Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaburzenia osobowości (cz.II)


Gość paradoksy

Rekomendowane odpowiedzi

Wesprzecie mnie jak coś pójdzie nie tak?

 

Kasiu, jesteśmy i będziemy z Tobą. :*

 

-- 27 mar 2011, 07:06 --

 

_asia_, jak możesz nie móc zaakceptować tego, że jesteś być może lesbijką? Żyjemy w XXI wieku.

 

no normalnie, po prostu nie mogę i już. :roll: tzn. nie chodzi mi bynajmniej o kwestię wiary. zupełnie nie przeszkadza mi orientacja homosexualna u innych ludzi, naprawdę i nie uważam, że to grzech. ale jeśli chodzi o mnie to jest to nie do przyjęcia. moja rodzina nigdy by się z tym nie pogodziła i wypominałaby mi to do końca życia. wiem, że to moje życie, ale oni marzą, że założę rodzinę, nie będę sama (nie mam rodzeństwa), będę mieć wspierającego męża, dzieci, poza tym uważają homosexualizm za coś chorobliwego i wstrętnego, i nie ma sensu przekonywanie ich, bo i tak nic nie zmieni ich punktu widzenia (czasem w dyskusjach próbowałam bronić homosexualistów).

chyba nie pokazałabym się mojej rodzinie już na oczy (i bliższej, i dalszej), gdyby oni się dowiedzieli choćby o moich domysłach i przypuszczeniach. :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, Asiu, rodzina i jej oczekiwania to jedno, a Twoje szczęście to już zupełnie inna sprawa. Zawsze myślisz o innych - nawet teraz- nie warto pomyśleć przez chwilę o sobie? Egoizm w rozsądnych ilościach to nic złego, przeciwnie, zupełnie dobra sprawa.

 

 

Wstałam. Zważyłam się, chociaż miałam tego nie robić. 0,6kg więcej. To prawie kilogram. Co z tego, że nie ważę się codziennie, skoro każda bzdura na wadze wyprowadza mnie kompletnie z jako takiej równowagi?

Czuję się najsamotniejszą istotą na tym globie, bez żadnej szansy na przyszłość w jasnych barwach. Rzygać mi się chce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniu,, nie masz kontaktu z K. ?

Kiedy się spotykacie ?

Moniko, co masz na myśli, że mam konflikt, gdyż nie dopuszczam opcji, że jestem gejem ?

 

Asiu,, tylko jak możesz być szczęśliwa z mężem, który Cię nie kręci ?

 

A jak się całowałaś z P. albo czy doszło do czegoś więcej nie czułaś nic ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałam odpowiedziec na pytanie,ktorego teraz nie mogę nigdzie znalezc.

 

Rozmawiac,rozmawiac,rozmawiac.

Tłumaczyc swoj tok rozumowania.On jest trudny,kapryśny,ale jak powiedzial moj P-nawet najlepszy czlowiek na świecie,ktory obdarzy nas najszczerszym uczuciem-nie da rady się "domyśleć".Nasze tory myślowe są porozjeżdżane,niezrozumiale dla tych z drogami względnie prawidłowymi.Inni mogą cos przeczuwać,ale nie ma szans by dowiedzieli się calej prawdy patrząc nam w oczy.Dzieciece mrzonki odkladamy w świat bajek..

 

I nie wiem, czy pospiech,popędzanie jest wskazane.W naturze wszystko co dobre rozwija się powoli,(nie mówię o autodestrukcyjnych i opartych wylacznie na żądzy romansach,one nie znaczą wiele|),tylko o tym co ma byc dobre,trwałe,mocne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kai, musisz sam przekonać się, zobaczyć co czujesz naprawdę.Na ile to są Twoje potrzeby, a na ile masz przeszkody w postaci wiary. Tu ten konflikt jest.

 

-- 27 mar 2011, 12:55 --

 

Shadowmere, Haniu, tak, masz rację.Cisza między wierszami w większości przypadków nie jest wymowna. Może być zrozumiała kiedy dwie osoby są ze sobą na tyle zżyte,żeby można było mówić,że tej ciszy prawie wcale nie ma.

 

Tak, tylko i wyłącznie rozmowa, mówienie o uczuciach, swoich emocjach. To jest trudne, ale nie awykonalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniko, gdy myślę, że miałbym pocałować mężczyznę to robi mi się nie dobrze a co do reszty to nie wiem czy nie blokuję potrzeb o których mówiłem niedawno i myślę, że tylko od mężczyzny mogę je dostać :/

 

Haniu,, pewnie, często staram się mówić rodzicom ale oni nie chcą słuchać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi się wydaje że Asię rozumiem,to trudne bo to odmienność,rodzice odczekują od nas dzieci a dla nich wnuków,człowiek żyje po to aby się rozmnażać do tego jest stworzony,żyjemy jeszcze w stereotypowym modelu rodziny,społeczeństwo też nie akceptuje inności,jest trudno i ciężej się żyje takim osobom,tyle że czy warto żyć wbrew sobie,kiedy się znajdzie odpowiednią osobę można żyć szczęśliwie i zbledną problemy z akceptacją

mi jest trudno wyjaśnić rodzinie że z nikim nigdy się nie zwiąże,że takie wybieram życie,też tego nie rozumieją,pewnie bardziej traktują mnie jak nieudacznice,że jestem sama,ale nie ulegnę,w tym wypadku liczę się ja,moje wybory i prawo do wyboru życia jakie ja dla siebie uważam że najlepsze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, jak możesz nie móc zaakceptować tego, że jesteś być może lesbijką? Żyjemy w XXI wieku.

 

no normalnie, po prostu nie mogę i już. :roll: tzn. nie chodzi mi bynajmniej o kwestię wiary. zupełnie nie przeszkadza mi orientacja homosexualna u innych ludzi, naprawdę i nie uważam, że to grzech. ale jeśli chodzi o mnie to jest to nie do przyjęcia. moja rodzina nigdy by się z tym nie pogodziła i wypominałaby mi to do końca życia. wiem, że to moje życie, ale oni marzą, że założę rodzinę, nie będę sama (nie mam rodzeństwa), będę mieć wspierającego męża, dzieci, poza tym uważają homosexualizm za coś chorobliwego i wstrętnego, i nie ma sensu przekonywanie ich, bo i tak nic nie zmieni ich punktu widzenia (czasem w dyskusjach próbowałam bronić homosexualistów).

chyba nie pokazałabym się mojej rodzinie już na oczy (i bliższej, i dalszej), gdyby oni się dowiedzieli choćby o moich domysłach i przypuszczeniach. :hide:

 

A to kompletnie inna sprawa. To nie Ty nie jesteś w stanie tego zaakceptować, tylko Twoja rodzina. Popracuj nad tym na terapii. To Ty jesteś na terapii, nie Twoja rodzina. To Twoje życie. Zbyt długo Twoja rodzina miała wpływ na Twoje życie i, Asiu, obie wiemy, że nienajlepszy....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, nie decyduj za przyszłą siebie. Co się stanie, jeśli w kimś się szczęśliwie zakochasz?.

tak,zakocham się za 20 lat pracy na terapii,a wtedy będę miała 50 lat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, rozumiem Cię, ja się zawsze wściekam, jak słyszę, że wszystko jeszcze przede mną. wyobrażam sobie wtedy parę zakochanych dziadków :?

 

 

ahaha

To tak jak ja.

Chcę byc szczesliwa teraz,a nie za 50 lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie samotne życie nie jest problemem,wiem że to ze względu na moją przeszłość,dlatego napisałam że może dzięki terapii mi się odwidzi,albo i nie bo to mi pasuje, na razie nie chcę-po prostu,a nie każdy potrafi to zrozumieć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kai po prostu nie chcę

jakby się doszukiwał to by znalazł wiele odchyleń od zdrowia w tym,że to jakieś zaburzenie,na pewno anhedonia seksualna,ale dla mnie to nie ważne bo związek bez seksu też się nie chcę pakować,w jakikolwiek związek,dla mnie to proste,że chcę tak żyć i nie mam zamiaru tego zmieniać

byłam nie tak dawno zakochana,ale przemyślałam to i wolę zostać sama,on był tym moim ideałem,ale nie chcę bo czuję że bardziej bym to zrobiła pod presją,szybko się odkochałam gdy się temu przyjrzałam,więc to chyba nie była miłość jak sobie samej wmawiałam.Byłam związkach jako nastolatka,ale tylko po to by podnieść swoją samoocenę i być akceptowaną

 

coś czuje,że piszę niezrozumiale i motam :roll: a odpowiedź jest prosta-nie chcę i już

 

-- 27 mar 2011, 14:55 --

 

to jest trochę tak jak doszukiwanie się dlaczego jedni wolą jabłka a inni cebulę

 

-- 27 mar 2011, 15:12 --

 

anhedonia to złe określenie ,raczej dysfunkcja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asiu czy jak oglądasz porno-less to czy Cię to podnieca, możesz odpisać na pw :)

To nie jest żaden wyznacznik. Jestem hetero, a podniecają mnie filmy z kochającymi się dziewczynami. Uważam kobiece ciało za bardziej podniecające niż męskie. Co nie zmienia faktu, że kocham na zabój mojego faceta i mimo że miałam pewne doświadczenia z dziewczynami, to nie ciągnie mnie do tego i nie jestem bi czy less. Wszystko jest względne.

 

Zresztą fantazje fantazjami. Jeśli oglądam BDSM w wersji light albo trójkąty (dwóch mężczyzn i kobieta) i w jakiś sposób mnie to podnieca to nie znaczy, że kręciłoby mnie to w łóżku czy że mam zamiar tego spróbować. Nigdy w życiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krzysiu, tak, podnieca mnie, gdy oglądam filmy z kobiecymi less. Ale filmy z hetero również. Mnie w ogóle praktycznie wszystko podnieca jak coś oglądam/słyszę, jestem cholernie wrażliwa na te sprawy. :hide::oops: Ale pociągają mnie kobiety, na mężczyzn praktycznie nie zwracam uwagi (pod kątem obiektu sexualnego - bo emocjonalnie się przywiązuję i kocham platonicznie).

 

Asiu czy jak oglądasz porno-less to czy Cię to podnieca, możesz odpisać na pw :)

To nie jest żaden wyznacznik. Jestem hetero, a podniecają mnie filmy z kochającymi się dziewczynami. Uważam kobiece ciało za bardziej podniecające niż męskie. Co nie zmienia faktu, że kocham na zabój mojego faceta i mimo że miałam pewne doświadczenia z dziewczynami, to nie ciągnie mnie do tego i nie jestem bi czy less. Wszystko jest względne.

 

Zresztą fantazje fantazjami. Jeśli oglądam BDSM w wersji light albo trójkąty (dwóch mężczyzn i kobieta) i w jakiś sposób mnie to podnieca to nie znaczy, że kręciłoby mnie to w łóżku czy że mam zamiar tego spróbować. Nigdy w życiu.

 

zdecydowanie się zgadzam.

 

Kasiu, spróbuję poruszyć ten temat na terapii. W ogóle dużo mam jutro do powiedzenia. Jak zwykle. A na terapii nie jestem z siebie w stanie wydusić słowa. Chociaż ostatnio się trochę udało - terapeutka nie dała mi tak łatwo uciec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asiu,, nie wiem co poradzić, nigdy nie całowałaś się z kobietą ?

Ja całowałem się i było mi niedobrze, to mnie przekonuje, że nie chcę związku z mężczyzną a chyba tylko jego jednej rzeczy.

I zeszmacenia, zwierzęcego niewolnictwa.

 

Badziak, ja nie wiem czy bym spróbował, mnie kręci mocne BDSM.

 

Asiu,, kurcze, wy- Asie chyba już tak macie, że jesteście wrażliwe.

A czy z mężczyzną w łóżku i podczas pocałunku coś czułaś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krzysiu, nie całowałam się z kobietą, tylko po alkoholu trochę przytulanki, ale z chęcią bym spróbowała, problemem jest to, że nie znam osobiście kobiety, która byłaby lesbijką. :bezradny: Moja była współlokatorka (hetero) niesamowicie mi się podobała, i jak czasem paradowała po mieszkaniu tylko w bieliźnie to mi się aż głupio robiło, bo czułam podniecenie starałam się nie patrzeć. :oops: Na serio miałabym ochotę spróbować, ale nie mam z kim. :pirate:

Jeśli chodzi o facetów to przy pocałunkach chyba nic nie czuję :oops: , no a coś więcej, np. ogólnie pieszczoty całego ciała (nie mówiąc już o okolicach intymnych) to już tak, bo moje ciało jest baaaardzo unerwione i nawet dotyk ubrania na nim sprawia, że mam dreszcze i niewiele brakuje mi do orgazmu. to wynika u mnie z ogólnej nadwrażliwości zakończeń nerwowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×