Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to są objawy nerwicy?-WĄTEK ZBIORCZY


mysia

Rekomendowane odpowiedzi

No coraz bliżej wizyty u kardiologa. Wczoraj znów wylądowałem na pogotowiu. Dostałem znów tego cholernego ataku, tylko, ze od tego czasu doszły mi mdłości, bóle w klatce. Biorę ConCor Cor 2,5 chociaz ponoć dla mojej wagi to żadna dawka.

 

Lekarz wczoraj na pogotowiu bardzo fajny, wyrozumiały. Zrobiono mi też EKG jak zwykle ok, powiedział, że mogę biegać tańczyć skakać. Jedno jest tylko dziwne podczas ataku gdy mam puls 100-110 to serce bije równiutko, a w dzień bije normalnie, potem nagle zwalnia lub się zatrzymuję na chwilę i przyspiesza i tak co jakiś czas. Dziwne ?

 

Zauważyłem też dziwne zmiany w moim ciśnieniu. Wcześniej rzadko miałem dolne poniżej 80-90. Teraz często mam tak, że mam 130/140 na 65-70. Nie wiem czy mam się martwić takim czymś ?

 

Dostrzegłem też, że dostaje tych ataków najczęściej gdy położę się do łózka i mija 5-10 minut. Tak samo praktycznie wszystko mi przechodzi gdy już trafię na pogotowie i jestem po EKG. Dostaje zastrzyk Hydroksyzyny i reszta wieczoru mija już ok.

 

Wczoraj jadąc na pogotowie to tak się czułem, że jechałem na czerwonych światlach i 100 po mieście :(

 

Doszedł mi jeszcze jeden bardzo wredny objaw czerwienienie i uczucie gorąca na twarzy.

 

 

Wygląda to chyba faktycznie na nerwicę prawda ?

 

-- 08 gru 2014, 20:30 --

 

Doszło jeszcze coś głupiego zauważyłem, że gdy zaczynam źle się czuć to muszę się drapać po głowie czy coś, po prostu muszę cały czas wykonywać jakieś ruchy rękami.

 

-- 29 gru 2014, 19:21 --

 

No minęło trochę czasu od mojego ostatniego postu. Doszło kilka wizyt na pogotowiu + 1 szpital :(

 

Na pogotowiu zaczęli się już powoli ze mnie śmiać.

 

Od dłuższego czasu całe dnie mam objawy takie jak :

 

Uciski / uczucie pustki w klatce piersiowej, od czasu do czasu uczucie w bebechach takie jak tuż przed beknięciem ( ciężko mi to opisać ). Całe dnie otępienie i ucisk w klatce oraz gardle. Dziennie biorę koło 100 hydroksyzyny i 0,50 mg afobamu. Najgorsze to, że przestaje to powoli pomagać i dawać mi cokolwiek.

 

Nie wiem już jak mam się za to wziąć i co z tym zrobić. Najgorsze jest to, że te ataki ( wyglądają bardziej na ataki paniki ) pojawiają się nagle, bez specjalnego powodu. Ostatni atak miałem podczas wigilii gdy byłem w bardzo dobrym humorze usiadłem przy stole zacząłem jeść. Nagle poczułem to takie uczucie takie jak tuż przed beknięciem albo uczucie pustki w środku, jest to mocne uczucie, gdy to się pojawi to kwestia paru sekund serce zaczyna mi walić jak opętane, pojawia się strach przed śmiercią, mdłości, wręcz panika.

 

Nie wiem już jak sobie z tym radzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie trzymało jakieś 2 tygodnie nonstop. Koszmar. Nie spałem, nie jadłem.. Teraz mam nawrót tego dziadostwa. Udało mi się samemu wygrzebać na jakieś 2 miesiące. Teraz mam lekką gulę w gardle boli mnie głowa. Wybieram się do specjalistów bo już nie ogarniam tego shitu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. wystarczyło patrzeć na klatę i odmierzać czas :D nie wiem czy dobrze napisałem -> w nocy dodatkowe skurcze -> a potem od rana tachykardia

 

2. no nie wiem, tak mam napisane na karcie :D

 

3. :D nie no pewnie tylko trochę denerwuje takie ciągłe łupanie (szczególnie jak chce się spać) no i te dodatkowe skurcze przy wysiłku też mi trochę napędziły stracha

 

 

dzięki za odpowiedź ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam nerwice lekowa,ostatnio czytałam coś na temat żył wodnych. Czy to możliwe ze mogę na takiej mieszkać? Odkąd sie tu przeprowadziłam budzę sie z krzykiem, mój chłopak budzi sie podrapany, oboje miewamy koszmary, co wcześniej sie nie zdarzało.... Czasem mój chłopak potrafi uderzyć mnie przez sen, tylko w tym domu. Ostatnio czuł w nocy, ze coś szturchanie za ramie, sekundę pózniej obudziłam sie z krzykiem.. Takie rzeczy dzieją sie tylko odkąd zamieszkaliśmy tu gdzie mieszkamy.. Wmawiam to sobie bo mam nerwice lekowa, straszy tu, czy to właśnie jakaś żyła wodna? Proszę o odpowiedzi bo zaczynam sie coraz bardziej bac.. PS. Na dworze czy w jakimkolwiek innym miejscu jest dobrze, tylko tutaj mam napady lekowe, boje sie sama nie wiem czego, czasem ze strachu sama nie wiem co ze sobą zrobić, boje sie ze popadnę w obłęd albo sobie coś zrobię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, nazywam się Kamil, mam 23 lata, ogólnie całe życie mam zaniżone poczucie wartości, rodzina jest jaka jest - stara się, lecz czasami to nie wychodzi.

Do rzeczy, jestem osobą bez nałogów, mało pijam alkoholu,

miesiąc temu miałem okoliczność gdzie przez dwa dni jadłem jedzenie którego nie jadam zazwyczaj (wegetariańskie) oraz jednego dnia wypiłem dużo różnego alkoholu (rum, bimber itd). Oczywiście w noc wszystko zwróciłem, na drugi dzień słabo się czułem - lecz to normalne jak się za dużo wypije... :smile: miałem dziwne objawy zmęczenia oraz wysokie tętno, szybsze bicie serca. Po 4 dniach odwiedziłem lekarza - stwierdził że to ze stresu ogólnego i dał mi tabletki ziołowe. Niestety ale po kolejnych dniach dalej to się nie uspokajało (możliwe że dlatego że miałem problem do rozwiązania). Pojechałem do drugiego lekarza, ten także stwierdził że wszystko ok tylko stres i przepisał inne tabletki.

Zaznaczę że od początku 80% dni jem zmuszając się, czyli tak jakby brak apetytu, czy możliwe że żołądek po imprezie został mocno podrażniony i z tego brak apetytu (zazwyczaj) -> osłabiony organizm -> szybsze bicie serca?

Nie dawało mi to spokoju, pojechałem do kardiologa, powiedział że wszystko jest wg Niego OK - żeby mnie uspokoić, zlecił badanie krwi, tarczycy oraz założył Holter na 24h. Po analizie, okazało się że z sercem jest OK, lecz mocno się ciągle denerwuję - powiedział żeby brać leki takie przeciw lękowe i uspakajające.

Jak serce mi biło to całe ciało chodziło :P no i brzuch pulsował :P

Zaznaczę też że często mam tak że wszystko mnie drażni :P

Od miesiąca staram się odpoczywać - przeważnie leżę, bo chcę aby to się wszystko unormowało.

Jakieś 6 dni temu wieczorem tak jakby bicie 'całego ciała' się uspokoiło i serce zaczęło dziwnie lekko bić, zaniepokoiło mnie to, odwiedziłem lekarza - lekarz stwierdził że to leki zaczęły działać i się nic nie przejmować.

Lecz zauważyłem że od tamtej pory tak jakby nie mam normalnej reakcji na zewnętrzne bodźce...Nie wiem jak to opisać, jak uszczypnę się to nie czuje tego tak jak ponad miesiąc temu (takie lekkie 'zdrętwienie' skóry no nie wiem jak to dokładnie ująć). Rozumiem że to są objawy nerwicy - ale czy to jest chwilowe? Miał ktoś coś takiego? Przeraża mnie ten objaw, dlatego postanowiłem Was się poradzić gdyż psychiatrzy mają wolne terminy dopiero za miesiąc...

 

Irytuje mnie cała sytuacja, wiadome że mam jakąś nerwice ale staram się z tym walczyć. Wiem że muszę myśleć pozytywne, wiem że leki za dużo nie pomogą i odstawiłem je jakiś czas temu, bo to tylko szkodzi zapewne żołądkowi, dziś kupiłem sobie tabletki ziołowe na trawienie oraz od jakiegoś czasu biorę magnez rano i wieczorem. Od wczoraj zacząłem ćwiczyć fizycznie, może mój stan jest taki jaki jest bo siedzę cały czas w zamknięciu i niepotrzebnie przeżywam całą sytuacją.

Chciałbym sobie pomóc, sporo wiem i staram się przeciwstawiać.

Proszę o poradę, bo najbliżsi oraz lekarze tak jakby bagatelizują sprawę.

A JA MUSZĘ Z TYM WYGRAĆ!!!

 

Pozdrawiam

 

(wcześniej w życiu takie coś mi się nie zdarzało, mam wrażenie że to taki łańcuch żołądek od miesiąca jest podrażniony dlatego nie chce mi się jeść -> jak mi się nie chce jeść to nie mam siły do życia i czepiają się mnie choroby takie jak przeziębienie czy depresja w te szare dni -> a jak szukam rozwiązania to się denerwuje że nie mogę sobie pomóc a inni bagatelizują sprawę -> czyli problem zostaje nierozwiązany, a może i się powiększa...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, interesowałem się kiedyś zjawiskami nadprzyrodzonymi itp. Często jest tak, że właśnie po przeprowadzce w nowe miejsce człowiek odczuwa lęk chociaż sam nie wie przed czym. To jest akurat częste zjawisko. Co do podrapania, no to wystarczy, że po prostu przez sen zacznie się drapać, nic nadzwyczajnego ;). Zauważ też, że wszystkie te dziwne rzeczy dzieją się wam w nocy. Często występuje po nagłym przebudzeniu coś takiego jak paraliż senny. Można wtedy widzieć różne zjawy, mieć uczucie właśnie dotyku czy nawet takie sytuacje, że zaczynasz się dusić, bo masz wrażenie, że coś Cię dusi. Dam ci link poniżej gdzie poczytasz sobie o porażeniu sennym ;). Co do odczuwania lęku np. jak jesteś sama to jest zupełnie normalne tym bardziej, że masz nerwice. Ty po prostu oczekujesz na to, aby coś się stało i sama się nakręcasz coraz bardziej. Na pewno nie macie w domu ducha ani innych nieczystych mocy :D

 

Co do koszmarów jeszcze to tez nic dziwnego ja zawsze mam koszmary, nie miewam przyjemnych snów. Zawsze są jakieś demony krew zabijanie, zawsze ;)

 

LINK : http://pl.wikipedia.org/wiki/Pora%C5%BCenie_przysenne

 

P.S ja też cierpie na ataki nagłe paniki i zawsze dzieje sie to w domu zwykle gdy zasypiam, nigdy w pracy czy na ulicy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz podobnie jak ja. U mnie też wszystko zaczęło się nagle i niespodziewanie. Właśnie pewnego wieczoru po prostu nagle zaczęło bić mi mocno i szybko serce dopadł mnie strach/lęk, zaczęły mi się trząść ręce. No i od tego czasu co jakiś czas się to powtarza, a 22 lata chodziłem i nawet nie wiedziałem co to ból głowy. Dodam też, że w tygodniu jak nie piję to nic się nie dzieje, po alkoholu na drugi dzień na kacu mam zawsze najmocniejsze ataki dlatego mocno ograniczyłem alkohol, bo wcześniej to się potrafiło na jedno posiedzenie 0,7 wypić. Po alkoholu czułem się świetnie, ale gdy przychodził kac i wieczór to miałem tak mocne ataki, że zawsze na pogotowiu lądowałem.

 

Miałem robione też badania EKG chyba 6x, badania krwi idealne ;), a walczyć z tym ciężko, mnie zwykle bierze niespodziewanie gdy zasypiam.

 

Co do tego zamknięcia i oczekiwania tez tak miałem. Na początku. Oczekiwałem tylko kiedy w końcu mnie trafi i automatycznie zaczynałem się źle czuć, nawet przez cały dzień. Teraz powiedziałem sobie, że wszystko jest ok i to tylko nerwica. Od tego czasu nie miewam już praktycznie tych ataków, a jak już to tylko takie słabe

 

I co do tego szczypania ja miałem coś podobnego. Normalnie nie miałem czucia w okolicy brzucha, aż wbiłem igłe i nawet tego nie poczułem ! Na następny dzień wszystko wróciło do normy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za pomoc i podzielenie się swoimi spostrzeżeniami!

To wszystko siedzi niepotrzebnie w naszej głowie, ja to nazywam demonem - bo przecież to jest kompletnie bez sensu jak człowiek coś sobie wmawia...

Ja wiem że z tym trzeba walczyć, tylko czasami brakuje sił bądź akurat są dziwne objawy - ja właśnie najbardziej się zmartwilem tym słabszym czuciem - ale to pewnie że stresu, bo jednak dalej się zamawiam :smile:

 

Nie ma problemów, są tylko wyzwania! :D

W życiu wszystko jest po coś, więc pewnie i teraz muszę coś odkryć! :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ci powiem kolego tak. Ja zawsze miałem " twardy tyłek ". Nie przejmował się zbytnio niczym. W pracy idzie mi dobrze, nie mam tam żadnych stresów w domu też jest ok. Nigdy nie miałem problemów ze zdrowiem oprócz tego, że od paru lat męczy mnie otyłość i wyższe ciśnienie. Nic mi się nigdy nie działo, tak jak mówiłem nawet nie wiem co to ból głowy, a przyszła ta noc gdy serce zabiło mocniej i to był początek końca. Zawsze mimo swojej wagi nie miałem problemu z ciężką fizyczną pracą nawet po 16h jedynie to potrafiły mnie skurcze złapać gdy mocno się wypociłem, a tu ciach. Niestety jak widać nerwica nie wybiera.

 

Co do leków. Ja bym brał jeśli masz przepisane. O żołądek to bardziej się martw jedząc frytki z Mc'a ;), a po prostu po co się męczyć, ja tez planuje wizytę u psychiatry. Mi jedynie co pomaga przy ataku to hydroksyzyna w duzej ilosci przez zastrzyk.

 

Jedyny chyba plus tego wszystkiego, że rzuciłem palenie i ograniczyłem mocno picie i zmieniłem swoją diete na zdrowsza.

 

Swoją drogą podzieliłbyś się swoim wiekiem, bo aż się dziwie że taka osoba jak ja ( 22 lata ) może cierpieć na takie coś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co mnie dziwi, że to forum o tematyce konkretnej. Gdzie raczej ludzie powinni się jakoś wspierać, a wy sobie tutaj szydzicie z ludzi. Chyba nie o to tu chodzi ?

 

Szczerze sam mogę przytoczyć 2 historie z dzieciństwa których do dziś nie potrafię wyjaśnić jednak sprawa przedstawiana tu przez autora ma podłoże czysto psychiczne. Jednak czy to powód by sobie szydzić z tych osób ?

 

Po to zostało stworzone to forum by można było porozmawiać o wszystkim o każdym lęku, to tak jakby śmiać się z hipohondryka, że wmawia sobie choroby. Ogarnijcie sie :x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale lęk przed czymś nieznanym chyba nie jest jakoś gorszy od lęku nerwicowego prawda ? Dlaczego mam taką osobę skreślać ? Równie dobrze mogę jechać wszystkich hipohondryków za to ze wmawiaja sobie niestworzone choroby tylko czy ta mądre ?

 

P.S nie nie widzę duchów :) i jest ze mną całkiem dobrze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Andrew7826893, madre bo trzeba ludziom pokazywac rzeczywistosc a nie traktowac jak dzidziusie...jak hipochondryk ma wyjsc ze swojego stanu jak ktos sie bedzie nad nim cały czas pochylal i wspolczul, przytakiwal, przeciez ludziom o to chodzi...zeby glownie sie zajmowac, przytakiwac itd, a droga do jako takiego wyzdrowienia jest przyjecie dignozy i proba uporania sie z nia...a nie brniecia w stany zaburzeniowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwice lękową mam już ponad 10 lat, jakoś z tym żyję.

Ale niepokoją mnie strasznie moje myśli, wyobrażenia mózgu.

Idąc ulicą wyobrażam sobie że z nieokreślonego mi powodu skaczę pod samochód, stoję na przystanku to samo, stoje na peronie - że wskoczę pod nadjeżdżający pociąg. Ale najgorsze to np. robię sobie kanapki, biorę do ręki nóż i wyobraża mi się że kogoś nim krzywdzę. Wiecie o co mi chodzi ;/ wiem że nie mógłbym nikogo skrzywdzić, ale czasami przy kimś boję się brać noża, bo boję się jakiejś "siły" i tych wyobrażeń strasznych ;/

Co mi jest"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Natrętne myśli są związane z zaburzeniami nerwicowymi. Jest kilka sposobów radzenia sobie z nimi np. przelanie ich na papier lub skierowanie uwagi na jakieś konkretne zadanie. Nie wiem czy korzystasz z pomocy psychoterapeuty lub psychiatry, ale samemu nie jest łatwo radzić sobie z nerwicą. Warto korzystać z dostępnych środków, żeby poprawić jakość naszego życia. Jeżeli korzystasz z pomocy specjalisty, skonsultuj się z nim w tej sprawie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×