Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

resilient na trzeźwo można żyć tylko jak samopoczucie łaskawie pozwoli. Chyba większość ludzi żyje bez znieczulaczy.

 

Arasha, tak na zmianę z Sedamem 4,5-6mg dziennie to Tranxene zażywam z dwadzieścia lat tylko że przedtem zażywałem 20mg dziennie później 15mg a teraz zażywam 10mg Tranxeny dziennie ale nie czuje się wcale najlepiej :?:-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie biorę już jakies 6 tygodni i nie jest łatwo bo sà: lęki, nerwica, stany depresyjne, panika ...ale mam poczucie , że to ja rzádzę a nie piguła...

 

-- 12 lis 2014, 01:53 --

 

Nie biorę już jakies 6 tygodni i nie jest łatwo bo sà: lęki, nerwica, stany depresyjne, panika ...ale mam poczucie , że to ja rzádzę a nie piguła...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pierdykam. Nie wiem co się dzieje, Miałam zrobić detoks i zamiast tego pochłaniam jeszcze większe ilości benzo. Przykładowo dziś wstałam i miałam wziąć moją codzienną dawkę poranną 1,5mg....wzięłam ale niestety było za mało więc dołożyłam jeszcze 0,5mg klona. Co dalej? MAŁO. Szybciorem się ubrałam i wyszłam do sklepu po piwo. Wybaczcie musiałam bo chyba bym oszalała. Usprawiedliwiam się i kupuję sobie Redsy, które mają 4,5% alkoholu. Kupiłam dwa, właśnie dopijam pierwszy i wreszcie czuję ulgę. Kuźwa, czy ktoś nie może wyprodukować takiego leku uspokajającego, który by rzeczywiście działał?!?................benzo są takie przebiegłe i oszukańcze.....bierzesz coraz więcej a i tak czujesz się do dupy i potrzebne jest alko. Nie mam już sił na to wszystko. Serio. :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AddictGirl21, ja mam dokładnie tak samo ze słodyczami, które dosłownie zjebały mi życie :why: Nie potrafię dnia nie zjeść czegoś słodkiego ... CZEGOŚ to jest np. ćwierć kilo rogalików drożdżowych z marmoladą :hide: a i tak mi mało. U mnie benzo przy słodyczach to pikuś :roll: Tak więc mam 2 uzależnienia i zero pomysłów na to, jak z któregokolwiek wyjść :? A przecież nie mogę ciągle mówić, że życie jest do bani, skoro sama je sobie na własne życzenie rozwalam. Mnie to ani sto zimnych okładów na łeb nie pomoże.

Tulę Cię Addict do mojego durnego serca :P ( co nam pozostało )

 

-- 12 lis 2014, 15:29 --

 

andrzej57, udanej podróży służbowej ( wiem, że pojechałeś ), jak najmniej stresów. My tu Ciebie podziwiamy, że tak wytrwale sobie radzisz z coraz mniejszymi dawkami Clona i abstynencją od alko :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AddictGirl21, dziękuję :smile: Uwierz ... tak mało osób mi to w życiu mówiło :roll: Ostatnio jedna mi mówi bardzo miłe rzeczy na mój temat, ale to bardziej pod wpływem zauroczenia moimi fotami i podejrzewam, że jej niebawem przejdzie :bezradny: ( ale zawsze to coś ). Postanowiłam kolekcjonować sobie miłe rzeczy usłyszane na swój temat.

 

Dobrze, że wiem jak wyglądasz ( m.in. z filmiku ), bo lubię wiedzieć o kim piszę i do kogo się zwracam. W ogóle wszystko na to wskazuje, że jesteśmy w bardzo podobnym wieku i pewnie jeszcze jakieś podobieństwa by się znalazły :smile: Nie przejmuj się tak tymi prochami ... to TYLKO prochy, tabsy, które nie mogą decydować o naszym być albo nie być :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AddictGirl21, Trochę to błędne koło u Ciebie. Ustabilizuj najpierw dawkę z której będziesz schodzić. Wyobraź sobie, że idziesz do lekarza od uzależnień który się pyta ile bierzesz, a Ty odpowiesz że nie wiesz, różnie. Ciężko mu będzie wtedy pomóc. Wyczuj najpierw organizm ile benzo potrzebujesz, żeby normalnie przetrwać dzień. Nawet głupie piwko podbija trochę działanie benzo, więc tym bardziej 1,5 mg klona + piwo to więcej niż 1,5 mg bez piwa. Gdy dojdziesz do etapu, że np 4 mg klona to jest ta dawka, która pozwala Ci nie odczuwać żadnego dyskomfortu, będziesz miała punkt odniesienia z czego schodzić.

Niestety masz tą brzydką cechę co większość ćpających ( w tym ja), że chcemy wszystko od razu tu i teraz, a później nie wychodzi. Spokojnie. Brałaś to pewnie parę lat, więc kilka tygodni Cię nie zbawi.

 

resilient gorsze ? opiaty ? 8)

niestety...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

resilient, a całej pełni zgadzam się z Tobą, trzeba ustalić dawkę wyjściowa, taką, która daje nam dobre samopoczucie, ale nie rozkłada na łopaty. I z takiej dawki powinno się powolutku schodzić, oczywiście po jakimś czasie. Ja brałam 10-12 mg broma, i szybko zeszłam do 5mg (tu się potwierdza Twoja teoria, ze szybko chcemy być czyści). Ale bromazepam nie jest tak straszliwie uzależniający, wiec przy pomocy różnych wspomagaczy , zrobiłam szybki zjazd. Teraz jednak przystopowałam, poczekam.

Wspomaganie się alko w czasie brania benzo, to ostatnia głupota.Oba te świństwa działąją na te same receptory. Wiem dużo o tym, przerabiałam, czasem się dziwię, ze jeszcze żyję, mimo wszystko. Naprawdę nie radzę, już lepiej dobrać ten kawałek benzo, niż wspomagać się dodatkowo alko. Przede wszystkim wysiada serducho, potem cała reszta.

Widzisz złociutka, że jak się chce, to się da z wszystkimi poprawne stosunki utrzymywać, nie trzeba się wszędzie teorii spiskowych doszukiwać. Jak widać resilient autentycznie z życzliwością podszedł do Addict.

 

JERZY1962, trochę mnie przeraziło, że "łykałeś" tak, niby, niewiele Sedamu i nie możesz z tego się wykaraskać. Ja nie planuję zamieniać Sedamu na inne benzo, po prostu będę zmniejszać dawki.

Z tego co wiem, to Jureczek bierze Tranxene od wielu lat i póki co nie planuje żadnych odstawek, a tolerkę wyrobioną na pewno ma :idea:

 

Arasha, a Ty , jak zawsze wesolutka :mrgreen: . Klon pomaga, co nie ? Ja chwilowo mam gorszy nastrój, ale to minie, wiem, bo już w to grałam. Ale Tobie, wszystkiego pięknego. A czy nie jest tak, że odrzucasz chłopów, bo generalnie boisz się odrzucenia ?

Arashka żadnych chłopów nie odrzuca, bo póki co żadnego konkretnego na widoku nie miała :mrgreen: Ale wiesz, wszystko do czasu :lol:

A wesolutka wcale nie po Clonie, tylko z racji przebywania na forum :P

 

Pozdrawiam dzieciaki :papa: ( Addict trzymaj się, pamiętaj, że jestem myślami z Tobą :P )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, Kochana jesteś :D ... a ja nadal stoję w miejscu. Tzn, może nie bo byłam u swojej Psychiatry i zwiększyła mi Asertin z 50mg na 100mg, żebym łatwiej mogła zejść z benzo. Aktualna dawka dzienna 4,5mg - 2,5mg Clonazepamu i 2mg Alprazolamu. Hmm.............powiem tak...jak poczuję, że Asertin znacznie poprawi mi nastrój co nastąpić może za 3 tygodnie < lek musi się wchłonąć >...wtedy zacznę zmniejszać bezno. To tyle o ile :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AddictGirl21, zaglądam tu rzadko ale poczytałam wstecz wszystkie Twoje posty (bo wyjątkowo skutecznie potrafisz zwrócić na siebie uwagę) i przyznam że nie wierzę w ani jedno Twoje słowo. Postanowiłam napisać to po to że faktycznie potrzebujesz pomocy i to bardzo 'intensywnej" najlepiej zamkniętej. Tutaj karmisz się współczuciem innych, ktoś zgani ktoś pochwali i tak sobie jedziesz nie zmieniając nic. Od czasu do czasu chcesz wzbudzić sensację jak trudno się przebić to nawet posunęłaś się do śmiertelnej choroby żeby tylko ktoś zwrócił na Ciebie uwagę. Ty jesteś dla siebie najważniejsza i zadbaj wreszcie o siebie. Tutaj ludzie przychodzą odchodzą mają swoje życie w realu. Dają rady, wyżalą się ale co kto z tym zrobi to już jego sprawa. Ty nie robisz nic tylko ciągle czekasz na zainteresowanie a to nie pomoże Ci wyzdrowieć. Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, nie ma mnie co podziwiać (bo niby za co :?: ), chciałem odstawiać clony,to odstawiam :!: Postanowiłem nie łyknąć alkoholu,to nie łykam :!: dopóty,dopóki z tego się nie wyliżę (a,że dobre było kiedyś od czasu do czasu zresetować swój mózg, na złe to nikomu nie wyjdzie, jak z rzadko :roll: ). Bym i dziś łyknął :hide: , ale jak pomyślę, od kwietnia moja odstawka w łeb by wzięła i znowu wskoczyłbym na dawkę po wypiciu :time: Trzeba myśleć i kontrolować się w życiu - innej rady nie ma, jak człowiek sam sobie nie pomoże,to nikt Ci nie pomoże,owszem da może wsparcie na forum,ale cierpisz sama i w tym tkwisz. A widzę Arasha , że b.starasz się wspierać AddictGirl21, ale Jej wszyscy dobrze radzą, a Ona i tak tkwi w tym zamkniętym kole, bo sama chce tego. Niestety, człowiek musi sam dojrzeć do podjęcia pewnych decyzji, a jeżeli nie, to każdego z nas tu sugestia AddictGirl21, nie pomoże. Ile razy resilient, formułował do Niej zdanie "od czegoś trzeba wyjść" - czy z 4mg czy z 6 mg? kaja123, podzielam tu Twoje zdanie w całej rozciągłości.

AddictGirl21, ja Cię nie oceniam, ale pierwszy Twój ruch od, którego powinnaś zacząć, to definitywnie odstawienie alkoholul :!::!::!:Żadne leki Ci nie pomogą jak do tego będzie jeszcze wspomagacz- alkohol :!: Każdy w Twoim przypadku rozłoży ręce, jak będziesz pisała o swoim uzależnieniu krzyżowym benzo-alkohol(przepraszam Cię AddictGirl21, ale Twój wpis w wątku o alkoholu rozwalił mnie totalnie z tym Gienkiem.Wiem,wiem,że nie powinienem tego napisać, ale wiesz co było najgorsze,że to co zrobiłaś,zrobiłaś z wyrachowania, a nie z upojenia alkoholowego, w stanie nieświadomości-czyli nasuwa mi się jedna myśl, panujesz i planujesz - wiesz co robisz,bo Ci tak dobrze funkcjonować. Napisałaś,że sięgnęłaś dna (ale to Twoje słowa), a wyjście jest tylko jedno - trzeba się podnieść, tu już nie masz alternatywy :!: Każdy człowiek w życiu ma upadki, nie Ty jedna i po prostu wierzę w Ciebie :lol: .A oglądając Twój filmik,taka fajna z Ciebie dziewczyna - pomóż sobie sama, a na pewno każdy będzie Cię tu wspierał, daj sobie szansę na lepsze jutro.Szkoda tak życie zmarnować, a jesteś pewnie w wieku mojej córki i pomyśl o swoich rodzicach, nie sądzę żebyś miała do końca zanik uczuć wyższych :?: Cóż z tego,że napiszę Ci, że mi Cię żal (bo i tak jest naprawdę), ale uwierz mi, nie ma sytuacji bez wyjścia - o ile Ty sama będziesz tego chciała :!: Bierz ster w ręce i żegluj przed siebie, ale z innym, lepszym nastawieniem :!: Pozdrawiam Andrzej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(przepraszam Cię AddictGirl21, ale Twój wpis w wątku o alkoholu rozwalił mnie totalnie z tym Gienkiem.Wiem,wiem,że nie powinienem tego napisać, ale wiesz co było najgorsze,że to co zrobiłaś,zrobiłaś z wyrachowania, a nie z upojenia alkoholowego,

 

Każdy MUSI osiągnąć swoje dno, żeby zauważyć jakie to spustoszenie szerzy. (Chyba, że kocha Gienka ;) )

Też jestem za tym, że najpierw musi odejść alko. Benzo ma ten plus, że w przypadku uzależnienia i odstawki. nie jest raczej problemem nadmiar czasu, bo nie jest to środek który zapewnia nam jakieś tripy i spędzanie czasu, tylko ''normalne'' funkcjonowanie'', tak w przypadku innych substancjii jak chociażby alko, problemem jest zagospodarowanie czasu i to gubi. Ciśnienie psychiczne prędzej dopadnie. Nuda... Pustka...

Sam mam problem z ....( no takie tam) i najbardziej boli mnie nuda, czuję jakby wyrwano cząstke mnie i za wszelką cenę szukam dziury by ją zapełnić. Porównałbym to do silnego zakochania i natychmiastowego odcięcia od obiektu uczuć. Nie jest to przyjemne, ale wraca do normy.

Mój umysł ciągle szuka zamiennika (ale jako doświadczony innymi uzależniami, więm że to normalne i póki co radzę sobie) Oczywiście nie są to zdrowe poszukiwania (ala sport itd...) tylko sposób na znieczulenie się innymi środkami. Nie robię tego póki co, ale zaorany umysł ciągle mi coś podsuwa... Póki co jestem silniejszy i liczę, że z biegiem czasu wejdzie mi to w nawyk i przechodzenie koło apteki, nie będzie wzbudzać żadnych emocji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

andrzej57, Andrzeju, było, minęło. Jeżeli chodzi o alkohol od tamtej pory nie wzięłam kropli do ust. I teraz dobra wiadomość jeżeli chodzi o benzo. Do przedwczoraj byłam na dawce 4,5mg, aktualnie zeszłam do 3mg. Jak dla mnie to wielki sukces. I wcale nie jest tak źle jakby się mogło wydawać - mało uboków < aczkolwiek nie powiem, że żadnych nie ma > ale spodziewałam się gorszej wersji. Więc cóż, jest git. Za tydzień zmniejszę dawkę o 0,5mg i będę na 2,5mg. Wierzę, że mi się uda a to chyba najważniejsze :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×