Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dziwny problem = chęć izolacji?


wilczeq

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem w jakim dziale to umieścić i jak to nazwać.

 

Mam problem głupi i pewnie błahy w porównaniu do innych użytkowników tego forum.

 

Jestem młodym, w miarę dobrze zarabiającym człowiekiem, mam dziewczynę i wszelkie powody ku temu by być szczęśliwym.

 

Ale...

 

Wynajmuję sam jednopokojowe mieszkanie, bardzo ładne. Problem polega na tym, że nie umiem chyba tolerować faktu, że w mieszkaniach nade mną i obok żyją ludzie. Jest to totalnie irracjonalne. "Ideałem" dla mnie byłoby gdybym był w kamienicy zupełnie sam. Ewentualnie inni mogą być, ale żebym tego nie widział i nie słyszał. A już "najgorzej" jest, gdy sąsiedzi spotykają się pod moim oknem w ogrodzie, gdzie rozmawiają a ja to widzę... Muszę wtedy zagłuszyć takie sygnały, zamykając okno i puszczając okno, abym był tylko JA.

 

To jest chyba jakaś wypaczona potrzeba wolności i tego, by nikt nie miał prawa być w moim życiu gdy tego nie chcę, jakaś totalna chęć izolacji od miłych sąsiadów. Jak to przemóc w sobie? Liczyć że się przyzwyczaję, czy aktywnie walczyć z pomocą psychologa?

 

Chciałbym w końcu kiedyś usiąść w mieszkaniu i czuć się dobrze bez względu na to co jest wokół mnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wilczeq, Witaj wybierz się z tym problemem do psychologa przecież kazdy musi jakoś funkcjonować wsród ludzi .Jakiś powód istnieje że akurat tak się czujesz ,skądś te emocje w Tobie warto

by zajrzeć w głab i skonfrontować je ze specjalistą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wilczeq, jak ja doskonale Cię rozumiem. Mam dużo trudniejszą sytuację, do tego wynajmuję pokój w mieszkaniu trzypokojowym, fantazjuję o mieszkaniu SAMEJ, a jednocześnie WIEM, po prostu to wiem, że nawet wtedy przytłaczaliby mnie ludzie dokoła. Bo tak naprawdę co to za różnica, czy słyszę kogoś za ścianą pokoju, czy mieszkania? Przeszkadza mi samo to, że tam JEST, że odczuwam jego OBECNOŚĆ.

 

Jeśli lekarz Ci nie pomoże, zawsze możesz zostać leśnikiem ;) Pytanie tylko - czy jeśli się ożenisz, może założysz rodzinę, nie będzie Ci przeszkadzała też ich obecność? Mnie było ciężko mieszkać z chłopakiem. Łatwiej niż z obcymi ludźmi, łatwiej niż z siostrą, ale i tak ciężko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×