Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

moje ciało nalezy do mnie....

oficjalnie tak jest....

bo moje ciało nigdy nie mogło chodzic tam gdzie chciało....nie mogło same sobie wybrać szkoły ani robic to co by chcialo....moje ciało zamykano na całe dnie w pokoju....a w raz z ciałem moja dusze....

moje ciałą będąc moją świętościa nigdy nie nalezało do mnie....

na moim ciele rysuję ściezki do nikąd....bo bardzo chce uciec...aż za bardzo....

ale pewnego dnia sie uwolnię i swobodnie przejde po kazdej ze ściezek mojego życia...

 

 

bo kazdy z nas jest inny...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I mnie tez czasem ponosi. Jedna dużą blizne mam od kilku lat na ręku. Faktycznie ręce to złe miejsce, za bardzo widoczne np w lato. Moj meżczyzna stara sie z tym walczyć, jakoś mi pomóc, ale ja jestem trudna w resocjalizacji, to fakt. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieuzasadniony ty ....... ignorancie, chyba nie wiesz o czym mówisz.

 

Samo sobie winni? Wybacz ale to życie zrobiło ze mnie to czym teraz jestem. Ja się o nic nie prosiłam. Masz nas za winnych? za tych, którzy sami sobie roją problemy i wyniszczają siebie...

 

Gratuluję głupoty i ignorancji. i życzę ci tego... nie, to byłoby zbyt okrutne i podłe z mojej strony.

 

Nikt nie chce twojego głupiego współczucia, niczyje współczucie mi nie jest potrzebne.

 

Nim na tym forum napiszesz takie słowa, zastanów sie ilu osobom wyrządzasz krzywdę, jak wielu ludzi niszczysz.

 

Wiesz, czasem lepiej milczeć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milczec-ty tego nei rpzestrzeglas wyzywajac mnie...

takie mialem oczucia po przeczytaniu waszych tekstow!wiec mysle ze beda jeszcze inne osoby ktore beda mialy podobne uczucia jak ja.jktos napisal ze trzeba dla kogos zyc-ale czy do tego tez nie trzeba wlanych checi...

jesli sie milczy to sie nic nie zmieni!!!

moze teraz kogos zranie ale moze ktos inny sie nad tym zastanowi!!i dlatego teraz klikne na publikuj bo mam nadzieje ze komus innemu pomoge!

nie ma idealnego leku!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czarownico ja ten problem rozumiem, ale zawsze bede pietnowala ludzi ktorzy uwazaja samobojstwo lub okaleczanie sie za cos pozytywnego i romantycznego...wybacz, ale jest to choroba, a zadna choroba nie jest wzniosla, romantyczna lub wspaniala...szczegolnie ta...i nie czyni to ludzi wyjatkowymi jak niektorzy chcialiby o sobie myslec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ta "choroba" jest jak zawiązywanie supełków na chusteczce żeby o czymś nie zapomnieć....

każda blizna....każda rana będzie już zawsze o czymś przypominać...i nie da się o tym zapomnieć....nawet gdy przypadkiem przejedziesz po ręce dłonią....czujesz blizny....i już wiesz....jak bardzo jesteś słaby....

 

ja nie uważam tego co robie za coś pieknego czy romantycznego....

to mój upadek nic więcej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jktos napisal ze trzeba dla kogos zyc-ale czy do tego tez nie trzeba wlanych checi

sluchaj no nieuzasadniony... calkowicie zgadzam sie zToba ze aby wyjsc z tych dolegliwosci potrzeba duzo wlasnej checi i sily,ale uwierz: to czasem nie wystarczy w trudnych sytuacjach.trudno jest jak jest się samemu z tyloma problemami.a chęć by dla kogoś żyć?TAK.a teraz w drugą stronę:chęć tego kogoś by żył dla nas i czuł to samo?NIE ZAWSZE.brak zrozumienia,strach przed osobą która bierze psychotropy itp.kolejna rzeczy to rodzina.przypuśćmy że jej nie ma,a sam jesteś bardzo słabą,delikatną,marzycielską osobką która do pokonania problemów potrzebuje wsparcia kogoś bliskiego.co wtedy?jeśli byłeś w takiej lub podobnej sytuacji,a nie zalamywales sie az do tego stopnia,to chwała Tobie.silny jesteś.ale niestety (lub na szczęście)każdy jest inny.wiec nie krytykuj

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcialbym sie zapytac jak zlikwidowac uczucie przymusu okaleczania sie, picia alkoholu w duzych ilosciach i robienia innych zlych rzeczy. Ja np zadko kalecze się bo jest mi źle, zazwyczaj to z przymusu. Nie słyszę głosów, ale coś każe mi sie okaleczyca gdy tego nie robie to staje się jeszcze silniejsze, to tak jak jestescie glodni to chcecie cos zjesc a im wiecej nie jecie tym wieksze uczucie glodu. To uczucie przymusu kaleczenia sie doprowadza do szalu, bo teraz zaczynam przymierzac sie do podcinania żył nie w poprzek tylko wzdłóż a to bardziej niebezpieczne. Natomiast gdy tego nie robie to czuje ogromny dyskomfort psychiczny. Moze nie powinienem tego pisac ale chcialbym chociaz na pw porady jak się ciąć żeby uzyskać największą "ulgę" ale nie wyrządzać sobie duzej krzywdy blagam chociaz oto. Aha i chyba napisze jeszcze jeden temat bo akurat mi sie przypomnialo!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

troche nie zrozumialem twojej wypowiedzi-moze dlatego ze byla zbyt osobista i powinna zawierac sporo przypisow kierujacych mnie do biografii...nie wiem-chyba sie zgadzam(chyba bo nie do konca rozumiem) ale i dalej jestem przy swoim.to ze pisze przy swoim nie znaczy ze sie z tym skleilem kropelka i juz nic nie pomoze.ale moge byc wlasnego zdania ale ktos moze tez mowic racjonalnie.jestem pewny ze sa osoby ktore robia sobie sznyty na pokaz.i mysle ze kazdy o tym wie.

 

[ Dodano: Sob Sty 13, 2007 12:49 am ]

mam pytanie-czemu kaleczone sa rece a nie np.nogi lub inne czesci ciala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szumwiatruoporanku- potrzebujesz lekarza!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

nikt ci tu nie pomoze-to zbyt powazne co robisz i musisz zaczac sie leczyc,nikt na forum nie powie ci wprost co to jest za choroba bo mozesz miec ich kilka z tego co wynika z twych opisow,w kazdym badz razie nie szukaj pomocy tu-bo to nie depresja a twoje opisy sugeruja byc jak najszybciej udal sie do lekarza psychiatry bo sam sobie niedy z tym nie poradzisz-na razie glosy mowia bys robil cos sobie-ale niedlugo moze byc tak ze zaczniesz robic krzywde komus!tymbardziej ze napisales ze rodzice nie wiedza o twym problemie-powinni wiedziec!.To jest bardzo niebez[pieczna choroba kiedy sie jej nie leczy.Wiec zacznij sie leczyc a nie pytaj jak sie kaleczyc by bylo lepiej,nie mowie tego zlosliwie tylko mam na uwadze tylko i wylacznie twoje dobro!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wlasnie dzis sie dowiedzialam ze pani jakas k**** psycholog lub psychiatra (nie wiem) powiedziala mojej matce, ze w sumie to dziwne jest moje zachowanie bo tna sie tylko nastolatki :/// Moja matka byla kiedys tam u psychologa/psychiatry i tego wlasnie dowiedziala sie na moj temat, ze jestem dalej gowniara w skorze 22 latki :/. Jak ta idiotka stwierdzila cos takiego...przeciez nawet ze mna nie gadala. No normalnie mnie scielo z nog....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też to kiedyś robiłem mam pociętą prawą rekę. Szkoda mi teraz że tak ją okaleczyłem. Rozumiem cię, ale błagam nie rób tego więcej to niczego nie zmieni poza twoim wyglądem. Porozmawiaj z ludźmi napewno ktoś cię zrozumie doradzi pokocha. :P

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×