Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Korba, Kurde Kasiu, może reumatyzm pozastawowy? Albo reumatyzm? Albo poprostu tak reagujesz na zmiany pogody, jesteś meteropatką.To też może byc somatyka Kasiu. Rozmawiasz o tych dolegliwościach na terapii?

Bo ja o swoich tak.

 

pewnie, że rozmawiam. ale leczę się też u reumatologa, reumatyzm jako taki został wykluczony, ale wyniki wskazują, że coś jest nie halo, zostałam skierowana na dalsze badania, ale już 3 dzień nie udało mi się odpowiednio wcześnie wstać :?

to nie jest od pogody, bo trzyma mnie to już od kilku ładnych miesięcy i się nasila. no żeby człowieka bolały stopy, każda kosteczka w stopie? :shock:

 

pospałam kilka godzin, ale kurde, łykanie 3 imovane to chyba żadne wyjście z sytuacji, zresztą 3-4 godziny to wciąż za mało :/

 

[Dodane po edycji:]

 

LOLA, ja się stęskniłam za Tobą!!!! zastanawiałam się właśnie, gdzie się podziałaś... a do pracy się przyzwyczaisz. dobrze, że musisz wyjść, masz obowiązki, nie siedzisz w domu. cieszę się, że się lepiej czujesz :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wovacuum, Mam postawioną diagnozę : specyficzne zaburzenia osobowości (F-60) + zaburzenia występujące pod postacią somatyczną (F-45) + nerwica lękowa z czymśtam.... a dzisiaj na rozmowie kfalifikacyjnej na terapie dowiedziałem sie jeszcze że jestem uzależniony od alko ;) i że mam najpierw isc na terapie uzależnień ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój dzisiejszy dzień rozpoczął się bardzo "sympatycznym" akcentem...

 

Moja sąsiadka ostatnio kilka razy lądowała w szpitalu. Okazało się, że to "tylko" nerwica. Kobieta młoda, nie tak dawno urodziła córeczkę. Oczywiście wiadomość szybko się rozniosła i w mojej jakże wyrozumiałej rodzinie pojawiły się rozmowy brzmiące w ten sposób:

- teraz wszyscy jacyś tacy przewrażliwieni i delikatniusi! panikarze

- kiedyś to były czasy! jakby żyli wtedy, co my to chyba by się wykończyli, nie było miejsca na głupoty, rozczulanie się nad sobą

- same pierdoły życiowe, zero zaradności.

 

Żenujące...

 

Zastanawiam się, czy zagadać do tej sąsiadki i z porozmawiać z nią na temat nerwicy. Z tego co się orientuję to ma to od niedawna, więc może ucieszyłaby się, że jest w pobliżu ktoś kto ją zrozumie. Boję się tylko, że ona może źle to odebrać. Nie każdy lubi mówić o swoim zaburzeniu. Jak myślicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wstałem nie dawno po ciężkiej nocy w pracy... byłem tam 12h i dziś też idę! Nie chce mi się ale trzeba jakąś większą kasę zarobić ;)

Jak na razie nie ma tak źle... Zobaczymy jak będzie w pracy! Wczoraj na 12h pracy wystąpiły tylko dwa ataki więc źle nie ma zawsze mogło być gorzej! 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×