Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Tygryska napisał:

Zorki cóż za nieprzyzwoite treści propagujesz swoim avatarem

 

A Wilk i Zając były lepsze? Skąd wiesz, co wilk chce pokazać zającowi, gdy go wreszcie złapie?

hehe, tak czy siak nieprzyzwoite :lol::D

 

Pochwalę się.

Od piątku idę do pracy :)

No Zorki, gratuluje!!! ;)

 

Moje dzisiejsze myśli w skrócie: czemu tak uparcie stoisz przy starym jak chcesz czegoś zupelnie nowego, innego? A jak się nie uda? Co będzie z moimi marzeniami, tymi malymi, takimi prostymi pięknymi marzeniami? jak się nie spelnią? Ty chcesz zupelnie czego onnego, jak to możliwe że wszystko w Twoim życiu wyszlo zupelnie na odwrót? To chyba nie może być moja wina, wszystkie te cholernie niewinne przyczyny sie na to zlożyly. Nie powiem Ci czyja wina ale na pewno w ponad 50% nie Twoja. Tylko teraz musisz wlaczyć ze swoją psychiką. Nigdy nie bylo mi tak trudni, ta walka to najtrudniejsza rzecz w moim życiu. Ale warto dla tych mioch malych marzeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zorki- zapieprzaj do roboty, a jak :D

 

Ashley- świat się kręci po swojemu, los/przypadek/czy jak tam w tyłek możemy cmoknąć, do nas należy cieszenie się chwilą i branie pełnymi garściami. A plany na przyszłość nie mogą być ważniejsze od tu-i-teraz, bo przyszłość będzie na pewno zupełnie inna niz obrazy w naszej wyobraźni.

 

 

Mnie boli układ kostny XD

Szczęka mi zaraz odleci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To była moja ulubiona bajka :oops:

Ha! Moja też. Rany, przypomniałem sobie jak w przedszkolu pani sadzała mnie na środku sali, żebym opowiadał innym dzieciakom własne historie o Wilku i Zającu.

 

NieDziękuję wszystkim za gratulacje. Będzie zapieprz, oj będzie.

 

Mnie boli układ kostny XD

Pomyśl, że może w przyszłym wcieleniu będziesz meduzą.

Szczęka mi zaraz odleci.

Mogę oddać swoją. Z pieprzonymi zębami mądrości do kompletu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NieDziękuję wszystkim za gratulacje. Będzie zapieprz, oj będzie.

i dobrze ,plecy przestaną bolec..Ruch to zdrowie ;) i krzesło odpocznie :>

 

Mój dzień ,dawno taki walnięty niebył :?

Zaspałam ,bo za wcześnie poszłam spac to raz..

Syn rozwalił głowę,strajkujący znachorzy zachowali się kompetentnie,szkoda słów,jednym słowem do d**y dzień ;(

Teraz troszkę muzy ,i tyle mojego ..

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ha! Moja też. Rany, przypomniałem sobie jak w przedszkolu pani sadzała mnie na środku sali, żebym opowiadał innym dzieciakom własne historie o Wilku i Zającu.

 

Ha!Ja moje wersje bajki opowiadałam rodzinie (do przedszkola nie chodziłam), czasem robiłam modyfikacje i było o Wilku i Żuczku. Nie ma to jak bujna wyobraźnia :lol:

 

slitzikin łączę sie z tobą w bólu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heh JESTEM - siostra musiała dać swój komputer - nie miała wyjścia. W przeciwnym razie nie miałaby neta. Szlag mnie trafi z tą klawiatura zaraz. Straszny złom. Laptop jeszcze chwilkę poczeka - nie lubię takich zakupów z przymusu. Poza tym i tak nie mialby kto mi podłączyć tej radiówki do niego.

Wiecie co? Chyba mi trzeba wjechać na ambicję (jeśli jeszcze jakaś mam) albo co? Znowu nie wychodze z domu - na samą myśl mnie mierzi. Chyba gorsze jest wychodzenie z domu bez celu niż siedzenie w nim caly czas. Ale za to ostatnio czuję się jakoś tak "pozytywnie nastawiona". Może to chwilowe - a może nie. u was też pogoda taka nieprzyjemna? Wieje, chmurzy się..i wieje. I tak w kółko. Pozdrawiam!

Tygryska, slitzikin, Darek macie moje wsparcie psychiczne

moje też macie. Ja też już przez to przeszłam więc mogę Wam pokibicować. Dacie radę, a co?! ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laptop jeszcze chwilkę poczeka - nie lubię takich zakupów z przymusu.

Heh... też sobie muszę laptopa kupić i nie wiem z której to strony ugryźć... jaki producent, jakie podzespoły, bateria, wyświetlacz (mały który jest za mały czy duży który jest prądożerny)... masz jakąś orientację?

Chyba gorsze jest wychodzenie z domu bez celu niż siedzenie w nim caly czas.

Właśnie trzeba sobie ten cel znaleźć, ale przy dzisiejszej pogodzie jakoś mi pomysły zrzedły, wypożyczyłem 3 książki i biorę się zaraz za czytanie :P

u was też pogoda taka nieprzyjemna? Wieje, chmurzy się..i wieje. I tak w kółko.

D O K Ł A D N I E :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za wsparcie duchowe :D. Dzisiaj zamierzam ostro przysiąść, oby :).

 

A co do pogody to mnie też dobija. Pojawiły się na szczęście truskawy, polecam wszysktim wyjść z tą misją do sklepu, kupić kilogram, pół litra śmietany i znikim się nie dzielić, ahahahaha :D.

 

Żartuje, dzielenie się to frajda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem tchórzem. Boję się zrobić kolejny krok, chociaż wiem, że bez niego nie dam rady. Wiem, że to jedyna droga i jest to konieczne. Poza tym nie jest to logicznie takie trudne. Ale ja zamiast zrobić to i mieć za sobą piętrzę przed sobą bariery. Zdaje się, że już jestem tak blizko, a jednak w chwili gdy mam z tym skończyć czuję, jak mnie to przerasta. Beznadziejnie podchodzę do tych moich spraw, paraliżuje mnie strach. Jak może być dobrze, ja potrafię to spieprzyć. I robię to regularnie. Z wlasnej glupoty. Zależy mi a zachowuję się jakby bylo zupelnie na odwrót. Mam do siebie pretensje. Po każdej takiej akcji jak przez moją beznadzieję coś nie wyjdzie pytam się: czy to się musialo tak skończyć. Kim ja wlaściwie jestem? Czy ta sama dziweczyna która tak dzielnie walczyla z depresją mimo, że ona ją przytlaczala, ale nie poddawala się walczyla aż z niej wyszla i potrafila się śmiać, jest tą samą która tak skutecznie potrafi zrujnować kolejny dzień... Czy naprawdę jest ci aż tak źle, tak masz beznadziejnie? Nie widzisz tego co masz? Co ty wlaściwie widzisz? Te problemy, które tylkow twojej glowie przybraly takich rozmiarów. Jak ja mam cię zrozumieć? Bardzo mi to utrudniasz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też sobie muszę laptopa kupić i nie wiem z której to strony ugryźć... jaki producent, jakie podzespoły, bateria, wyświetlacz (mały który jest za mały czy duży który jest prądożerny)... masz jakąś orientację?

dla mnie to wszystko czarna magia. A nawet jakbym się znała coś niecoś to by było "osiołkowi w żłoby dano". Tyle tego jest że zawrotu głowy można dostać. A i tak jak kupie to się będę zastanawiać czy to dobry wybór. :?

ashley - też tak mam niestety. Ale wiesz że dasz radę! Kto jak nie Ty? W końcu się uda i zrobisz ten krok. czasem się zdarzają takie kiepskie dni, ale później...później wszystko wygląda nieco inaczej i lepiej się wiedzie. Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dla mnie to wszystko czarna magia

Chyba trzeba będzie co nieco poszukać w serwisach komputerowych...

Czy naprawdę jest ci aż tak źle, tak masz beznadziejnie? Nie widzisz tego co masz? Co ty wlaściwie widzisz? Te problemy, które tylkow twojej glowie przybraly takich rozmiarów. Jak ja mam cię zrozumieć? Bardzo mi to utrudniasz...

Prawie jak w "Tak tak to ja" Republiki ;)ashley pomyśl że nic nie stracisz a możesz zyskać... i - nie wiem czy dobrze to wytłumaczę - im bardziej czegoś chcesz, im bardziej kurczowo trzymasz się jakiegoś planu, tym mniej miejsca dajesz sobie na małe poślizgi, których nie unikniesz. Teraz kurczowo trzymasz się tego, że musisz koniecznie zrobić ten kolejny krok i to jak najszybciej. A może wrzuć na luz i wtedy nawet nie zauważysz kiedy pokonasz o wiele więcej niż ten jeden krok? Pod presją samej siebie nic nie zdziałasz, bo robisz wiele pomyłek i wtedy - im mniej miejsca dajesz na pomyłki, tym są one bardziej dotkliwe i większe, jeżeli dasz sobie więcej przestrzeni, czasu to i będzie wszystko na spokojnie, praktycznie bez żadnych pomyłek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciężko pozwolić sobie na błąd. Ashley, dlaczego jesteś dla siebie taka surowa i wymagająca? Dołączam się do Piotrka - co nagle to po diable.

Być może jednak coś, co chcesz na siłę zmienić wcale nie będzie Ci służyć skoro zrobienie tego kroku jest takie trudne? Może nie jesteś do końca przekonana o słuszności tego kroku?

 

dla mnie to wszystko czarna magia

No to witam w klubie! Dostałam dziś zlecenie administrowania strony fundacji, w której pracuję. Ale jak mam to robić skoro nie mam o tym pojęcia :roll::?::?::?::?::?:

Ktoś udziela się w tej profesji :?::?::?::?: Czy to b.skomplikowane :?::?::?::?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś udziela się w tej profesji

Hmmm... a na czym ta administracja dokładnie polega? Być może pomogę, być może nasz admin będzie wiedział jak sobie z tym poradzić, może jeszcze znajdą się inne osoby które będą coś wiedziały... jeżeli chodzi o mnie, to zależy od tego co kryje się pod hasłem administracji tej strony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawie jak w "Tak tak to ja" Republiki

No prawie ;)

 

Jak ja mam cię zrozumieć?

Może najpierw muszę zrozumieć, że nie pozwolilam ci na pomylki. A to cię sparaliżowalo i nie moglaś dzialać. Wymagalam od ciebie za dużo.

 

Piotrek masz rację muszę zmienić taktykę, dokladnie tak jak napisaleś. Dzięki :)

Ashley, dlaczego jesteś dla siebie taka surowa i wymagająca?

Postaram się już nie być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×