Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Jagienka, poczytaj ten topic od 6 postu od góry:

 

http://www.forum.nerwica.com/viewtopic.php?t=9861&postdays=0&postorder=asc&start=0

 

Ja wyprowadziłem i zacząłem utrzymywać miesiąc po 18 urodzinach... Zastanów się, co tak naprawdę jest priorytetem, wygoda życia na czyjeś konto, czy Twoje szczęście.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem dzisiaj na festynie, ponieważ postanowiłem sobie, że wyjdę do ludzi, ale skończyło się na tym, że postałem trochę, posłuchałem muzyki i poszedłem do domu :/. Poprostu nie potrafię nawiązać żadnej znajomości i czuję się beznadziejny. Nawet nie pogadałem ze znajomymi, bo żadnego nie mogłem spotkać (bo poprostu nie ma ich z byt wielu chyba :(). Czułem, że wszyscy jakgdyby mnie obserwują i nie byłem z tego zadowolony. Ehhh moje postanowienia zawsze kończą się na myśleniu i tyle. Poprostu nie potrafię :(. Bardzo to nieprzyjemne uczucie, gdy ma się świadomość, że jest się żałosnym, małym, nic nieznaczącym wrakiem człowieka.

Był to pierwszy raz od baardzo dawna jeśli chodzi o wyjście do większej grupy ludzi, ale widzę, że jest to mój limit :/... Pójść w milczeniu, popatrzeć w milczeniu, wrócić zdołowany w milczeniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czuję się beznadziejny

To co czujemy, nie zawsze jest zgodne z prawdą.

Ehhh moje postanowienia zawsze kończą się na myśleniu i tyle. Poprostu nie potrafię

Potrafisz, tylko trzeba troszkę siły i otuchy. Optymizm pomaga :)

Bardzo to nieprzyjemne uczucie, gdy ma się świadomość, że jest się żałosnym, małym, nic nieznaczącym wrakiem człowieka.

Nic nieznaczący wrak to zapewne z tych jednych statków spoczywających na dnie morza. One nic nie znaczą. Ty znaczysz. Bo jesteś człowiekiem i najwyraźniej po coś na tym świecie jesteś. Jak każdy z nas

Był to pierwszy raz od baardzo dawna jeśli chodzi o wyjście do większej grupy ludzi, ale widzę, że jest to mój limit

No widzisz! To już jest powód do radości! Pokonałeś swoje lęki a to BARDZO dużo. To kolejny krok do tego, aby nawiązać przyjazne stosunki z ludźmi. Tak trzymaj! Nie ma limitu. Limit jest wtedy, kiedy umrzesz. A póki masz jeszcze w sobie choć odrobinę życia jest zawsze szansa że nabierzesz w płuca powietrze, zaczerpniesz sił i zaczniesz działać!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja jestem zalamana , nie wiem co mam robic, mialam dziwny atak , opisalam go w temacie - silny atak !!! chcialam sie zabic.. ale przeszlo..!! teraz ja potrzebuje pomocy, pomagalam tu na forum moze czasem nie pomoglam ale nie zawsze czlowiek kazdemu dobrze doradzi az tu nagle ten atak , moje zycie wisialo na wlosku..!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam to moj pierwszy post ale trochę pomarudze . Odrazu napisze że wiem co to znaczy !

 

Moj problem został wzniocony od chwili śmierci rodzeństwa , 9 lat temu . Przez okres szkoły średniej napięcie narastało - jako dziecko nie zdwałem sobie sprawy z faktu tego co się stało . Wieku 19 lat kiedy nadszedł czas wyborów na dorosłe życie pojawiła się wielka trauma , z która zmagam się do dzis . Rozpoczynałem studia już 4 -krotnie , z powodow jakiejś głupiej dla mnie samego nie zroumiałej ambicji . Oczywiście nadal nie mogę się pochwalić nawet jednym zaliczonym rokiem . Mam w tej chwili 23 lata i mimo ogromnej pomocy rodziców , lekarzy i "leków" jest coraz gorzej , z myślą o kontakcie z drugim człowiekiem , fizycznie i psychicznie pojawia się duży problem , w tej chwili mam problem z wyjściem z domu , wcześniej były przypadki że nie mogłem wrócić do domu pociągiem ( okres studiów ) , rodzice musieli po mnie jeżdzic , wracać ze mną . I znowu niedawno w obawie przed powtórką z rozrywki zrezygnowałem poraz kolejny z nauki . Zmarnowałem juz tak duży okres życia , niewiem co będzie dalej ...chyba kolejny rok do tyłu .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Milicjant a zaoczne studia może to byłoby rozwiązanie ? ja właśnie zaocznie skończyłam jedne teraz kończę drugie do tego mam prawo jazdy co bardzo ułatwia mi życie nie jeżdżę środkami miejskim tylko samochodem

słyszałam jeszcze o indywidualnym toku nauczania może coś takiego w Twoim przypadku by zadziałało i jeszcze jedno to, że masz 23 lata i nie skończyłeś ani jednego roku to nie dramat ludzie w wieku 50 lat zapisują się na studia i je kończą wszystko przed Tobą :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Milicjant-a więc czas coś z tym zrobić... Oskarżanie się i wypominanie sobie błędów to droga w dół... Bardzo szybka na dodatek. Jeśli chcesz studiować-studiuj. Ale jeśli to ma być realizacja marzeń rodziców i wynagrodzenie im, że stracili dzieci... Być może podświadomie czujesz się temu winny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzaba, kochana...

Doszłaś już tak daleko...

W tej chwili to tylko taki atak. Jak napad głodu na tydzień przed zakończeniem diety-trzeba przetrwać, dokopać mu. A sam minie :mrgreen:

własnie tez myślałam, ze już jestem zdrowa. przez trzy tygodnie, ani jednego ataku. Tak sie cieszyłam, ze juz to za mna. W teraz wyję . Nikogo ni ema w domu. Maz w pracy, synowie w szkole. A może to i lepiej, bo martwiliby się widząc mnie w takim stanie. zaraz pewnie przyjdzie tato i też sie zamrtwi. Ni emoge nic przełknąć, zapadam sie w jakiejś czarnej dziurze.

Boje się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :cry::cry::cry::cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzaba... trzymaj sie mocno mocno. Minie. I wierz dalej ze jestes zdrowa, ze to tylko atak. Bedzie dobrze, bo jak ma byc inaczej??

 

Goplaneczka kochana! Znowu gorzej? Co sie dzieje, jak sie trzymasz? (mnie to zawsze uspokaja, wspomnienie z dziecinstwa, mama mnie tak calowala)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki dziewczyny.

Ja walczę ale narazie bez skutku. Może to przez pogodę, moz eprzez miesiączke???

Zrobiłam wiele rzeczy dzisiaj celowwo, zeby nie myśleć o tym jak się czuję..O tej porze zawsze człam sie dobrze...a dzisiaj to twa i twa. Juz moje dzieci zaczęły sie martwić. Mój starszy syn ( 16 lat) przytulił się do mnie, a z reguły tego nie robi. Widzi, ze ze mna kiepsko. Mówi że nie wie co zrobić, zeby mi pomóc. Powiedziałam mu, ze wystaczy że przytuli i powie że bedzie dobrze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie ja znów trace wiarę że wyzdrowieję!!!!!!!!!!!!!!!!

 

Wydaje mi się, że nie można tak podlegać presji nagłego przypływu złych emocji. Wiem, że trudno sobie z nimi poradzić, ale spróbowałabym na Twoim miejscu zrobić krótkie podsumowanie - co już udało mi się osiągnąć - pomijając ostatnie emocje uważając je za coś przejściowego... Tłumaczyłabym je sobie tym, że są po to by nauczyć się z nimi walczyć - skoro było już lepiej - będzie jeszcze lepiej - nie może być inaczej! Przez całe życie odnosimy sukcesy i porażki - jednak te drugie, nie mogą nam zasłaniać całego świata. A dzięki trudnościom napotykanym na swojej drodze - nabieramy większego doświadczenia i większej siły...

- Takie są przynajmniej moje przemyślenia i przekonania...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehhh

A ja jestem zła na moją panią doktor. Byłam dziś u niej, przyznałam się do rezygnacji z levironu-stwierdziła, że mam go brać koniecznie, że bez niego nie wyjdę z depresji, bo effectin wyraźnie nie działa... Jeśli źle się po nim czuję-mam sobie leżeć, pić zieloną herbatę(bo podniesie mi ciśnienie i nie będzie omdleń). Jeśli nadal będzie mi źle- może zmienimy leki... Leczenie szpitalne odpada, bo szpitale przeludnione. Psycholog też nie dla mnie...

Czuję się olana i niezrozumiana?

Może w ogóle powinnam przestać się leczyć? Skoro to nie pomaga?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×