Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Ja od kilku lat zmagam sie z nawrotami depresji i mam poczucie kompletnej beznadziei i pustki w zyciu.Do tego jeszcze doszla u mnie nerwica.Jednak najbardziej przeraza mnie to, ze przez to wszystko naprawde schudlam.Zawsze bylam drobna chudzina, ale ostatnio uslyszalam od kogos w pracy, ze jestem juz tak chuda, ze nawet spodnie nie trzymaja sie juz na mnie.A mnie po prostu odechcialo sie jesc z tego ciaglego smutku i zmartwien.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja najpierw nerwica a później deprecha ... ale deprecha i brak sensu życia ,strach przed życiem ,przed przyszłością mnie dobija ... w Bogu szukam oparcia jedynie... jutro chyba dzwonie do psychologa bo leki średnio działają ...nie wiem czy mi to pomoże nigdy nie byłem ale jak nie spróbuję to się nie przekonam.. tak mi potrachało beret ,że brak słów. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem bezradna, bezsilna i wogóle. Jak państwo może pozwalać na istnienie pasożytów, którzy kradną, wyłudzają pieniądze i szantażują. Wyroki tylko w zawieszeniach, albo wogóle uniewinniony bo mała szkodliwość społeczna. Z nakradzionych pieniędzy (w tym też moich) on żyje sobie jak pączek w maśle i nikt nie może nic z tym zrobić. Wykorzystał, zniszczył życie i jest z tym szczęśliwy. Jak żyć wiedząc, że nie ma żadnej sprawiedliwości na tym paskudnym świecie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem zmeczona życiem. Niby wszystko ciągnę na siłę, nikt wokół nie zauważa mojego cierpienia,potrafie sie kamuflować, ale w środku nie moge sobie poradzić z kilkoma ważnymi dla mnie sprawami, do tego dochodzi depresja i nerwica, które skutecznie utrudniaja mi wyjscie z tego stanu.

Czasami mam wszystkiego dość i wtedy nie wierzę, że uda mi się pokonac własne ograniczenia i móc zyc jak zdrowi ludzie realizujac się w róznych sferach.

Boję sie samotności, boje się ostatnio życią :-| powoli wymiękam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi tez dokucza samotnośc poza złym samopoczuciem, lękami, zmęczeniem, derealizacją i tą całą chorobą, jak bylem z dziewczyną to mimo ze tez samopoczucie dawało w kosc to widzialem jakis sens we wszystkim, jakąs motywacje i radość, teraz mija dzien za dniam kazdy taki sam szary i bez zadnej historii,wstac po to zeby isc do pracy ktora nie cieszy, wrocic do domu, isc spac i tak w kolko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale ja nie wiem, co robic. mialam dzis dobry dzień, jeśli chodzi o jedzenie, później nagle się coś zepsuło, przestraszyłam się kalorii(?). nie mam siły już do siebie. po co takie autodestrukcyjne, powolne działania? i nie pociesza mnie, żeś większym pojebem ode mnie :mrgreen: wolałabym byc jedynym dziwolągiem na świecie. gorsza jest świadomośc, że takie nieradzenie sobie z niczym jest powszechne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×