Skocz do zawartości
Nerwica.com

jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty


Gość kamila

Rekomendowane odpowiedzi

Psychiatra NFZ - częstość wizyt

 

Jak częste macie wizyty u państwowych psychiatrów? Ja w tej chwili leczę się u psychiatry prywatnego i dziwi mnie nieco jego podejście - 1 wizyta na jakieś 6 miesięcy... Chociaż może i dobrze, że szanuje moją kieszeń :P

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza i druga wizyta na 100% jest najpóźniej miesiąc po miesiącu, bo trzeba zobaczyć jak się mają leki.... A później zależy od rodzaju leków, dolegliwości ("choroby") - albo co miesiąc, co trzy, co sześć. Różnie.

Przy moim pierwszy epizodzie widziałem się miesiąc po, później już chyba za 3 albo 6 miesięcy.

Przy nawrocie (drugi epizod, dużo gorszy zresztą) co miesiąc.

 

Pierwszy epizod - Trazodon (Trittico CR, 150 mg)

Drugi epizod - Citalopram (Citabax 20 mg) + Mianseryna (Deprexolet 10 mg» 30 mg)

 

Zapomniałem dodać, że tylko prywatnie chodziłem.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze trzy wizyty co miesiąc później co dwa miesiące. A w ogóle w zależności jak się czułam to do niego szłam. Na szczęście u mnie w ośrodku do psychiatry zapisywać się nie trzeba, rano w dniu kiedy przyjmuje wyciągam telefonicznie kartę i ..... idę :)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się zastanawiam ciagle, ale mi juz niedaleko do tego. Mam poleconych specjalistów u mnie w mieście przez dwóch kolegów jeden jest psychoteraputą w osrodku uzaleznień a drugi jest lekarzem wiec znają psychologów i psychiatrów. Trochę mam zahamowania czy skorzystac z tej pomocy poniewaz sa to znajomi, znajomych czy szukac dalej z drugiej strony tacy specjalisci moga szybciej cos przepisac chociaz nie wiem w sumie czy to dobrze. Mam tylko powiedziec kiedy to mnie skontaktują. W sumie to wiedzą o moich problemach z tym ,ze nie wiedza ,ze tym razem w duzej mierze przyczyną jest inna osoba i bym wolała zeby sie nie dowiedzieli szczególnie ,że jeden z nich to były facet sprzed paru lat i bym wolała zeby nie widział ze w duzej mierze chodzi o kogos innego . Niby wiem ,ze jest tajemnica lekarska i nie można mówic, ale to tak jest , że przepisy sobie a zyce sobie . W sumie to milo ,ze chca pomóc i doceniam to wiec moze jednak skorzystam z propozycji, któregoś z nich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki sens za wsparcie. Tak sobie myślę, że trzeba porównywać , sprawdzać. Choćby dlatego że pomiędzy specjalistą a pacjentem musi sie nawiązać jakaś nic porozumienia a ludzie jednak sa rózni i jeden psychiatra czy psycholog dla kogos moze byc idealny i bardzo dobrze kogos wyprowadzić na długi czas z kłopotów a dla drugiej osoby ten sam specjalista będzie beznadziejny i będzie grał na nerwach. Jakoś mi trudno uwierzyc,że tak całkowicie mozna wyleczyc rzeczy z psychika związane wydaje mnie się, że można zminimalizować objawy, ale one są w stanie przy sprzyjających okolicznościach powrócić. W sumie to dobrze ,ze mamy do tego prawo by poszukać lekarza , który nam najlepiej jest w stanie pomóc. Z blondynka kawał znam , ale była tam frytka zamiast zupy, najlepiej posolić i popierz..., wtedy smakuje najlepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bylem wczoraj na drugiej terapi ze swoja psycholog.... i poprostu masakra..... Ona jest rewelacyjna i dziala cuda.... 2 raz a wychodzilem z pokoju i banan malowal mi sie na twarzy nie pamietam kiedy tak szczerze poprostu sie usmiechalem... jakbym byl na jakis prochach czy cos;) nie moglem tego powstrzymac.... Mimo to dlugo to uczucie sie nie utrzymalo juz kilka godzin pozniej czulem lęk w kinie ale wiem ze to za krotko 2 razy zeby wyzdrowiec wierze mocno ze bedzie dobrze bo naprawde straaaaaszna sympatie mam do swojej psycholog jestem bardzo otwarty i dobrze nam sie razem wspolpracuje....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie walczę

co się dzieje? czemu tak się czujesz?

korzystasz z jakiejś pomocy?

wiem, że ciężko ale z tego się wychodzi, na prawdę

no i witaj na forum

 

-- 09 sie 2011, 17:40 --

 

byłam dziś u kolejnego psychiatry...

znowu poczuałam się jak wariatka...

już się czułam dobrze a teraz mnie znowu rozwaliło

 

a terapeutka wczoraj mi powiedziała że nasza relacja jest nie ok bo jej nie ufam... i że tak to nie ma sensu

i powiedziała, że mam zadecydować czy się umówię na nastepną wizytę..

 

czuję się stłamszona.... bezwartościowa... za bardzo intelekatualizuję i jednocześnie jestem za bardzo emocjonalna...

odporna na terapię..

po prostu beznadziejny przypadek...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od dłuższego czasu, ponieważ od niecałych dwóch lat borykam się z myślami samobójczymi. Od kilku miesięcy próbowałem się przełamać, aby powiedzieć o tym komuś zaufanemu i spróbować się z tego wydostać z pomocą psychiatry. Niestety gdy już zaplanowałem coś, to zawsze wstyd stawał na pierwszym miejscu i o niczym nikomu nie wspominałem. Wczoraj natomiast porozmawiałem na gadu gadu z jednym z użytkowników tego forum, który bierze leki i również ma wiele problemów. Opowiedział mi o sobie, następnie ja też się przełamałem i wylałem z siebie wszystkie troski. Nie wiem jak, ale przekonał mnie do wizyty u psychiatry, i dzisiaj z wielkim trudem, naprawdę z ogromnym trudem powstrzymując płacz poprosiłem mamę o pomoc i powiedziała, że dowie się tego i owego i umówi mnie na wizytę u psychiatry.

 

Wierzę w możliwości mamy i myślę, że wkrótce na taką wizytę się wybiorę. Jednakże stresuję się niesamowicie i nurtuje mnie kilka spraw, otóż samemu sobie w myślach potrafię wszystko opowiedzieć, dlaczego tak się czuję, a nie inaczej, a gdy przyjdę do psychiatry, to nie będę z siebie w stanie wydusić ani słowa, będę się krępował opowiadać o moich problemach obcej osobie. Jak to jest, przychodzi się takiej osoby i ona o wszystko wypytuje czy tylko siedzi i ja jej opowiadam i mowi "mhmm, mhmm mhmm aha no hmm aha no, no to będzie prozac do konca zycia" ?? Jak to wyglada? I czy są takie leki które wyeliminują myśli samobójcze? Czy do końca życia trzeba by brać ??

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

placzek92, Z Twojego nicka wynika,że masz 19 lat tak?

Dlaczego wierzysz w możliwości swojej mamy? Sam nie mógłbyś zająć się sobą, załatwić specjalistę? Jesteś już pełnoletni.

Nie chcę być złosliwa, ale zapytam... na wizytę też pójdziesz z mamą?

 

Poprzeglądaj proszę ten wątek, poczytaj na temat wizyty u psychiatry/psychoterapeuty.

Swoją drogą to ja poleciłabym Tobie psychoterapię.

Leki mogą, ale nie muszą wyeliminować tych myśli, natomiast terapia wiele Tobie wyjaśni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadam na pytanie w temacie. Jak wyglada wizyta u:

1. Psychiatry:

Wypytuje o sytuacje rodzinna, o stosunki z rodzicami/mezem/zona, co robisz na co dzien, czy masz znajomych, czy mialem kiedys dziewczyne/chlopaka, dlaczego nie miales, jaka jest twoja orientacja selssualna, czy palisz/cpasz/pijesz itp. Oczywiscie pyta tez z czym, z jakim problemem do niego przychodzisz i wypytuje o szczegoly problemy i dobiera odpowiednie leki. Pyta tez czy sie wczesniej leczyles itd. Starsi psychiatrze raczej nie maja oporu przed przepisywaniem lekow nawet uzalezniajacych, psychoterapie sa dla nich czyms nienaturalnym, a mlodzi nie chca uzalezniach, przepisuja "lekkie", malo uzalezniajace leki i proponuja terapie.

 

2. Psychoterapeuta - opowiadasz co sie dzialo od ostatniej wizyty lub od dziecinstwa streszczasz zycie (szukanie przyczyny problemu) - zalezy to od typu psychoanalizy - behawioralno-poznawcza czy psychodynamiczna.

 

3. U psychologa nigdy nie bylem :)

 

PS: moge odpowiedziec na "wszystkie" pytania dotyczace psychiatrow i lekow, cen. Nastawienie glownie na -> Krakow. W razie pytan sluze pomoca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moze mi coś doradzicie

 

nie wiem czy iść do terapeutki na 7 wizytę.

podszas poprzedniej mi powiedziała, że jak jej nie zaufam to nie ma to sensu...

ale powiedziała, że nie będzie się starać o to zaufanie...

 

już nie wiem jak poszukać innej osoby, której mogę zaufać..

 

jest parę rzeczy, o których bym chciała się pozbyć .. tego wewnętrznego

ale już straciłam nadzieję że ta terapeutka mi pomoże...

 

sama nie wiem co robić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×