Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niechęc do pracy


rav71

Rekomendowane odpowiedzi

...robiłem przez 9 h coś na co starczyły by 2 godziny człowiek miał doscy tej bezczynności i udawania przed innymi że się coś robi

dokładnie, od tego można jobla dostać, dlatego ja się zwolniłem z takiej pracy, już mi sił brakowało na to udawanie, mnie zawsze uczyli, że jak się pracuje to się pracuje a nie gada, a ja idę do roboty i się okazuje że praca głównie polega na bajerowaniu, i najgorsze w tym że nie możesz się wybijać z tłumu bo cię zakatują, że normę podnosisz

siostrawiatrutakie udawanie jest gorsze niż pracowanie łopatą w polu (przynajmniej dla mnie, ale widzę że dla carlosbueno też)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja to zamiatałem w tej nudnej pracy jeden całkowicie pusty pokój przez 3 godziny i jak jakiś przełożony przychodził a przychodzili co chwila to ciągle musiałem udawać zajętego bo jakbym stał bezczynnie to by mnie zwolnili no ale w pewnym okresie tej samej pracy był taki zapierdol że po 12 h robiłem spocony z językiem na wierzchu.

siostra wiatru nie dołuj się masz fajny motór przynajmniej ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno z tym zapierdolem u mnie tak samo, nieraz musiałem zostawać po godzinach, bo roboty było ful, a w zamian za poświęcenie zjebka

siostrawiatruwszyscy ściemaniają w robocie, tylko my tacy pracowici,

z drugiej strony w pracy ważna jest dobra atmosfera między ludźmi, dlatego w pracy nie samą pracą się żyje, dla mało ekstrawertycznych to jest lipa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z drugiej strony w pracy ważna jest dobra atmosfera między ludźmi, dlatego w pracy nie samą pracą się żyje
otóż to jak jest nieciekawa atmosfera, donosicielstwo, podlizywanie się, czy naśmiewanie się z kogoś to trudno wytrzymać ja najgorzej wspominam pod tym względem zbiory owoców w Niemczech codziennie słyszałem od moich współzbieraczy jaki to jestem wolny, leniwy, beznadziejny po co przyjechałem a ja umierałem ze zmęczenia, upału a oni mnie jeszcze dobijali.

 

W fabryce tez było nieciekawie ludzie się podlizywali szefostwu albo oczerniali innych żeby dostać więcej godzin pracy, albo zapierdalali jak nienormalni żeby pokazać jacy to oni świetni są a w biurze to też słyszałem bywają fatalne stosunki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to mam tak, ze wydaje mi sie, ze moglabym pracowac tylko jako jakas klozetowa czy cuś. Przeciez ja nic nie umiem. Nie umiem rozmawiac z ludzmi, nie znam sie dobrze na zadnej dziedzinie. No ja nic nie umiem. Tylko, ze pewnie z moim wyksztalceniem to i na klozetowa mnie nie przyjmą :?

Czasem widze takie oferty pracy z dopiskiem, ze tylko dla niepelnosprawnych. Z reguly są to jakies lekkie prace (a przynajmniej takie sie wydaja) :P). Psychiatra mi radzil zebym sobie wyrobila taki papier. Moze warto zrobic sobie dowod na to, ze jestem niepelnosprawna i wtedy jakos pojdzie z ta praca. Jak beda wiedzieli od razu, ze przyjmuja niepelnosprawna to moze nie beda wymagac zbyt duzo ode mnie :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym uważał z tymi lewymi papierami. Raz się pytałem lekarza medycyny pracy jak to z tym jest. Stwierdziła że potem odkręcenie tego jest prawie niemożliwe. Przez co zamykasz sobie drogę na pewne stanowiska pracy. No ale w moim przypadku chodziło o pracę na wysokości.

 

diatas, to ja się k... do niczego nie nadaję. Nie chcę ściemniać. Nie chcę kłamać. Więc co zostaje?

siostrawiatru własny biznesik? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja jestem niestety albo stety zbyt zdrowy na jakąś rentę, zresztą chyba nie czułbym się z ta rentą, orzeczeniem dobrze. Ale prace w której nie wymagali by dużo i miałbym luz to bym chciał ale czy takie istnieją. :?:
Ja się staram o orzeczenie ułatwiające zdobycie pracy a nie do celów rentowych. To są zupełnie inne komisje. Na rentę nie mam szans, chyba że jakoś na socjalną by się dało bo w czasie studiów zacząłem się leczyć, ale raczej wątpliwe.

 

Jak beda wiedzieli od razu, ze przyjmuja niepelnosprawna to moze nie beda wymagac zbyt duzo ode mnie :roll:
Nie wiem jak teraz, ale kiedyś były godziny pracy skrócone do 7h przy orzeczeniu. Ja chciałbym taką pracę gdzie nie forsuje się tempa mocno, bo ja raczej powolny jestem. No i też szybko mnie męczy i nudzi wszystko.

 

Ja bym uważał z tymi lewymi papierami. Raz się pytałem lekarza medycyny pracy jak to z tym jest. Stwierdziła że potem odkręcenie tego jest prawie niemożliwe. Przez co zamykasz sobie drogę na pewne stanowiska pracy. No ale w moim przypadku chodziło o pracę na wysokości.
Dlaczego lewe? Ja jak dostanę orzeczenie to będzie otrzymane jak najbardziej zasłużenie, bo choć mam studia to nie potrafię sobie poradzić na normalnych warunkach. Jak się leczy przewlekle na coś z psychiką i nie radzi sobie w życiu to jest się faktycznie niepełnosprawnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak teraz, ale kiedyś były godziny pracy skrócone do 7h przy orzeczeniu. Ja chciałbym taką pracę gdzie nie forsuje się tempa mocno, bo ja raczej powolny jestem.
a kto by tak nie chciał pracować po 7 godzin bez forsowania tempa, ale też przesadne obijanie w pracy też mi nie służyło. We Francji się pracuje po 7 godzin dziennie no ale francuskiego ni w ząb. A te orzeczenie na co konkretnie; na zaburzenia osobowości, depresje, nerwice ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inna nazwa osobowości unikającej to lękowa, do ochrony to nie jest dobra osobowość ;) Szczególnie że psów się boję i nie jestem ogólnie odważny. Czasem w księgowości widzę takie oferty, no ale już nieco czasu minęło od szkoły. Genaralnie cokolwiek znośnego dla mnie, tzn. niezbyt kontaktowego i umiarkowanie ciężkiego fizycznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inna nazwa osobowości unikającej to lękowa, do ochrony to nie jest dobra osobowość
akurat w ochronie szczególnie w stróżowaniu to pracują bardzo często renciści i emeryci w razie napadu itp to zeszli by na atak serca albo uciekli ze strachu. Ja kiedyś miałem przez pewien okres taką fuchę że odganiałem ludzi o d budowy z ulicy żeby coś na nich nie spadło trzeba było wręcz tam krzyczeć i ludzi ciągle informować i przekonywać nie bardzo mi się to podobało no i jeszcze po angielsku musiałem informować a wybitny w tym języku nie jestem.

Podobno szukają ludzi na świętych mikołajów może czas o tym pomyśleć ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×