Skocz do zawartości
Nerwica.com

Archie

Użytkownik
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Archie

  1. Bez przesady, panie z dziekanatu też bywają bardzo miłe .
  2. Archie

    Psychoterapia NFZ

    Nie znalazłem żadnego zbiorczego wątku na ten temat, więc spytam się tutaj: jakie warunki trzeba spełnić, żeby zakwalifikować się na "państwową" psychoterapię? Trzeba być ciężkim przypadkiem, czy opinia/skierowanie od psychiatry ze stwierdzeniem zaburzeń lękowych wystarczy? No i pytanie do osób, które korzystały z takiej formy psychoterapii - jak z jej jakością? Moje doświadczenie z państwowymi psychiatrami są bardzo kiepskie w przeciwieństwie do prywatnych specjalistów, a trochę się ich przez te lata przewinęło .
  3. Psychiatra NFZ - częstość wizyt Jak częste macie wizyty u państwowych psychiatrów? Ja w tej chwili leczę się u psychiatry prywatnego i dziwi mnie nieco jego podejście - 1 wizyta na jakieś 6 miesięcy... Chociaż może i dobrze, że szanuje moją kieszeń
  4. Jak w temacie. Ma ktoś kontakt do dobrego specjalisty, który podchodzi indywidualnie do pacjenta? (wiem, spore mam wymagania )
  5. Matematyka rozszerzona? O tutaj się mogę wypowiedzieć. Panuje ogólne przekonanie, że ilość zrobionych zadań z matmy przekłada się na wyniki (lansują tę teorię oczywiście nauczyciele). Oczywista bzdura. Znam osoby, które godzinami szykują się do sprawdzianów i oblewają i takie które robią bardzo niewiele i mają dobre wyniki. Wyniki z matematyki zależą od tego JAK się przygotujemy, a nie ile. Moja rada: kup sobie jakiś zbiór zadań do matury (od siebie polecam słynny wśród licealistów zbiór Andrzeja Kiełbasy ) I rób zadania wprowadzające do każdego z działów. To często wystarczy, żeby opanować każdy dział wstępnie, a roboty niewiele, poznasz podstawowe techniki robienia zadań. Potem możesz sobie zrobić arkusz albo dwa i przekonasz się, że zrobiłaś zadziwiające postępy . Wiem o czym piszę, chodzę do "elitarnego" liceum, gdzie wynik poniżej 90% z matematyki podstawowej to nędza .
  6. Wiem co czujesz, też mam w tym roku maturę . I też mam nerwicę, o nasileniu nieraz szalonym... Ja staram się szykować do matury systematycznie ale mniejszymi partiami materiału, może jak odpowiednio często przysiądziesz na godzinę to to wystarczy? A najlepiej to pójść do dobrego psychoterapeuty, piszesz o psychiatrze, ale to właśnie terapeuta pomaga nam radzić sobie z nerwicą.
  7. A ja wrócę do tematu wątku i powiem ci, ronaldinho, że miałem bardzo podobny problem. I wcale nie byłem przesadnio wierzący, moja wiara rozwinęła się bardzo dopiero wtedy, gdy zacząłem walczyć z "grzechem" masturbacji. Gorąco Ci radzę, udaj się do psychologa, albo porozmawiaj z rodzicami, jeśli są w porządku (ja nie mam tego szczęścia, niestety), bo takie wypieranie naszych naturalnych potrzeb odbija się potem na psychice. Pamiętaj, potrzeby seksualne i masturbacja są w pełni naturalne. I zgodzę się z tym, że Kościół robi wiele szkody rozpowiadając różne bajki na temat naszej seksualności jako uświęcone prawdy.
  8. Witam Jak czytam historię kolegi, to jakbym prawie czytał własną . No może z tą drobną różnicą, że mam o wiele większe "doświadczenie" w walce (szkoda, że wiele rzadsze sukcesy :/). Powiem tylko, że dobrze zabierasz się do tematu, psychoterapeuci naprawdę świetnie pomagają. Co do leków to są różne szkoły, mój psychiatra powiedział, że młodzieży nie przepisuje się raczej leków, nawet jak jest bardzo źle... Życzę dobrego zdania matury! (zdradzisz jakie przedmioty ?)
  9. Archie

    [Koszalin]

    Jesteśmy :] topic-t2769.html
  10. A ja zazdroszczę i to strasznie, znajomym, ich energii, optymizmu, tego ile zajęć kładą sobie na głowie, i to nie z obowiązku, tylko czystej pasji i chęci do życia. Ehh, pomyśleć, że jeszcze parę miesięcy temu miałem podobnie, a teraz... myślę tylko, żeby znowu się nie zestresować i nie mieć lęku... A jak słyszę, że liceum to najlepszy okres w życiu człowieka, to jeszcze większa zazdrość mnie bierze... No ale trza sobie jakoś radzić z tym, takie myślenie tylko szkodzi...
  11. Archie

    Witam

    18 lat, od jakiś 2 lat kulam się z problemami nerwowymi. Zawsze byłem świetnym uczniem, można by powiedzieć kujonem , z kontaktami z ludźmi było gorzej. W pewnym momencie przestało to pasować i podejmowalem epickie próby zmiany samego siebie. Do tego doszły fanaberie o robieniu wielkiej kariery i co? I kilka załamań nerwowych, wielu terapeutów, zgodziłem się nawet na diagnozę w szpitalu psychiatrycznym - wynik - lęki społeczne, ale to chyba nie jest pełny obraz, nerwy rozwalają mi normalne życie, mam coś, co nazwałbym napadami lęku, teraz dochodzi strach, że przez to wszystko w ogóle nie zdam matury, bo skoncentrować się na nauce mogę tylko od wielkiego dzwonu. Mógłbym jeszcze długo tak pisać o sobie... No ale dość grzebania we własnych bebechach! Mam nadzieję, że tutaj zobaczę, że z takich problemów da się wyjść . Urzekł mnie wasz dział "Kroki do wolności" i to jak wiele z tego, co piszecie pasuje dokładnie do mnie...
  12. Archie

    [Koszalin]

    Jestem z Koszalina i bardzo chętnie skontaktuję się z kimś, kto ma lub miał problemy takie jak napady lęku, lęki społeczne.
×