Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ile chcielibyście zarabiać ?


Zenonek

Rekomendowane odpowiedzi

Sabaidee,

Oj chyba mało wiesz o tym szpitalnym jedzeniu , a szczególnie o tym ,że jest przez kogoś kompetentnego układane . W zeszłym roku moja córka spędziła miesiąc w szpitalu z rozpoznaniem cukrzycy i zapewniam Cię ,że to co jej tam serwowali nie miało nic wspólnego ze zdrową dietą .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żyłaś kiedyś na szpitalnym jedzeniu? To jest pełnowartościowe jedzenie opracowane przez dietetyków! Ja jem pięć razy lepiej i wydaję na jedzenie 300 złotych miesięcznie.

Tak 2 miesiące i gdyby nie kasa od rodziców to bym spadła z 10kg....a w tamtym czasie nie było to moim marzeniem.

I uważasz że to pełnowartościowe jest? I smaczne?? I zdrowe? No nie żartuj........ wędlina jakaś mielonka, masło i jasne bułki na śniadanie?

Żadnego pełnowartościowego mięsa, o rybie nie wspominam...owoce...warzywa z ilościach śladowych......

 

Ok, Ty może tak żyjesz...... ja jestem przyzwyczajona do czegoś innego i nie chodzi tu o zachciewajki tylko o zdrowe jedzenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idę na ryneczek i wolę droższe od chłopa, jabłka z robakami :P

 

To my jeszcze lepiej mamy w Warszawce heheh - w jednym z duzych parkow, w zasadzie w centrum miasta rosna wspaniale, dosc biednie wygladajace,za to niesamowicie smaczne jablka i gruszki. Od ulicy daleko, chemii brak - sama natura :D Sporo ludzi zrzuca je kijami i ma wspaniale polskie owoce bez chemii za darmo :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

są produkty tańsze i w takiej samej jakości czy smaku. Jednym z nich jest coca cola z biedronki. Nie pijam jej często bo nie przepadam za napojami gazowanymi ale COLA z biedronki jest taka sama jak oryginał COCA-COLA, a dla wielu nawet i lepsza. Takie są zdania wielu osób. :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie nie wiem o co ludziom z ta cola chodzi...Dla mnie sporo gorsza jest ta biedronkowa, jakas taka rozgazowana jakby i slodsza - sama nie wiem. Zreszta malo pijam Cole, wiec z tej biedronkowej tez nie korzystam - wole Pepsi, Cole Chery, albo waniliowa. Pomijajac fakt, ze w ogole bardzo rzadko pijam napoje gazowane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marcja, 8) jak byłam młodsza to z koleżankami chodziłyśmy na tzw "grandę" pod las, na ogródki działkowe..... :lol:

Oficjalnie to się kradzież chyba nazywa :P ale nikt się nie gniewał - przynajmniej owoce były zjedzone a ie gniły pod drzewem ;)

 

 

No dokladnie :lol: Gorzej jakby ktos chcial to pozniej sprzedawac, choc wiele dzieci z mojego podworka tak robilo pare lat temu:D Cos ala wisniowa spoldzielna z dzieci z Bullerbyn :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, Mnie chodziło o to, że "pełnowartościowe" jest pojęciem bardzo względnym dlatego wyjechałem ze szpitalnym jedzeniem. Dla mnie podstawą jest pieczywo, biały ser, makaron, ziemniaki, jajka i mięso (wieprzowina, drób, podroby), owoce i warzywa sezonowe. Czasem kupuję śledzie, bo je bardzo lubię, czasem jakiegoś mintaja. Pamiętam czasy, gdy się mówiło: "jedzcie dorsze, bo gówno gorsze". Wczoraj jak spojrzałem na cenę dorsza to mi kopara opadła. Banany, mandarynki, pomarańcze wszędzie są takie same czy to supermarket czy inny sklep i to jem zimą. Latem idę na targ i kupuję prosto od rolnika: truskawki, czereśnie, jabłka, pomidory etc.

 

-- 27 mar 2011, 22:50 --

 

chciałabym się najpierw nauczyć dobrze gospodarować pieniędzmi, a potem myśleć o kwotach......

 

o właśnie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, E tam, żadnych nieporozumień nie było. A tak na marginesie to taką dietę jaką miałem na Dalekim Wschodzie, szczególnie w Kambodży i Laosie to niejeden by umarł z głodu, a do ust tego nie wziął. Wchodzisz do knajpy, a tam do wyboru: szczur, nietoperz, wiewiórka i jakieś owady. Jedna knajpa we wsi, a jeść coś trzeba. Dużo by pisać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no dobra, kwestii żarcia już nie będę komentować.. bo każdy żyje i je inaczej... ale imho troszkę właśnie trzeba umieć gospodarować pieniędzmi...

np. robię obiad i wychodzi mnie 10 zł taniej, bo zamiast boczku użyję podgardla (które jest pyszne)...

 

wracając do tematu.

 

fajnie by było mieć 2 tys na rękę. tyle by mi starczyło.

a jak już mówimy o kosmosie, to tak z 10 tys/miesięcznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek, :hide:

żeby być na swoim wystarczy spoko 3 tysiące, a nawet bym powiedziała 2,5

i zostaje na wypady na miasto, kina, pierdy

wynajem mieszkania 2-pokojowego w większych miastach z mediami to koszt jakoś 1000- 1500 zł.

 

ja nie wiem na jakim świecie niektórzy żyją, naprawdę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek, :hide:

żeby być na swoim wystarczy spoko 3 tysiące, a nawet bym powiedziała 2,5

i zostaje na wypady na miasto, kina, pierdy

wynajem mieszkania 2-pokojowego w większych miastach z mediami to koszt jakoś 1000- 1500 zł.

ja nie wiem na jakim świecie niektórzy żyją, naprawdę

Co Masz na myśli większe miasta bo w Warszawie byłby kłopot z kawalerką :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek, a gdzieś tu była zaznaczona kwestia kredytów? jaki kredyt? jakie urządzanie mieszkania?

ja mówię o czystej pensji, bez takich zobowiązań

przeciętnego Polaka ni chuja stać na kredyt mieszkaniowy i wynajmuje cale życie mieszkanie płacąc krocie jakiemuś cwelowi :?

 

Dariusz_wawa, np. Katowice

w Warszawie są z deka INNE zarobki... :roll:

 

ale mnie drażni ten temat.

ludzie nie potrafią szanować tego co mają, i ciągle więcej więcej WIĘCEJ.

to nie pieprzony wyścig szczurów, do cholery.

to zwykły materializm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no, nie mówimy o Warszawie - u mnie w mieście 2 pokoje z kuchnią to też średnio 1000-1500 zł :) - ale to już się dzieli na 2 osoby zwykle, kawalerka do 1000 zł spokojnie się znajdzie i to zwykle umeblowana :) więc przy 3 tysiącach do łapki można spokojnie być niezależnym :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek, a gdzieś tu była zaznaczona kwestia kredytów? jaki kredyt? jakie urządzanie mieszkania?

ja mówię o czystej pensji, bez takich zobowiązań

przeciętnego Polaka ni chuja stać na kredyt mieszkaniowy i wynajmuje cale życie mieszkanie płacąc krocie jakiemuś cwelowi :?

 

Dariusz_wawa, np. Katowice

w Warszawie są z deka INNE zarobki... :roll:

 

Zależy kto i gdzie w Warszawie pracuje ( ja nie narzekam) to zarobki są inne ale wydatki też są inne dużo wieksze .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, no tak, ale co złego jest w zdrowym materializmie? Ja nie mówię o takim całościowym ukierunkowaniu życia na zarabianie....

Jedna osoba pojedzie na wakacje na pobliski camping, jedna nie pojedzie nigdzie a jeszcze inna chce jechać do Afryki i z tego powodu będzie wyrabiać nadgodziny - i każdy będzie z tego powodu zadowolona i nikt od nikogo nie jest gorszy. :bezradny:

Co złego jest w chęci posiadania więcej, w chęci lepszego życia - dla mnie to naturalne.....

Nie potrzeba mi wielkiego domu ....ale nie chciałabym mieć dylematu - czy wymienić pralkę która się popsuła czy pojechać na wakacje.....czy kupić leki - czy jakieś buty bo nie mam w czym chodzić.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×