Skocz do zawartości
Nerwica.com

personata

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez personata

  1. nie do konca. moj byly tez byl chory, ale przez to doskonale rozumielismy swoje nastroje i moglismy odpowiednio na siebie oddzialywac. nawet kiedy bylo bardzo kiepsko (do moich napadow wzywano karetki, a on byl tylko niewiele "gorszy") to zawsze potrafilismy znalezc ten punkt zaczepienia, zeby w jakis sposob sobie pomoc. bo nam zalezalo. no, ale to nie bylo to, rozeszlismy sie. pozostala wiez "choroby". moj obecny chlopak jest wybitnie zdrowy, co sprawia duze problemy, ale tez sporo jest zalet. tez nam zalezy. dlatego sie staramy. to jest chyba najwazniejsze- chciec i starac sie. i nie poddawac.
  2. wczorajszy dzien- powiedzialam mojemu chlopakowi doslownie wszystko na swoj temat... teraz probujemy przez to przejsc i dac sobie rade... najlepszy prezent na swieta :)
  3. wyzdrowieje? -powiem tym, ktorzy z checia przyczyniaja sie do moich lekow i depresji, zeby sie p********i -powiem matce, zeby sie leczyla, bo ma jeszcze gorzej naj****e niz ja :) i zaczne przeklinać
  4. personata

    Codzienność/Nicość

    i to przy najblizszej okazji, bo jesli nic nie zrobisz, twoj stan bedzie sie raczej tylko pogarszal... ale nie lam sie! :) jak to juz zostalo napisane: to sie leczy i da sie to pokonac
  5. nie udzielam sie zbytnio na roznych forach, bo i nie widze potrzeby, ale takze nie zgadzam sie z opinia innego123 i nawet sie wypowiem: jesli twoja rezygnacja z odwiedzania tego forum jest zwiazana z proba pokonania swoich problemow to ok, ale tak jak juz wspomnialy osoby przede mna, to forum serio moze wiele dac. osobiscie ciesze sie, ze trafilam na takie forum i zaczynam zagladac tu coraz czesciej. jestem chora? trudno, ale moze dzieki temu forum wreszcie zdobede sie na odwage i poprosze o pomoc. kazdy walczy jak moze, wiec nie krytykuj metod innych!
  6. pierwszy rok studiow, koszmary, bezsennosc, brak motywacji do czegokolwiek, zdarza sie, ze przez 27 godzin potrafie w ogole sie nie ruszac, "glupie" mysli, brak wiary w cokolwiek... nie widze mozliwosci, zebym przetrwala sesje zimowa... wisi mi to. studia, rodzina i caly ten bajzel co mozna wymyslec, zeby bylo lepiej i zeby jakos przetrwac te studia?
×