Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jestem smieszny, a nie zabawny. Problem w szkole.


Smigolx

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

borykam się z wieloma problemami. Dzisiaj czuję się wyjątkowo słaby psychicznie i fizycznie. Trafiłem tutaj przez przypadek, mam ochotę zwierzyć się z części moich objawów komuś obcemu. Nie potrzebuję byle jakiego wsparcia, tylko konstruktywniej opinii.

Ciekawe, czy taką w miarę szybko otrzymam.

Jestem 17 letnim gówniarzem, chodzę do przeciętnego liceum w Warszawie. Jestem w drugiej klasie o profilu humanistyczno-teatarlnym, obawiam się, że w tym roku mogę mieć poprawki lub nie zdać. Jestem słaby z moim przedmiotów rozszerzonych, dołuje mnie myśl, że gdy nawet jakimś trafem zdam maturę na tyle by dostać się na studia, to na nich polegnę.

Mam wielki problem w mojej klasie, wszyscy mają mnie w niej w dupie. Nie mam już osoby, z którą bym czuł większą sympatię.

Uważają mnie za osobę dziwną, a ja mam opinię o nich, że każdy pod jakimś względem jest żałosny.

Nie lubią mnie i nie szanują. Codziennie od pon. do piątku słyszę chamskie docinki pod swoim adresem. Na początku pierwszej klasy za kumplowałem się z kilkoma różnymi osobami, a teraz ich nie lubię/cierpię z wzajemnością.

Nie wyobrażam sobie zmiany klasy w tym momencie. Co zrobić aby zarobić z powrotem szacunek?Jestem bardzo konfliktowy, ale ostatnio chodzę na kompromisy, pozwalam sobie dociąć bez oddania aby nie wywołać fali ataku.

 

Nie mogę wszystkiego napisać bo byłoby to chaotyczne i nieciekawego dla, któregokolwiek czytacza.

Byłbym mile zaskoczony gdyby ktoś chciał (i umiał mi pomóc), zadając mi pytania i radząc, tłumacząc błędy, bo byle bełkot'nięcie mnie nie zadowoli :<img src=:'>.

Pozdrawiam i życzę miłego dnia :papa:.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, a od czego zaczyna się często fobia szkolna? właśnie od takich problemów w relacjach z klasą..każdy problem jest ważny..zresztą chłopak napisał że się boryka z "wieloma problemami" . ludzie przychodzą tu z gorszymi pierdołami że tak powiem..

 

Smigolx, a naprawdę zależy Ci na szacunku takich osób?bo mi by chyba nie zależało. na Twoim miejscu poszukałabym bardziej wartościowych przyjaciół, a tych co na to zasługują zwyczajnie olewała, nie wchodziła w żadne dyskusje bo to takie osoby jedynie nakręca. a niemożliwe że w klasie są same takie osoby, na pewno jest ktoś warty uwagi tylko trzeba się rozejrzeć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brak akceptacji w środowisku wiadomo, że z czasem prowadzić może do tego, że ta osoba zacznie unikać ludzi z obawy przed wyśmianiem. Smigolx, dlaczego klasa uważa Cię za dziwaka? Może wyczuli, że jesteś mało odporny psychicznie i to wykorzystują?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba lepszy, taki "blachy" problem, niz napisanie; jestem egoista, zalosny, nie mam pieniedzy i jestem nudny, chce tylko sie z kims podzielic..." szczerze to już mi trochę pomogło spróbowanie podzielenia się z wami.

Moj problem jest według mnie skomplikowany, ale na pewno da się go rozwiązać, stad ten dział. Nie potrafiłem się wstrzelic w żadna grupę. Uważają mnie za dzwina osobę ze względu na moje specyficzne poczucie humoru i inne zachowanie. Cała klasa jest bardzo dziecinna, a ja uważam ze 17 latkowie powInni zając się powazniejszymi rzeczami niż nasmiewanie się z siebie nawzajem. Myśle, ze zauważyli to ze denerwuje się od ich do docinkow i wykorzystują to. Jeden z nauczycieli powiedział mi, ze brakuje mi po prostu dystansu. A jego lekcje wyglądają bardzo chaotycznie, tez sobie nie radzi, taka mam klase. Są oczywiście osoby, które nic złego o mnie nie mówią i utrzymuje z nimi kontakt, ale jest on ograniczony ze względu na mało wspólnych tematów, zainteresowań.

Nie chce być nie wiadomo jak lubiany przez prostakow, tylko zachować min. Szacunku. Nie jestem aż takim smutasem, potrafię robić bardzo fajny rzeczy ze znajomymi, ale problem szkolny mi doskwiera, zwłaszcza dzisiaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To może zmień środowisko? Poznaj jakichś nowych bardziej wartościowych ludzi, którzy dzielą twoje zainteresowania. Poza tym bycie oryginalnym nie jest złe...nie daj sobie wmówić, że jesteś przez to gorszy. Skoro uważasz, że klasa jest dziecinna, powiedz sobie "to tylko banda durnych wyrostków, jestem ponad to wszystko" :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Smigolx być może masz taki typ osobowości, że musisz rządzić? Ja jak chodziłem do szkoły to lubiłem rządzić innymi, bo ich nie cierpiałem ;) Miałem tylko 1 przyjaciela, z którym robiłem bardzo dużo głupich rzeczy :twisted: Moim skromnym zdaniem jesteś indywidualistą i powinieneś zająć się swoją ulubioną pasją. Potem ci, którzy teraz tak kozaczą w grupie co to nie oni itp kiedyś będą dla ciebie pracować ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Smigolx,

Ja ci powiem ,że ja sie nie zadawałm z ludxmi , którzy się śmiali z kkogokolwiek , ale fakt ,że zadawałm sie z dośc specyficznymi luźmi w szkole nie miałam w klasie kolegów specjalnie tak samo na podwórku bo to był zupeełnie nie moj klimat, byłam natomiast w harcerstwie i tam miałam pełno znajomych , jaik to wspominam to myślę ze bylysmy zbieranina dośc dziwwnych osób z kłopotami chyba i było nam dobrze ze sobą, w środowisko takie typowe, nie umiałam sie moze i wbić , lae znalazm ludzi z którymi czułam sie dziwnie, troche odstajacych od normy , ale fajnych. Może jednak poszukj gdzie idziej ja np nie dogadywałm sie wogóle z luźmi na podwórku czułam sie źle z nimi , ale miałam koleżanke i chodziłam do niej na podwórko gdzi tęż była banda porąbanców trochę odstających od normy.Jednak poszukaj sobie niszy moze my przygotowywaliśmy sobie przedstawienia, były konkursy, festiwale, warsztaty, biegi pozatym też imrezowaliśmy, robilismy przesłuchania Rudego inscenizacje np. odkręcenia tablicy od pomnika przez Alka, większosć ludzi przychodziła i odpadała szybko bo namioty, bo warunki nie takie , bo o zym my rozmaw8amy o drugiej wojnie a o było tak i tak bo imprezowaliśmy również, ale n ie w kubach tylko na wyyjazdach gdzie trzeba było z buta i 20 kilometrów przejścia to nie dla wszystkich. Patrz dodokoła możesz isc gdzieś do klubu szachowego szachiści na turniejach też imprezują, tylko nie pisz ,ze to głupie szukaj po takich specyficznych miejscach moze tam

 

-- 12 paź 2011, 19:21 --

 

Eye of the Beholder,

Też mam jedną przyjaciółkę, z która prawie wszystko robiłam i wtedy jest łątwiej na świece jak tak sie ludzie razem plączą kiedyś dostała nawet stolnicą w nogę, ale przez przypadek i nie odemnie hihi , tylko kolega rzucał.Wszędzie razem chodziłyśmy i prawie wszystko głupie razem robiłyśmy, dzisiaj dzwoniła do mnie z Anglii , jak ktos ma za duzo przyjaciół to nie ma w ogóle przyjaciół, jak ktos ma jednego przyjaciela to ma jednego przyjaciela taka róznica.H mm nie uważasz tak.Tak to jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×