Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia


maura

Rekomendowane odpowiedzi

*Moniś*, :D teraz sama sie bedziesz terapeutyzowac. Najwieksze efekty sa juz po zakonczeniu terapii kiedy samemu trzeba wprowadzac w zycie to co sie zdobylo

Chodziłam Kaju przeszło 3 lata więc w tym okresie czasu już się terapeutyzowałam. Ale masz rację...

Jeszcze 3 sesje i kończę terapię :D

 

cholera, nie boisz się?

nie wyobrażam sobie że ja kiedyś tego dożyję ...

Nie, nie boję się. Myślę, że już od pewnego czasu byłam gotowa, no, ale umówiłyśmy się wcześniej co do terminu zakończenia. A decyzja padła po wakacjach.

Dożyjesz, nie bój się.

Początki są najgorsze. 3 lata temu myślałam podobnie. :D

Moniko to może napiszesz jakieś refleksje na koniec. Żeby zachęcić innych.

O terapii tu na forum pisałam tomy dosłownie.

Nie mogę zachęcać bo to decyzja indywidualna i osobista każdego . Kto nie jest przekonany co do jej podjęcia, ja swoimi opowiadaniami niczego nie wskóram.

Na pewno napiszę, że warto. Warto dla samego siebie, dla świadomości, samoświadomości.

Przez ten okres 3 lat nawet nie wiesz ile człowiek jest w stanie sobie uświadomić.

Większość decyzji jakie podejmują ludzie z trudnościami są nieświadome.

Ja właśnie przez ten okres czasu dowiedziałam się skąd wzięły się moje decyzje, zachowania, etc.

I najważniejsze, jak podsumowała moja terapeutka...mam refleksję nad sobą.

No i skłamałabym, gdybym nie napisała, że jestem z siebie bardzo dumna, że tyle czasu wytrwałam w terapii. Bo na początku, przez okres ponad półtorej roku nie było kolorowo.

Są terapi indywidualne z NFZ jeśli tak to czy warto na nią isc ? Nie jest czasem tak ,ze gdy jest to z nfz ,to lekarz się nie przykłada i można tą terapie o kant dupy rozbić ?

Jaki jest koszt gdybym poszedł prywatnie ?

Terapie w ramach NFZ też są w porządku, wszystko zależy od terapeuty, relacji z nim, Twojego stanu i trudności z jakimi się borykasz. Temat rzeka........

Ja chodziłam przez te ponad 3 lata prywatnie. Za sesję płaciłam 80 zł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JużTuByłem, ja chodzę na terapię w ramach NFZ od czerwca tego roku. Jestem ogromnie zadowolona, mam cudowną terapeutkę, a co najważniejsze - terapia działa.

Uważam, że zarówno prywatnie, jak i w ramach ubezpieczenia, trafić można na ludzi różnych. Najważniejsze, by znaleźć więź, porozumienie z terapeutą. Nie wiem, czy psychoterapia NFZ trwałaby 3 lata, jak w przypadku *Monika*, ale na pewno metody są te same...

Zresztą ja nie miałabym wyjścia, nie stać byłoby mnie na wizyty prywatne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z Ania i jestem nawet bardziej za terapeuta na NFZ niz prywatnie. No chyba ze sprawdzi sie kwalifikacje. Z powodu braku uregulowanej ustawy o zawodzie psychologa gabinet moze otwotrzyc nawet ktos kto po miesiecznym kursie uzyskal "certyfikat terapeuty" . No chyba ze klient jest tak kumaty zeby sprawfzic najpierw w PTT czy jest zarejestrowany

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poraz któryś napiszę ze terapia działa. Jest to proces i nie widać efektów zaraz ale warto. Powiem jeszcze że zamiast narzekać, użalać się nad sobą, stosować różne formy autodestrukcji i płakać że jest źle, beznadziejnie, cały świat jest do dupy i nikt nas nie zrozumie - trzeba zabrać sie do roboty i zrozumieć najpierw samego siebie to i wtedy inni nas zrozumieją. Jest to trudne ale wykonalne. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kaja123, czemu tyle osób mowi że nie działa? I to nawet naukowców, czy tych wszystkich logowców wyższych...

Wiesz słyszałam różne rzeczy o psychoterapeutach – ja wierzę tylko w takich co maja certyfikat i nie są szarlatanami. To jest do sprawdzenia. Każdy szanujący się terapeuta tego nie ukrywa. A to że niejeden mówi ze nie działa cóż. Samo chodzenie na terapię nic nie daje, dobrych rad też tam nie dostaniesz ani gotowej recepty na szczęście czy wyzdrowienie. Terapia to bardzo ciężka praca nad sobą samym. Wielu ludzi się zniechęca – ja też tak miałam na początku. Chciałam żeby mnie ktoś zrozumiał i powiedział co mam zrobić żeby wyzdrowieć. Ale tak to nie działa niestety. To taka rehabilitacja jak po wypadku – rehabilitant Ci pomaga ale większość pracy musisz wykonać sama żeby chodzić nikt za Ciebie tego nie zrobi bo się zwyczajnie nie da. Pisze tylko z własnego doświadczenia. Boli, jest często nieprzyjemna ale skuteczna i widać trwałe zmiany na lepsze tylko trzeba chcieć – ot cały sekret. No i działa dopiero po pewnym czasie nigdy nie od razu. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kaja123, w jaki sposób "działa"

i sprecyzujcie - jakie zachodzą zmiany, w jaki sposób, co robic - tylko nie piszcie, że "pracować nad sobą", bo mi chodzi właśnie o to, jak pracować.

tak się wtrąciłam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, Jakie zmiany? no w każdym inne zależy co ma zaburzone. Co robić? No pisałam ze nikt Ci nie powie co robić, nie ma tzw recepty - terapeuta pomaga ci zrozumieć problem często tkwiący w podświadomości a ty zmieniasz do niego podejście, inaczej na niego patrzysz. To nie jest jak połknięcie tabletki i działa to jest proces - takie pielęgnowanie roślinki zasadzasz ziarenko i pielęgnujesz. Codziennie pracuję nad sobą tzn nad emocjami, uczuciami, zachowaniem, postrzeganiem, znam już swoje mechanizmy obrone i wiem które są ok a które irracjonalne i powodują lęki etc. Znajomi widzą we mnie zmiany szczególnie Ci co mnie rzadko widują. To tak jak z faktem że rośnie dziecko Ty tego nie widzisz bo masz je na codzień ale widzą inni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałam żeby mnie ktoś zrozumiał i powiedział co mam zrobić żeby wyzdrowieć. Ale tak to nie działa niestety. To taka rehabilitacja jak po wypadku – rehabilitant Ci pomaga ale większość pracy musisz wykonać sama żeby chodzić nikt za Ciebie tego nie zrobi bo się zwyczajnie nie da.

 

bardzo fajne porównanie;]

 

ja zawsze sobie powtarzam 'ufaj swemu terapeucie, on cie poprowadzi' 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mariposa28, No ok, ale co w sytuacji, którą opisałam w wątku "przemyslenia post- terapeutyczne"?

To raczej nie sprzyja budowaniu zaufania :?

 

-- 05 gru 2012, 11:33 --

 

Jeżeli pacjent/klient widzi zmiany w zachowaniu terapeuty, może to jak najbardziej oznaczać coś dobrego dla procesu terapeutycznego.

Ale z drugiej strony nie da się wtedy czuć bezpiecznie, żyje się w niepewności. Bo terapeuta nie wyjaśni bezpośrednio po co coś robi. No przynajmniej moja nie mówi.

Przypomina mi się jedna z wielu sytuacji z przeszłości, dajmy na to, kiedy miałam wyjść za mąż, chłopakowi nagle się "odwidziało".

Tak samo "odwidziało" się terapeutce, chociażby głupie podawanie ręki. Takie przeniesienie, ale dla mnie znak> Uważaj, zagrożenie :!:

A co kiedy nagle powie "nie będę Ci już mogła dalej pomagać", mimo, że wcześniej obiecała coś innego. (kiedy skończą mi się wizyty na NFZ mówiła, że weźmie mnie dla wyjątku do swojego prywatnego gabinetu)

I jak tu ufać ludziom :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co kiedy nagle powie "nie będę Ci już mogła dalej pomagać", mimo, że wcześniej obiecała coś innego. (kiedy skończą mi się wizyty na NFZ mówiła, że weźmie mnie dla wyjątku do swojego prywatnego gabinetu)

czemu dla wyjątku i czemu miałaby Ci już nie pomagać skoro masz taka potrzebę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego, że ona nie stosuje takiej praktyki (przechodzenie z leczenia państwowego na prywatne i odwrotnie), uważa, że to "nieetyczne".

Dlatego napisalam "dla wyjątku".

czemu miałaby Ci już nie pomagać skoro masz taka potrzebę

Bo na NFZ mogę jeszcze niecały rok chodzić i tak już zrobiono dla mnie wyjątek i raz przedłużono. Normalnie to 1,5 roku i do widzenia. Taka umowa poradni z NFZ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ala1983, to tylko się cieszyć - terapeutka zrobiła dla Ciebie wyjątek i w poradnii przedłużono :yeah:

 

A to że są zmainy w terapii to świetnie. Jesteś na innym etapie procesu i ona stosuje różne metody. Że nie podała ręki hmm coś musiało się podziać skoro nagle przestała podawać można z nią na ten temat porozmawiać jeśli tak to Cię dręczy. Może Ty dałas jakiś sygnał nawet nieświadomie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×