Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Jesteś ładny/ładna = masz znajomych i łatwo nowe związki. Jesteś brzydki = dla większości jesteś człowiekiem drugiej kategorii, bez względu na to jak dowcipny, elokwentny, inteligentny itd jesteś. Oczywiście nikt ci tego raczej w oczy nie powie, ale poznasz po tym z kim ludzie wolą rozmawiać jak jesteś w towarzystwie. Kto ma tzw większe branie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@nick_name Ocenianie siebie i innych przez pryzmat „ładny/brzydki” to bardzo uproszczone i krzywdzące spojrzenie. Bo co to właściwie znaczy „ładny”? Dla każdego może znaczyć coś zupełnie innego – to, co dla jednej osoby jest atrakcyjne, dla drugiej już niekoniecznie. I to jest właśnie piękne – różnorodność gustów, preferencji, wrażliwości.

W relacjach międzyludzkich naprawdę dużo ważniejsze jest to, jakim się jest człowiekiem – czy ktoś potrafi słuchać, czy jest autentyczny, empatyczny, obecny. Można być zewnętrznie atrakcyjnym, ale jeśli ktoś zachowuje się jak bufon, to szybko traci w oczach innych. A są osoby, które może na pierwszy rzut oka nie rzucają się w oczy, ale przyciągają swoją energią, spokojem, poczuciem humoru – i to właśnie one zostają w pamięci na dłużej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, nick_name napisał(a):

Jesteś ładny/ładna = masz znajomych i łatwo nowe związki.

Nie zawsze. Można być przy tym introwertykiem i stronic od ludzi. Albo widzieć że ludzie chcą tylko bzykania. Albo mieć wysokie wymagania nie do spełnienia przez większość. Teoria z doopy. Besides, tyle obiektywnie patrząc nie za pięknych ludzi jest w związkach że teoria dalej z doopy. Ważne by jak to mówią swój trafił na swojego. 

Edytowane przez hurt_locker
F

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś ktoś fajnie powiedział, że ludzie głównie zapamiętują, to jak się czują w towarzystwie danej osoby. Czy było im komfortowo, czy czuli się własnie wysłuchani i zauważeni. Myślę, że coś w tym jest. Nie zapamiętamy dokładnie jak ktoś wyglądał, czy o czym rozmawialiśmy, ale to jaką atmosferę wprowadzał nasz towarzysz. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×