Skocz do zawartości
Nerwica.com

WOMBAT

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez WOMBAT

  1. Jakimś badaniem albo np. biorąc jakiś lek na uspokojenie i wtedy obserwując czy wszystko wróciło do normy? Pisałem już o moim problemie w innym temacie (Czy to są objawy nerwicy), ale ciągle mnie męczy parę rzeczy: - cały czas nonstop/24h na dobę MOCNO (nie szybko) bije mi serce, tak już od trzech miesięcy - wysiłek = skurcze dodatkowe i tachykardia, zawroty głowy, drętwienie lewej ręki i uderzenia gorąca - również od trzech miesięcy mam kaszel z flegmą, który nasila się przy wysiłku - takie uczucie że coś siedzi w płucach/klatce piersiowej W szpitalu najpierw zdiagnozowano mi zapalenie serca, a potem nerwice lękową. Nie brałem jednak żadnych leków(dostałem jakieś psychotropy Lexotan i coś jeszcze), bo ani razu nie miałem jakichś napadów lęku czy czegokolwiek w tym stylu, lekarze w szpitalu dosyć długo zastanawiali się co mi jest, bo morfologia, EKG i Echo wyszło dobrze, a na Holterze tachykardia do 120/min i obniżenie PQ oraz uniesienie ST. Zrobiłem też kilka badań prywatnie i jedyne co wyszło to trochę podwyższone monocyty i niedobór witaminy B12. Idę dzisiaj jeszcze zrobić rtg klatki, zobaczymy co będzie, poszukam też jakiegoś kardiologa który by mi zrobił EKG wysiłkowe. Trochę się martwię, bo młody jestem i nigdy nie miałem problemów ani z sercem, ani z głową, a że dolegliwości są dosyć poważne i długo się utrzymują to chciałbym wiedzieć czy to na pewno nerwica. Pozdrawiam
  2. 1. wystarczyło patrzeć na klatę i odmierzać czas nie wiem czy dobrze napisałem -> w nocy dodatkowe skurcze -> a potem od rana tachykardia 2. no nie wiem, tak mam napisane na karcie 3. nie no pewnie tylko trochę denerwuje takie ciągłe łupanie (szczególnie jak chce się spać) no i te dodatkowe skurcze przy wysiłku też mi trochę napędziły stracha dzięki za odpowiedź
  3. Cześć wszystkim znerwicowanym to mój pierwszy post na tym forum. Mam kilka wątpliwości odnośnie diagnoz stawianych przez lekarzy i chciałbym się was poradzić, mam nadzieje, że nie macie nic przeciwko Widzę, że sporo osób piszę ściany tekstu, więc jeśli ktoś nie ma czasu na czytanie to pod koniec posta są wypisane objawy, a tutaj "moja historia" w takim telegraficznym skrócie(naprawdę sporo pomijam): nigdy nie miałem problemów ani z sercem, ani ze sferą psychiczną, jestem umiarkowanie szczęśliwą osobą 1. pewnej nocy około 1,5 miesiąca temu złapało mnie kilka skurczy dodatkowych, a od rana miałem puls w okolicach 120ud/min, chodziłem tak cały dzień 2. kolejnego dnia trafiłem do kliniki serca, gdzie zdiagnozowano "wirusowe zapalenie serca" (na ECHO nic nie wyszło i oprócz jednego(na 10) złego EKG serducho wygląda na zdrowe) 3. po 4 dniach na oddziale dostałem wypis pomimo tego, że wciąż czułem się źle i serce choć faktycznie w spoczynku biło wolniej to strasznie "mocno" (cała klatka podskakuje) 4. przez dwa tygodnie (24/7) serducho ciągle tak "ciężko" biło i znów pewnej nocy obudziły mnie skurcze dodatkowe i od nowa puls 120-130, znów szpital, badania w normie i inna diagnoza>NERWICA LĘKOWA Tutaj zaznaczę tylko, że oprócz strachu o własne życie (co wydaje mi się zupełnie normalne u osób, które myślą, że mają zapalenie serca i przeżywają właśnie serie skurczów dodatkowych) nie miałem ŻADNYCH objawów od strony psychiki, żadnych lęków przed ludźmi czy czegoś w tym stylu 5. dostałem jakieś leki uspokajające, których po przeczytaniu opinii z internetu postanowiłem nie jeść 6. tydzień później musiałem przenieść parę ciężkich pudeł, stwierdziłem, że skoro to nerwica to przecież wysiłek nie zaszkodzi - no i znów złapały mnie skurcze dodatkowe i duszności, ale tym razem na szczęście po godzinie się uspokoiło i jest nawet lepiej niż wcześniej!! z pewnością serducho nie bije tak jak zdrowe, ale już nie słyszę tego "TUDU--TUDU", które mnie strasznie irytowało 7. minął tydzień od noszenia pudeł i nic się nie zmieniło. Chciałbym się zapytać co o tym myślicie - to co teraz mi przeszkadza to: OBJAWY: - mocne bicie serca CAŁY CZAS BEZ PRZERWY, również w nocy(mam taki niby bujany fotel, którego używam za punkt odniesienia i jak siedzę na nim to cały się telepie w rytm serca, tak że nie mogę nic obejrzeć w TV zapewniam was, że wcześniej tak nie było ) - szybkie(ok. 100ud/min) i mocne bicie serca po obfitym jedzeniu - ciśnienie przez cały czas książkowe (wiem, że nie jest to objaw, ale nie wspomniałem o tym przez cały post) - kaszel z flegmą (dostałem go będąc w szpitalu, ale lekarze stwierdzili, że to nic takiego) - od czasu do czasu kłucia w klatce piersiowej - ciągle uczucie "chłodu" w klatce, podobne do tego jak po przebiegnięciu się szybko na mroźnym powietrzu - drganie mięśni (ale robiłem badanie krwi i magnez wyszedł w normie, pomimo to kupiłem porządne tabletki i wcinam) Jak myślicie czy to są objawy nerwicy? Pozdrawiam
×