, siostra zawsze powtarzał, że wyjść ze mną na miasto, to lepsze niż najzabawniejsza komedia,na dodatek na żywo i już przed wyjściem pyta co tym razem odstawię

Mnie też to bawi, nawet bardzo choć nie zawsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie najbardziej męczy nieuważne czytanie, to że wyrazy mi się skracją czy zmieniają podczas czytania. Przykład z wczoraj: zamiast dom weteranów czytam "dom wariatów". I w połowie akapitu myślę sobie - coś nie tak, wrcam i czytam od początku. I tak jest bardzo często. A że lubię czytać, a równiez muszę, męczy mnie to okropnie, a czasem też bawi - jak z tymi wariatami.

M.

 

hhehhehehe no tak... ja jeszcze sie wsciekam, jak ktos mogl cos takiego napisac :lol: a jak chce sie jeszcze raz upewnic, to sie jeszcze bardziej wsciekam, ze nie moge znalezc, gdzie to bylo napisane :lol::lol::lol:

 

ja tez to mam. mylę nazwe pory dnia z porą dnia. ale nie uwazam tego za coś zwiazanego z nerwica, raczej za moją małomównośc i brak komunikacji z ludźmi. czasami nawet zamiast "dzień dobry" to mówię "dziękuję"

 

masz racje, to sie moze kazdemu zdarzyc ;)

ale gdzie jest ta granica?

 

moze tu:

 

pomylilam dni... panu portierowi, mowie, ze ja tu i teraz przyszlam na trenning... i chyba bylam taka przekonywujaca, ze mnie w koncu wpuscil heheheheh 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi się dzisiaj śniło, że wyszłam z koszykiem ze sklepu!!!!!!!!!! i leciałam do domu by o tym napisać , ale mnie jakaś franca, odśnieżająca chodnik obudziła. hmmm...ciekawe co bym wam napisała?? :D
bibi!!!!!!.......................

nie............ :lol::lol::lol:

błagam cie, powiedz że chociaż jak śpisz to nie podbijasz licznika postów na forum :lol::lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ostatnio to sie nawet opuszczam :D:D

jakoś bardziej wciągają mnie rozmowy na GG

ale tak prawdę powiedziawszy to jak patrzę na swoje wcześniejsze posty to ich sobie nie przypominam...............hm..........może masz rację?! kurcze....musze powiedzieć córce żeby założyła hasło na kompa :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro mowa o smiesznych rzeczach

Wczoraj robiłam naleśniki. wrzuciłam do miski mąkę, wlałam mlwko, posypałam solą i miałam dodać jajka......zobaczyłam w szafce z żywnością, potem w szafe z garnkami, potem w szafce z ziołami, Zaczełam przeszukiwać szuflady, zajżałam nawet tam gdzie trzymamy wiadro ze smieciami!!! Weszła mama i się pyta ""Czego szukasz?"'

"--jajek" odpowiadam. Popatrzyła na mnie dziwnie i otworzyła lodówkę i podała mi jajko.

I wiecie co?

Dopiero właśnie wtedy przypomniałam sobie jak one wyglądają!!

Słowo jajko przestało mi się kojarzyć z jajkiem i nie wiedząc czego szukam, szukałam po szafkach z nadzieją ,że sobie przypomnę-- co to jest Jajo!!?!

to juz chyba choroba Parkinsona

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmmm.......jakie zaufanie do ludzi... :lol:

Siedze wczoraj na korytarzu czekam na wizyte do alergologa:) Wszedzie do okoła inne prywatne gabinety i sporo pacjentow. Obok mnie dziewczyna zaczyna gadac przez komorkę, za chwile przerywa jej rozmowe........laska mało sie nie rozpłacze, pytam co sie stało? Mówi mi ze skonczyła sie jej karta, a ma cos bardzo waznego do załatwienia. Podaje jej swoj telefon i mowie ze moze z niego skorzystac. Laska wybiera numer, ale jest zajety, wiec mowie zeby trzymała sobie telefon i cały czas probowała sie połaczyc........w miedzyczasie wychodzi pani i prosi mnie do swojego gabinetu. Weszłam. Pani zaczyna robic mi testy.........O kurde gdzie moj telefon???!!!!!! Zostawiłam go na korytarzu w rekach jakiejs laski!!!!!! Ja pierrrrrrr.......... mysle sobie poszło sie walic 400zł!!! Siedziałam w gabinecie 50 minut i cały czas sie zastanawiałam czy jak wyjde to dziewczyna jeszcze bedzie........Pani widzac ze jestem jakas zaniepokojona pyta sie mne czy sie dobrze czuje- jasne!!!!!!! ( tylko kurde moj telefon!!!!) Wychodzie z gabinetu, a laska czeka na mnie z portfelem w reku i pyta sie ile ma mi zapłacic, bo jeszcze nigdy sie nie spotkała z taka sytuacja........uuuuufffffff:)))))))) Ja tez nie......hehe:))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmmm.......jakie zaufanie do ludzi... :lol:

Siedze wczoraj na korytarzu czekam na wizyte do alergologa:) Wszedzie do okoła inne prywatne gabinety i sporo pacjentow. Obok mnie dziewczyna zaczyna gadac przez komorkę, za chwile przerywa jej rozmowe........laska mało sie nie rozpłacze, pytam co sie stało? Mówi mi ze skonczyła sie jej karta, a ma cos bardzo waznego do załatwienia. Podaje jej swoj telefon i mowie ze moze z niego skorzystac. Laska wybiera numer, ale jest zajety, wiec mowie zeby trzymała sobie telefon i cały czas probowała sie połaczyc........w miedzyczasie wychodzi pani i prosi mnie do swojego gabinetu. Weszłam. Pani zaczyna robic mi testy.........O kurde gdzie moj telefon???!!!!!! Zostawiłam go na korytarzu w rekach jakiejs laski!!!!!! Ja pierrrrrrr.......... mysle sobie poszło sie walic 400zł!!! Siedziałam w gabinecie 50 minut i cały czas sie zastanawiałam czy jak wyjde to dziewczyna jeszcze bedzie........Pani widzac ze jestem jakas zaniepokojona pyta sie mne czy sie dobrze czuje- jasne!!!!!!! ( tylko kurde moj telefon!!!!) Wychodzie z gabinetu, a laska czeka na mnie z portfelem w reku i pyta sie ile ma mi zapłacic, bo jeszcze nigdy sie nie spotkała z taka sytuacja........uuuuufffffff:)))))))) Ja tez nie......hehe:))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ola,przeczytałam twój post(ten o gaciach,niezłe jaja).Ja miałam podobnie tyle,ze z rajstopami.Boże jaka siara,pół miasta przeszłam i nie zauważyłam,że z nogawki wystaje mi stópka wczorajszych rajtuz.Do dziś zastanawiam się ile osób to widziało.Teraz za każdym razem oglądam spodnie czy nic w nich nie ma. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ola,przeczytałam twój post(ten o gaciach,niezłe jaja).Ja miałam podobnie tyle,ze z rajstopami.Boże jaka siara,pół miasta przeszłam i nie zauważyłam,że z nogawki wystaje mi stópka wczorajszych rajtuz.Do dziś zastanawiam się ile osób to widziało.Teraz za każdym razem oglądam spodnie czy nic w nich nie ma. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mi się nic śmiesznego nie przytrafia :cry: ale przez nerwicę to ja nikogo nie rozpoznaję na ulicy. Czasem rozmawiam z kimś pół godziny w autobusie i ...nie wiem kto to! :shock: Dopiero jak rozmowa zejdzie na jakieś "skojarzeniowe" fakty to mi się przypomina. Nie pamiętam twarzy,nie rozpoznaję nikogo (o imionach to już nawet nie marzę). Nie wiem kto to? skąd go znam? i oczym z nim gadać? oczywiście znajomych i rodzinę poznaję (jeszcze :D ) Jestem spięta i nerwowa i roztrzepana. wpadam na ludzi i pod samochody,a najgorsze jak juz jestem na maxa na fazie,to nawet coś głośno powiem do siebie w odpowiedzi na jakąś myśl. Masakra,wstydze się wtedy i przyspieszam kroku,bo mi głupio.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mi się nic śmiesznego nie przytrafia :cry: ale przez nerwicę to ja nikogo nie rozpoznaję na ulicy. Czasem rozmawiam z kimś pół godziny w autobusie i ...nie wiem kto to! :shock: Dopiero jak rozmowa zejdzie na jakieś "skojarzeniowe" fakty to mi się przypomina. Nie pamiętam twarzy,nie rozpoznaję nikogo (o imionach to już nawet nie marzę). Nie wiem kto to? skąd go znam? i oczym z nim gadać? oczywiście znajomych i rodzinę poznaję (jeszcze :D ) Jestem spięta i nerwowa i roztrzepana. wpadam na ludzi i pod samochody,a najgorsze jak juz jestem na maxa na fazie,to nawet coś głośno powiem do siebie w odpowiedzi na jakąś myśl. Masakra,wstydze się wtedy i przyspieszam kroku,bo mi głupio.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×