Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica spowodowała u mnie schizofrenie!


Kamilos_

Rekomendowane odpowiedzi

kahir, Polakcie chodziło może o zdrowych rodziców...w sensie,że są nieobciążeni schizofrenią , ale ich dysfunkcjonalne relacje z dziećmi w połączniu z barkiem wsparcie mogą się przyczynić do zwiększenia zachorowalności na tą chorobę.

Może też być odwrotnie, jeden z rodziców może chorować, a dzieci niekoniecznie.

To wszystko losowa....przypadkowa. Natomiast w wywiadzie bardzo pomocne dla diagnosty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polakcie chodziło może o zdrowych rodziców...w sensie,że są nieobciążeni schizofrenią , ale ich dysfunkcjonalne relacje z dziećmi w połączniu z barkiem wsparcie mogą się przyczynić do zwiększenia zachorowalności na tą chorobę.

masz rację, faktycznie chyba o to chodziło. wszelkie dysfunkcje w rodzinie będą na pewno czynnikiem sprzyjającym rodzeniu się różnych zaburzeń, w tym schizofrenii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

On jednak powiedział, że około 20-40 % zachorowań na schizofrenie jest spowodowana właśnie przez nerwice...

 

Jak możesz sie oburzać, że ktoś cie zle zrozumiał?! "Schizofrenia jest powodowana przez nerwice"... nie napisałeś , że jest mylona, tylko że na początku jest nerwica, która potem staje sie schizofrenią. Tak napisałeś. Potem piszesz bzdety, że napisałeś iż "od samego początku miałeś schizofrenie".

Ogarnij sie troche zanim zaczniesz strzelać. Jesli chciałeś coś napisać i ci nie wyszło, to nie wina innych, że nie umieją ci czytać w myślach, tylko tego że nie potrafiłeś klarownie czegos przekazać.

 

Co do samej schizofrenii. W książce Kępińskiego w rozdziale "początek choroby" jest rozdział "początek choroby nerwicowy".

 

"Istnieją zresztą tzw."pseudonerwicowe" formy schizofrenii, w których na pierwszy plan wysuwają sie objawy hipohondryczne, neurasteniczne, anankastyczne lub histeryczne.

Wprawdzie w bezpośredniej rozmowie z chorym wyczuwa się, że ma sie do czynienia z głębszym zaburzeniem niż z nerwicą, trudno jednak uzasadnić swoje przypuszczenia....

Pewne szczegóły pozwalają czasem odróżnić forme schizofrenii od zwykłej nerwicy. W przeciwienstwie od chorego nerwicowego schizofrenik niechętnie szuka pomocy lekarskiej, zwłaszcza gdy jeszcze lekarza nie zna i nie zdążył go polubić...."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy nerwica powoduje schizę tego nie wiem ale od dzieciństwa miałem objawy nerwicowe aż do zachorowania na F25... Po psychozie lub od leków, objawy nerwicowe się złagodziły.

 

PS. Krytycyzm to bzdura. Krytycyzmu można nie mieć jak ma się ostrą postać psychozy. Przy łagodnym przebiegu można mieć krytycyzm lub mieć krytycyzm częsciowy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ehh nie potrzebnie wszedłem na ten wątek...

aż sie zaczynam bać :(

jeśli mam derealizacje/depersonalizacje i NL (którą wydaje mi się że mam, bo objawy pasują ale lekarz nic konkretnego nie powiedział) to ma to oznaczać że będe miał lub mam schizofrenie?? Już na samą myśl o tej chorobie nachodzi mnie blady strach i straszny lęk :( podaje że lekarz nie stwierdził u mnie schizofrenii czy psychoz. Mimo to strasznie sie nakręcam :(( i kur...o sie boję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

masz prawo żądać od lekarza, żeby Ci powiedział jaka jest diagnoza... derealizacja i depersonalizacja są objawami wielu zaburzeń, a co do schizofrenii to, że się jej boisz oznacza, że jej nie masz.... osiowym objawem schizofrenii jest obniżony krytycyzm tzn. człowiek chory jest przekonany, że wszystko z nim jest w porządku tylko inni przeciwko niemu knują i coś z nimi jest nie tak

 

uff dziękuje...uspokoiłeś mnie :) ale co nie zmienia faktu że się bardzo wystraszyłem. ZASRANA NERWICA!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja niestety jestem na etapie że się boje że ją rzeczywiście mam bo "przygodę" z DD i NL zacząłem od marihuany :)

a wiadomo jak człowiek się naczyta w internecie, a szczególnie nerwicowiec to i "choruje" na to co sobie wymyslił xD

śmieszy mnie to a zarazem przeraża :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piotrek_d04, zgadzam się z niemal wszystkim, oprócz:

nerwicowiec to histeryk, panikarz i ekstrawertyk, który ma potrzebe bliskości i wsparcia ze strony bliskich, który boi sie nawet własnego cienia....

nie istnieje coś takiego jak klasyczny nerwicowiec, strasznie uogólniasz. ja np. jestem zaprzeczeniem. no może oprócz potrzeby bliskości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bebzon przestań się wkręcać!! Co do świadomości w schizie, nawet jeśli ona istnieje, to możesz być pewny, że gdybyś był chory Twoje dziwne zachowanie byłoby dostrzegalne nie tylko przez Ciebie, ale również przez Twoje otoczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a więc można być świadomym schizy, więc ja najprawdopodobniej ją mam..

 

 

mieliscie tak ze wkrecaliscie sobie omamy?cos wam sie przewidzialo albo cos?

a może to naprawde są omamy..boże..kvrwaa

 

W mojej nerwicy lękowej przy której mam nieustanną derealizacje/depersonizacje cały czas myślę o tym czy mam shizofrenie lub czy nie zeświruje. Ale nie mam bo się boje samej schizofrenii a skoro się tego boję to znaczy że zdaję sobie z tego sprawę co sie ze mną dzieje :)

wiem że jest trudno bo mimo niewielkiego optymizmu i wyraźnego maila od mojegi psychiatry że nie mam schizofrenii i tak się boję i nakręcam :)

Pozdrawiam i nie masz schizo na pewno!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To są bzdury... Właśnie w początkowym fazie schizy może być krytycyzm. Pytałem się pewnego psychiatry i powiedział, że wcale nie jest takie rzadkie zgłaszanie się schizów do psychiatrów jeśli początek choroby jest powolny, bo widzą, że dzieje się z nimi coś złego...

 

Był też jakiś artykuł z psychologii i też była mowa o krytycyzmie w początkowej fazie choroby - krytycyzm zanika wraz z postępem choroby...

 

Mój psychiatra też postawił mi diagnozę choć miałem jako taki krytycyzm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo chciałabym poznać osobiście lekarza psychiatrę, który miewał przypadki schizofreników zgłaszających się samemu po poradę, zgłaszających jakieś dolegliwości, z zachowanym krytycyzmem tak, że mógłby prypuszczać, że to schizofrenia. Ja NIE ZNAM takiego psychiatry ani z życia ani z literatury ani nawet z seriali czy filmów. Prędzej jest tak, jak mówi Piotrek. Zgłaszają się czasem - ale z innym problemem, bez słowa "schizofrenia" na wstępie.

 

Trzeba wyraźnie określić, czy jest CZĘŚCIOWY KRYTYCYZM, który czasem występuje w początkowej fazie choroby. Psychiatrzy nazywają to "częściowym wglądem" w chorobę, który według chorych polega na przeczuciu, że coś się "zmieniło", coś "działa inaczej", ale nigdy nie jest to wstępem do choćby przypuszczeń, że ta zmiana w psychice to efekt rozwijającej się choroby psychicznej. Taki chory z częściowym wglądem zauważy, że wszystko wokół spostrzega inaczej ale prędzej wytłumaczy to sobie nawiedzeniem najświętszej Maryi panny albo metalowym implantem w czaszcze niż przyzna sam przed sobą, że to problem natury psychicznej.

 

Idźmy dalej. Taki chory może zgłaszać i psychiatrze i bliskim i komu zechce, że "czuje się inaczej", zgłaszać stany lękowe, depresyjne (jak wspomniał Piotr) i wymagać pomocy od lekarza – a nawet przyznawać, że coś się dzieje w jego psychice, ale na słowo SCHIZOFRENIA zareaguje albo śmiechem – albo agresją.

 

Nie uwierzy, nie zechce uznać tego za prawdę. Więc, będzie swój stan – w którym CZĘŚCIOWO zauważa zmiany – tłumaczyć czymś "lżejszym" jak chociażby depresją czy nerwicą i nie przyzna się przed samym sobą, że jest to choroba psychiczna.

 

Ja znam nawet osoby, które celowo i notorycznie podkreślają, że "boją się schizofrenii" – a faktycznie na nią chorują!. Są tacy ludzie. Wiedzą, bo czytali, bo słyszeli i konsultowali ze specjalistami, że schizofrenia = to i obniżony krytycyzm, słyszeli, że "kto się boi tej choroby na pewno jej nie ma" toteż "udają", że się boją! Potrafią pójść do gabinetu psychiatry, wiedząc, że są "oskarżani" czy podejrzani o tą brzydką chorobę i celowo udawać, mówić: "boje się, że to schizofrenia, o jak bardzo się boję". Tymczasem ci ludzie o których tej chwili piszę, nie boją się swojego stanu. Nie boją się ani omamów, ani iluzji, ani urojeń. To są tylko ich słowa, mające wprowadzić lekarza w błąd. Schizofrenicy potrafią cuda wyczyniać, byle tylko ominąć diagnozę tej choroby, byle się z niej wykręcić. Potrafią udawać CHAD, Borderline czy inne schorzenia, bo wolą wszystkie te inne - niż akurat schizofrenię. Gdzieś w sieci czytałam nawet, że wolą być oskarżeni przez policję i trafić do więzienia, niż trafić do szpitala i usłyszeć, że to schizofrenia. I to też oznacza częściowy wgląd w chorobę, bo tacy ludzie wiedzą, przypuszczają, jaką diagnozę mogą usłyszeć. Wypierają to z siebie.

 

Kto boi się NAPRAWDĘ, kto całe dnie płacze przerabiając siebie na wskroś, szukając na siłę omamów czy urojeń, analizując.. kto miewa przez ten lęk obniżony nastrój, kto traci sens życia widząc siebie z Haloperidolem czy ciężkimi psychotropami w ręku, kto notorycznie szuka w sieci informacji o schizofrenii, kto cały czas wypytuje innych o objawy i porównuje je ze swoimi i wprost nie może się uspokoić - nie jest chory i nie będzie chory na schizofrenię. To nie jest nawet podobne do nerwicowych początków schizofrenii. Koniec kropka. (w razie wątpliwości w temacie "strach przed.." kilkakrotnie przerabiano ten temat i były też stosowne źródła/linki tematyczne) :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie pytałem się psychiatry o krytycyzm wobec omamów i urojeń - nie którzy mają taki krytycyzm. Czytałem też zagraniczne strony o schizofrenii i pisze tam, że NIE WSZYSCY mają brak krytycyzmu...

 

People with schizophrenia have been categorised into three groups: those with full insight (aware, correct attributers); those aware of being unwell, but who misattributed their symptoms (aware, incorrect attributers); and those unaware of being ill (unaware)

 

Trzeba wyraźnie określić, czy jest CZĘŚCIOWY KRYTYCYZM,
Jak jak się spytałem innego psychiatry o to, że wierzę w pewne myśli usilnie ale coś mi świta, że nie powinno tak być to powiedział, że to krytycyzm ograniczony...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak jak się spytałem innego psychiatry o to, że wierzę w pewne myśli usilnie ale coś mi świta, że nie powinno tak być to powiedział, że to krytycyzm ograniczony...

 

No właśnie - ograniczony, czyli częściowy. :) Jeśli ktoś ma taki częściowy krytycyzm - to nie można powiedzieć, że nie ma go WCALE - dlatego czyta się czasem, że:

 

NIE WSZYSCY mają brak krytycyzmu...
:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ta kategoryzacja bierze pod uwagę schizofrenię prostą, która znika jako kategoria diagnostyczna....
Tylko, że w DSM IV nie ma czegoś takiego jak schiza prosta... więc tamto dotyczy pozostałych schizofrenii.

 

 

pyt do psychiatry

Czy osoba w psychozie rzeczywiście nigdy nie ma krytycyzmu wobec halucynacji i iluzji? Nawet w jej początkach lub gdy rozwija się powoli?
Krytycyzm wobec omamów może występowac zwłaszcza na początku choroby, kiedy są one nowym zjawiskiem dla danej osoby. Osoba taka pamięta, że wczesniej ich nie było a teraza są, i spostrzega je jako coś nowego, nieprawidłowego, chorobowego.

Krytycyzm może też występować, tak jak w tym wypadku, jeśli nie są one realistyczne.

 

-- 26 maja 2011, 10:11 --

 

"Lack of insight is common and may be one of the best predictors of poor

outcome, perhaps because it predisposes the individual to noncompliance

with treatment."

 

Note it say lack of insight is common, it doesn't mean everyone with sz

has a lack of insight.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się bardzo boję tej choroby. Wydaje mi się ze jestem narażona na zachorowanie, bo mój tato ma schizofrenie paranoidalną. leczy się już na to od 20 lat. Ja dopiero kilka miesięcy temu dowiedziałam się jaką ma dokładnie diagnozę i od tamtej pory wmawiam sobie najgorsze.. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam to samo. Cholera nie wiem czy to ten post wywołał u mnie takie schizy ale w rodzinie mam schizofrenika. Mój psychiatra i inni u których byłem zapewniają mnie ze nie mam schizo . W koncu byłem diagnozowany nawet w szpitalu. Ten pieprzony nieokielznany lęk jest silniejszy. Nasluchuje glosow, oglądam sie czy w koło mnie nic dziwnego sie nie dzieje i nawet pytam znajomych czy coś sie zmieniło w moim zachowaniu. I nic to nie daje! &€@€€)£¥¥$#%^!!! A gdy nastąpi napad leku to wtedy jedna myśl sie rodzi - zwariowalem

:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotrek dzięki, twoja odpowiedz choc krótka to mnie uspokoiła. Ech kurde coś mi sie zdaje ze jutro nieprzytomny pójdę do pracy bo noc zapowiada sie nieciekawie.Juz jestem cały monet z potu a co jakiś czas myśl o czymś co by mogło być schizofrenia powoduje skręt kiszek i gesia skórke na karku. Juz miałem ponad rok spokoju :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Norma, norma... ja będąc swego czasu na prywatnej wizycie chciałem, żeby mnie zamknęli w psychiatryku na obserwację i zabezpieczyli odpowiednio, bo się bałem, że stracę nad sobą kontrolę itp itd. :-) Lekarz się uśmiechnął i stwierdził, że nie ma potrzeby, a ta "nadgorliwość" mózgu w trosce o obecny stan, to nerwica. Ja akurat nie nasłuchiwałem głosów, bo walczyłem z tym dosyć solidnie i nie pozwalałem przyjąć w ogóle do wiadomości żadnych wytworów, nawet jeśli by takowe były. Cieszę się, że jestem zdrów, Wam też życzę powrotu do zdrowia. Terapia szokowa jest potrzebna. Ja pozmieniałem bardzo dużo w swoim życiu i to też pomogło. Sport ile wlezie - dosłownie (codziennie rower, bieganie + doraźnie np. mecze piłki nożnej), kupiłem sobie skuter - nowe zainteresowania (jednośladami mechanicznymi, a na skuter nie było potrzeba prawka kat. A, więc "od ręki" miałem fajne, nowe zajęcie, nowe przeżycia - polecam, jak ktoś nigdy na czymś takim nie jeździł, to jest kompletne oderwanie od myśli...) - nie daję sobie po prostu zawracać głowy pierdołami, których mój mózg się domaga. Przy własnej działalności generalnie można się trochę obijać, więc wypełniłem sobie czas wolny nowymi zainteresowaniami, które mnie pochłonęły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako że mam derealizacje od samego początku zakładałem że mam schizofrenie. Na samym początku od razu po wystapieniu derealizacji czyli na 2 dzień po spożyciu kakako z MJ myslałem że może jestem w czyśćcu, może nie żyje, może jestem w spiączce i mój mózg wykreował ten świat. SAME NAJGORSZE SCENARIUSZE. Do tego kolega mi powiedział że po MJ może być schizofrenia to już w ogóle przeszedł mnie silny dreszcz gorąca i porażający strach.

Jak słyszę to słowo lub sam człon typu "schizo" to dostaje gęsiej skórki. Cały czas monitoruje swoje zachowania, monitoruje myśli, po prostu panicznie sie boję że zostanę wariatem, że sie nie wylecze. Upewniam sie, czy aby na pewno to co się dzieje w okół mnie jest prawdziwe. Monitoruje swój mózg, swoje myśli. Ale wszystko jest prawdziwe, nikt nie zauważył żebym był "nienormalny", wszystko toczy sie swoim życiem. Sam sie zgłosiłem do psychiatry ze strachu po jakimś miesiącu od pierwszych objawów DD. Ciężko mi zakodować do mojej głowy że nie mam schizofrenii. Nawet któregoś dnia wysłałem do niego maila (oczywiście zesrany ze strachu) z pytaniem o schizo i powiedział że mi nic takiego nie mam i nie mam psychoz. Jednak lekarz swoje a ja swoje.

Czasami mnie to śmieszy xD Ale generalnie to prawie stop się boję. Macie jakieś rady?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×