Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to są objawy nerwicy?-WĄTEK ZBIORCZY


mysia

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Wszystkich

Jestem tutaj pierwszy raz.... Po przeczytaniu wielu postów zauważam wiele podobieństw i podejrzewam u siebie nerwice. Opowiem w skrócie moją historię. Zaczęło się jakieś 1,5 roku temu od ciągłego uczucia guli w gardle. walczyłem z tym przez kilka miesięcy aż wpadłem na pomysł zażycia neo-persen forte i po 3 tabletkach ból minął bezpowrotnie jak ręką odjął. Kolejnym dziwnym symptomem był paraliż prawej części twarzy pod koniec roku. Neurolog zdiagnozował zapalenie nerwu trójdzielnego. Pobrałem witamine B12 i przeszło. A teraz najważniejsze rok temu wykryto u mnie helikobakter pyroli refluks i pare nadżerek. Pobrałem troche controlog i przeszło ale do czasu... Od kwietnia tego roku borykam się z ciągłym uczuciem ucisku z lewej strony brzucha tak obok żeber ( pasuje do ucisku żołądka ) Już nie daje sobie z tym rade. Czuję ciągły dyskomfort. Czy to może być objaw nerwicy ??? Jestem hipohondrykiem bo co mnie nie zaboli to szukam w necie i odrazu myślę że to jakiś rak. A ostatnio zauważyłem że muszę po kilka razy sprawdzić czy są zamknięte drzwi albo kurki od gazu. Te wszystkie objawy skierowały mnie na te forum. Proszę o opinie co sądzicie. Bardzo zależy mi na opinii na temat tego ucisku z lewej strony brzucha czy to objaw nerwicy??? bo o tym że mam nerwice hipochondryczną + nerwice natręctw to się domyślam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich

Jestem tutaj pierwszy raz.... Po przeczytaniu wielu postów zauważam wiele podobieństw i podejrzewam u siebie nerwice. Opowiem w skrócie moją historię. Zaczęło się jakieś 1,5 roku temu od ciągłego uczucia guli w gardle. walczyłem z tym przez kilka miesięcy aż wpadłem na pomysł zażycia neo-persen forte i po 3 tabletkach ból minął bezpowrotnie jak ręką odjął. Kolejnym dziwnym symptomem był paraliż prawej części twarzy pod koniec roku. Neurolog zdiagnozował zapalenie nerwu trójdzielnego. Pobrałem witamine B12 i przeszło. A teraz najważniejsze rok temu wykryto u mnie helikobakter pyroli refluks i pare nadżerek. Pobrałem troche controlog i przeszło ale do czasu... Od kwietnia tego roku borykam się z ciągłym uczuciem ucisku z lewej strony brzucha tak obok żeber ( pasuje do ucisku żołądka ) Już nie daje sobie z tym rade. Czuję ciągły dyskomfort. Czy to może być objaw nerwicy ??? Jestem hipohondrykiem bo co mnie nie zaboli to szukam w necie i odrazu myślę że to jakiś rak. A ostatnio zauważyłem że muszę po kilka razy sprawdzić czy są zamknięte drzwi albo kurki od gazu. Te wszystkie objawy skierowały mnie na te forum. Proszę o opinie co sądzicie. Bardzo zależy mi na opinii na temat tego ucisku z lewej strony brzucha czy to objaw nerwicy??? bo o tym że mam nerwice hipochondryczną + nerwice natręctw to się domyślam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc to też zależy mi na odpowiedzi bo mam dokłądnie to co kolega wyżej a miałam robione miesiąc temu usg które niczego nie wykazało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc to też zależy mi na odpowiedzi bo mam dokłądnie to co kolega wyżej a miałam robione miesiąc temu usg które niczego nie wykazało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem dodać że mam bardzo stresującą pracę. Jestem windykatorem i użeram się z ludźmi przez telefon. Zaobserwowałem również dziwny objaw że jak jest weekend i jestem np. na działce i się relaksuje to bólu praktycznie nie czuje .....

 

-- 12 lip 2012, 14:21 --

 

Przez prace stałem się nerwowy wybuchowy i ciągle muszę coś robić np. teraz muszę machać nogą albo jak pale papierosa to chodzę sobie w kółko bez celu ;P

 

-- 12 lip 2012, 14:33 --

 

Dodam jeszcze tylko że mam bardzo chorą mamę i od 3 lat żyje w ciągłej niepewności że przyjdzie taki dzień że nie usłyszę jej głosu przez telefon..... Ciągle martwię się o jej kiepskie zdrowie. Myślę że to też może mieć wpływ na moje objawy... Jak sądzicie ????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem dodać że mam bardzo stresującą pracę. Jestem windykatorem i użeram się z ludźmi przez telefon. Zaobserwowałem również dziwny objaw że jak jest weekend i jestem np. na działce i się relaksuje to bólu praktycznie nie czuje .....

 

-- 12 lip 2012, 14:21 --

 

Przez prace stałem się nerwowy wybuchowy i ciągle muszę coś robić np. teraz muszę machać nogą albo jak pale papierosa to chodzę sobie w kółko bez celu ;P

 

-- 12 lip 2012, 14:33 --

 

Dodam jeszcze tylko że mam bardzo chorą mamę i od 3 lat żyje w ciągłej niepewności że przyjdzie taki dzień że nie usłyszę jej głosu przez telefon..... Ciągle martwię się o jej kiepskie zdrowie. Myślę że to też może mieć wpływ na moje objawy... Jak sądzicie ????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agent0030, Objawy są podobne do objawów somatycznych w zaburzeniach lękowo-depresyjnych.

Zasugerowałabym wizytę u psychiatry/psychoterapeuty.

 

Dzięki Moniko za odpowiedź. Ale powiedz mi czy te dolegliwości mogą się nasilać przy upałach? np stojąc na słońcu?

Tak, mogą się nasilać podczas upałów. Jest Ci duszno, zaczynasz się nakręcać, nie wiesz czy słabo Tobie od upału czy z innego powodu. Wpadasz w atak paniki, zaczyna się przyspieszona akcja serca, niemożność wzięcia głębszego oddechu....dalej chyba nie muszę kończyć ;)

Psychiatra!Terapia! :D

 

-- 12 lip 2012, 16:19 --

 

Chciałbym jeszcze zapytać, czy z moimi objawami najpierw kierować się do psychologa, czy psychiatry?

Do psychiatry, po leki i skierowanie na psychoterapię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agent0030, Objawy są podobne do objawów somatycznych w zaburzeniach lękowo-depresyjnych.

Zasugerowałabym wizytę u psychiatry/psychoterapeuty.

 

Dzięki Moniko za odpowiedź. Ale powiedz mi czy te dolegliwości mogą się nasilać przy upałach? np stojąc na słońcu?

Tak, mogą się nasilać podczas upałów. Jest Ci duszno, zaczynasz się nakręcać, nie wiesz czy słabo Tobie od upału czy z innego powodu. Wpadasz w atak paniki, zaczyna się przyspieszona akcja serca, niemożność wzięcia głębszego oddechu....dalej chyba nie muszę kończyć ;)

Psychiatra!Terapia! :D

 

-- 12 lip 2012, 16:19 --

 

Chciałbym jeszcze zapytać, czy z moimi objawami najpierw kierować się do psychologa, czy psychiatry?

Do psychiatry, po leki i skierowanie na psychoterapię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć , Mam poważny problem.

Od 3 miesięcy bardzo źle się czuję , paradoksalnie nie umiem opisać objawów , bo codziennie są jakieś inne a potem dochodzę do wniosku ,że za bardzo wyolbrzymiam i koło się zamyka. Czuję się jakbym nie był we własnym ciele , masakrycznie obniżony nastrój , natrętne myśli że jestem na coś chory , wszystko co mnie otacza rozkładam na pierwsze czynniki , jestem juz wykończony ,nauczyłem się słuchać chodź wcale nie byłem głuchy nie mam chwili odpoczynku ,wszystko biorę do siebie , z tego podowu zaczełem pić piwo w dużych ilościach , poszedłem do lekarza przepisał Mi mało znany lek , bardziej pod kątem uzależnienia , po miesiącu lekarz zmienił lek na Tianesal 12.5mg 3 x dziennie czuję ,że lek w ogóle nie działa bo objawy się nasilają , jedyne co mnie odpręża to alkohol , który odcina mnie od natrętnych myśli że choruję na coś. Nie mam wsparcia od rodziny tylko wjeżdzają Mi na psyche ,że mam iść do pracy , ale jak mam iść do pracy jak się źle czuję , ostatnio pracowałem 2 dni bo nie wytrzymałem presji jako kierowca , miałem ochotę zostawić pasażerów w samochodzie i oddalić się w nieznanym kierunku , mam w sobię niesamowitą destrukcje , cały w środku chodzę. Nie wiem co mam zrobić .... iść do szpitala już dłużej tego nie wytrzymam ..... :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwica czy złe samopoczucie/wyczerpanie/powikłania?

 

Witam.

 

Postaram się krótko opisać swój problem.

 

Niecały tydzień temu po powrocie z wczasów poczułem się trochę gorzej: duszności, zawroty głowy. Początkowo pomyślałem że to przemęczenie, jednak zacząłem czytać w internecie o podobnych przypadkach i niestety sam sobie postawiłem diagnozę... nerwica lękowa.

 

Przez kolejne dwa dni byłem załamany że nie będę potrafił z tym normalnie żyć itd. ciągle panikowałem co dalej. Postanowiłem iść do lekarza. Opowiedziałem mu o swoich odczuciach (duszności, uczucie mdlenia, apatia, zmęczenie, zawroty głowy, senność, oszołomienie/otępienie, uczucie bycia pijanym, brak apetytu, biegunka). Lekarz bez zrobienia żadnych badań, nawet bez zmierzenia ciśnienia, przepisał mi Pramolan i Magnez z wit. B6.

 

Po powrocie do domu martwiłem się jeszcze bardziej, panikowałem że dostałem psychotrop itd. Wziąłem go pierwszego dnia według zaleceń lekarza, po czym przemyślałem sprawę i uznałem że tak naprawdę nikt mi żadnej nerwicy nie stwierdził i ten psychotrop to lekka przesada. Odstawiłem lek, kontynuowałem branie Magnezu z wit B6, dokupiłem preparaty ziołowe: melisę i neospasmine, zacząłem sobie to popijać 3x dziennie w normalnych, zalecanych dawkach. Duszności, panika, negatywne myśli a częściowo także brak apetytu i biegunka ustąpiły. Nie wiem czy przez ziółka czy przez to że przestałem się tym martwić.

 

Obecnie najbardziej męczy mnie: oszołomienie/uczucie bycia pijanym (być może to derealizacja), senność, apatia, ogólne zamulenie i uczucie jakbym dostał czymś ciężkim w głowę. Lęk, zmartwienia i pesymistyczne myśli minęły prawie całkowicie.

 

Trochę ogólnych informacji o mnie:

 

Ostatnio przechodziłem przez:

- zapalenie dziąsła przy ósemce + ból całej głowy, nerwu trójdzielnego, skroni (kilka dni temu)

- wielotygodniowa alergia (jak do tej pory najmocniejsza) na pyłki roślin, brana Certyzyna, powodowała lekkie zamulenie

- stres związany z kłopotami rodzinnymi (ostatnie pół roku)

 

Od wielu lat ćwiczę fizycznie (siłownia, aeroby, hiit) i mam zbilansowaną dietę złożoną z jak najmniej przetworzonych produktów. Z tego co pamiętam zawsze latała mi noga pod biurkiem/stołem na co inni zwracali mi uwagę :smile: Nie panikuje gdy słyszę własne serce, czy gdy zrobi mi się lekko gorąco, czyli wydaje mi się że nie mam objawów typowych dla nerwicowców. Śmiech, radość itd. wyklucza też depresje.

 

Nie narzekam na lęki, fobie społeczną czy cokolwiek, z chęcią wychodzę do ludzi, rozmawiam z nimi, śmieje się, żartuje, przy zagadaniu się zapominam nawet o derealizacji i dziwnym uczuciu w głowie. Za tydzień mam wizytę u psychoterapeuty, postaram się trochę o sobie dowiedzieć, może usłyszę jakąś konkretną diagnozę, może dostane skierowanie na badania. Najgorsze jest to że pierwsza moja myśl rano, ostatnia wieczorem oraz 9/10 myśli w ciągu dnia to: "Czy jest mi lepiej czy nie jest? Trochę tak, ale to jeszcze nie to" przez to ciągle się zamartwiam, ale tak jak wspomniałem, wystarczy kilka minut oderwania od tych myśli i czuje się o niebo lepiej.

 

Czy ktoś ma jakieś pomysły. :smile: Pozdrawiam!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co to jest.

 

Witam Was :)

 

Zarejestrowałem się tutaj, bo ostatnio coś dziwnego dzieje się z moim organizmem. Mam 18 lat.

Otóż od pewnego czasu, hm.. od początku lipca mam nienaturalne odczucia.

Takie dziwne uczucia gorącego ciała, wydaje mi się jakbym czasami miał gorączkę, ale temperatura jak najbardziej w porządku.... przy tym często mam zimne stopy. Czuje się też lekko osłabiony i po intensywnym wysiłku (np. po zrobieniu w szybkim tempie 30 pompek) występuje jakieś takie mrowienie, szczypanie pod skórą. Żadnych zaczerwienień nie widać. Nie mam też żadnych lęków, obaw..

 

Po prostu odczuwam ogromny dyskomfort, a najgorsze jest to że nie wiem z której strony się za to zabrać.

U lekarza rodzinnego byłem kilka razy. Zrobiłem sobie badania, wszystkie które mogłem tam zrobić. Wszystko w porządku. Puls wynosi 70.

Ciśnienie mierzyłem raz 140/60. Tylko że wynik może być błędny, bo jakiś czas wcześniej wypiłem kawę.Piszę o tym, chociaż nie wiem czy to może mieć jakiś wpływ, heh. :D

 

Nic mnie fizycznie nie boli.. a ostatnio zauważyłem, że zaczęła mi się łuszczyć skóra. I to chyba wszystkie moje objawy.

 

 

Proszę o jakąś pomoc, radę.

I z góry serdecznie dziękuje.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

boonzo, Witam Cię serdecznie na forum! :D

 

Twoje ciśnienie daje wiele do myślenia. Nawet po kawie nie powinno tyle wynosić. Górne zawyżone, a dolne zaniżone. Puls...w sumie może być.

Czym mierzyłeś to ciśnienie? Za pomocą słuchawki lekarskiej i aparatu? Czy ciśnieniomierzem elektronicznym (ten często szwankuje i jest niedokładny).

 

Może przejdź się do lekarza z tą skórą jeszcze ;)

Ile pijesz płynów dziennie? Wody?

 

Może objawy, o których piszesz to nic groźnego...

W lipcu były upały, więc organizm narażony był na różne reakcje.

Potem deszcze, a biometr niekorzystny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Upały jako przyczyna odpadają - nigdy z tym nie miałem problemów.

Za pomocą słuchawki lekarskiej i aparatu ;)

 

Ale to trwa już miesiąc, no z małymi przerwami.. 2 razy mi odpuściło, ale mimo to jest to długi okres czasu.

A czy takie objawy mogą coś mieć wspólnego z nerwami.. tzn. nerwica?

 

Takie dziwne uczucie gorąca..., no nie wiem, może to coś z sercem? Twierdze tak, właśnie przez to ciśnienie ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam jestem tu nowa mam 31 lat. Od około trzech lat cierpię na nerwicę lękową, mam wszelakie objawy ( duszności, bóle w klatce piersiowej, bóle głowy, brzucha, nudności stały ucisk w gardle trudności z przełykaniem, kołatanie serca, wydaje mi się że zemdleje). Nie chce wychodzić z domu do ludzi boję się wszystkiego nie wiem jak sobie z tym poradzic. Brałam leki afobam, pramolan teraz chodze na terapie indywidualna ale mało to pomaga. Pomóżcie piszcie jak sobie z tym radzicie bez farmakologii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekami zwalczysz tylko objawy...

 

Nie ma jednej drogi pozbycia się nerwicy, musisz dojść co jest głęboka przyczyną Twoich zachowań, czasem wymaga to długoletniej nieraz terapii u psychoterapeuty - kika wizyt nic nie da, innym zaś razem może się wydarzyć w Twoim życiu coś co odmieni sytuacje a Ty dostaniesz "małego olśnienia", i od jakiegoś momentu Twojego zycia objawy znikną.

 

Najprawdopodobniej pzeżywasz jakis głeboki wewnętrzny konflikt z którego nie do końc zdajesz sobie sprawę, konflikt między tym co teraz w życiu doświadczasz, a tym z czym czułabyś się dobrze. Twoja nieświadomosc daje o sobie znać w postaci takich właśnie a nie innych objawów.

 

W jakim nurcie pracuej Twój terapeuta?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za odpowiedź. Chodzę do mojej psycholog już prawie rok rozmawiamy o różnych rzeczach czasy z dzieciństwa aż do teraz często płacze na wizytach. W sumie moje dzieciństwo i czas szkolny nie był zły dlatego nie mogę zrozumieć czemu ja muszę mieć to " cholerstwo". Mam w domu leki ale ich nie chce brac i nie biorę staram się jak mogę ale często nawet nie mam ochoty wyjść z domu chociaż taka piękna pogoda. Martwie się wszystkim nie jestem sobą a zawsze byłam uśmiechnieta otaczałam się wieloma ludźmi a teraz muszę się zmuszać masakra :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm ja tez mialam niezle dziecinstwo, ale wystarczy jakis drobiazg szczegol ,ktory podlapala nasza podswiadomosc, moze sie czegos kiedys bardzo wystraszylas czy cos.. mysl pozytywnie, ja tez mam nerwice tez chodzilam do psychoterapeutki ale po pol roku odpuscilam bo stwierdzilam ze ona mi nie pomoze, nie moglysmy sie jakos dogadac , nie rozumiala mnie, teraz staram sie sama sobie robic taka psychoterapie oraz duzo rozmawiam z ukochana osoba o wszystkim co czuje co sie dzieje we mnie.. czasem dobrze sie wygadac

obecnie wyjechalam do anglii i proboje tutaj sie jakos ustatkowac,

ciesz sie z kazdych malych sukcesow .. bo dla nas nerwicowcow cos normalnego wydaje sie byc juz sukcesem, ja np wczoraj jechalam autobusem czego nie robilam juz od jakis 2 lat ! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie nigdy jej nie mówiłam że ona mi nie pomaga może dlatego jest jak jest najwyższy czas się odważyć. Mam wsparcie ze strony kumpeli która też ma nerwice, ze strony rodziców też niestety nie mam wsparcia ze strony najblizszej osoby męża on tego jak sam mówi nie rozumie i pewnie tu też jest problem. Pozatym zaczęłam dużo czytać książek jestem na etapie Potęgi Podświadomości dzisiaj wypozyczyłam Jak przestać się martwić i zacząć życ. Swego czasu chodziłam na terapie grupową pomogło odstwiłam wtedy leki i było ok jakiś czas ( dodam że zrezygnowałam z niej praca ). Teraz lęki wróciły ze zdwojoną siła może też ma na to wpływ to że chcemy bardzo dziecko od trzech lat sie leczyliśmy i staraliśmy i nic. W siperpniu czeka nas klinika leczenia bezpłodności ( mąż jest chory tzn. ma słabe plemniki) dobija mnie to też psychicznie i to że wydaje mi się że on się tym nie przejmuje a ja bardzo. Pozatym nie pracuje już 2 lata non stop robie to samo gotuje sprzatam itd. Mam dość piszcie o swoich doświadczeniach proszę będę bardzo wdzięczna za każda rade.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie nigdy jej nie mówiłam że ona mi nie pomaga może dlatego jest jak jest najwyższy czas się odważyć. Mam wsparcie ze strony kumpeli która też ma nerwice, ze strony rodziców też niestety nie mam wsparcia ze strony najblizszej osoby męża on tego jak sam mówi nie rozumie i pewnie tu też jest problem. Poza tym zaczęłam dużo czytać książek jestem na etapie Potęgi Podświadomości dzisiaj wypozyczyłam Jak przestać się martwić i zacząć życ. Swego czasu chodziłam na terapie grupową pomogło odstwiłam wtedy leki i było ok jakiś czas ( dodam że zrezygnowałam z niej praca ). Teraz lęki wróciły ze zdwojoną siła może też ma na to wpływ to że chcemy bardzo dziecko od trzech lat sie leczyliśmy i staraliśmy i nic. W siperpniu czeka nas klinika leczenia bezpłodności ( mąż jest chory tzn. ma słabe plemniki) dobija mnie to też psychicznie i to że wydaje mi się że on się tym nie przejmuje a ja bardzo. Poza tym nie pracuje już 2 lata non stop robie to samo gotuje sprzatam itd. Mam dość piszcie o swoich doświadczeniach proszę będę bardzo wdzięczna za każda rade.

 

Przepraszam, że może "obrażam Twoją inteligencję", ale jeśli czytasz to forum, to jest wątek o książkach, które pomagają w trudnych chwilach.(w terapii) Ciszę się, że przeczytałaś "Potęgę podświadomości " Murphy'ego. (mam ją jako audiobook także)

Wiem, że ta książka wielu ludziom pomogła, ale ona pomaga tak jak plaster nalepiony na skaleczenie. Jeśli chcesz zaszyć tę ranę raz a dobrze to potrzebna Ci książka bardziej... fachowa(?). I fachowych nowoczesnych książek w bibliotece mało zdziwiło mnie, że dorwałaś "Jak przestać się martwić i zacząć żyć".-to raczej niezłe - Niestety trzeba zainwestować w literaturę. Oczywiście, o ile czytanie o nerwicy nie powoduje, że się "wkręcasz w czytane objawy".

. Tzn. jeśli masz kumpelę z nerwicą to możecie np. ty kupisz połowę książek, ona drugą połowę a potem sobie pożyczycie nawzajem. To było moje wymądrzenie się. A doświadczenia? Jeśli napiszesz 50 postów i polubię Cię po ich przeczytaniu, to wymienię doświadczenia na via priv. Na forum trzymam ogólnym dystans i nie piszę o sobie póki co.

Na szczęście zauważyłem na forum ludzi milszych ode mnie i ludzi mądrzejszych ode mnie

- liczę, że ci ludzie odpiszą na Twoje posty. W zasadzie tu jest "fajnie".

-trzymaj się - nomorewords43

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×