Skocz do zawartości
Nerwica.com

jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty


Gość kamila

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny, jeżeli chodzicie do psychiatry, to nie spodziewajcie się terapii. Terapią zajmuje się psychoterapeuta, który oczywiście może być jednocześnie psychiatrą. Ja na początku chodziłam do psychiatry- było to 5-6 krótkich, ok. 20 min wizyt, tylko pierwsza trwała troszkę dłużej. Pani psychiatra owszem słuchała mnie i o dziwo pamiętała o wszystkim na następnej wizycie, ale ograniczała się głównie do wypisywania recept i zwolnień. Chodziłam do niej prywatnie. Teraz chodzę na psychoterapię na nfz i ogólnie jestem zadowolona. Sesja trwa ok 50min. Jeżeli oczekujecie rozmowy, terapii, poszukajcie psychoterapeuty:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na początku sporo rozmawiałem z psychiatrą,teraz wizyta to raczej tylko krótka pogawędka o ogólnym stanie zdrowia i ew. wypisanie recept.Akurat chodzę do prywatnej placówki która ma podpisaną umowę z nfz,cały personel naprawdę sympatyczny i profesjonalny.:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

glesia, ja właśnie sama nie jestem pewna czego chcę. Nie jestem przekonana do psychoterapii. A jednocześnie taki psychiatra co to tylko wypisuje kolejna receptę mi nie wystarcza. Rzecz w tym, że w realu jestem bardzo małomówna. Chciałabym trafić na kogoś, kto będzie potrafił wyciągnąć ze mnie jak się czuję. I jak już wyciągnie, to żeby nie zapomniał o tym do następnego razu, bo nie mam zamiaru się powtarzać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na początku jak chodziłam do Pani psychiatry , to pamiętała raczej wszystko

te najważniejsze sprawy na pewno . Nie myliła mnie z innym pacjentem czy coś ;) , bardzo dobrze mi się z nią rozmawiało , leki też szukała jak najlepszych , by nie działąły za mocno na mnie , ale też by pomagały .

Ostatni psychiatra tak samo , spoko facet , też pamiętał z czym przychodzę , o czym ostatnio było ... spoglądał w notatki ( wizyty trwały różnie , ale to raczej od mojej wylewności w danym dniu , czasem było to 5 min a czasem jak trzeba było to i 40 min )

Oboje na NFZ

Do psychologa tyż na NFZ chodzę .

Do psychologa na określoną godzinę przychodzę , do psychiatry była godzina np od 10-16 i się przychodziło , czasem puchy w poczekalni , czasem bardzo dużo osób .

Także nie zrażajcie się na tych co na NFZ przyjmują , oni też potrafią być ok :)

 

emme_4 3mam mocno , jak wrócisz i będziesz miała ochotę to pisz jak było

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj idę do psychiatry i nie wiem jak zapytać o diagnozę, do lekarza chodzę od 10 miesięcy i dalej nie wiem co mi jest bo lekarz mi nic nie mówi, a ja boję się zapytać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie :) byłam wczoraj. super babka, trochę takie lanie wody, ale na początku tak jest. Musiała wybadać czy to choroba na pewno czy blefuję. Wyszło na to pierwsze oczywiście ;) Ogólnie poleciła mi innego psychologa, i zapewniła że będzie się ze mną częściej spotykać. I powiedziała mi że jestem przesympatyczna, inteligentna i że mnie polubiła :oops::D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

skoro nie próbowałaś psychoterapii, jak możesz być do niej przekonana..? ja też jestem małomówna, ale jakoś nie zraża to mojego terapeuty, pamięta o wszystkim, niczego nie robi na siłę. tak naprawdę to oswajałam się z nim przez pierwsze osiem m-cy, teraz dopiero zaczynam się otwierać i to też na zasadzie: na jednej sesji jestem otwarta, na dwóch kolejnych chowam sie do 'skorupki'. czasem czuję, że pomaga, czasem mnie irytuje i frustruje, ale nie mam nic do stracenia...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

glesia, ja właśnie sama nie jestem pewna czego chcę. Nie jestem przekonana do psychoterapii. A jednocześnie taki psychiatra co to tylko wypisuje kolejna receptę mi nie wystarcza. Rzecz w tym, że w realu jestem bardzo małomówna. Chciałabym trafić na kogoś, kto będzie potrafił wyciągnąć ze mnie jak się czuję. I jak już wyciągnie, to żeby nie zapomniał o tym do następnego razu, bo nie mam zamiaru się powtarzać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy Was też te rozmowy tak męczą. Ostatnim razem wyszłam cała czerwona, ledwo doszłam do samochodu. Wyglądałam jak trup albo lepiej - jak po ataku. Czemu tak..

 

Miałam tak raz po wizycie u psychologa .

Na koniec sesji powiedziałam , że jest mi słabo i czemu tak .

Odpowiedź była taka, że poruszone zostały widocznie bardzo ważne kwestie na tej sesji

i bardzo mocno mój organizm ( ja) to przeżyłam .

Wiadomo , że czasem przeżycie psychiczne potrafi bardziej wykończyć niż ćwiczenia fizyczne .

Także , może u Ciebie też tak było ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

glesia, dziecięciem będąc byłam ciągana po psychologach, na pewno ma to związek. Poza tym terapia to nie jest znowóż taka wielka niewiadoma, jakiś tajny eksperyment, żebym nie wiedziała jak coś takiego wygląda. Nie musiałam w żadnej uczestniczyć, żeby mieć o niej jakieś pojęcie (chociażby z opowieści osób z forum, z filmów, książek...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

glesia, dziecięciem będąc byłam ciągana po psychologach, na pewno ma to związek. Poza tym terapia to nie jest znowóż taka wielka niewiadoma, jakiś tajny eksperyment, żebym nie wiedziała jak coś takiego wygląda. Nie musiałam w żadnej uczestniczyć, żeby mieć o niej jakieś pojęcie (chociażby z opowieści osób z forum, z filmów, książek...)

 

 

 

zgadzam się. to na pewno ma związek. mnie nikt nigdy nie ciągał po psychologach.

OK, nie mam zamiaru nikogo przekonywać do terapii. Ja chodzę, bo czuję że to działa. To długotrwały proces i zdaje sobie sprawę, że różnie może być, w tym kontekście jest to jednak wielka niewiadoma. Po 32 sesjach mogę też stwierdzić, że terapia zupełnie inaczej wygląda z zewnątrz, niż jak się jest jej uczestnikiem. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

EvilAngel22, zawsze poruszane są krępujące tematy. Może sęk w tym, że rozmowa na jakikolwiek temat często mnie krępowała. A tu nagle spotkanie z obcą osobą i mów prosto w oczy o swoich myś;ach, poglądach i doświadczeniach. Bardzo się boję, że NFZ zmusi mnie do zmiany psychopatolożki,. Wszystko by trzebabyło zaczynać od nowa. A ja nie cem..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj:)

ten temat był już poruszany, na 137 stronie tego wątku między innymi ja odpowiadałam na to pytanie...zerknij:) a po czym poznać dobrego psychologa...? trudne pytanie. to bardzo indywidualna kwestia, dla jednego dany psycholog może być dobry, dla drugiego już nie. to zależy w dużej mierze od tego jak się z nim czujesz, czy jest między wami jakaś nić porozumienia i nie stwierdzisz tego po 2-3 sesjach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×