Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

Też odniosłam takie wrażenie, więc pewnie o to chodzi.
Czy masturbację można traktować jako samookaleczanie...?

 

jeśli nie możesz przestać, bo tylko to Ci przynosi ulgę, gdy czujesz napięcie, a masz takie otarcia, sączące się rany, że boli Cię jak masz na sobie majtki i mimo to dalej to robisz codziennie kilka/czasem kilkanaście razy dziennie, bo nie jesteś w stanie inaczej dać upustu emocjom to myślę, że można to traktować jako samookaleczanie. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, wcześniej pisałaś, że bardzo długo z tym walczyłaś. Czy to znaczy, że udało Ci się częściowo to opanować? Jeśli tak to w jaki sposób? Znalazłaś zastępczy sposób rozładowywania napięcia (niezwiązany ze strefą seksualną)? Jeśli tak to jaki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Badziak, tak, udało mi się w znacznym stopniu, teraz zdarza mi się to sporadycznie. Choć nadal czuję przymus, ciągle, codziennie. To jak u kogoś kto nałogowo pił. Teraz nie pije, ale nadal pozostaje alkoholikiem.

Udało mi się to opanować dzięki silnej woli i strasznemu obrzydzeniu do siebie, nienawiści za to, co robię, bo był taki czas, że nienawidziłam siebie za to tak bardzo, że chciałam raz skoczyć z balkonu, nie mogłam siebie znieść. :oops: Teraz panuję nad sobą. Niedobrze, bo duszę w sobie emocje, a nie potrafię ich rozładować konstruktywnie tylko sporadycznie tnę się, zrywam skórę z pięt, drapię się. I niestety boję się, że wraca moja anoreksja, po raz trzeci, bo znów nie mogę jeść, dziś terapeutka powiedziała, że jestem bardzo wychudzona, pytała kiedy ostatnio i co jadłam. A ja jem niby na siłę i to regularnie, zdrowo, ale mi wszystko prawie szkodzi :shock: , i nie wiem już dlaczego, co znowu się dzieje, nie mogę znieść obecności jedzenia w żołądku, jakby to było ciało obce, które mi zrobi krzywdę, nasiliły się obsesje związane z jedzeniem. Moje jedzenie i waga znów wymknęły mi się spod kontroli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a czy drapanie nóg do strupów,ran to też samookaleczenie?
Ja bym powiedział, że głupi nawyk, szczególnie kiedy swędzi, po ugryzieniu komara.

Hmmm... Głupi nawyk, niby mógłby podchodzić pod samookaleczenie, bo kaleczy się skórę, ale przecież (przynajmniej w moim przypadku) przy zdrapywaniu strupka czy wyciskania czegoś na skórze nie ma uczucia bólu, prędzej ulgi czy prymitywnej małpiej przyjemności. I tylko czasem wiąże się to z gorszym nastrojem, więc nie wiem. Pewnie warto było ograniczyć mimo wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja cię rozumiem, też bardzo reaguję na zmiany pogody i ilości światła, w prawdzie u mnie to tylko obniżenie nastroju, ale jednak czuję się dziwnie, wtedy kiedy większość ludzi mówi, że jest ładnie i ciepło (maj na naszej szerokości geograficznej) :o

A, i to mi przypomina o tym, że już niedługo trzeba będzie odsłonić trochę więcej skóry, bo ciepło.

Jak się na to zapatrujecie? :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja smaruję wytrwale No-Scarem i mam nadzieję, że coś pomoże... a poza tym cięłam się raczej w takich miejscach, żeby nie było widać (na udach, a ich nie odsłaniam nawet w upał), męczą mnie tylko blizny na prawej ręce do łokcia, bo w lecie nie będę przecież chodzić w długim rękawie... :?

 

-- 28 kwi 2011, 09:25 --

 

Kurcze, Kasiu, to dokładnie tak jak ja :shock: (z wyjątkiem zapachów, na które jestem po prostu MEGAwrażliwa pomimo przytkanego nosa, z którym radzę sobie tak, że przepłukuję go kilka razy dziennie ciepłą wodą z solą). z ubraniami mam dokładnie tak samo, nawet pościel muszę mieć satynową, gładką, bo jak śpię np. pod taką z kory to mnie jakby boli skóra, pali, takie nieprzyjemne uczucie. ta nadwrażliwość u mnie wynika z boreliozy, podrażnienia zakończeń nerwowych.

 

-- 28 kwi 2011, 09:28 --

 

rany, coś źle ze mną, odpisałam Kasi nie w tym wątku. czuję się chora. :?:evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na blizny, i świeże rany stosowałam tormentiol. ta maść bardzo ładnie goiła świeże rany, kolega smaruje blizny tormentiolem i rozjaśniają mu się. ja nie mam teraz dostępu do tej maści, i też przeżywam rozterki związane z latem i odkrywaniem ciała :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem, że to nie na blizny, ale mieliśmy tylko tą maść, a kolega leczył nią wcześniej ranę po oparzeniu z bardzo dobrym skutkiem. u nas też przyspieszyło bardzo proces gojenia, potem jak zobaczyłam u kumpla - rozjaśniło mu bardzo bliznę na przedramieniu - w stosunku do blizn w miejscach gdzie nie używał maści.

 

mówię w liczbie mnogiej, bo było nas troje ludzi, którzy mieli ten sam problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potarłam wczoraj blizny na ręku pumeksem.Miałam nadzieje,że się trochę spłycą,wyrównają.Teraz mam czerwone piekące plamy.Więcej tego nie zrobię,ale nie mogę się doczekać kiedy ubiorę krótki rękaw zamiast się gotować.Mogę mieć tylko nadzieję,że się schłodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak nie spłycisz blizn, tylko je rozwalisz.

ja noszę krótki rękawek i mam wyjebane. a blizn mam jakbym była po wypadku samochodowym.

tylko nie wiem, czy krótkie spodenki w lato odważę się założyć... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja poza pracą to też mam gdzieś, w biurze niestety nie jest tak łatwo...... muszę się zaopatrzyć w bardzo cienkie sweterki.

a blizny na łydce i kostce trochę przebijają przez rajstopy... już wymyśliłam bajkę, jak się ktoś zapyta, że się wyrąbałam w lesie na rowerze...

bo to faktycznie tak wygląda.... moje blizny są w różnych kierunkach, pionowo, poziomo, na ukos, można wcisnąć taki kit...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja w banku też mówiłam, że się wyjebałam na rowerze, bo chodziłam w bandażu na ręce.

tylko chyba ciężko po którymś razie im było w to uwierzyć - raz jedna ręka, raz druga :mrgreen:

zawsze pozostaje też "kot/pies". :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też noszę krotkie rękawki,ale od zeszlego roku jest mi zwyczajnie wstyd-nie mam już 16 lat,jestem dorosłą babą i wyglądam jak wyglądam.No ale cóż.W Krakowie chyba wszyscy będą tak wyglądac,to mnie jakos "pociesza".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Krakowie chyba wszyscy będą tak wyglądac,to mnie jakos "pociesza".

 

No ja nie. Nie cierpię na typową, hardcorową autoagresję. Zdarzyło mi się kilkanaście razy raczej lekko naciąć skórę, nie dla bólu, ale krwi, no i te płytkie szramy szybko znikają. Tylko nad kostką widać troszkę, ale jak zacięcie przy goleniu albo wspomniany kot ;) Ja mam większy problem z (nie)jedzeniem, w tym roku prawie nie zeszłam z tego świata przez jadłowstręt, szpital był, z daleka widać było, że anoreksja, same kości. Ale już przytyłam.

 

Ale widziałam wczoraj przed oddziałem dziewczynę z mocno widocznymi z daleka czerwonymi bliznami po wewnętrznej stronie ręki. Wyglądało na próbę s., bo w miejscu żył :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

słuchajcie, u mnie w pracy - pozowanie do aktu na uczelni - musieli znosić to, żer chodziłam w plastrach zasłaniających pół ramienia, albo i przedramienia :) na nowy semestr zrobiłam coming out i powiedziałam że to forma skaryfikacji. ot, mają oryginalnego pracownika.

w biurze kiedyś też zrobiłam coming out, bo już miałam dość duszenia się w długich rękawach w upały, i podeszli do tego całkiem liberalnie, zważywszy na to, że też jakieś bajki im opowiedziałam - że coś od papierosa to szczepionka... a kierowca z pracy dodał - taaa, na starych sznytach.

ale zostawili mnie w pracy :) więc nie jest tak źle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×