Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, fixumdyrdum napisał(a):

@Dryagan

Czy to czego doświadczam, od połowy marca 2023, może być mikroodwykiem? Nie zażywałem benzo w takich dawkach w jakich mi ładowali. Od marca 2023 czuję ten przeklęty ścisk w k.p. i gardle oraz niepokój. Dopiero w szpitalu mi to zniwelowali Lorafenem, choć nie do końca.

Trudno mi tutaj cokolwiek doradzić - najlepiej skonsultuj to z lekarzem prowadzącym. Na razie spróbuj technik relaksacyjnych, by choć trochę złagodzić napięcie w klatce piersiowej i gardle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi o to, że gdzieś spotkałem się z następującą teorią:

 

Zażywając benzo dochodzi szybko do zjawiska tolerancji, dlatego też pacjenci eskalują dawki.
Jeśli dochodzi do zjawiska tolerancji (u większości pacjentów), a nie eskaluje się dawek, to pacjent jest cały czas w odwyku.
Dawka jest zbyt mała, aby mogła pomóc. Jest jednak cały czas i drażni receptory benzodiazepinowe w ciele.
Dlatego też ludzie, nawet zażywając benzo, czują się źle. Po podwyższeniu dawki objawy maleją/wygaszają się całkiem, ale tylko na chwilę, gdyż znowu szybuje w górę tolerancja.

 

Ja zacząłem "podgryzać" benzo początkiem roku 2023.
Miałem wtedy 3 tygodniową, krwawą biegunkę. Wkręciłem sobie raka jelita grubego. Strach napędzał objawy jelitowe, a one strach.
Na początku była to ćwiartka Cloranxenu 5.
Coś tam pomagało. Potem, połową lutego dostałem do zażywania Xanax 0,25.
Na początku zażywałem po 0,125. Słabo pomagało.
Lęki i ścisk w klatce i gardle zacząłem mieć dokładnie połową marca 2023.
Trwają do dzisiaj. Ewidentnie ostatnio się zaostrzyły.

Tak sobie myślę, że mogę od tego czasu być w permanentnym odwyku. Nigdy nie zakończonym do tej pory.
Stąd moje objawy i ciągły niepokój, objawy z układu wegetatywnego i ściski.

Niejedno z Was ma większą wiedzę niż większość lekarzy. Ustosunkujcie się proszę, do mojej teorii.
Być może jest błędna?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, fixumdyrdum napisał(a):

Niejedno z Was ma większą wiedzę niż większość lekarzy. Ustosunkujcie się proszę, do mojej teorii.
Być może jest błędna?

Ale musiałeś trafić na beznadziejnych lekarzy, albo tak ich odebrałeś. W życiu bym nie zaufała bardziej użytkownikom forum niż choćby przypadkowemu lekarzowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, fixumdyrdum napisał(a):

Zażywając benzo dochodzi szybko do zjawiska tolerancji, dlatego też pacjenci eskalują dawki.
Jeśli dochodzi do zjawiska tolerancji (u większości pacjentów), a nie eskaluje się dawek, to pacjent jest cały czas w odwyku

Benzodiazepiny, to leki do użytku doraźnego, nie długotrwałego. Stąd twoją teorię można nazwać wprost uzależnieniem.

 

2 godziny temu, fixumdyrdum napisał(a):

Na początku była to ćwiartka Cloranxenu 5.
Coś tam pomagało. Potem, połową lutego dostałem do zażywania Xanax 0,25.
Na początku zażywałem po 0,125. Słabo pomagało.
Lęki i ścisk w klatce i gardle zacząłem mieć dokładnie połową marca 2023.
Trwają do dzisiaj. Ewidentnie ostatnio się zaostrzyły.

Tak sobie myślę, że mogę od tego czasu być w permanentnym odwyku. Nigdy nie zakończonym do tej pory.
Stąd moje objawy i ciągły niepokój, objawy z układu wegetatywnego i ściski

Nie jestem lekarzem, ale wyglądasz na osobę podatną na uzależnienie od benzodiazepin. Jeżeli nie doświadczasz drgawek, czy utrat przytomności, dobre rady dał ci @Dryagan i uważam, że warto się do nich zastosować. Przetrwasz w ten sposób najgorsze, a dalej będzie już tylko lepiej. Ewentualnie możesz skonsultować z lekarzem przejście na długo działającą benzodiazepinę i redukcję dawki, co znacznie wydłuży cały proces, ale będzie trochę mniej dokuczliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, bei napisał(a):

Ale musiałeś trafić na beznadziejnych lekarzy, albo tak ich odebrałeś. W życiu bym nie zaufała bardziej użytkownikom forum niż choćby przypadkowemu lekarzowi.

@bei

Przeczytaj sobie wątek, który założyłem:

Może da Ci to trochę do zastanowienia, w kwestii zaufania do lekarzy.

Pracuję w tym środowisku od 25 lat. Sam nie jestem lekarzem.

Mam wyrobioną opinię na temat tego środowiska. Na palcach dwóch rąk mogę zliczyć lekarzy, którym bym zaufał.

 

37 minut temu, Fobic napisał(a):

Benzodiazepiny, to leki do użytku doraźnego, nie długotrwałego. Stąd twoją teorię można nazwać wprost uzależnieniem.

 

Nie jestem lekarzem, ale wyglądasz na osobę podatną na uzależnienie od benzodiazepin. Jeżeli nie doświadczasz drgawek, czy utrat przytomności, dobre rady dał ci @Dryagan i uważam, że warto się do nich zastosować. Przetrwasz w ten sposób najgorsze, a dalej będzie już tylko lepiej. Ewentualnie możesz skonsultować z lekarzem przejście na długo działającą benzodiazepinę i redukcję dawki, co znacznie wydłuży cały proces, ale będzie trochę mniej dokuczliwe.

@Fobic

Prosiłem o ustosunkowanie się do mojej teorii.

Ty zaś stawiasz mnie "pod pręgierzem".

Tak, wiem - jestem uzależniony.

Ja już byłem na długo działającej benzo (Diazepam). Schodziłem 6 miesięcy. Ostatnie tygodnie po 0,5mg/tydzień.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I mam ten Xanax. Zazyłam 0.75mg i tak mnie te wszystkie nerwy puściły. Poczułam spokój i zasnęłam na całą noc

Tego potrzebowałam. Chociaż na chwilę poczuć namiastkę dobrego stanu

 

@fixumdyrdumnie biorę regularnie. Lekarz mi tego zwykle nie chce wypisac. I wiem że dobrze robi, bo kiedyś tego naduzywalam. A jak zrywałam z nałogiem to wszystkie moje problemy były nawarstwione. Do tego jeszcze biorąc leki, piłam alkohol. Trafiłam do szpitala, z własnej inicjatywy

Czy szpital był potrzebny? Wg mnie nie. Odradzam to miejsce,.no chyba że to koniecznosc. Atmosfera tam panującą nigdy nie pozwoliła mi wyjść stamtąd zdrowa. Musiałam trochę kłamać by mnie wypuścili..

 

Jeśli chodzi o mnie, to wiem że źle robię z tym xanaxem ale moja depresja teraz mnie do tego przymusiła.

W czwartek na szczęście wizyta psychiatryczna z innym lekarzem. Mam zamiar być szczera tylko boje się że mnie znowu zamkną. Ale żeby wyjść z tego, to muszę mówić prawdę lekarzom.

 

 

 

 

 

Benzo odstawili mi w szpitalu. Nie pamiętam jak się czułam dokładnie bo dali inne leki, i mogły to być skutki uboczne ich brania. Pamiętam się doskwierała mi straszna bezsenność a po niej następujące pogorszenie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

@fixumdyrdum to po co do nich chodzisz? Pytam teraz serio. Skoro uważasz 99% lekarzy za beznadziejnych.

Sama pracuje od kilkunastu lat w tym środowisku i poznałam setki lekarzy różnych specjalności. Jedni nie dość, że byli zajebiaszczy w swoim fachu, to mieli przy tym świetny kontakt z pacjentami, inni też byli dobrzy, ale byli np. gburowaci i ogólnie średnio mili, do niemiłych w kontaktach, a jeszcze inni szału nie robili ani trochę, a mimo to nie postrzegam wszystkich lekarzy przez pryzmat garstki wypalonych zawodowo i znudzonych pracą.
Widzę, że coraz częściej chyba jako pacjenci ludzie zapominają, że lekarz nie jest od spełniania ich oczekiwań. Lekarz jest od leczenia i cytując dr House'a z serialu pacjenci najczęściej w tym przeszkadzają

I mogę Ci podać idealny przykład z mojej pracy nawet z tego tygodnia, gdzie sama pacjentka plus jej najbliższa rodzina jej przewlekłą chorobę, która niewątpliwie wpływa na codzienne funkcjonowanie, wykorzystywała w nieuzasadniony sposób i ich postępowanie było źródłem nadużyć w celu osiągnięcia jakichś tam korzyści. I tego postępowania wcale nie nazwał nadużyciem jej obecny lekarz, tylko kierownik referencyjnego ośrodka zajmującego się takimi pacjentami, nie znając nawet jej, mając tylko opis sytuacji ode mnie i nawet dał mi to na piśmie. A ja od początku w tym "konflikcie" stałam z  boku nie angażując się w coś co mnie w żaden sposób nie dotyczyło, tylko w końcu jedna ze stron poprosiła mnie o pomoc w wyjaśnieniu sprawy.

Także błagam, skończ z siebie robić świętego, biednego i uciskanego przez złych medyków pacjenta, bo tacy nie istnieją.

Ale kolega pisał, że schodził diazepamem ;) 

Nie mam obecnie siły, ani zasobów intelektualnych, aby wchodzić z Tobą w głębszą polemikę.

Być może pokuszę się o takową, gdy uporam się z objawami odstawiennymi benzo.

Mam swoje zdanie, ale nie już dawno przestałem być osobą, która bezrefleksyjnie obstaje przy swoim.

 

Święty nie jestem. Biedny i uciskany też nie. Walczę z g.ównem, które mnie niszczy.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.11.2024 o 08:42, Verinia napisał(a):

I mam ten Xanax. Zazyłam 0.75mg i tak mnie te wszystkie nerwy puściły. Poczułam spokój i zasnęłam na całą noc

Tego potrzebowałam. Chociaż na chwilę poczuć namiastkę dobrego stanu

 

@fixumdyrdumnie biorę regularnie. Lekarz mi tego zwykle nie chce wypisac. I wiem że dobrze robi, bo kiedyś tego naduzywalam. A jak zrywałam z nałogiem to wszystkie moje problemy były nawarstwione. Do tego jeszcze biorąc leki, piłam alkohol. Trafiłam do szpitala, z własnej inicjatywy

Czy szpital był potrzebny? Wg mnie nie. Odradzam to miejsce,.no chyba że to koniecznosc. Atmosfera tam panującą nigdy nie pozwoliła mi wyjść stamtąd zdrowa. Musiałam trochę kłamać by mnie wypuścili..

 

Jeśli chodzi o mnie, to wiem że źle robię z tym xanaxem ale moja depresja teraz mnie do tego przymusiła.

W czwartek na szczęście wizyta psychiatryczna z innym lekarzem. Mam zamiar być szczera tylko boje się że mnie znowu zamkną. Ale żeby wyjść z tego, to muszę mówić prawdę lekarzom.

 

 

 

 

 

Benzo odstawili mi w szpitalu. Nie pamiętam jak się czułam dokładnie bo dali inne leki, i mogły to być skutki uboczne ich brania. Pamiętam się doskwierała mi straszna bezsenność a po niej następujące pogorszenie

Jesli mogę, to mała uwaga. Takie branie tabletek benzo sporadycznie może być niebezpieczne. To nie jest tak jak drink co jakiś czas...(nie pomniejszam niebezpieczeństwa uzależnienia od alku), ale organizm może po jakimś czasie zaprotestować i będzie problem jak z tego wybrnać...a benzo może już nie pomóc. Najbezpieczniej bardzo powoli odstawiać i zapomnieć o tym "cudownym" leku. Szukać innych sposobów pomocy, jeśli jest taka konieczność....

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Jurand35 napisał(a):

Najbezpieczniej bardzo powoli odstawiać

Kiedy nie ma co odstawiać, bo @Verinia pisze, że stosuje doraźnie. Niepokojące jest za to twierdzenie, że bierzesz "bo lubisz odpłynąć". Benzodiazepiny powinno brać się w sytuacjach awaryjnych, jak atak paniki, czy utrudniająca funkcjonowanie bezsenność.

 

17 godzin temu, Jurand35 napisał(a):

To nie jest tak jak drink co jakiś czas

Racja. Aż przypomniało mi się, jak kiedyś byłem głupi i kupowałem benzodiazepiny, takie niezarejestrowane medycznie w postaci czystego prochu. Jedyną drogą ich spożycia było rozpuszczenie np. w spirytusie i dokładne odmierzenie dawki strzykawką (nie mam na myśli podania dożylnego). Strach pomyśleć, że mógłbym sączyć drinka zawierającego benzo ośmiokrotnie silniejsze od Xanaxu i dzięsięć razy dłużej działające, a były takie wynalazki na wyciągnięcie ręki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robiłem poziom benzo we krwi. Na dzień 21.11.2024 jest nieoznaczalny. Ostatnie 0,5mg Diazepamu przyjąłem 3 listopada.

Wydaje mi się to dziwne.

Z jednej strony się cieszę, że drugiej boję, że organizm będzie się coraz bardziej dopominał "miodu" poprzez objawy z ciała.

Co o tym sądzicie?

@Dryagan @acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 dzień.

 

Czym złagodzić ten stan?

Dramat, co się dzieje.

Zażywam Prege w maks. dawce 2x300, Trazo 50, Esci 10, betablokery. Kweta i Promazyna odpadają.  Źle się po nich czuję.

Bardzo mocno szarpie mną fizycznie. Do tego niepokój I lęk.

Edytowane przez fixumdyrdum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy uczucie "miękkich nóg", takich jak "z waty", trzęsących się jest jednym z objawów odstawiennych benzo?

 

Mam nogi pełne niepokoju, bez sił, jak z waty. Mam problemy z biodrami i kręgosłupem. Jestem na mocnych przeciwbólowych NLPZ.

Osteopata nie ma pomysłu.

 

Dziękuję za wszelkie informacje.

Pozdrawiam.

Przepraszam! 

 

I jeszcze takie samo uczucie w pośladkach i plecach.

Edytowane przez fixumdyrdum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, fixumdyrdum napisał(a):

Czy uczucie "miękkich nóg", takich jak "z waty", trzęsących się jest jednym z objawów odstawiennych benzo?

 

Mam nogi pełne niepokoju, bez sił, jak z waty. Mam problemy z biodrami i kręgosłupem. Jestem na mocnych przeciwbólowych NLPZ.

Osteopata nie ma pomysłu.

 

Dziękuję za wszelkie informacje.

Pozdrawiam.

Przepraszam! 

 

I jeszcze takie samo uczucie w pośladkach i plecach.

Niestety te i wiele innych objawów odstawiennych od benzo sa typowe i czesto okrutne. Mozesz zpbaczyc międzynarodowe forum https://benzobuddies.org/ Jest tam ogrom ludzi, którzy zmagaja się z problemami po zbyt szybkim odstawieniu benzo, lub po osiagnieciu tolerancji na te "cudowne" leki. Niestety objawy moga utrzymywać się przez dłuugi czas. Życzę szybkiego powrotu do normalności.

W dniu 25.11.2024 o 09:06, Verinia napisał(a):

Ja nie biorę tego nadmiernie. Od czasu do czasu to mam, bo lubię odpłynąć. Wiem jak działa benzo i jego mega potencjał uzależniający.

Piszac tak, niestety ale pokazujesz, że nie do końca wszystko wiesz. Poza potencjałem uzaleźniajacym, jest jeszcze opcja, ze po wieloktrotnym, nieregularnym przyjmowaniu tego narkotyku (bo Ty chyba tak to traktujesz, bardzo niebezpieczne jest to lubienie odpływania), może dojść do uwrażliwienia układu nerwowego i będziesz miała duży problem. Tym bardziej, że jesteś po detoksie szpitalnym, który z reguły bywa za krótki. Dużo wiedzy praktycznej możesz uzyskać na forum https://benzobuddies.org/  -ludzie z całego świata połaczeni problemem uzależnienia od benzo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Jurand35szczerze powiedziawszy nie działa ten lek już na mnie tak jak kiedyś. Nie czuję euforii i go nie potrzebuje. Mam dobrze dobrane leki. 

Fajnie rozluźnia ale nie mam go w domu i za nim nie płacze 

@Jurand35

Edytowane przez Verinia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 dzień bez benzo.

Jest dramat od rana. 

Depresja i lęk. Złe myśli.

Nasilone bóle ciała. Przeciwbólowe nie pomagają.

Brak apetytu, nudności.

Jedynym pozytywem jest to, że przestało tak mocno ściskać w gardle. Lęk jest rozlany po całym ciele. Pieczenie całego ciała.

Drżenia. 

Wszystko wydaje mi się szare, ponure, smutne.

Problem ze snem. Nie mogę się wyluzować,  ani na chwilę. 

Jeśli to objawy odstawienne, to jest to makabra, jeśli moja choroba- to jeszcze gorzej!

Rozumiem, że trzeba to przetrwać? 

Gdybym mógł spać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@fixumdyrduma ja odstawiam pregabaline. Musi się udać 

Lekarz polecił mi walerin max. Biorę drugi dzień, i chyba pomaga. Wycisza delikatnie. 

Lepiej trochę ograniczyć kawę, jeśli pijesz i brać jakieś suple.

Będzie dobrze !

 

Edytowane przez Verinia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

32 dzień bez benzo.

Samopoczucie złe.

Ciągłe podenerwowanie. 

 

Czy ktoś z Was brał Baclofen na złagodzenie objawów odstawiennych benzo?

Czy pomaga na podenerwowanie, niepokój i ucisk w klatce piersiowej? 

 

Wziąłem wczoraj wieczorem 10mg i dzisiaj rano 10mg. Czuję się odrobinę spokojniejszy, ale dalej podenerwowany, pościskany i przymulony/oszołomiony. Dodatkowo dostałem na noc Trittico 150 CR. Może ono mnie tak przymula?

Poza tym Prega 150-0-150, Esci 10-0-0.

Samopoczucie złe,  tak fizyczne,  jak i psychiczne. 

Edytowane przez fixumdyrdum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lorafen, Relanium i inne benzodiazepiny – moja droga do zrozumienia


Benzodiazepiny były przez długi czas częścią mojego życia – najpierw jako narzędzie radzenia sobie z lękiem, później jako problem, który musiałem rozwiązać. Wiem, jak trudno jest odnaleźć się w tej rzeczywistości. Czy wiecie, że różne leki z tej grupy działają w odmienny sposób? Na przykład Relanium (diazepam) zaczyna działać szybciej, ale jego efekty trwają dłużej. Z kolei Lorafen (lorazepam) ma bardziej przewidywalny metabolizm, co sprawia, że często wybierany jest przez lekarzy w leczeniu lęku.

Podczas mojego własnego procesu zrozumiałem, że uzależnienie od benzodiazepin to nie tylko problem chemiczny, ale także emocjonalny. Nie chodzi tylko o leki – chodzi o to, co nas do nich prowadzi i jak możemy nauczyć się żyć bez nich. Właśnie dlatego postanowiłem poszerzyć swoją wiedzę i trafiłem na artykuł, który może być pomocny nie tylko dla mnie, ale dla każdego, kto zmaga się z tym tematem.

Jeśli też próbujecie odnaleźć odpowiedzi, może znajdziecie coś dla siebie tutaj:
👉 Lorafen i inne benzodiazepiny – rodzaje, działanie i różnice

Nie jestem specjalistą, ale mam pewne doświadczenie z uzależnieniem od leków. Jeśli macie pytania lub chcecie podzielić się swoim doświadczeniem, piszcie – warto rozmawiać. Czasem prosta wymiana zdań  to pierwszy krok do uwolnienia się od problemu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, fixumdyrdum napisał(a):

32 dzień bez benzo.

Samopoczucie złe.

Ciągłe podenerwowanie. 

 

Czy ktoś z Was brał Baclofen na złagodzenie objawów odstawiennych benzo?

Czy pomaga na podenerwowanie, niepokój i ucisk w klatce piersiowej? 

 

Wziąłem wczoraj wieczorem 10mg i dzisiaj rano 10mg. Czuję się odrobinę spokojniejszy, ale dalej podenerwowany, pościskany i przymulony/oszołomiony. Dodatkowo dostałem na noc Trittico 150 CR. Może ono mnie tak przymula?

Poza tym Prega 150-0-150, Esci 10-0-0.

Samopoczucie złe,  tak fizyczne,  jak i psychiczne. 

Tak baclofen pomoże to  złagodzić i możesz spokojnie brać do 50 mg na dzień , tylko niech ktoś mądrzejszy się wypowie czy to nie działa na te same receptory gaba co benzo ? Żeby nie wejść z deszczu pod rynnę  

Edytowane przez powerade33

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×