Skocz do zawartości
Nerwica.com

user007

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia user007

  1. Lubie, słuchałem za czasów kiedy czułem się dobrze i towarzyszyła mi właśnie przy treningach na siłowni, pomagała dać z siebie maks i w jakiś sposób się wyładować :) Staram się o tym nie myśleć, ciągle coś robić, wyrywać się z domu i zagadywać ze znajomymi. Robię lekkie treningi FBW. Uzupełniam Magnez+wit. B6 oraz inne mikro, makro elementy. Prócz tego za niecały tydzień mam wizytę i psychoterapeuty :)
  2. Chciałem zapytać czy ostra muzyka (zespoły pokroju Slipknot'a), będzie w stanie rozładować złość, lęk oraz może pomóc w derealizacji? Czy raczej wzbudzi dodatkowe przykre odczucia. Przed tym jak zacząłem się dziwnie czuć, lubiłem sobie posłuchać takich gatunków, wydawało mi się że wyciąga to ze mnie negatywne emocje. Może ktoś wie jak to wygląda przy naszym problemie? Uczuciem które doskwiera mi przede wszystkim jest derealizacja i zawroty głowy. Lęki, duszności, kłucia itd. bardzo rzadko.
  3. Nerwica czy złe samopoczucie/wyczerpanie/powikłania? Witam. Postaram się krótko opisać swój problem. Niecały tydzień temu po powrocie z wczasów poczułem się trochę gorzej: duszności, zawroty głowy. Początkowo pomyślałem że to przemęczenie, jednak zacząłem czytać w internecie o podobnych przypadkach i niestety sam sobie postawiłem diagnozę... nerwica lękowa. Przez kolejne dwa dni byłem załamany że nie będę potrafił z tym normalnie żyć itd. ciągle panikowałem co dalej. Postanowiłem iść do lekarza. Opowiedziałem mu o swoich odczuciach (duszności, uczucie mdlenia, apatia, zmęczenie, zawroty głowy, senność, oszołomienie/otępienie, uczucie bycia pijanym, brak apetytu, biegunka). Lekarz bez zrobienia żadnych badań, nawet bez zmierzenia ciśnienia, przepisał mi Pramolan i Magnez z wit. B6. Po powrocie do domu martwiłem się jeszcze bardziej, panikowałem że dostałem psychotrop itd. Wziąłem go pierwszego dnia według zaleceń lekarza, po czym przemyślałem sprawę i uznałem że tak naprawdę nikt mi żadnej nerwicy nie stwierdził i ten psychotrop to lekka przesada. Odstawiłem lek, kontynuowałem branie Magnezu z wit B6, dokupiłem preparaty ziołowe: melisę i neospasmine, zacząłem sobie to popijać 3x dziennie w normalnych, zalecanych dawkach. Duszności, panika, negatywne myśli a częściowo także brak apetytu i biegunka ustąpiły. Nie wiem czy przez ziółka czy przez to że przestałem się tym martwić. Obecnie najbardziej męczy mnie: oszołomienie/uczucie bycia pijanym (być może to derealizacja), senność, apatia, ogólne zamulenie i uczucie jakbym dostał czymś ciężkim w głowę. Lęk, zmartwienia i pesymistyczne myśli minęły prawie całkowicie. Trochę ogólnych informacji o mnie: Ostatnio przechodziłem przez: - zapalenie dziąsła przy ósemce + ból całej głowy, nerwu trójdzielnego, skroni (kilka dni temu) - wielotygodniowa alergia (jak do tej pory najmocniejsza) na pyłki roślin, brana Certyzyna, powodowała lekkie zamulenie - stres związany z kłopotami rodzinnymi (ostatnie pół roku) Od wielu lat ćwiczę fizycznie (siłownia, aeroby, hiit) i mam zbilansowaną dietę złożoną z jak najmniej przetworzonych produktów. Z tego co pamiętam zawsze latała mi noga pod biurkiem/stołem na co inni zwracali mi uwagę Nie panikuje gdy słyszę własne serce, czy gdy zrobi mi się lekko gorąco, czyli wydaje mi się że nie mam objawów typowych dla nerwicowców. Śmiech, radość itd. wyklucza też depresje. Nie narzekam na lęki, fobie społeczną czy cokolwiek, z chęcią wychodzę do ludzi, rozmawiam z nimi, śmieje się, żartuje, przy zagadaniu się zapominam nawet o derealizacji i dziwnym uczuciu w głowie. Za tydzień mam wizytę u psychoterapeuty, postaram się trochę o sobie dowiedzieć, może usłyszę jakąś konkretną diagnozę, może dostane skierowanie na badania. Najgorsze jest to że pierwsza moja myśl rano, ostatnia wieczorem oraz 9/10 myśli w ciągu dnia to: "Czy jest mi lepiej czy nie jest? Trochę tak, ale to jeszcze nie to" przez to ciągle się zamartwiam, ale tak jak wspomniałem, wystarczy kilka minut oderwania od tych myśli i czuje się o niebo lepiej. Czy ktoś ma jakieś pomysły. Pozdrawiam!
×