Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wasze nicki, ksywki


reirei

Rekomendowane odpowiedzi

Zimbabwe... Oj to dłuuuga historia, która narodziła się pewnego czerwcowego dnia 2005 roku.

To było w czasach, gdy byłam jeszcze "grzeczna" i chodziłam na religię. No i była ostatnia lekcja - koniec roku szkolnego. I z moją przyjaciółką wpadłyśmy na pomysł, że schowam się przed lekcją w WC, a ona powie księdzu - Ali dziś na lekcji nie będzie, bo pojechała do Zimbabwe bo ma dżumę i Rammstein ją tam leczy. Po pięciu minutach miałam wejść i zawołać od progu - ale się daleko leciało z tego Zimbabwe :smile: Niestety kawał nie wypalił, bo ksiądz zobaczył mnie przy WC i było za późno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako że interesuje się psychologią, psychiatrią, pedagogiką, psychodelikami, transcendencją, świadomością i sacrum wybrałem pojęcie wprowadzone przez Junga do psychologii.

 

Archetyp (z greckiego "archetypon" - pierwowzór).

 

Z encyklopedii (podkreślone elementy utożsamiam z moją osobowością):

 

Archetyp.

 

Oznacza istniejące w tzw. nieświadomości zbiorowej, więc wrodzone, wspólne wszystkim ludziom, absolutnie niezmienne wzorce determinujące sposób myślenia i postrzegania świata oraz odczucia, reakcje i zachowania jednostek. Archetyp nie jest dostępny poznaniu bezpośrednio - ujawnia się przez pewne symboliczne treści i motywy, powtarzające się pod zmiennymi postaciami w mitach, wierzeniach, dziełach sztuki i literatury różnych kręgów kulturowych oraz w snach i fantazjach poszczególnych osób.

 

W religioznawstwie najstarsza i najgłębsza struktura różnych przejawów sacrum, wspólna wszystkim lub niemal wszystkim systemom mitologicznym i religijnym, mimo ich zmienności w czasie i przestrzeni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe przeczytałem te kssywki i niektóre bardzo ciekawe, a i posmiac sie mozna, szczególnie

 

Zimbabwe... Oj to dłuuuga historia, która narodziła się pewnego czerwcowego dnia 2005 roku.

To było w czasach, gdy byłam jeszcze "grzeczna" i chodziłam na religię. No i była ostatnia lekcja - koniec roku szkolnego. I z moją przyjaciółką wpadłyśmy na pomysł, że schowam się przed lekcją w WC, a ona powie księdzu - Ali dziś na lekcji nie będzie, bo pojechała do Zimbabwe bo ma dżumę i Rammstein ją tam leczy. Po pięciu minutach miałam wejść i zawołać od progu - ale się daleko leciało z tego Zimbabwe Niestety kawał nie wypalił, bo ksiądz zobaczył mnie przy WC i było za późno.

 

hehe

 

moja ksywka .. to jezeli ktos przeczyta ja od tyłu to pozna moje imie

 

a to chyba przez to ze wiele rzeczy robie od konca, np przegladam prase(byc moze ze te ostanie strony to sportowe) po zatym od przodu czytanie wydaje mi sie nudne;)

a i to ze wzglendu na gogle wyjątkowo zmieniłem nicka na tym forum:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nadir-przeciwieństwo,przeciwległy...w astronomii punkt sfery niebieskiej przeciwległy zenitowi, biegun znajdujący się pod horyzontem.

 

Taki jestem:cichy,spokojny,wyalienowany,tajemniczy,"niewidoczny"-przeciwieństwo widocznego człowieka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:mrgreen: he he :mrgreen:

 

Ewelina:

Imię to prawdopodobnie oznacza radość, światło.

Charakter: Kobiety te mają zdecydowanie nie łatwy charakter. Są pracowite, ale też zazdrosne, posiadają dużo czułości i miłości dla innych. Są introwertyczkami, to znaczy, że mają skłonność do zamykania się w sobie i nie zawsze ujawniają swe myśli i uczucia. Mają wielką pewność siebie i dużą dozę zdecydowania. W miłości łatwo je obrazić czy zranić. Są zaborcze, ale bardziej z chęci ochraniania innych, niż posiadania ich. Zdolne są do głębokiej przyjaźni, ale ograniczają liczbę przyjaciół i starannie ich dobierają. Najważniejsza jest dla nich radość dawania.

I taka jest prawda o mnie:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fenrir (in. Fenris) – w mitologii skandynawskiej ogromny wilk, jedno z trójki dzieci, jakie Loki miał z olbrzymką Angerbodą.

 

Bogowie obawiali się, że gdy wilk podrośnie, może im zagrozić, postanowili więc spętać go łańcuchem. Jednakże bestia wyswobodziła się z niego, a także z kolejnego, dużo mocniejszego. Karły uplotły więc magiczny sznur zwany Gleipnirem – zrobiono go z odgłosu stąpania kota, brody kobiety, korzenia skały, ścięgien niedźwiedzia, oddechu ryby i śliny ptaka. Bogowie zabrali wilka na wyspę, gdzie mieli go spętać magicznym sznurem, ale Fenrir, wyczuwszy podstęp, postanowił zgodzić się na związanie Gleipnirem pod warunkiem, że jeden z bogów włoży dłoń w jego paszczę. Podjął się tego bóg Tyr. Jednak, gdy bogowie spętali już wilka, Tyr nie mógł się oswobodzić, wtedy rozwścieczony Fenrir odgryzł mu prawą rękę (odtąd Tyr był zwany także Jednorękim).

 

Fenrir ma wyswobodzić się z więzów i w czasie ostatniej walki bogów z olbrzymami pożreć boga Odyna w dzień Ragnarok. Zostanie zabity przez syna Odyna, Widara.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×