Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

To nic nie da że więcej łykniesz, wtedy następuje reakcja paradoksalna i zamiast usypiać, co niska dawka by zrobiła to pobudza bardziej. Na początku moich zmagań z bezsennością walczyłem diazepamem, leżenie i gapienie się w sufit.. a im większą dawkę stosowałem to nic nie pomagało, ogólnie po benzo miałem o wiele gorszy sen, dopiero unormowało się wszystko gdy poznałem mianserynę, tak to nic nie było w stanie mnie uśpić, zolpiden, relanium czy też elenium. Diazepam w mojej sytuacji strasznie spłyca sen, skraca, rozstraja. Może rozszerzone źrenice Cię zdradziły? Widziałem ludzi po większych dawkach benzo i wg nich robili wszystko normalnie, normalnie mówili a w rzeczywistości tak im się tylko wydawało, od razu zauważalna jest spowolniona mowa. Ja w dzień nie zasnę, ale jak się zdarzy i usnę po obiedzie to rozstraja to prawidłowy zegar biologiczny i budzę się o 2,3,4 i już zasnąć nie można, dlatego nie mogę spać w ciągu dnia, bo to wszystko roztroi...Jest dla Ciebie ratunek, najważniejsze że możesz spać, nawet w dzień, gorzej by było jakbyś nie mogła zasnąć kilka dni pod rząd... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Arnin napisał:

To nic nie da że więcej łykniesz, wtedy następuje reakcja paradoksalna i zamiast usypiać, co niska dawka by zrobiła to pobudza bardziej. Na początku moich zmagań z bezsennością walczyłem diazepamem, leżenie i gapienie się w sufit.. a im większą dawkę stosowałem to nic nie pomagało, ogólnie po benzo miałem o wiele gorszy sen, dopiero unormowało się wszystko gdy poznałem mianserynę, tak to nic nie było w stanie mnie uśpić, zolpiden, relanium czy też elenium. Diazepam w mojej sytuacji strasznie spłyca sen, skraca, rozstraja. Może rozszerzone źrenice Cię zdradziły? Widziałem ludzi po większych dawkach benzo i wg nich robili wszystko normalnie, normalnie mówili a w rzeczywistości tak im się tylko wydawało, od razu zauważalna jest spowolniona mowa. Ja w dzień nie zasnę, ale jak się zdarzy i usnę po obiedzie to rozstraja to prawidłowy zegar biologiczny i budzę się o 2,3,4 i już zasnąć nie można, dlatego nie mogę spać w ciągu dnia, bo to wszystko roztroi...Jest dla Ciebie ratunek, najważniejsze że możesz spać, nawet w dzień, gorzej by było jakbyś nie mogła zasnąć kilka dni pod rząd... 

Ja tą noc przespałam o dziwo całą, to chyba wynik wczorajszej wieczornej pogawędki, nastawilam sie pozytywnie.Ale od rana kopie serce, już nie mierze cisnienia bo znowu mi wyskoczy arytmia.U nas pogoda do kitu, wiatr i deszcz, ciśnienie wciąż spada.Ja też nie mogę sobie pozwolić na drzemkę w ciągu dnia, potem jestem nie do życia, serce mi wali .Przed benzo tego nie miałam, więc myślę, że one to powodują jak zresztą wiele innych dolegliwości, dlatego chcę odstawić.Pozdrawiam Cię, jak dziś samopoczucie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, SayYes napisał:

Tylko ze jak jest jeden po drugim to już mamy bigeminię, trigeminię i częstoskurcz komorowy... Mi też do tej pory nie uchwycili tego na holterze ani ekg… Po raz pierwszy to uchwyciłem dzisiaj na zegarku.

Witaj, jak dziś Twoje serce? Moje kopie od rana, ciśnienie spada więc myślę że to pogoda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A witam i też pozdrawiam, ja mierzę, bo na tym etapie muszę aby dobrać odpowiednio albo 1/4 bisocardu albo 1/2 w zależności od wysokości ciśnienia. ciśnieniomierz próbuje mnie zdenerwować pokazując arytmie na wyświetlaczu, ale nie dam mu się, lekceważę po prostu te dodatkowe serduszka co sobie pokazuje ;) A dodatkowe skurcze są, najbardziej odczuwalne leżąc, u mnie nasiliły się w ubiegłym roku i benzo właśnie było tego powodem, mniejsza dawka - mniej dodatkowych skurczów. Od tych zmian pogodowych to człowiek się przekręcić może, wczoraj wiosna, dzisiaj znowu niby 5 stopni ale duża wilgotność, wiatr, deszcz...Co to się dzieje...w Kanadzie 3m śniegu....u nas wcale, może jeszcze w lutym coś przymrozi żeby robactwo wybić...ale nie nastawiałbym się na to, w ubiegłym roku na początku marca już można było się opalać.

Trudno to opisać, ale pod wpływem benzo czas szybciej płynie, bez, na szczątkowej dawce jakby wolniej i można więcej rzeczy załatwić.

 

Mam tylko objawy grypopodobne, uczucie zwiększonego ciśnienia w czaszce, ogólnie to jestem przygotowany na nadejście tych skoków wysokiego ciśnienia, więc nie mam obaw, najważniejsze to się pozytywnie nastawić, bo negatywne myśli przy naszych chorobach robią spustoszenie...Wiem że był gdzieś w internecie poradnik jak odrzucać negatywne myśli, bo można to wyćwiczyć, ja opracowałem własną metodę i niechciane myśli szybko usuwam bądź zamieniam je byle jakimi, byle zamienić, nie dać umysłowi czasu na reakcje ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Arnin napisał:

A witam i też pozdrawiam, ja mierzę, bo na tym etapie muszę aby dobrać odpowiednio albo 1/4 bisocardu albo 1/2 w zależności od wysokości ciśnienia. ciśnieniomierz próbuje mnie zdenerwować pokazując arytmie na wyświetlaczu, ale nie dam mu się, lekceważę po prostu te dodatkowe serduszka co sobie pokazuje ;) A dodatkowe skurcze są, najbardziej odczuwalne leżąc, u mnie nasiliły się w ubiegłym roku i benzo właśnie było tego powodem, mniejsza dawka - mniej dodatkowych skurczów. Od tych zmian pogodowych to człowiek się przekręcić może, wczoraj wiosna, dzisiaj znowu niby 5 stopni ale duża wilgotność, wiatr, deszcz...Co to się dzieje...w Kanadzie 3m śniegu....u nas wcale, może jeszcze w lutym coś przymrozi żeby robactwo wybić...ale nie nastawiałbym się na to, w ubiegłym roku na początku marca już można było się opalać.

Trudno to opisać, ale pod wpływem benzo czas szybciej płynie, bez, na szczątkowej dawce jakby wolniej i można więcej rzeczy załatwić.

 

Mam tylko objawy grypopodobne, uczucie zwiększonego ciśnienia w czaszce, ogólnie to jestem przygotowany na nadejście tych skoków wysokiego ciśnienia, więc nie mam obaw, najważniejsze to się pozytywnie nastawić, bo negatywne myśli przy naszych chorobach robią spustoszenie...Wiem że był gdzieś w internecie poradnik jak odrzucać negatywne myśli, bo można to wyćwiczyć, ja opracowałem własną metodę i niechciane myśli szybko usuwam bądź zamieniam je byle jakimi, byle zamienić, nie dać umysłowi czasu na reakcje ;)

Ty już potrafisz panować nad złymi emocjami, ja czasem widzę na cisnieniomierzu blyskawice/arytmia/ i to mnie nakręca.Ogólnie ciśnienie mam niskie i jak skoczy do poziomu 130/80 to już się strasznie czuję.Ja wczoraj miałam zawroty głowy okropne i cisnienie czułam w czaszce, ale ogólnie ciśnienie było dobre.To chyba odstawianie i pogoda powodują?Ja slucham czasami odburzania wg divovica ale pomaga tylko na chwilę niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Caly dzien chodzilam przymulona lekko. Chyba z 7 czy 8 w nocy lyknelam. Najpierw 3. Po 2h sie obudzilam i nie szlo spac i nastepne 2, nie dzialaly wiec nastepne 2. I chyba jeszcze ze 2 ale peenosci nie mam. Miedzy urokiem a sraczka w koncu mnie ululalo gdzies o 7 rano i wtalam o 16. Czyli dupa wolowa. Czy z benzo czy nie, zegar biologiczny mi mowi, ze wstaje sie o 16.00h.

No i co ja mam zrobic.

Jak zegarek nastawie i wstane to i tak zebym nie wiem jaka spiaca byla to do 6 rano nie zasne. Wtedy z braku snu przychodza lęki.

A druga sprawa to budzik wylaczam. I zebym nie wiem jak sobie obiecywala to nie da rady. Dzwoni i nagle zapominam o wszyskim i chce spac bo nic nie musze zrobic. .probowalam opcje z oszustwem co 5 min. Nastawialam na 15.55 pozniej na 15.50 itd. Doszlam do 15.10. I tez cos poszlo nie tak.

Nie ma dla mnie ratunku??

Dodam, ze jak nie jest na zwolnieniu to chodze do pracy na 8 rano. Wstaje o 7. Nie to ze jakas zadowolona ale wstaje. Nawet jak spalam tylko godzine.

Kiedys miamam prace ze musialam wstawac o 5 rano i tez dawalam rade. 

Ale jak nic waznego nie musze zrobic to budzik wylaczam i mam wszystko w dupie.

Aha dodam, ze czulam sie po tym benzo lekko znokaltowana caly dzien (a niby o krotkim dzialaniu..)

Moglam wszystko robic itp itd. Czasem cos tam wolniejszy zaplon. Za to wszysycy sie mnie pytali co mi jest czy sie nacpalam czegos. Myslalam, ze po twarzy nie widac skoro robie wszystko normalnie i gadam normalnie 😁

No autem bym nie kierowala bo to juz swinstwo naraz innych i siebie. 

 

łyknęłaś 7 czy 8 czego ??? Lorafenu ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jastara napisał:

Witaj, jak dziś Twoje serce? Moje kopie od rana, ciśnienie spada więc myślę że to pogoda?

Dzisiaj znacznie lepiej niż wczoraj. Aż do teraz nie wychwyciłem zadnego dodatkowego skurczu... ale zawsze tak mam ze po tragicznym dniu jest kilka spokojnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Jastara napisał:

Ty już potrafisz panować nad złymi emocjami, ja czasem widzę na cisnieniomierzu blyskawice/arytmia/ i to mnie nakręca.Ogólnie ciśnienie mam niskie i jak skoczy do poziomu 130/80 to już się strasznie czuję.Ja wczoraj miałam zawroty głowy okropne i cisnienie czułam w czaszce, ale ogólnie ciśnienie było dobre.To chyba odstawianie i pogoda powodują?Ja slucham czasami odburzania wg divovica ale pomaga tylko na chwilę niestety.

Zastanawia mnie co znaczy ten komunikat o arytmii u Ciebie/// Też mam ciśnieniomierz z tą funkcją ale nigdy mi to nie wyskoczyło... nawet jak się podle czułem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Caly dzien chodzilam przymulona lekko. Chyba z 7 czy 8 w nocy lyknelam. Najpierw 3. Po 2h sie obudzilam i nie szlo spac i nastepne 2, nie dzialaly wiec nastepne 2. I chyba jeszcze ze 2 ale peenosci nie mam. Miedzy urokiem a sraczka w koncu mnie ululalo gdzies o 7 rano i wtalam o 16. Czyli dupa wolowa. Czy z benzo czy nie, zegar biologiczny mi mowi, ze wstaje sie o 16.00h.

No i co ja mam zrobic.

Jak zegarek nastawie i wstane to i tak zebym nie wiem jaka spiaca byla to do 6 rano nie zasne. Wtedy z braku snu przychodza lęki.

A druga sprawa to budzik wylaczam. I zebym nie wiem jak sobie obiecywala to nie da rady. Dzwoni i nagle zapominam o wszyskim i chce spac bo nic nie musze zrobic. .probowalam opcje z oszustwem co 5 min. Nastawialam na 15.55 pozniej na 15.50 itd. Doszlam do 15.10. I tez cos poszlo nie tak.

Nie ma dla mnie ratunku??

Dodam, ze jak nie jest na zwolnieniu to chodze do pracy na 8 rano. Wstaje o 7. Nie to ze jakas zadowolona ale wstaje. Nawet jak spalam tylko godzine.

Kiedys miamam prace ze musialam wstawac o 5 rano i tez dawalam rade. 

Ale jak nic waznego nie musze zrobic to budzik wylaczam i mam wszystko w dupie.

Aha dodam, ze czulam sie po tym benzo lekko znokaltowana caly dzien (a niby o krotkim dzialaniu..)

Moglam wszystko robic itp itd. Czasem cos tam wolniejszy zaplon. Za to wszysycy sie mnie pytali co mi jest czy sie nacpalam czegos. Myslalam, ze po twarzy nie widac skoro robie wszystko normalnie i gadam normalnie 😁

No autem bym nie kierowala bo to juz swinstwo naraz innych i siebie. 

 

Ło kurde, to ja jak wezme 0,5 Alpragenu to w sumie na kilka godzin mam spokój ze wszystkim, w połączeniu z zolpidemem śpie 3-4 godzin stabilnie bez wybudzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Jastara napisał:

, ja czasem widzę na cisnieniomierzu blyskawice/arytmia/ i to mnie nakręca

Za dawnych czasów miałem nadgarstkowy ciśnieniomierz i jak dopompowywał powietrza to już było wiadomo że pokaże kosmiczny wynik i to mnie nakręcało, postanowiłem zmienić ciśnieniomierz i od tego czasu mam, wg lekarzy najdokładniejszy - z osobnym mankietem, naramienny. Mimo że wyuczyłem odruch nie nakręcania się to nie korzystam z tamtego pierwszego ciśnieniomierza, złe wspomnienia mam z nim a rzeczy które przywołują złe wspomnienia z przeszłości należy usunąć z życia... Przecież to tylko obrazek na wyświetlaczu, zaśmiej się z ciśnieniomierza, przecież doskonale wiesz i czujesz że masz "szarpanie serca" to po co ma Tobie o tym przypominać ;)

 

19 minut temu, SayYes napisał:

Zastanawia mnie co znaczy ten komunikat o arytmii u Ciebie/// Też mam ciśnieniomierz z tą funkcją ale nigdy mi to nie wyskoczyło... nawet jak się podle czułem.

Mi na dwóch czy nawet trzech ciśnieniomierzach takie obrazki czasem wyskakują, ale nie zawsze gdy czuję dodatkowe skurcze.

 

25 minut temu, SayYes napisał:

łyknęłaś 7 czy 8 czego ??? Lorafenu ???

Z opisu podejrzewam że albo mg albo ilość tabletek, zdarzają się chwile słabości, nie ma co roztrząsać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, SayYes napisał:

Zastanawia mnie co znaczy ten komunikat o arytmii u Ciebie/// Też mam ciśnieniomierz z tą funkcją ale nigdy mi to nie wyskoczyło... nawet jak się podle czułem.

Kiedyś jak wezwałam karetkę bo mi się to wyświetliło, to lekarz mi powiedział że żadnej arytmii nie mam bo to wystarczy lekko się ruszyć i już się wyświetli.Ja się wtedy tak nakręciłam tym znaczkiem że od razu zaczęło mnie boleć w klatce i ciśnienie skoczylo.Oni przyjechali, zrobili ekg, ale już od progu jak mnie zobaczył to mówi że widzi tu nerwicę.Odkrył Ameryke☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Arnin napisał:

Za dawnych czasów miałem nadgarstkowy ciśnieniomierz i jak dopompowywał powietrza to już było wiadomo że pokaże kosmiczny wynik i to mnie nakręcało, postanowiłem zmienić ciśnieniomierz i od tego czasu mam, wg lekarzy najdokładniejszy - z osobnym mankietem, naramienny. Mimo że wyuczyłem odruch nie nakręcania się to nie korzystam z tamtego pierwszego ciśnieniomierza, złe wspomnienia mam z nim a rzeczy które przywołują złe wspomnienia z przeszłości należy usunąć z życia... Przecież to tylko obrazek na wyświetlaczu, zaśmiej się z ciśnieniomierza, przecież doskonale wiesz i czujesz że masz "szarpanie serca" to po co ma Tobie o tym przypominać ;)

 

Mi na dwóch czy nawet trzech ciśnieniomierzach takie obrazki czasem wyskakują, ale nie zawsze gdy czuję dodatkowe skurcze.

 

Z opisu podejrzewam że albo mg albo ilość tabletek, zdarzają się chwile słabości, nie ma co roztrząsać.

Ja też mam mankiet naramienny, no i czasem mi ta arytmia wyskakuje.Staram się to ignorować, ale z reguły panikuje niestety, ale po co właściwie? Co ma być i tak będzie☺.Już do zadnego lekarza nie pójdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Qtomo napisał:

Ło kurde, to ja jak wezme 0,5 Alpragenu to w sumie na kilka godzin mam spokój ze wszystkim, w połączeniu z zolpidemem śpie 3-4 godzin stabilnie bez wybudzenia

Alpragen w połączeniu z Zolpidemem i 4 godziny snu ??? Nie osądzam... Ale obawiam się na swoim przykładzie że wcześniej czy później zacznie się permanentna bezsenność i dawki mocno wzrosną. Zapytaj lekarza o to połączenie leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Arnin napisał:

Za dawnych czasów miałem nadgarstkowy ciśnieniomierz i jak dopompowywał powietrza to już było wiadomo że pokaże kosmiczny wynik i to mnie nakręcało, postanowiłem zmienić ciśnieniomierz i od tego czasu mam, wg lekarzy najdokładniejszy - z osobnym mankietem, naramienny. Mimo że wyuczyłem odruch nie nakręcania się to nie korzystam z tamtego pierwszego ciśnieniomierza, złe wspomnienia mam z nim a rzeczy które przywołują złe wspomnienia z przeszłości należy usunąć z życia... Przecież to tylko obrazek na wyświetlaczu, zaśmiej się z ciśnieniomierza, przecież doskonale wiesz i czujesz że masz "szarpanie serca" to po co ma Tobie o tym przypominać ;)

 

Mi na dwóch czy nawet trzech ciśnieniomierzach takie obrazki czasem wyskakują, ale nie zawsze gdy czuję dodatkowe skurcze.

 

Z opisu podejrzewam że albo mg albo ilość tabletek, zdarzają się chwile słabości, nie ma co roztrząsać.

Martwię się o Nią... to wszystko... bo to bardzo dużo... w przeliczeniu min 70 mg diazepamu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, SayYes napisał:

Alpragen w połączeniu z Zolpidemem i 4 godziny snu ??? Nie osądzam... Ale obawiam się na swoim przykładzie że wcześniej czy później zacznie się permanentna bezsenność i dawki mocno wzrosną. Zapytaj lekarza o to połączenie leków.

Z tym że ja biore antydepresant, 17 dzien asertin, po prostu czekam aż to napięcie w nocy zacznie puszczać, znaczy ja biore ten alpragen troche wczesniej. Psychiatra powiedział że jak pomaga w miare to brać, z tym że mam tez małe dziecko obok i też dlatego się wybudzam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Qtomo napisał:

Z tym że ja biore antydepresant, 17 dzien asertin, po prostu czekam aż to napięcie w nocy zacznie puszczać, znaczy ja biore ten alpragen troche wczesniej. Psychiatra powiedział że jak pomaga w miare to brać, z tym że mam tez małe dziecko obok i też dlatego się wybudzam.

Ale on Ci przepisał i alpragen i zolpidem ??? Bo tych leków się absolutnie nie łączy. Już lepiej żebyś brał jeden np. Lorafen 2,5 mg niż tą kombinację. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, SayYes napisał:

Ale on Ci przepisał i alpragen i zolpidem ??? Bo tych leków się absolutnie nie łączy. Już lepiej żebyś brał jeden np. Lorafen 2,5 mg niż tą kombinację. 

Napisał doraźnie, ale po wczorajszej wizycie powiedziałem że taka kombinacja jakoś mnie wycisza, no to mówił że w takim razie brac i czekać aż antydepresant się rozkręci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Qtomo napisał:

Napisał doraźnie, ale po wczorajszej wizycie powiedziałem że taka kombinacja jakoś mnie wycisza, no to mówił że w takim razie brac i czekać aż antydepresant się rozkręci.

Moja rada niezależnie co kto tutaj napisze w tym temacie.... ZMIEN PSYCHIATRE BO ROBI CI KRZYWDE...  To jest tylko i wyłącznie moje zdanie. Jeżeli już musisz mieć ąz tak mocny wyciszacz na początku to odstaw i alpragen i zolpidem i zamien to na Lorafen 2,5 mg.  Tamta kombinacja jest zabójcza.... Zolpidem uzaleznia już po kilkunastu dniach i w zasadzie przestaje działąć. A sam alpragen CIe na tym etapie nie uśpi.... Psychiatrzy to bezmyślni debile ale w tym przypadku etyka lekarska mu zabrania stosować takie leki razem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Qtomo napisał:

Napisał doraźnie, ale po wczorajszej wizycie powiedziałem że taka kombinacja jakoś mnie wycisza, no to mówił że w takim razie brac i czekać aż antydepresant się rozkręci.

Nie bierz zolpidemu, mam w rodzinie osobę uzalezniona od tego dziadostwa, to jest gorsze niż benzo, naprawdę SayYes ma rację

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Jastara napisał:

mam w rodzinie osobę uzalezniona od tego dziadostwa, to jest gorsze niż benzo,

 siema Wszystkim ,

 Jastara , mówisz ,że " gorsze " , żeby się pocieszyć ,że tak nisko nie upadłaś , czy faktycznie Zolpi taki straszny ? (-;

 A co się z tą osobą takiego dzieje ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Kalebx3 Gorliwy napisał:

 siema Wszystkim ,

 Jastara , mówisz ,że " gorsze " , żeby się pocieszyć ,że tak nisko nie upadłaś , czy faktycznie Zolpi taki straszny ? (-;

 A co się z tą osobą takiego dzieje ? 

Co się dzieje? Musi brać prawie co godzinę bo nie może wytrzymać, wszystko ją boli, serce wsli i tachykardia wciąż, nie usypia już jej to wcale.Widzę jak się męczy, to jest straszne, a zaczęła niewinnie pół tabletki 5 na sen.Ja wiem że benzo to duzo cięższy kaliber, ale ja nie mam takich sensacji jak ona, no i powoli sobie schodzę.Tak że na podstawie obserwacji mówię że zolpidem to jest chyba szatan jakiś.Ona chodzi do kilku psychiatrów, nie chcą już jej tego wypisywać a dziewczyna zachowuje się jak narkoman, bardzo chce się od tego uwolnić a nie może po prostu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Jastara napisał:

Co się dzieje? Musi brać prawie co godzinę bo nie może wytrzymać, wszystko ją boli, serce wsli i tachykardia wciąż, nie usypia już jej to wcale.Widzę jak się męczy, to jest straszne, a zaczęła niewinnie pół tabletki 5 na sen.Ja wiem że benzo to duzo cięższy kaliber, ale ja nie mam takich sensacji jak ona, no i powoli sobie schodzę.Tak że na podstawie obserwacji mówię że zolpidem to jest chyba szatan jakiś.Ona chodzi do kilku psychiatrów, nie chcą już jej tego wypisywać a dziewczyna zachowuje się jak narkoman, bardzo chce się od tego uwolnić a nie może po prostu.

Benzo nie jest cięższym kalibrem... zolpidem jest bardzo zdradliwy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Jastara napisał:

Co się dzieje? Musi brać prawie co godzinę bo nie może wytrzymać, wszystko ją boli, serce wsli i tachykardia wciąż, nie usypia już jej to wcale.Widzę jak się męczy, to jest straszne, a zaczęła niewinnie pół tabletki 5 na sen.Ja wiem że benzo to duzo cięższy kaliber, ale ja nie mam takich sensacji jak ona, no i powoli sobie schodzę.Tak że na podstawie obserwacji mówię że zolpidem to jest chyba szatan jakiś.Ona chodzi do kilku psychiatrów, nie chcą już jej tego wypisywać a dziewczyna zachowuje się jak narkoman, bardzo chce się od tego uwolnić a nie może po prostu.

Ja nie uważam że upadlam, benzo dostałam od psychiatry i może był mój błąd że wtedy nie poczytałam co to za jeden?Fakt , uratował mi życie na w pewnym momencie, potem już byłam uzalezniona i sama o tym nie wiedziałam.Taka moja historia😞

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, SayYes napisał:

Benzo nie jest cięższym kalibrem... zolpidem jest bardzo zdradliwy

Też twierdze że zolpidem to zdradliwy diabeł.Martwię się o nią, ostatni psychiatra u ktorego była proponował jakiś ośrodek, nie wiem czy w końcu się zdecyduje, ale czy taki ośrodek da radę ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też mi się tak zdaje ,że ten zolpik jest wała  wielkiego warty .

 Mam w opakowaniu ostatnie 3 tabletki i nie będe tego syfu dalej ogarniał .

 

 Jastara znam Twoją Historię , ale przecież schodzisz z tego syfu . 

 

 dzisiaj znowuż jakaś lękliwość , w duuupę jeża .

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×