Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co Wam dziś sprawiło radość?


Konrad!

Rekomendowane odpowiedzi

Ramanujan, dla mnie uczuciowość, wrażliwość, człowieka zawsze była najważniejsza i na szczęście między nami jest silna więż uczuciowo-emocjonalna, na zdrowym poziomie oczywiście.

 

Nie wiesz do końca, co czuje Twoja Mama. Jeśli nie rozmawia się na ten temat, ocenić trudno. Ponieważ mnie brakowało tego ze strony mojej Mamy, ja nie popełniam tego, uważam, błędu, wobec Nich. Wyrażam, mówię, daję wyraźnie do zrozumienia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ramanujan, na pewno wynika to z wychowania, z tego co wyniosłeś, otrzymałeś w domu...

Moja Psychoteapetka powiedziała, że rodzice mają obowiązek, zapewnić potomstwu bezpieczeństwo we wszystkich aspektach życia...

I ja, i Ty, widocznie tego nie dostaliśmy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że ogarnąłem wszystko, co dzisiaj (wczoraj) miałem w planach, tj. przygotowanie listów do wysyłki i ogarnięcie domu. Teraz mogę spokojnie iść spać. Koło południa lecę na pocztę i załatwiam wszystkie sprawy na mieście. ;) I czekam na sobotę, i tygodniowy wyjazd. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W drodze powrotnej z zakupów doświadczyłam przez chwilę, że czuję się dobrze w moim ciele. Bez napięcia, depersonalizacji..

To było kilkanaście sekund, ale na tyle cennych, że znów poczułam, że warto się leczyć, zmagać ze sobą i zdrowieć.. :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W drodze powrotnej z zakupów doświadczyłam przez chwilę, że czuję się dobrze w moim ciele. Bez napięcia, depersonalizacji..

To było kilkanaście sekund, ale na tyle cennych, że znów poczułam, że warto się leczyć, zmagać ze sobą i zdrowieć.. :105:

Oby tak dalej :D

Mi radość sprawiła kupiona książka :Beatriz Williams Zanim mnie pokochasz

oraz banany w cieście kokosowym w barze Czerwony Smok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Że w dzisiejszym odcinku epopei "Deader vs Szef" mogę zapisać zwycięstwo, fuck yeah, małe bo małe, ale - FUCK YEAH!! - zwycięstwo!!! :yeah:

 

oraz banany w cieście kokosowym w barze Czerwony Smok.

Czy bar jest w jakiś sposób - poza nazwą - powiązany z książką o tym tytule? :D

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kestrel, :D

 

Niby pierdoła, ale dla mnie kurewnie ważna. Dziś przy wypłacie udało mi się wreszcie wyhaczyć okazję - skoro robił jednocześnie podsumowanie/premiowanie pierwszego kwartału - żeby powiedział mi wprost, czy mój dział przynosi zyski. Było nie było od półtora roku wstukiwaliśmy każdą pierdółkę w komputery, które wyliczały inne pierdółki, stwierdziłem że to wystarczający okres żeby wyrobić sobie choć ogólną opinię. No i usłyszałem dziś miód na moje uszy, teraz żałuję że cichaczem nie wpstryknąłem dyktafonu w telefonie - potwierdzenie, że i owszem (FUCK YEAH!!) mój jednoosobowy dział przynosi zyski sam z siebie; do tego wiem ile robię dodatkowo przy pozostałych działach. Krótko mówiąc - uzyskałem potwierdzenie mojej opłacalności. Tylko tyle i aż tyle :D Plus de facto premia, ale dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach :P Najważniejsze jest uspokojenie wewnętrznego kłębka niepewności co do mojej "przyszłości" w firmie. W pewien ironiczny sposób - w tak bardzo pokrętny sposób została zaspokojona jedna z najniższych, wedle Masłowa, potrzeb ;) Poczucie bezpieczeństwa ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×