Skocz do zawartości
Nerwica.com

Artykuły, poradniki


kochajacy

Rekomendowane odpowiedzi

Polecam dodatek "Pomocnik psychologiczny" do ostatniej Polityki (26.05.07)- jest m.in. artukuł o fobii społecznej.Mnie bardzo poruszły, dal sporo do myślenia wywiad "Głuche bębny"- tematyka nie zwiazana z nerwica ale naprawde warto przeczytać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem Autorski Artykuł Małgorzaty Lipień

Proszę o zapoznanie sie z tym problemem pewnie był on już poruszany nie raz na forum ale na ten temat można dyskutować.

SAMOOCENA – CZYLI JAK POGLĄDY O NAS SAMYCH MOGĄ WPŁYWAĆ NA NASZE ŻYCIE

 

Jakim cię widzą, takim Cię piszą. Jest w tym powiedzeniu chyba sporo prawdy, wypadałoby tylko dodać do niego drugą część – inni widzą Cię tak, jak sam widzisz siebie. A dzieje się tak za pomocą prostego mechanizmu sprzężeń zwrotnych. Jeśli uważamy siebie za osoby kompetentne, sympatyczne i miłe (bez względu na przyczyny tego, dla których tak o sobie myślimy) - zachowujemy się jak takie właśnie osoby. Jeśli jesteśmy przekonani, że właściwie nie jesteśmy wiele warci, albo nie jesteśmy tej naszej wartości pewni – nasze zachowanie jest swego rodzaju potwierdzeniem tych naszych przekonań. Inni ludzie w kontakcie z nami wyczuwają to czy uważamy siebie za osoby wartościowe, czy może nie mamy na ten temat zdania, i – najczęściej opinie jaką wydają o nas, wydają właśnie na podstawie tego co udaje im się podczas krótkiej nawet interakcji „wyczuć”.

 

Być może jest tak, że owe „intuicyjne” ocenienie ludzi rzeczywiście jest znakiem naszych czasów; że to świat oparty na reklamie i metkach sprawił, iż nie ma czasu na autentyczne poznawanie i starania by zrozumieć innych ludzi. A być może umysł ludzki zawsze rządził się ekonomiczną zasadą ograniczania wysiłku. Bez względu na to dlaczego tak się dzieje, faktem jest, że jako ludzie obdarzeni systemem ja z samooceną, jesteśmy dla siebie pierwszymi sędziami. I wydaje się że wyrok, jaki wydajemy samym sobie ma bardzo duży wpływ na nasze życie.

 

Nie trudno znaleźć w naszym życiu potwierdzenia tego jak duże znaczenie na losy ludzi ma ich własne mniemanie o sobie. Wystarczy baczniej rozejrzeć się dookoła. Jedni „idą przez życie przebojem” i osiągają wiele z tego czego pragną, inni cały czas nie mogą wywalczyć sobie załatwienia najprostszych spraw. Nie wiem czy jest to reguła, ale z mojej obserwacji wynika, że ci, którym się udaje bardzo chcą osiągnięcia swych celów, i wkładają w działanie temu poświecone ogromną ilość energii. Drudzy – ogromną ilość energii wkładają w narzekanie, że rzeczywistość nie taka, że kraj, że nie tak wszystko miało być...

 

Zapewne tym pierwszym też nie wszystko wychodzi tak jak sobie wymarzyli, ale na pewno nie rezygnują już na starcie, starają się, podejmują wysiłek poprzez co poznają siebie i swoje możliwości, a tym samym już wygrywają.

 

Samoocena jest definiowana przez Aronsona jako dokonywane przez ludzi oszacowanie wartości samych siebie – to znaczy rozmiaru, w jakim spostrzegają siebie jako dobrych, kompetentnych i przyzwoitych. Wojciszke zwraca uwagę na afektywny – a więc emocjonalny aspekt samooceny. Zgodnie z tym pozytywna samoocena polega na reagowaniu pozytywnymi emocjami na to co robimy, mówimy i jacy jesteśmy. Odwrotnie – niska samoocena to „nie lubieniu siebie” – czyli negatywne reagowanie na siebie samych. Już z definicji wynika więc pierwszy, jeśli nie najważniejszy argument za tym, że warto przyjrzeć się swojej samoocenie. Jako że jesteśmy jedyną osobą z którą spędzamy całe życie nie lubienie siebie, brak samoakceptacji, ciągłe negatywne emocje wywołane swoim własnych zachowaniem, wydają się być jedną z najgorszych męczarni, jaką człowiek może sobie zadać.

 

Istnieją jednak konkretne, opisane przez psychologów społecznych powody, dla których samoocena jest ważną częścią nas samych. Jednym z nich, jest to, że wysoka, pomaga nam osiągać różnego rodzaju cele.

 

Jako jeden z elementów systemu ja, samoocena jest w miarę stałym konstruktem. Nie znaczy to, że nie można jej zmienić, zmiana taka wymaga jednak bardzo dużego wysiłku i jest swoistym wywróceniem świata do góry nogami. Dlatego raz wykształcona samoocena, sprawia, że nasze działanie jest skierowane na jej podtrzymanie. O ile więc działamy nie zastanawiając się nad tym jaka część naszego zachowania jest wynikiem naszej samooceny (czyli w większości przypadków), o tyle utwierdzamy się w raz zdobytej samowiedzy.

 

Osoby charakteryzujące się wysoką samooceną (czyli np. spostrzegające siebie jako skutecznych w realizacji zaplanowanych zadań), kiedy podejmują się czegoś, zwykle oczekują iż odniosą sukces. Dowiedziono, że owo oczekiwanie sukcesu sprawia, iż wysiłek tych osób jest większy, (niż wysiłek podobnych im, a przekonanych o porażce), a co za tym idzie, faktycznie częściej ów sukces osiągają.

 

Paradoksalnie, więc to większy wysiłek włożony w realizację założonych celów, a nie jakieś nadprzyrodzone zdolności przyczyniają się do większych osiągnięć. I nie ma w tym nic dziwnego – trudno przecież zakładać, że ktoś kto zupełnie nie wierzy w możliwość osiągnięcia jakiegoś celu, a nawet na samym początku jego realizacji zakłada porażkę będzie starał się ze wszystkich swoich sił. Tak naprawdę niewiara w osiągnięcie celu do którego zmierzamy jest równa poddaniu się na starcie, a cały wysiłek wkładany w dane zadanie wydaje się być bezcelowy.

 

Mechanizm wiary w sukces ma wiele wspólnego z pozytywnym myśleniem. Jedną z metod pracy nad wykorzystaniem podświadomości w realizacji celów (zresztą dość powszechnie znaną), jest wizualizacja – a więc wyobrażenie sobie - siebie po osiągnięciu sukcesu. Uważa się, że im mniej ktoś ma wiary w ową możliwość osiągnięcia sukcesu, tym trudniej jest mu taką wizualizację w swoim umyśle „wygenerować”. Niemniej, z mojego doświadczenia wynika, że, tego typu wysiłki, jeśli oczywiście są regularne, są naprawdę zadziwiająco skuteczne.

 

Wysoka samoocena wpływa też na jakość kontaktów społecznych. Okazuje się, bowiem, że ludzie rzadko udzielają nam jednoznacznych informacji zwrotnych. W obawie przed odebraniem tego, co mówią, jako lizusostwa, rzadko chwalą nas wprost; a informacji jednoznacznie negatywnych nie udzielają bojąc się odwetu.

 

„Dostajemy” więc zwykle od innych ludzi wieloznaczne informacje o nas, które można zinterpretować jako pozytywnie, bądź wrogie.

 

I to od nas interpretacja ta zależy. Samoocena rozwiązuje problem interpretacji na zasadzie asymilacji nowych danych do już istniejących. Jeśli więc ogólnie mamy o sobie dobre zdanie i lubimy siebie, oczekujemy, iż lubią nas też inni, udzieloną nam wieloznaczną informacje odczytujemy jako pozytywnie odnoszącą się do naszej osoby. W ten sposób wysoka samoocena może utrwalać się na zasadzie warunkowania sprawczego – tak bowiem utrwalają się wszystkie reakcje prowadzące do nagradzających efektów, a takim niewątpliwie jest dowiedzenie się o sobie czegoś dobrego. Można więc „nauczyć” się odbierać wieloznaczne informacje zwrotne jako pozytywne, bądź – odwrotnie – negatywne, i już w ten wyuczony sposób na wszelkie tego typu informacje reagować.

 

Nie trzeba chyba dodawać, że taki wyuczony sposób interpretowania informacji jakie otrzymujemy od innych, ma ogromny wpływ na to jak postrzegamy świat i innych ludzi w ogóle. Jeśli wszystkie dane jakie dostajemy na swój temat widzimy jako negatywne – to zaczynamy nienawidzić albo świat, albo – przekonani, że inni tak właśnie o nas myślą, zaczynami sami siebie zgodnie z tym spostrzegać. Tworzy się więc swego rodzaju błędne koło - negatywna interpretacja spowodowana zaniżoną samooceną wzmacnia samą niską samoocenę. W takim układzie trudno zacząć dobrze myśleć o sobie. Ale jak każde błędne koło, i to, da się przerwać.

 

Zaniżona samoocena może powodować różnorakie „doraźne” reakcje, które, bez względu na to czy są uświadomione, czy nie, mają na celu zaleczyć ból związany z uważaniem się za gorszego od innych. Taka kompensacja może polegać na nadmiernym perfekcjonizmie, nieustannym krytykowaniu innych, wiecznym chwaleniu się swoimi zaletami (czego otoczenie – nie ujmując osobie chwalącej się – nie może już znieść) lub ciągłym dążeniu do zadowolenia wszystkich wokół. Może też oczywiście przybierać inną postać.

 

Tymczasem osoba znająca swoją wartość nie musi dążyć do tego, by wszyscy wokół lubili ją w zamian za nieustanne dążenie do zaspokojenia ich potrzeb. Nie krytykuje bez powodu, nie stara się podnieść swojej wartości poprzez pławienie się w chwale swoich wspaniałych przyjaciół. Osoba która siebie akceptuje nie musi niczego udowadniać. Lubiąc siebie może reagować adekwatnie do danej sytuacji – nie staje się więźniem żadnej z kompensacyjnych pułapek.

 

Potrzeba podtrzymania wysokiej samooceny, jest jednym z motywów naszego działania. Potrzebujemy dobrze o sobie myśleć, nie tylko by realizować zamierzone cele. Dążenie do wysokiej samooceny jest, obok światopoglądu, swego rodzaju buforem chroniącym nas przed demotywującą i silnie lękotwórczą świadomością nieuchronności naszej własnej śmierci. Pełni też istotną funkcje z punktu widzenia życia społecznego – jest czułym wskaźnikiem tego w jakim stopniu jesteśmy akceptowani przez innych. Umożliwia więc funkcjonowanie w świecie społecznym – niezbędne, by przetrwać.

 

Jest wiec samoocena jednym z ważniejszych motywów mających wpływ na nasze zachowanie. I niewątpliwie, gdy jest ona wysoka, łatwiej jest funkcjonować i cieszyć się życiem. Potwierdzają to badania, z których wynika, że niska samoocena często współwystępuje z nieadekwatnymi reakcjami na stres i ogólnym złym samopoczuciem.

 

Niemniej – jak nietrudno się domyślić, zgodnie z zasadą, że przesadzanie w każdą stronę jest złe, nie jest też najlepiej, gdy samoocena jednostki jest zbyt wysoka.

 

I chyba nie na taki stan rzeczy praca z samooceną powinna być ukierunkowana – wówczas bowiem stalibyśmy się narcyzami, do których nie docierają żadne informacje zwrotne z otoczenia zewnętrznego.

 

Tymczasem – jak pisze Aronson – potrzeba utrzymania wysokiej samooceny, wchodzi czasem w konflikt z innym ważnym motywem ludzkim – mianowicie potrzebą zweryfikowania obrazu samych siebie. Taka weryfikacja jest konieczna, jeśli jednostka chce funkcjonować w świecie społecznym, a możliwa - właśnie dzięki interakcjom z tym światem. Jak nietrudno się domyślić, w przypadku zbyt wysokiej, niezgodnej ze stanem faktycznym samooceny, jednostka nie jest w stanie realnie oceniać swoich możliwości w realizacji zamierzeń. Jest też równocześnie „ślepa i głucha” na cenne informacje z otoczenia, nie może więc oceniać swoich braków i „pracować” nad nimi.

 

Jednym ze sposobów rozwiązywania konfliktu wysoka samoocena / samopotwierdzenie, jest budowanie kolejnych racjonalizacji (a więc wyjaśnień) własnych negatywnych zachowań. Jest to sposób, dzięki któremu z pewnością nie „ucierpi” nasza samoocena, ale równocześnie możemy popaść w „pułapkę racjonalizacji” – która polega na wyszukiwaniu coraz to niedorzecznych wyjaśnień dla tych aspektów nas samych, które nie są naszą najmocniejszą stroną, a więc mogłyby zagrozić samoocenie. Takie tłumaczenie siebie samych jest więc kolejną ucieczką.

 

Zdaniem Aronsona, można uniknąć tej pułapki poprzez uświadomienie sobie, że jesteśmy dobrymi i uczciwymi ludźmi, którzy nie muszą uzasadniać i racjonalizować swoich zachowań. Czyli – uniknięcie pułapki racjonalizacji swoich zachowań jest możliwe - paradoksalnie – poprzez samoakceptacje.

 

Człowiek akceptujący siebie, akceptuje także swoje słabości i niedomagania. Żeby je sobie uświadamiać, próbować zmienić, musi dopuszczać do siebie informacje zwrotne ze świata zewnętrznego. Ale istnieje różnica pomiędzy dopuszczaniem do siebie informacji zwrotnych, a spostrzeganiem wszelkich informacji jako wrogich. Każdy z nas musi znaleźć własną równowagę pomiędzy narcystycznym samouwielbieniem, a brakiem przesadnych reakcji na bodźce ze świata zewnętrznego. Niewątpliwie pierwszym krokiem tej drogi jest uświadomienie sobie jak i dlaczego reagujemy na zewnętrzne bodźce, ile z tych reakcji jest wynikiem naszego spostrzegania siebie, i – ewentualnie – jeśli zajdzie taka potrzeba – jak możemy to zmienić.

 

Niemniej ważne jest zdanie sobie sprawy z tego, że jako ludzie posiadamy unikalną wartość. Różnimy się między sobą i dzięki temu jesteśmy niepowtarzalni. Nasza wartość nie zależy od stanu konta, posiadanych umiejętności czy środowiska w jakim się obracamy. A ponieważ przyszło nam żyć w świecie, który zdaje się zaprzeczać tym twierdzeniom, sami musimy podjąć decyzję czy warto walczyć o polubienie siebie.

 

MAŁGORZATA LIPIEŃ

 

 

 

Przypisy :

 

1.

Aronson E., Wilson T.D., Akert R.M. "Psychologia społeczna serce i umysł" - Zysk i S-ka, Poznań 1997

2.

Wojciszke B. "Człowiek wśród ludzi. Zarys psychologii społecznej" - Scholar, Warszawa 2002

3.

Pytches M. " Możesz zmienić swoje życie" - Wydawnictwo M, Kraków 1997

 

Tekst prawnie należy do Małgorzaty Lipień

psychologia

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:51 pm ]

Samobójstwo — śmierć jednostki, która nastąpiła w wyniku jej celowego, świadomego działania.

 

Sytuacja, w której dochodzi do samobójstwa jest trudna do ujęcia w schemat, zazwyczaj składa się na to szereg czynników natury psychologicznej bądź społecznej. Sytuacja ta ma cechy pewnych syndromatycznych zachowań autodestrukcyjnych

Próba popełnienia samobójstwa jest najczęściej poprzedzona stanem ciężkiej depresji. Nie wszystkie rodzaje depresji wiążą się jednak z chęcią popełnienia samobójstwa. Samobójstwo popełnia się zazwyczaj pod wpływem impulsu w pierwszej, ostrej fazie depresji albo po przejściu w fazę utajoną.

 

Samobójstwa popełniane w pierwszej fazie depresji pourazowej charakteryzują się zwykle brakiem planowania i są często nieskuteczne. Są to zwykle poważne próby samobójcze i nie wiążą się z próbami zwrócenia na siebie uwagi. Samobójstwa te są zazwyczaj popełnianie w przeciągu kilku tygodni po doznanym urazie psychicznym, spowodowanym zwykle przez jakieś traumatyczne przeżycie, np. wypadek, utratę zdrowia, pracy, domu, bliskiej osoby.

 

Inny zupełnie charakter mają samobójstwa popełnianie przez osoby w stanie manii. Stan ten cechuje się silnym, wewnętrznym odrzucaniem negatywnych uczuć, wynikających często z niemożności poradzenia sobie ze skutkami pierwotnej depresji reaktywnej. Dotyczy to zwłaszcza osób, które czują się współwinne zdarzeń, które wywołały u nich uraz psychiczny, np. utrata bliskich w wypadku samochodowym, który się samemu spowodowało. Osoby z utajoną depresją zachowują się zupełnie normalnie i mogą nawet wyglądać na zadowolone z życia. Jednocześnie odczuwają bardzo silną nienawiść do siebie samych. Osoby takie planują starannie akt samobójstwa (jego czas, miejsce i sposób). Bardzo często po pierwszym nieudanym akcie udają pełen powrót do zdrowia psychicznego, po czym, w najmniej oczekiwanym przez innych momencie, dokonują drugiej próby samobójczej. Depresja maniakalna jest prawdopodobnie przyczyną ponad połowy wszystkich „skutecznych” samobójstw.

 

Paradoksalnie, depresja przewlekła, występująca czasami po niezaleczonym pierwszym etapie depresji reaktywnej, lub częściej w wyniku depresji środowiskowej rozwijającej się powoli, wbrew rozpowszechnionym poglądom, rzadko prowadzi do faktycznych aktów samobójstwa, choć towarzyszą jej zwykle silne myśli samobójcze i czasami pozorowane, skazane od razu na niepowodzenie próby samobójcze, nastawione raczej na zwrócenie na siebie uwagi otoczenia.

 

Prowadzone liczne badania wskazują, że zarówno udane jak i nieudane zamachy samobójcze podejmują jednostki wykazujące różnego rodzaju trwałe lub przejściowe zaburzenia osobowości. Zwraca się szczególnie uwagę na tzw. adolescencyjne zachowania samobójcze, które wiążą się z przejściowymi zaburzeniami osobowości wynikającymi z psychicznego i fizycznego rozwoju jednostki.

 

W literaturze psychologicznej dotyczącej samobójstw za najwartościowsze kryterium podziału aktów samobójczych przyjmuje się intencję zadania sobie śmierci. Dorpat i Boswell (1963) na podstawie tego kryterium wyodrębniają:

 

* gesty samobójcze, groźby, demonstracyjne zachowanie o niewielkim zagrożeniu śmiercią;

* próby samobójcze ambiwalentne, kiedy szansa tragicznego zakończenia jest prawdopodobna;

* „potencjalnie śmiertelne” próby, w których szansa przeżycia jest mało prawdopodobna.

 

Czynniki społeczne [edytuj]

 

W ujęciu Durkheima samobójstwa są wynikiem dezintegracji życia społecznego i występują częściej w zbiorowościach, w których istnieją słabsze więzi społeczne. Jednym z czynników oprócz dezintegracji jest też anomia. Odsetek samobójstw spada w okresach, w których integracja wewnątrz społeczeństwa jest silniejsza, takich jak wojny czy powstania.

 

Cechy społeczno-demograficzne samobójców [edytuj]

 

Osobami, które częściej popełniają samobójstwa są mężczyźni, jednakże w różnych społeczeństwach różne są proporcje dokonanych samobójstw u przedstawicieli obu płci.[potrzebne źródło] W Polsce na jedną kobietę, która popełniła samobójstwo przypada 5 mężczyzn-samobójców. Najczęściej popełniane są samobójstwa w wieku 45–60 lat. Osoby rozwiedzione czy owdowiałe są też częściej samobójcami, niż osoby żyjące w związkach małżeńskich, czy osoby wolne. W tym przypadku pierwsze próby samobójcze pojawiają się szybko, do roku od momentu owdowienia czy rozwiedzenia.

 

Słabsze więzi społeczne w miastach tłumaczyły przez długi czas fakt, że w miastach odsetek samobójstw jest wyższy, niż na obszarach wiejskich. Jednakże w niektórych sytuacjach proporcje są odwrotne. W Polsce od lat 90. XX w., gdyż najwięcej samobójstw występuje w małych miejscowościach — wioskach i małych miasteczkach, a najmniej w dużych miastach. Jedną z przyczyn jest rozluźnienie więzi społecznych na wsi.

 

Efekt Wertera [edytuj]

 

Istnieje udowodniony związek pomiędzy nagłośnieniem w mass mediach faktu popełnienia samobójstwa a wzrostem liczby popełnionych samobójstw.[potrzebne źródło] Wzrost ten sięga średnio 1000% w przypadkach samobójstw sławnych ludzi i kilkaset procent w przypadku mniej znanych osób, wzrasta także liczba wypadków samochodowych (zwykle są to samobójstwa mające upozorować wypadek) i katastrof lotniczych.

 

Badania potwierdzające powyższą korelację przeprowadził socjolog David Philips w 1974 na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego i nazwał ją efektem Wertera [1], nawiązując do książki Johanna von Goethego, Cierpienia młodego Wertera i podobnego efektu masowych samobójstw mającego miejsce tuż po opublikowaniu książki w 1774 (wówczas w niektórych krajach w związku z tym faktem zakazano jej dystrybucji). Philips wyjaśniał efekt Wertera jako skrajny przykład działania jednostki zgodnie z regułą społecznego dowodu słuszności — fakt popełnienia samobójstwa przez np. sławną osobę jest dla potencjalnych samobójców wystarczającym powodem aby dojść do wniosku iż odebranie sobie życia jest właściwą decyzją.

 

Dalsze badania socjologiczne, przeprowadzone na podstawie statystyk popełnionych samobójstw od 1947–1968 wykazały, że nagłośniony publicznie fakt popełnienia samobójstwa wywołał serię następnych 58 podobnych samobójstw w czasie do 2 miesięcy po podaniu tej wiadomości [2], przy czym wzrost liczby samobójstw był tym większy, im więcej czasu poświęcano w mass mediach na opisywanie i informowanie o popełnionym czynie. Interesujący jest także fakt, że w przypadku nagłaśniania samobójstw, w których ginie więcej niż jedna osoba (np. wskutek morderstwa dokonanego przez samobójcę), wzrasta ilość podobnych wypadków.

 

Najnowsze badania wykazują, iż korelacja ta dotyczy informacji o samobójstwach podawanych zarówno w prasie jak i telewizji, a grupą najbardziej podatną na naśladowanie nagłośnionego samobójstwa są nastolatkowie. W świetle badań Philipsa problemem etycznym pozostaje, czy środki masowego przekazu powinny w ogóle informować o samobójstwach, mając świadomość iż podanie takiej informacji spowoduje śmierć następnych kilkudziesięciu samobójców.

 

Podejście religijne [edytuj]

 

W katolicyzmie samobójstwo jest grzechem, przez wieki uznawanym za grzech śmiertelny — skazujący samobójcę na wieczne potępienie. W świetle współczesnej nauki Kościoła samobójcy mogą osiągnąć zbawienie, jeżeli samobójstwo jest wynikiem działania diabła, silnego stresu, poświęcenia, depresji lub innego zaburzenia czynności psychicznych. W takiej sytuacji może w ogóle nie dojść do popełnienia grzechu śmiertelnego (grzech śmiertelny to grzech, który dotyczy materii poważnej i który nadto został popełniony z pełną świadomością i całkowitą zgodą). Kościół uznaje, że życie ludzkie nie jest własnością człowieka i nie on, ale Bóg powinien decydować o jego zakończeniu: „Nie powinno się tracić nadziei dotyczącej wiecznego zbawienia osób, które odebrały sobie życie. Bóg, w sobie wiadomy sposób może dać im możliwość zbawiennego żalu. Kościół modli się za ludzi, którzy odebrali sobie życie.” (Katechizm Kościoła Katolickiego).

 

Talmud również zawiera potępienie samobójcy i zakazuje rytualnego pochówku takiej osoby. Muzułmanie uważają, że człowiek umiera wtedy gdy wezwie go do siebie Bóg: tym samym nie wolno przyspieszać tego momentu.

 

W XVII wieku istniały sekty wokół Kościoła prawosławnego, których członkowie popełniali masowe samobójstwa lub dokonywali ciężkich samookaleczeń (raskolnicy, skopcy). Ich działania były surowo potępiane przez Kościół prawosławny.

 

Podejście prawne [edytuj]

 

Historycznie i w różnych kulturach zmieniało się podejście prawne do samobójstwa. W okresie średniowiecza i późniejszym, w licznych europejskich systemach prawnych próba samobójstwa była karana śmiercią, zadawaną często w męczarniach. Wpływ na to miało niewątpliwie uznanie samobójstwa przez chrześcijaństwo za grzech ciężki. W przypadku udanych prób samobójstwa, symboliczną „karę” wykonywano niekiedy na zwłokach. Z drugiej strony, w innych kulturach, jak w feudalnej Japonii, samobójstwo było honorowym rodzajem śmierci (seppuku).

 

We współczesnych systemach prawnych samobójca nie podlega karze za próbę samobójczą. W polskim prawie, nigdy nie uznawano samobójstwa za czyn zabroniony, nie jest czynem zabronionym również próba samobójcza. Ponieważ jednak samobójstwo jest czynem niewątpliwie negatywnie ocenianym przez społeczeństwo i społecznie niepożądanym, przestępstwem jest nakłanianie do samobójstwa lub udzielenie pomocy w popełnieniu samobójstwa przez inną osobę, nawet na jej życzenie. Ten typ przestępstwa przewiduje przepis art. 151 Kodeksu karnego, który stanowi: „kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.

 

Podejście memetyczne

 

W memetyce samobójstwo tłumaczone jest „sprzecznością interesów” replikatorów biologicznych (genów) i kulturowych (memów). Jednostka popełniająca samobójstwo nie może w dalszej mierze przekazywać swoich genów. Czasami tłumaczyć można to poświęcaniem się dla innych, spokrewnionych jednostek, jednak czasami zachowanie takie jest bezcelowe.

 

Tłumaczone jest to tym, że mempleksy odpowiedzialne za samobójstwa działają na korzyść swego własnego powielania, choć nie jest to korzystne dla genotypu jednostki, który ulega zniszczeniu. W ten sposób tłumaczone są pewne zachowania samobójcze, przyciągające uwagę mediów (np. skoki z wieżowców), ponieważ w ten sposób pewne memy samobójstwa mogą replikować się dalej. Osoby, które zainfekowane są silnie memami samobójstwa są przykładem memoidów, jednostek, dla których nie jest istotne ich własne przetrwanie i troska o własne potomstwo.

 

Statystyka [edytuj]

 

Najwięcej aktów samobójczych popełniają ludzie w wieku 16–21 lat. Drugim, niebezpiecznym okresem jest wiek 45–55 lat. Wbrew rozpowszechnionym sądom samobójstwa w Polsce (oraz w większości innych państw świata) częściej popełniają mężczyźni niż kobiety, we wszystkich grupach wiekowych. W pierwszej grupie wiekowej (16–21 lat) liczba samobójstw kobiet i mężczyzn jest prawie jednakowa, natomiast w drugiej grupie wiekowej (45–55 lat) mężczyźni mają zdecydowaną przewagę.

 

Liczba samobójstw w Polsce (dane KGP)

Rok Ogółem Mężczyźni Kobiety

2006 4090 3444 646

2005 4621* 3885 736

2004 4893 4104 789

2003 4634 3890 744

2002 5100 4215 885

2001 4971 4184 787

2000 4947 4090 857

1999 4695 3967 728

1998 5502 4591 911

1997 5614 4622 992

1996 5334 4392 942

1995 5485 4465 1020

1994 5538 4541 997

1993 5569 4519 1050

1992 5453 4426 1027

1991 4159 3388 771

 

∗ Na 5625 zamachów samobójczych:

 

* otrucie gazem - 43

* zażycie trucizny - 22

* środki nasenne - 188

* uszkodzenie ukł. krwionośnego - 108

* inne samookaleczenie - 136

* rzucenie się z wysokości - 400

* utopienie się - 97

* powieszenie - 4221

* rzucenie się pod pojazd - 128

* zastrzelenie się - 52

* inne - 230

 

Aspekty kulturowe [edytuj]

 

W niektórych kulturach występuje też zjawisko popełniania samobójstwa z powodów honorowych (zobacz: seppuku). W niektórych sektach dochodzi do zbiorowych samobójstw, np. w ruchu Świątynia Ludu. W takich organizacjach samobójstwo ma być najlepszą drogą ku zjednoczeniu się z bóstwem.

 

# Philips D.P. The influence of suggestion on suicide: Substantive and theoretical implications of the Werther effect. American Sociological Review (39), str. 340–354

# ↑ Robert B. Cialdini Wywieranie wpływu na ludzi. Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk, 2004, ISBN 83-8795-752-6, str.134

i wikipedia.pl

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:41 pm ]

Mechanizmy obronne – pojęcie wprowadzone przez twórcę psychoanalizy, Zygmunta Freuda, i przejęte przez współczesną psychologię. Oznacza metody radzenia sobie z wewnętrznymi konfliktami w celu ochrony osobowości (ego), zmniejszenia lęku, frustracji i poczucia winy. Na ogół są one nawykowe i nieuświadomione.

 

W pewnym nasileniu występują u praktycznie każdego człowieka i pełnią rolę przystosowawczą, są niezbędne. Mechanizmy obronne są jednak zawsze zniekształceniem zachowania lub oglądu rzeczywistości, stosowane nadmiernie lub nieadekwatnie do sytuacji mogą utrudniać funkcjonowanie. Dobrze, gdy w zachowaniu jednostki jest ich duży repertuar, a ich dobór i intensywność jest zależna od sytuacji (elastyczność stosowania). Można wówczas mówić o efektywności i braku patologii związanej z mechanizmami obronnymi.

Spis treści

[ukryj]

 

 

Mechanizmy obronne ego [edytuj]

 

Mechanizmy obronne można poklasyfikować na przykład w następujący sposób:

 

* Techniki unikania działania: represja (wyparcie), nadmierna samokontrola, supresja (tłumienie), zwlekanie (odraczanie), zachowania obsesyjno-kompulsywne

* Techniki przemieszczenia: acting-out, fiksacja, inwersja, kompensacja, konwersja, przeniesienie, regresja, sublimacja, substytucja, asceza, reakcje upozorowane, zaprzeczane własnemu działaniu z przeszłości, zaprzeczanie istnieniu czegoś, nawykowe, utrwalone wzorce zachowań (np. uległość, agresja (psychologia), unikanie, samochwalstwo, dążenie do niezależności, podejrzliwość), omdlenie, robienie się słabym, chorym lub zmęczonym

* Techniki zniekształcania rzeczywistości: dewaluacja, dysocjacja, fantazjowanie, nieuzasadniona generalizacja, idealizacja, intelektualizacja, maskowanie, odwracanie sensu, projekcja, racjonalizacja, rozszczepienie (splitting), selektywny brak uwagi, symbolizacja, zaprzeczanie

* Techniki przyjmowania cudzych zachowań: identyfikacja, inkorporacja, introjekcja, konformizm, internalizacja

* Mechanizmy złożone, łączące kilka z powyższych: negatywizm, pokuta, naprawienie zła, odwracanie uwagi, samorozgrzeszanie się, tracenie zainteresowania, zemsta, przesądy

 

Moralne mechanizmy obronne [edytuj]

 

Na szczególną uwagę zasługują też tzw. moralne mechanizmy obronne, czyli takie, które pozwalają wciąż uważać się za dobrego człowieka pomimo naruszania własnych zasad moralnych. Można tu wyróżnić np.:

 

* racjonalizacje "złych" czynów jako środków do wyższego dobra

* eufemizmy – nazywanie "złych" czynów mniej negatywnymi nazwami

* porównania – porównywanie własnych "złych" czynów z jeszcze gorszymi czynami innych ludzi

* rozmycie odpowiedzialności – dzielenie się winą z innymi

* przemieszczenie odpowiedzialności – uzasadnianie "złych" czynów jako dopuszczonych przez jakiś wyższy autorytet

* wyparcie konsekwencji – ignorowanie negatywnych konsekwencji swoich czynów

* dehumanizacja ofiar swoich czynów.

* zewnętrzna atrybucja winy – obwinianie ofiar np. o to, że prowokowały.

 

Skrajne postaci mechanizmów obronnych [edytuj]

 

Nerwice oraz fobie są często po prostu przerośniętymi ponad miarę mechanizmami obronnymi.

 

Za skrajny przypadek przerostu mechanizmów obronnych można nawet uznać psychozy, w których wizja świata ulega takiemu zniekształceniu, że uniemożliwia normalne funkcjonowanie.

 

Mechanizmy obronne w psychoanalizie [edytuj]

 

Klasyfikacja i samo dzisiejsze psychoanalityczne rozumienie mechanizmów obronnych jest w psychoanalizie nieco inne od proponowanego przez psychologię, a także znacznie szersze w stosunku do klasycznej psychoanalizy.

 

* Narcystyczne mechanizmy obronne – zaprzeczenie, zniekształcenie, prymitywna idealizacja, projekcja (psychotyczna), identyfikacja projekcyjna, rozszczepienie

* Niedojrzałe mechanizmy obronne – acting-out, blokowanie, hipochondryzacja, introjekcja, zachowania pasywno-agresywne, projekcja (niepsychotyczna), regresja, fantazje schizoidalne, somatyzacja, dysocjacja, eksternalizacja, zahamowanie

* Neurotyczne mechanizmy obronne – kontrolowanie, przemieszczenie, intelektualizacja, izolowanie, racjonalizacja, reakcja upozorowana (formacja reaktywna), represja (wyparcie), seksualizacja, odczynianie

* Dojrzałe mechanizmy obronne – altruizm, antycypacja, asceza, humor, sublimacja, supresja (tłumienie), reparacja.

 

Mechanizmy obronne w psychologii transpersonalnej [edytuj]

 

Niektórzy psychologowie transpersonalni uważają oświecenie, osiągane podobno w wyniku medytacji, za stan, w którym człowiek całkowicie pozbawiony jest mechanizmów obronnych. Aby to było możliwe, musi jednak być przestrzegany jakiś kodeks moralny, musi też zaniknąć obraz swojego "ja" (ego), aby nie było czego bronić. W przeciwnym razie dysonans poznawczy powodowany konfliktem między własnym obrazem siebie a obrazem uzyskiwanym od innych osób powodowałby olbrzymie frustracje i nerwicę, co stałoby w sprzeczności ze stanem oświecenia.

 

Nieco inne ujęcie (bardziej czytelne i przystępne):

 

 

Mechanizmy obronne

 

Mechanizm obronny

 

 

Definicja

 

 

Przykład

Wyparcie [edytuj]

 

 

Usunięcie ze świadomości lub utrzymywanie poza świadomością myśli, wyobrażeń i wspomnień, które są bolesne lub budzą lęk (konflikt pomiędzy id i ego)

 

 

Student zapomina o terminie egzaminu. Pacjent zapomina o terminie wizyty.

Zaprzeczanie [edytuj]

 

 

Udawanie, że sytuacja naprawdę zagrażająca lub wzbudzająca lęk nie ma miejsca (konflikt pomiędzy impulsami id i frustrującą je rzeczywistością)

 

 

Przekonanie, że pomimo palenia papierosów nie zachoruje się na raka płuc ani na zawał serca "Mnie się to nie zdarzy"

 

Reakcja upozorowana [edytuj]

 

 

Wyrażenie uczuć lub zachowań przeciwnych niż rzeczywiście odczuwane, po to by prawdziwe pozostały wyparte. Zachowanie przeciwne wyrażone jest przesadnie.

 

 

Wylewnie gratulujemy koledze sukcesu, którego mu zazdrościmy. Osoba oglądająca pornografię staje na czele komitetu do jej zwalczania.

Projekcja [edytuj]

 

 

Przypisanie własnego, nieakceptowanego impulsu innej osobie. Lęk neurotyczny przekształca się wówczas w obiektywny – z zagrożeniem zewnętrznym łatwiej sobie poradzić.

 

 

Kobieta, której zaloty są odrzucane, odbiera zachowanie mężczyzn jako molestowanie seksualne.

Przemieszczenie [edytuj]

 

 

Przeniesienie uczuć, zainteresowań itp., uznanych za nieodpowiednie, z jednej osoby na inną, z jednej rzeczy na drugą, mniej zagrażającą, bardziej "dozwoloną"

 

 

Mąż wszczyna z żoną kłótnię po tym, jak skrytykował go zwierzchnik w pracy. Kobieta przeżywa agresję do matki, ale przenosi ją na inną kobietę w otoczeniu.

Sublimacja [edytuj]

 

 

Przemieszczenie celu popędowego na zgodny z wartościami społecznymi.

 

 

Malarstwo, którego tematyką są akty. Osoba z tendencjami sadystycznymi zostaje chirurgiem.

Izolacja [edytuj]

 

 

Oddzielenie myśli (agresywnych lub seksualnych) od towarzyszących im uczuć, które podlegają stłumieniu.

 

 

Pozbawiona złości czy wściekłości myśl, żeby krzyknąć coś nie przyzwoitego w kościele, wyrządzić krzywdę bliskiej osobie

Intelektualizacja [edytuj]

 

 

Intelektualne opracowanie impulsów agresywnych lub seksualnych, pozwalających odciąć się od doznań cielesnych, konfliktowych myśli lub uczuć.

 

 

Nastolatek z zapałem prowadzący abstrakcyjną dyskusję filozoficzną. Mąż, który odczuwa wzrastającą niechęć do żony, z pasją rozprawia o polityce, inflacji itp.

 

Racjonalizacja

 

 

Użycie samooszukujących się usprawiedliwień nieakceptowanego zachowania lub niepowodzenia.

 

 

Wynajdujemy dobre strony tego, że skradziono nam samochód, podkreślając korzyści zdrowotne płynące ze spacerów.

 

Anulowanie

 

 

„Odczynianie” – usunięcie czynu agresywnego w rytualny sposób, poprzez odkupienie go, wynagrodzenie go komuś. Rytuał jest odczuwany jako przymus i nie poddaje się ocenom intelektualnym. W odróżnieniu od religijnego wykonywany jest samotnie.

 

 

Szef nie wyrzuca z pracy podwładnego, który źle pracuje, lecz przyznaje mu doroczne nagrody.

 

Obsesyjne mycie się, mające zapobiec napawającemu lękiem zarażeniu siebie lub innych.

Regresja [edytuj]

 

 

Powrót, zwykle pod wpływem stresu, do zachowania charakterystycznego dla wcześniejszego okresu rozwojowego.

 

 

Student płacze, wdaje się w bójkę, niszczy swoją własność, ubiera sie dziecinnie, dziecinny w mowie.

 

Identyfikacja z agresorem

 

 

Przejęcie i/lub atrybutów agresora, by zmienić się z odczuwającego strach w tego, kto budzi strach

 

 

Noszenie ubrań wojskowych lub broni.

 

 

Źródło: Strelau,"Psychologia. Podręcznik akademicki", PWN 2000 wyd. Psychologiczne Gdańsk tom II, s. 616-617

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyczyny choroby

 

 

 

Początkowo uważano, że zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne jako nerwica mają wyłącznie uwarunkowania psychospołeczne. Wraz z rozwojem wiedzy biologicznej znaczenie tej koncepcji zmalało. Obecnie istnieją trzy główne teorie powstawania choroby: psychodynamiczna, poznawczo-behawioralna oraz neuronaukowa.

 

 

 

1. Teoria psychodynamiczna

 

 

 

Pytania, kto cierpi na zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne i jaką formę one przybierają, są istotą psychodynamicznego poglądu na obsesyjne myśli. W tej teorii obsesje traktuje się jako obronę przed lękiem wywoływanym przez myśli niepożądane i nieświadome.

 

 

 

Proces obronny polega na przemieszczeniu i substytucji. Nieświadoma, niepożądana myśl grozi przedostaniem się do świadomości, co budzi lęk. Aby się przed nim obronić, człowiek nieświadomie przemieszcza lęk z niechcianej myśli na jej łatwiejszy do zniesienia substytut. Według poglądu psychodynamicznego na obsesje narażają nas konflikty i pragnienia, które kłócą się z wyznawanymi zasadami i grożą wtargnięciem do świadomości, a bezpośrednim mechanizmem przynoszącym ulgę jest obrona w postaci przemieszczenia i substytucji. Treść obsesji symbolizuje źródłowy konflikt występujący u pacjenta.

 

 

 

2. Teoria poznawczo-behawioralna

 

 

 

S.J. Rachman i R. Hodgson sformułowali najobszerniejszą poznawczo-behawioralną teorię obsesji. Teoria ta zakłada, że wszyscy doświadczamy obsesyjnych myśli. Częstym rytuałem obsesyjno-kompulsyjnym u dzieci jest omijanie rys w płytach chodnikowych. Innych prześladuje powracająca w myślach natrętna melodia sygnału radiowego. Większość wyrasta jednak z rytuałów chodnikowych i bez trudu potrafi oderwać się od przypominania melodii. Osoby chore różnią się jednak od pozostałych tym, że nie mogą się przyzwyczaić do natrętnych myśli ani się od nich oderwać.

 

 

 

Im bardziej przerażająca i przygnębiająca jest treść obsesji, tym trudniej się jej pozbyć nawet osobie zdrowej. Pokazany w jednym z badań krótki film o przerażającym wypadku w tartaku wzbudził wśród widzów powracające uczucie lęku i natrętne myśli o wypadku, których tym trudniej było się pozbyć, im większe wrażenie wywarł film. Ten przykład potwierdza dwa założenia poznawczo-behawioralnej teorii obsesji:

 

 

 

wszyscy doświadczają niepożądanych, powracających myśli,

 

im większy stres, tym takie myśli są częstsze i silniejsze.

 

 

 

Teoria poznawczo-behawioralna próbuje również wyjaśnić przyczyny kompulsji. Są one obecne, ponieważ powodują chwilową redukcję lęku towarzyszącego obsesjom. Ponieważ osoba z zaburzeniami obsesyjno-kompulsyjnymi nie może uwolnić się od pewnych myśli, sięga do innych taktyk. Próbuje zneutralizować myśli zastępując je czynnościami. Osoby, które obsesyjnie boją się, czy zamknęły drzwi, sprawdzają to dziesiątki razy. Przynosi to chwilową ulgę, ale nasila jednocześnie skłonność do sprawdzania, bo jego skutkiem jest złagodzenie lęku. Rytuały są jednak tylko środkiem kosmetycznym. Ulga, jaką przynoszą jest przejściowa. Obsesje powracają ze zwiększoną siłą i aby doznać ulgi trzeba wykonać kompulsje.

 

 

 

3. Teoria neuronaukowa (biologiczna)

 

 

 

W ciągu ostatnich lat dokonał się istotny postęp w rozumieniu neurobiologicznych uwarunkowań zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych. Badania świadczą o tym, że natręctwa są wynikiem zaburzeń funkcji ośrodkowego układu nerwowego. Istnieją nieprawidłowości w zakresie układu serotoninergicznego. Zainteresowanie badaczy tym układem neuroprzekaźnikowym wynikło z obserwacji zmniejszenia nasilenia objawów po zastosowaniu leków blokujących wychwyt zwrotny serotoniny np. klomipraminy czy fluoksetyny.

 

 

 

Oczywiście jest mało prawdopodobne, aby grupa tak heterogenicznych zaburzeń mogła dotyczyć tylko jednego neuroprzekaźnika. Badania obrazowe mózgu dowiodły, iż niektóre jego obszary u chorych z zok wykazują zwiększoną aktywność - jądro ogoniaste w zwojach podstawy, obszar oczodołowy kory czołowej i wzgórze. Razem tworzą one układ kora-prążkowie-wzgórze. Obszary te są związane z filtrowaniem nieistotnych informacji i z podtrzymywaniem (lub powtarzaniem) zachowań. Właśnie niezdolność do odwrócenia natrętnych myśli i podtrzymywanie zachowań wydaje się najważniejszą cechą obsesji i kompulsji. Stosowanie odpowiednich leków zmniejsza aktywność pobudzonych obszarów mózgowych.

 

 

 

Niestety, różne badania dają sprzeczne informacje o tym, które dokładnie obszary mózgu wykazują podwyższoną lub zmniejszoną aktywność. W najbliższym czasie zapowiadają się badania na tym polu z możliwością prześledzenia, jak działa nadmiernie aktywny układ kora-prążkowie-wzgórze i jak wpływają na niego leki oraz terapia behawioralna. Potwierdzeniem hipotez jest wynik badania, w którym chirurgiczne przerwanie połączeń spowodowało znaczne złagodzenie objawów choroby.

 

 

 

Bibliografia

 

 

 

M. E. P. Seligman, E. F. Walker, D. L. Rosenhan, "Psychopatologia"

 

W. Kostowski, Z. Herman, "Farmakologia - podstawy farmakoterapii"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SKAŻENIE ŚRODOWISKA SPRZYJA POWSTAWANIU ZABURZEŃ PSYCHICZNYCH

 

Środowiskowe czynniki ryzyka, w tym skażenie środowiska, stanowią coraz bardziej znaczący element sprzyjający powstawaniu zaburzeń psychicznych - podkreślali uczeni na spotkaniu Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.

"Na takie stwierdzenie pozwala analiza epidemiologiczna zachorowalności na choroby psychiczne" - twierdzi uczestniczący w spotkaniu prof. Józef Kocur, dziekan wydziału lekarskiego Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi, a także przewodniczący Sekcji Psychiatrii Ekologicznej Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. "Dodatkowym czynnikiem wskazującym na powiązania z sytuacją ekologiczną jest ekostres, czyli zespół zaburzeń psychogennych wywołanych realnym czy potencjalnym skażeniem lub zanieczyszczeniem środowiska" - dodaje uczony.

Zdaniem profesora wzrastająca liczba zaburzeń tego rodzaju oraz ich specyfika była przyczyną wydzielenia niedawno nowej gałęzi w rodzinie dyscyplin psychiatrycznych, tj. psychiatrii ekologicznej. Zajmuje się ona m.in. badaniem przyczyn, mechanizmów i objawów zaburzeń powstałych na skutek działania czynników, które zagrażają środowisku. "Podjęte zostały badania, które wskazują, że na większości obszarów zagrożenia ekologicznego występują wyższe wskaźniki prób samobójczych. Sugeruje to potrzebę włączenia elementów środowiskowych do grupy czynników zwiększonego ryzyka samobójstw" - podkreśla prof. Kocur.

Zaburzenia psychiczne spowodowane skażeniem środowiska to np. ostre i przewlekłe psychozy toksyczne wywołane zatruciem różnymi związkami chemicznymi. Psychiatrzy podkreślają, że takie zatrucia mogą również być spowodowane m.in. składnikami żywności, pestycydami, środkami czystości, środkami farmakologicznymi oraz związkami stosowanymi w produkcji przemysłowej.

Psychopatologiczne następstwa może mieć też zanieczyszczenie powietrza, wody i gleby, a także hałas, niedobór lub nadmiar światła, promieniowanie jonizujące, związki chemiczne zawarte i wydzielane przez liczne przedmioty oraz sprzęt użytku domowego lub aparatura przemysłowa.

Według profesora istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że wiele przejawów patologii społecznej (zabójstwa, zachowania agresywne, patologiczne formy upojenia alkoholowego) może być następstwem nagłych, niekorzystnych dla organizmu zmian pogodowych połączonych z wysokim stężeniem substancji szkodliwych w powietrzu i wodzie. Takie zaburzenia psychiczne są rzadko właściwie diagnozowane i leczone. Często rozpoznawane są jako nerwice, zaburzenia osobowości, zespoły przewlekłego zmęczenia, reakcje na stres.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PODWOJENIE PEWNYCH GENÓW MOŻE WIĄZAĆ SIĘ Z FOBIĄ

 

Choroby psychiczne związane z odczuwaniem patologicznego i irracjonalnego lęku mogą być uwarunkowane podwojeniem pewnych fragmentów DNA - donieśli uczeni z Hiszpanii na dorocznym spotkaniu Human Genome Meeting w Edynburgu.

Zespół Xaviera Estivilla z Medical and Molecular Genetics Centre w Barcelonie przebadał mieszkańców małej katalońskiej wioski, u których fobie występowały rodzinnie. Wyniki badań wykazały, że u członków tych rodzin jeden z chromosomów wykazywał odchylenia od normy.

"Chromosom 15 był trochę krótszy albo trochę dłuższy" - mówi Estivill. U osób, u których występowały fobie, pewien fragment tego chromosomu był podwojony. Na przykład u 97 proc. osób z napadami lęku i paniki (ataki tej choroby mogą nawet przypominać atak serca) wykryto podwójną kopię pewnego fragmentu DNA, podczas gdy w całej populacji podwojenie tego fragmentu występuje jedynie u 7 proc. osób.

Wskazuje to, że podwojony fragment jest prawdopodobnie związany ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia chorobliwych napadów paniki. Przypuszczając, że przyczyną może być podwojenie konkretnego genu, uczeni wyhodowali myszy zmienione genetycznie tak, by posiadały dodatkowe kopie "podejrzanego" genu.

Wyhodowane zwierzęta były bardzo nerwowe i błyskawicznie pierzchały na widok szczura. Okazało się ponadto, że miały zmieniony w mózgu poziom neuroprzekaźnika serotoniny, która uczestniczy w regulacji zmian nastroju i emocji.

Chorobliwe napady paniki i lęku dotykają 5-10 mln osób w Europie. 1-3-procentowe prawdopodobieństwo ich wystąpienia w ciągu życia dotyczy jednak każdego człowieka.

"Podwojenie pewnych genów jest czynnikiem zwiększającym ryzyko wystąpienia napadów paniki, ale inne geny oraz wpływ środowiska i doświadczenie życiowe odgrywają również ogromną rolę" - podkreśla Estivill.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dr Patricia Carrington na temat depresji i leczenia farmakologicznego i EFT

 

Witam wszystkich,Dr. Patricia Carrington ma bogate doświadczenie, którym chce się z nami podzielić. Jest prawdziwą studnią bez zna pomysłów, i jak to przeczytacie w jej artykule poniżej, ma doświadczenie w zajmowaniu się depresją. Dzieli się swoimi myślami o różnych typach depresji, szczególnych wyzwaniach jakie niosą ze sobą i tym, jak sobie z nimi radzić najlepiej. Wprawdzie używa EFT w większości przypadków, ale zaprezentuje tu swoje opinie jak można pracować z naprawdę ciężkimi przypadkami, które wymagają leczenia farmakologicznego.

 

Uściski, Gary

 

 

Gary,Od kiedy prosiliście o artykuł na temat wkładu EFT w leczenie depresji, poświęciłam więcej uwagi moim doświadczeniom w stosowaniu EFT podczas pracy z klientami cierpiącymi na nią. Obecnie około 90% moich klientów stosuje EFT przez jakąś część praktycznie każdej sesji terapeutycznej. Chociaż nigdy wcześniej nie mówiłam tego, myślę że dostrzegam pewien wzorzec działania EFT u tych klientów, który cierpią na depresję.

 

Podczas dotychczasowej mojej pracy najlepiej reagującymi na stosowanie EFT są depresje określane mianem reaktywnych (dla bardziej zainteresowanych tematem dodaję, że nie używam obecnie obowiązującej klasyfikacji DSM IV do diagnozowania depresji. Poza jej przydatnością do wypełniania formularzy ubezpieczeniowych, uważam, że są bezużyteczne dla celów terapii).

 

Depresje reaktywne są tymi, których pojawienie się zazwyczaj zostało poprzedzone określonym, wyjątkowym wydarzeniem lub serią zdarzeń. Zwykle pojawiają się w życiu osoby, która wcześniej przed tym zdarzeniem nie cierpiała na depresję. Jednym słowem, jest tym, co sugeruje nazwa - REAKCJĄ na coś. To "coś" jest zwykle stratą lub obawą przed nią. Może to być utrata osoby, kariery, pieniędzy, bezpieczeństwa, kończyny, lub przerażenie niebezpieczną chorobą członka rodziny, przeminięciem młodości, czy nawet nadziei na przyszłość.

 

Wydarzenie wywołuje pewien rodzaj żałoby po utracie jakiejś osoby, po zmianie okoliczności życiowych i jej skutkiem jest uczucie smutku i beznadziei.Ten rodzaj depresji, zgodnie z moim doświadczeniem, często poddaje się nadzwyczaj dobrze leczeniu EFT. Jest ona nadzwyczaj podatna na opukiwanie, ponieważ nie jest mglista, czy ogólnikowa, ma rozpoznawalne granice, a zatem jest mnóstwo szczegółów do opukiwania.

 

Niektórzy ludzie na początku nawet nie są w stanie zidentyfikować czym była ich bolesna strata, czy oddzielenie. Odkryłam jednak, że większość moich klientów, którzy borykali się z tym problemem, tak naprawdę wiedziała, które to było wydarzenie i z małą pomocą z mojej strony potrafiła opowiedzieć o nim. Dla innych może to nie być tak łatwe aż do chwili, kiedy poprzez głębszą analizę ich życia, zostanie okryta przyczyna ich głębokiego, wewnętrznego smutku.

 

Odkrycie to ma na celu dowiedzenie się kiedy wszystko się zaczęło, co się działo w pobliżu okresu w którym wydarzenie miało miejsce oraz jakie zakłócenie zapowiadało załamanie. Tacy ludzie mogą na początku nie być w stanie podać mi przyczyny, szczególnie jeśli to była "rocznica" jakiegoś nieprzyjemnego lub bolesnego zdarzenia. Takie "rocznice" są bardzo skrupulatnie obserwowane przez mini-kalkulatory w naszych mózgach i mogą powodować duże problemy nawet jeśli świadomie ich nie pamiętamy.

 

Inną przyczyną dla której osoba może mieć trudności z prawidłową identyfikacją takich wydarzeń jest to, że może spychać prawdziwe znaczenie tego, co ją martwi na dno świadomości - może depresja się zaczęła trzy miesiące temu, kiedy były małżonek powtórnie zawarł związek małżeński, a taka osoba nawet nie sądziła, że ją to w ogóle obchodzi (a jednak!). Albo może młodsze dziecko wyjechało do collegeu zostawiając pusty dom i wydawało się to czymś zupełnie normalne dla tego kogoś (ale nie było takim!), etc.

 

Odkryłam, że pewne fakty poprzedzające traumatyczne zdarzenia zdają się wypływać bardzo szybko na powierzchnię i identyfikować się naturalnie w momencie kiedy opukujemy uczucia smutku, pustki, braku odwagi, czy samooskarżania - lub cokolwiek innego, co pojawia się. Tak jest, ponieważ prawdziwa przyczyna chce się o "wydostać" i tylko czeka na zauważenie i zajęcie się nią. Oczywiście jak tylko takie uczucie wydostaje się, możemy przystąpić do działania z EFT opukując OKREŚLONE sprawy i często można sobie z nimi poradzić bardzo szybko, a wraz z nimi odchodzi depresja. Voila!!

 

Jak wszyscy doskonale wiemy, to nie zawsze jest tak proste. Pod stratą, która zapoczątkowuje depresję może kryć się seria innych strat i uczucie odrzucenia, które kryją się w cieniu zakamarków przeszłości, a niektóre z nich mogą być bardzo dawnymi i niezwykle bolesnymi stratami nawet z okresu dzieciństwa, kiedy dziecko nawet nie potrafi tego sformułować za pomocą słów. Gdy proces jest ponownie uruchamiany przez kolejną stratę, wtedy stanowią one siłę napędową depresji i pojawia się znajoma sieć często wielorakich aspektów, których śladami podążamy opukując się.

 

Czasami muszę pomóc klientowi robić to, co wymaga wielkiej cierpliwości, ale zapłata może być wspaniała. Czasami jednak wszystko idzie dużo szybciej niż się tego spodziewam. Częściej jednak są jakieś podstawowe sprawy, którymi trzeba się zająć a depresja, która przywiodła klienta do mojego biura może być tym bardziej oczywistym problemem, taki sygnałem SOS, który motywuje osobę do tego, żeby przyjść po pomoc.

 

Kiedy już pomoc się zjawia (terapia), wtedy można pracować nad tym, co ma głębsze znaczenie. Często odkrywałam, że proces jest często nawet bardziej ważny niż oczyszczanie samych symptomów depresji - życie takiej osoby zmienia się, rodzi się nowa perspektywa, światło napełnia egzystencję, która poprzednio mogła być ciemna i pozbawiona życia - ciepło jest obecne w miejscu gdzie poprzednio było zimno i panowało odrętwienie.

 

To, oczywiście, jest tym do czego naprawdę dążymy. Mogę dać dużo więcej przykładów tego, jak EFT ocalało życie ludziom, których leczyłam, a którzy mieli wszystko, ale poddali się i wegetowali, bo tak właśnie wygląda depresja. Zamiast tego chciałabym powiedzieć coś o innej depresji, określaną mianem "endogennej", która to nazwa jest jedynie koncepcją, bo nie wiemy co tak naprawdę ją wywołuje.

 

Jest to depresja, której korzenie tkwią w głębszych pokładach naszej osobowości. Jej pochodzenie ma źródło we wczesnym życiu osoby i zwykle jest mgliste i ogólnikowe. Są to zwykle ciężkie przypadki, a usiłowanie poradzenia sobie z nimi przy pomocy EFT lub jakichkolwiek innych środków terapeutycznych stanowi często próbę wytrzymałości dla terapeuty.

 

Próbując raz po raz, może on przyprowadzić taką osobę do światła i poczuć, że ciężar został zdjęty z pacjenta - czasami opukali drogę przez całe serie różnych aspektów, co zdawało się dać wspaniałe efekty - tylko po to, żeby odkryć przy następnym spotkaniu, że osoba przyszła na sesję w tak złym stanie psychicznym, jakby ich wcześniejsze osiągnięcia nie miały żadnego znaczenia. To jest podobne obserwowaniu dziecka budującego zamek z piasku na plaży - tak wiele żmudnej pracy i uwagi idzie na zrobienie wieżyczek, fos, wież, a z małych patyków mostów zwodzonych, aż zamek zdaje się istnieć naprawdę!- a potem zjawia się fala, wszystko zmywa i to, co pozostaje to papka i parę wilgotnych pagórków piasku.

 

Kiedy takie zdarzenie ma miejsce u mojego klienta, nadal ponawiam próby. Naprawdę pracuję z nim. Używam EFT z zachętą i pomysłowością oraz wykorzystuję każdą inną technikę jeśli tylko uważam, że może pomóc. W zamian czuję się pełna nadziei, co z kolei zachęca mnie do dalszych wysiłków. Często muszę sama siebie opukiwać kiedy taki klient wyjdzie z mojego gabinetu, żeby podtrzymać się na duchu i móc zapewnić mu dalsze wsparcie. Ale kiedy to zdarza się raz za razem, wtedy wreszcie dociera do mnie informacja.

 

To, co budujemy znajduje się na czymś przypominającym pole minowe! Mój klient może starać się równie mocno jak ja wygrać w tej grze, ale to jak próbować wstrzymać siłę tak olbrzymią, jak lawina. Nie możemy posunąć się do przodu, bo siła ta spycha ich na dół za każdym razem. To, co z takim trudem zbudowaliśmy po prostu nie może się utrzymać.

 

G.C komentarz: Chociaż Pat wspomniała o tym w dalszej części, chciałbym podkreślić, że alergeny, zanieczyszczacze energii i inne podobne temu rzeczy mogą bardzo przyczyniać się do powstawania depresji. Byłem świadkiem kilku wypadków kiedy usunięcie pewnych rzeczy z diety poprawia, jeśli nie leczy zupełnie, stan osoby cierpiącej na depresję. Kiedy utrzymują się nawroty depresji zawsze podejrzewam, że prawdziwą przyczyną jest czynnik drażniący, który zwykle jest składnikiem stosowanej diety. Jeśli to jest przyczyną, to takie nawroty są zwykle ponowną reakcją na jakąś szkodliwą substancję.

 

W tym momencie, po wyczerpaniu wszystkich innych dróg - jeśli klient współpracuje, sugeruję skierowanie na wykonanie testów na alergię i konsultację z wykwalifikowanym terapeutą energoalergologiem - jestem sobie wdzięczna za to, że nadal mam nadzieję na osiągnięcie celu przez zastosowane tymczasowej pomocy polegającej na skierowaniu pacjenta do specjalisty po leki, które mogłyby być stosowane WRAZ z terapią i EFT.

 

Takie twierdzenie może brzmieć jak herezja dla tych, którzy stosują terapie alternatywne i uzupełniające, o których wiemy, że działają bardzo dobrze i które ja sama również stosuję we wszystkich przypadkach KIEDY DZIAŁAJĄ, ale jest pewna ważna funkcja, którą tzw. leki psychotropowe spełniają w leczeniu depresji, przynajmniej w tym punkcie historii w którym się obecnie znajdujemy, coś czego nic innego nie może zastąpić w wielu wypadkach.

 

Prozac, Zolof i Paxil, a nawet ich mniej pamiętani krewni tacy jak inhibitory MAO, Lit itd., są silnymi lekami i, jak wszystko co silnie działa, mogą być niebezpiecznie nadużyte. ALE - i to jest to ważne "ale" - mogą również, w pewnych sytuacjach, uczynić możliwym kontynuowanie leczenia i ostatecznie "ocalić" osobę, z którą pracę w innym wypadku musielibyśmy przerwać.

 

Przykładem jest moja klientka "Maria" - utalentowana nauczycielka. Pracowałyśmy przez trzy lata przepracowując jej głęboko osadzone problemy osobiste, włączając w to silną tendencję do depresji i częste poczucie bezsilności. Wzięło się to przynajmniej częściowo z poczucia dziecięcego oddzielenia i odrzucenia przez chorą psychicznie i często hospitalizowaną matkę, która wprawdzie okazywała trochę uczucia swojej córce kiedy ta była niemowlęciem, ale zdecydowanie niewystarczająco robiła to później.

 

Maria jest osobą bardzo inteligentną i silnie zmotywowaną do przezwyciężenia uczuć irracjonalnej bezsilności i zagrożenia - naprawdę świetnie się z nią współpracuje. Odkryłyśmy jednak szybko, że chociaż często robiłyśmy duży postęp, nawet w pracy z podstawowymi problemami, które były kluczowymi sprawami w jej życiu za pomocą EFT, a którego używała umiejętnie (również w domu), nadal nie byłyśmy w stanie płynąć pod prąd depresji.

 

Rozpacz i strach były za duże dla niej i mogły całkowicie podkopać naszą pracę. Wobec tego pomoc leków w jej wypadku stała się koniecznością. Mogła je zażywać podczas gdy opukiwałyśmy problemy na terapii, z perspektywą stopniowego wycofania leku tak szybko, jak tylko odbuduje własną siłę wewnętrzną.

 

Dzięki regularnemu zażywaniu Prozacu, Maria i ja byłyśmy w stanie przejść razem transformację. Z pomocą EFT potrafiła zgłębić najpoważniejsze sprawy, niektóre z nich o tak wczesnym pochodzeniu, że pozostały niezwerbalizowane, i następnie jedne po drugim rozwiązywać je. Wsparcie jakie nasza praca uzyskała ze strony leku - który sam nie rozwiązałby jej problemów, ale umożliwił jej sumienną pracę nad nimi podczas terapii - pozwoliło by odbudowała swoje "ja", przebudowała relacje z ludźmi i światem.

 

Ostatnio potrafiła w sposób istotny zredukować ilość zażywanego leku, a nawet zrobić przerwę w kuracji. Obecnie ponownie dobrowolnie zrezygnowała całkowicie z leczenie farmakologicznego i radzi sobie niezwykle dobrze na ekscytującym nowym etapie leczenia.

 

Chcę tutaj zaznaczyć, że bez pomocy leków nie zrobiłybyśmy tego, i podobnie, gdyby jedynie zażywała leki bez terapii i znaczącej pomocy ze strony EFT, nie wyzdrowiałaby - w najlepszym wypadku leki utrzymywałyby ją w stanie umożliwiającym przetrwanie. Mogłaby prawdopodobnie funkcjonować i kontynuować pracę jako nauczyciel i rodzic bez załamywania się pod ich ciężarem, ale jej prawdziwe życie, prawdziwe "ja", nigdy by się nie pojawiło. Nie była więc to kwestia "wszystko albo nic", ani też kwestia wyboru "leki albo EFT" ponieważ obie te rzeczy nie wykluczają siebie nawzajem, ale była raczej tym, co jak sądzę, można by określić mianem "medycznego wsparcia EFT", dwoma środkami współpracującymi ze sobą.

 

Chcę tutaj dodać, że w większości przypadków, kiedy koniecznością okazuje się użycie leków wraz ze terapią i EFT, klienci zwykle dobrowolnie starali się odstawić leki przy pierwszej okazji. Po prostu większość ludzi nie chce uzależnić się od takich substancji jak leki, jeśli mogą inaczej sobie pomóc. Czasami ludzie tacy nazbyt wcześnie zaprzestają ich zażywania i nieujarzmione emocje znowu się pojawiają, nawet przy upartym stosowaniu EFT, a terapia nie radzi sobie z tym wystarczająco szybko i muszą ponownie zacząć brać leki, chociaż zwykle mniejsze dawki, aż do czasu przepracowania wszystkich pozostałych, czających się w zaułkach spraw.

 

Odkryłam, że jeśli nawet pierwsza próba odstawienia leków nie zawsze kończy się sukcesem, samo jej pojawienie się jest zazwyczaj pierwszym pozytywnym sygnałem. Prawie zawsze ci, którzy tego próbują, nawet jeśli za pierwszym razem muszą ponownie wrócić do zażywania leków, to ostatecznie dają sobie radę i w końcu z powodzeniem odstawiają je. Potrzeba odstawienia leków ujawnia się, ponieważ leżące u podstaw przeszkody zostały naprawione, głębsze rany uleczone, a przyczyna, nie jedyne symptomy, jest usunięta.

 

Muszę się jednak przyznać, że zdarza mi się sporadycznie klient z depresją, który robi postępy w terapii stosując EFT w twórczy sposób, ale który nie potrafi się obyć bez leków, niezależnie od tego jak bardzo się stara. Kiedy się to dzieje nie traktuję tego jak porażki. Jeśli Bóg postanowił uleczyć taką osobę kilkoma metodami równocześnie, kim ja jestem, żeby spierać się o szczegóły? Jeśli to, co widzę w terapii jest wewnętrznym wzmocnienie takiej osoby, pogłębienie uczucia szczęścia i spokoju w życiu, wtedy myślę " niech tak będzie", i od tego momentu idziemy dalej.Faktem jest, że pewni ludzie by móc żyć będą musieli stosować leki przez resztę swojego życia, w taki sposób jak cukrzycy zażywający insulinę.

 

Leki mogą ocalić życie wtedy, kiedy naprawdę są konieczne, a w wypadku kiedy tak jest, powinny być przepisane umiejętnie i z wyczuciem. W takim punkcie rozwoju medycyny znajdujemy się obecnie. Pewnego dnia metody te okażą się przestarzałe i odejdą do przeszłości, ale w obecnej chwili natykamy się na problemy, których jeszcze nie potrafimy rozwiązać, na ciągle jeszcze niewyjaśnione tajemnice. Odkryłam, że najlepszą rzeczą dla moich klientów jaką mogę zrobić kiedy to się dzieje, jest uznać to za fakt i "głęboko i całkowicie" akceptować takich ludzi takimi, jakimi są. To samo w sobie może być najlepszym lekarstwem ze wszystkich.

 

 

Pat Carrington

 

 

 

 

Copyright 2006 Adrian Bakalarz. All Rights Reserved

 

 

http://www.dobrametoda.com

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

artykuł o ksiażce strszczenie

Książka napisana przez Joseph Murphy "Potęga Podświadomości" z niemieckiego przełożyła Mariola Kęcka

 

Rozdział 1 Skarbiec w twoim wnętrzu

Streszczenie (streszczenie tego działu oczywiście jak i kolejnych potem)

1. Twoje wnętrze kryje niewyczerpaną skarbnicę. Zwróć spojrzenie ku wnętrzu, a znajdziesz spełnienie swoich najgorętszych pragnień!

 

2. Największa tajemnica, dostępna wybitnym ludziom wszystkich epok, polega na porozumiewaniu się z własną podświadomością i na wyzwalaniu własnych sił. Ty też to umiesz!

 

3. Twoja podświadomość zna rozwiązanie wszystkich problemów. Jeżeli przed pójściem spać zasugerujesz jej: chcę zbudzić się o szóstej rano- zbudzi Cię punktualnie (oczywiście potrzebna jest do tego wiara...)

 

4. Twoja podświadomość ukształtowała twoje ciało i potrafi także leczyć jego niedomagania. Zasypiaj co noc z przekonaniem, że cieszysz się całkowitym zdrowiem, a najwierniejszy sługa, podświadomość, posłucha twojej sugestii.

 

5. Każda myśl coś sprawia- jest przyczyną; każda zaś sytuacja jest czymś spowodowana- jest skutkiem.

 

6. Cokolwiek chcesz urzeczywistnić- czy przekonać kogoś na wykładzie, czy napisać książkę -usilnie i ufnie wpajaj podświadomości własne wyobrażenia, i ona odpowiednio zareaguje.

 

7. Jesteś niczym kapitan przy sterze. Jego zadaniem jest dawać właściwe polecenia. Ty również musisz myślami wyobrażenia wydawać odpowiednie rozkazy podświadomości, która kieruje całym twoim losem.

 

8. Nigdy nie mów: "Na to mnei nie stać" ani: "Tego nie potrafię". Twoja podświadomość będzie cię trzymać za słowo i zadba o to, żeby naprawdę zabrakło Ci potrzebnych środków albo umiejętności. Zamiast tego z wiarą w siebie stwierdzaj: "Siła mojej podświadomości otworzy mi wszystkie drzwi".

 

9. Prawo życia i prawo wiary są jednym i tym samym. Wierzyć to myśleć, myśleć w duchu. Nie wierz, to znaczy nie myśl o niczym, co mogłoby urazić Cię albo Ci zaszkodzić! Uwierz w uzdrowicielską, oświecająca i uszczęśliwiającą moc swojej podświadomości! W cokolwiek żarliwie uwierzysz, spełni się w Tobie i dla Ciebie!

 

10. Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!

 

 

 

Rozdział 2 Działanie twojego umysłu

Streszczenie

1. Myśl o rzeczach dobrych, a staną się rzeczywistością! Nie myśl o rzeczach złych, by to nie one się wydarzyły. W każdej sekundzie życia jesteś tym i robisz to, o czym myślisz.

 

2. Twoja podświadomość nigdy nie zgłasza zastrzeżeń. Przyjmuje to, co postanowi twoja świadomość. Nie mów: "Nie stać Mnie na to", choćby to w danej chwili była prawda. Wybierz myśl pozytywną: "Ta rzecz będzie moja! Wiem, że tak będzie!"

 

3. Masz wolny wybór. Wybierz pomyślność i zdrowie. Od Ciebie zależy, czy będziesz życzliwy, czy nie. Bądź uczynny, pogodny, życzliwy, ujmujący, a cały świat stanie się taki dla Ciebie.

 

4. Twoja świadomość jest "odźwiernym". Jej główne zadanie polega na ochronie podświadomości przed szkodliwymi odczuciami. Uwierz że dobro może się wydarzyć, że właśnie się dzieje. Twoja największa siła polega na swobodzie wyboru. Wybierz pomyślność i dostatek!

 

5. Cudze sugestie i podszepty nie mogą Ci zaszkodzić, tylko twoje myśli bowiem mają nad Tobą władze. Wystarczy, żebyś odrzucił cudze sugestie i poglądy, skupiając swoje myśli jedynie na rzeczach pozytywnych. Tylko Ty decydujesz o jakości swojej reakcji.

 

6. Waż starannie słowa, każda bowiem nieprzemyślana sylaba zemści się na Tobie. Nigdy nie mów: "To nie wypali", "Stracę posadę!", "Nie mam na zapłacenie czynszu!" Twoja podświadomość nie zna się na żartach. Urzeczywistni każda myśl.

 

7. Twój umysł nie jest ani dobry, ani zły. Żadna siła w naturze nie jest zła. Od Ciebie zależy jak wykorzystasz moce natury. Używaj umysłu po to, by wspomagać bliźnich dobrym słowem, życzliwością i budzić w nich zachwyt dobrem.

 

8. Nigdy nie mów: "Nie potrafię" Pokonaj lęk następującym stwierdzeniem: "Dzięki bezgranicznej mocy podświadomości nie ma dla Mnie rzeczy nie możliwych!"

 

9. Kieruj się w myśleniu wiecznymi prawdami i zasadami życia i nie daj się otumanić lękom, niewiedzy i przesądom! Nie pozwól, aby Ci dyktowano twoje myśli! Myśl i decyduj samodzielnie!

 

10. Jesteś niepodzielnym panem swojej duszy, czyli- jakkolwiek by ją nazwać-podświadomości oraz własnego losu. Pamiętaj zawsze, że masz wolny wybór. Wybierz życie, wybierz miłość, wybierz zdrowie! Postaw na szczęście!

 

11. Podświadomość przyjmie za prawdę i urzeczywistni wszystko, w cokolwiek świadomość niewzruszenie uwierzy. Uwierz w swoją dobra gwiazdkę, w Boża inspirację, w słuszność swojej decyzji i we wszystkich dobrodziejstwa życia!

 

 

 

Rozdział 3 Niezwykła moc twojej podświadomości

Streszczenie

 

1. Twoja podświadomość steruje wszystkimi żywotnymi procesami w organizmie i zna odpowiedź na wszystkie pytania.

 

2. Przed zaśnięciem wydaj podświadomości jakiś rozkaz, a przekonasz się o jej niezwykłej mocy!

 

3. Cokolwiek wpoisz podświadomości, pojawi się to na ekranie czasu i przestrzeni jako sytuacja zewnętrzna, stan albo wydarzenie. Dlatego musisz starannie sprawdzać, czy twoje myśli i wyobrażenia maja pozytywną czy negatywna treść.

 

4. Powszechnym prawem jest współzależność akcji i reakcji. Działaniem są twoje myśli, reakcja zaś samoczynny odzew podświadomości i na daną myśl. Strzeż się zatem myśli negatywnych!

 

5. Rozczarowanie to nic innego jak skutek niezaspokojonej tęsknoty. Jeśli twoje myśli będą stale krążyć wokół jakiegoś problemu, podświadomość zareaguje odpowiednio do tego. W ten sposób tylko zniszczysz własne szczęście.

 

6. Jeśli chcesz, by przez cała twoją istotę harmonijnie i rytmicznie przepływała zasad życia, powiedz sobie z całym przekonaniem: "Wierzę mocno, ze świadoma moc, która podszepnęła mi to pragnienie, już je przeze Mnie urzeczywistnia". To zaklęcie pokona wszelkie kłopoty.

 

7. Poprzez zmartwienia i lęki możesz zakłócić rytm serca, płuc i innych narządów. Wypełnij podświadomość harmonijnymi, zdrowymi i uspokajającymi myslami, a wszystkie funkcje twojego organizmu szybko się unormują!

 

8. Naucz świadomość dostrzegać w Tobie wybrańca losu, a podświadomość wiernie urzeczywistni to wyobrażenie!

 

9. Stwórz wyobrażenie żywy obraz pożądanego sukcesu i ciesz się nim z całego serca; podświadomość bowiem przyjmie to za fakt i urzeczywistni twoje uczucia i wyobrażenia.

 

 

 

Rozdział 4 Duchowe uzdrowienia w starożytności

Streszczenie

 

1. Pamiętaj że jedyną i prawdziwa moc uzdrowicielską kryje twoja podświadomość.

 

2. Nie zapominaj, że wiara zapada w podświadomości jak ziarno, zapuszcza w niej korzenie i wydaje odpowiedni owoc. Hoduj wyobrażenia w duchu, uwierz ufnie we własne inspiracje, a przybiorą realny kształt.

 

3. Twój pomysł książki, nowy wynalazek albo coś w tym rodzaju stanowi pewną umysłowa rzeczywistość. Uwierz mocno w realność swojego pomysłu, planu albo wynalazku a stanie się rzeczywistością.

 

4. Kiedy się za kogoś modlisz, rób to z przekonaniem, że twoje wyobrażenia zdrowia, piękna i doskonałości przezwycięża negatywne schematy myślowe w jego podświadomości, a tym samym dokonają wielkiej zmiany.

 

5. Cudowne uzdrowienia, jakie zdarzają się w wielu miejscach pielgrzymek, tłumaczyć należy sugestia, jaka na podświadomość wywiera wyobrażenia i ślepa wiara, wyzwalając jej uzdrowicielskie moce.

 

6. Wszelkie choroby mają źródło w umyśle.

 

7. Sugestia hipnotyczną wywołać można objawy prawie wszystkich chorób. Dowodzi to, jaką potęgą jest twoja myśl.

 

8. Istnieje tylko jedna zasada uzdrowicielska, a jest nią wiara. istnieje tylko jedna moc uzdrowicielska, a jej źródłem jest podświadomość.

 

9. Podświadomość reaguje na twoje myśli. Przyniosą one efekty bez względu na to, czy żywisz słuszna, czy mylną wiarę. Potraktuj swoją wiarę jako pewną duchową rzeczywistość, a cała reszta wyniknie sama.

 

 

 

 

Rozdział 5 Duchowe uzdrowienia w naszych czasach

Streszczenie

 

1. Musisz uzmysłowić sobie, co obdarza Cię prawdziwym zdrowiem. Nabierz mocnego przeświadczenia, że pod fachowym kierunkiem twoja podświadomość przyniesie zdrowie duszy i ciału.

 

2. Ułóż sobie dokładny plan, w jaki sposób chcesz przekazać podświadomości życzenia i zalecenia.

 

3. Wyobraź sobie najbardziej wyraziście, jak potrafisz, spełnienie swoich pragnień i uznaj, że już się urzeczywistniły. Jeśli nie zabraknie Ci wytrwałości i koncentracji, sukces nie każe długo na siebie czekać.

 

4. Pamiętaj, co naprawdę znaczy słowo "wiara": oznacza ono myśl obecną w twoim duchu. Każda zaś myśl posiada twórczą samourzeczywistnienia.

5. Niedorzecznością byłoby sądzić że choroba lub cokolwiek innego może CI zaszkodzić albo sprawić ból. Nie pozwól, aby coś Cię dowiodło od wiary w pełnię zdrowia, w sukces, spokój, dobrobyt i boską opiekę.

 

6. Szlachetne myśli niech wejdą Ci w nawyk- a zmienią się w szlachetne czyny.

 

7. Korzystaj z siły, jaką jest modlitwa. Snuj plany, idee, wizje. Umysłem i wyobraźnią utożsamiaj się z wyobrażeniem, zachowuj właściwą postawę umysłu, a twoja modlitwa zostanie wysłuchana.

 

8. Pamiętaj zawsze, że moc uzdrawiania zyskuje każdy, kto jej pragnie i umie nią uwierzyć. Wiara oznacza tutaj wiedze o prawdziwym działaniu świadomości i podświadomości, Prawdziwa wiara powstaje dopiero wraz z prawdziwym zrozumieniem.

 

9. "Ślepą wiarę" posiadł ktoś, kto nie mając wiedzy naukowej o działających tu siłach, odnosi sukcesy lecznicze.

 

10. Naucz się modlić za swoich chorych bliskich. Uspokój i odpręż ciało i umysł, a wtedy przez wszechobecny umysł subiektywny twoje myśli o zdrowiu, witalności i doskonałości uzdrowią bliską CI osobę, udzielając się jej podświadomości.

 

 

 

Rozdział 6 Praktyczne zastosowanie terapii umysłowej

Streszczenie

 

1. Zostań architektem własnego umysłu, by używając sprawdzeń technik zbudować lepsze i szlachetniejsze życie.

 

2. Twoje pragnienie jest modlitwą. Wyobraź sobie w plastyczny sposób, że ono się urzeczywistniło-a modlitwa będzie wysłuchana.

 

3. Wyraź życzenie, byś doszedł do celu0 z niezawodną pomocą nauki o umyśle.

 

4. Ze scen, jakie wypróbowałeś w umyśle, zbuduj życie promieniejące zdrowiem, powodzeniem i pomyślnością.

 

5. Prowadź eksperymenty naukowe, aż sam dostarczysz dowodu, że powszechna mądrość podświadomości zawsze reaguje bezpośrednio na twoje świadome myślenie.

 

6. W niezmąconym oczekiwaniu na spełnienie pragnień niech przepełnia Cię szczęście i radość. Każde wyobrażenie w twoim umyśle stanowi tworzywo twoich pragnień i dowodzi istnienia rzeczy niewidzialnych.

 

7. Jedno wyobrażenie jest warte niż tysiąc słów. Twoja podświadomość urzeczywistni każdy obraz, który z wiarą utrwali się w umyśle.

 

8. W modlitwie unikaj gwałtownych wysiłków umysłu i nie próbuj niczego wymuszać. Wprawiaj się w półsen i kołysz się do snu pewnością, że twoja modlitwa będzie wysłuchana.

 

9. Pamiętaj, że serce przepełnione wdzięcznością otwiera się na dobrodziejstwa wszechświata.

 

10. "Twierdzić" to uznawać, że coś jest takie a nie inne. Obstawaj przy tym, choćby przeczyły temu pozory-a doczekasz wysłuchania swoich modlitw.

 

11. Wytwarzaj fale harmonii, zdrowia i spokoju, medytując o miłości i chwale Bożej.

 

12. Zdarzy się to, co postanowisz i uznasz za słuszne. Wybierz zatem harmonię, zdrowie, pomyślności dostatek.

 

 

 

 

Rozdział 7 Podświadomość w służbie życia

Streszczenie

 

1. Twoje ciało stworzyła podświadomość, która dzień i noc stoi na posterunku. Myśleniem negatywnym zakłócasz jej czynności, dające i podtrzymujące życie.

 

2. Przed zaśnięciem wyznacz podświadomości zadanie rozwiązania jakiegoś problemu, a ni będziesz na nie długo czekać.

 

3. Poświęcaj należytą uwagę własnym nawykom myślowym. Twój mózg prześle każdą myśl, jaką uznasz za słuszną, do splotu słonecznego-czyli do centrum podświadomości-i urzeczywistni ją w twoim życiu.

 

4. Przyjmij jako bezsporny fakt to, że możesz się gruntownie zmienić fizycznie i psychicznie, przedkładając podświadomości odpowiedni nowy "plan budowy".

 

5. Twoja podświadomość zawsze służy życiu. Ulega jednak wpływom świadomości. Ukazuj więc podświadomości tylko pozytywne założenia i prawdziwe stany rzeczy. Podświadomość reaguje przecież wiernie na twoje myśli i wyobrażenia.

 

6. Co jedenaście miesięcy ciało ludzkie odnawia swoją materię. Zorganizuj więc sobie ciało, od nowa przez trwałą i pozytywną zmianę postawy.

 

7. Zdrowie jest normą, choroba odstępstwem od niej. We wszystkich istotach tkwi zasada harmonii.

 

9. To, co świadomie twierdzisz i uznajesz za słuszne, przybierze postać w twoim umyśle, ciele i w życiu. Stwierdzaj rzeczy dobre, a życie będzie dla Ciebie radością.

 

 

 

 

Rozdział 8 Jak urzeczywistnić cel

Streszczenie

 

1. Wszelki wysiłek woli wynika z leku, który stoi na przeszkodzie pożądanemu rozwiązaniu. Niczego nie wymuszaj.

 

2. Kiedy odprężysz umysł i nabierzesz przekonania co do słuszności jakieś myśli, podświadomość przystąpi do jej realizacji.

 

3. Myśląc i pilnując nie oglądaj się na przyjęte sposoby realizacji celów. Pamiętaj: zawsze istnieje odpowiedź i rozwiązanie!

 

4. nie przejmuj się zbytnio tym, czy prawidłowo bije Ci serce, czy dość głęboko oddychają płuca albo czy inne funkcje organizmu przebiegają normalnie. Zdaj się wyłącznie na podświadomości sam sobie obwieść dobrą nowinę, że oto działa w Tobie wola Stwórcy.

 

5. Kto poczuje się zdrów, wyzdrowieje: kto czuje się bogatym, będzie nim. Jak Ty się czujesz?

 

6. Twoim najsilniejszym atutem jest wyobraźnia. Wyobrażaj sobie tylko rzeczy dobre i piękne. Ty i twój los jesteście tym, czym twoje myśli i wyobrażenia.

 

7. W stanie podobnym do snu sprzeczność między świadomością a podświadomością jest najzupełniej wyłączona. Tuż przed zaśnięciem wyobrażaj sobie zawsze z radością spełnienie pragnień. Zasypiaj spokojny i budź się radosny.

 

 

 

Rozdział 9 Podświadomość kluczem do bogactwa

Streszczenie

 

1. Postanów sobie, że z pomocą podświadomości w prosty sposób osiągniesz bogactwo.

 

2. Dochodzenie do bogactwa w pocie czoła to najkrótsza droga do cmentarzu. Takie marnowanie sił jest zupełnie niepotrzebne.

 

3. Bogactwo jest tylko i wyłącznie skutkiem wewnętrznego przekonania. Niech w twoich myślach i uczuciach stale powraca wyobrażenie o własnej zamożności.

 

4. Błędem większości ludzi jest to, że nie mają niewidzialnego źródła dochodów.

 

5. Przed zaśnięciem przez pięć minut spokojnie i z przejęciem powtarzaj słowo "bogactwo", a wkrótce twoja podświadomość zrealizuje to wyobrażenie.

 

6. Kto się czuje bogatym, ten nim jest. Miej to zawsze na uwadze.

 

7. Świadomość i podświadomość powinny być tego samego zdania, Twoja przyjmie tylko to, co naprawdę uznasz za słuszne albo prawdziwe. Kieruje się ona tylko dominującą myślą, i dlatego rozmyślaj o bogactwie, nie zaś o nędzy.

 

8. Ewentualny konflikt między świadomością a podświadomością wokół tego, czy słusznie mniemasz o swoim bogactwem, zażegnasz najlepiej stwierdzeniem: "W dzień i w nocy wszystko mi sprzyja!"

 

9. Powiększaj swoje gospodarcze sukcesy, wciąż powtarzając: "Sprzedaż moich towarów rośnie z dnia na dzień. Osiągam coraz większe postępy. Bogacę się z każdym dniem."

 

10. Zaniechaj wystawiania czeków in blanco. "Nie starczy mi pieniędzy", "Na to mnie nie stać." Takie przesądzanie o czymś z góry pogarsza zarówno twoja sytuacje w danej chwili, jak i widoki na przyszłość.

 

11. Powierzaj podświadomości wyobrażenia o swoich sukcesach i bogactwie, a ta duchowa "lokata" zaprocentuje wysoko.

 

12. Bądź konsekwentny we wszystkim, co twierdzisz. Jeśli po chwili zakwestionujesz słuszność swoich stwierdzeń albo zaczniesz obstawać przy czymś wręcz przeciwnym, pozytywne działanie twoich myśli cofnie się.

 

13. Prawdziwym źródłem dobrobytu jest świat twoich myśli i wyobrażeń. Twoje pomysły mogą być warte miliardy. Podświadomość dostarczy Ci ich pod dostatkiem.

 

14. Zazdrość i chciwość to pułapki na drodze do bogactwa. Ciesz się szczerze ze szczęścia i powodzenia innych!

 

15. Tylko twój umysł potrafi wznieść barierę dzielącą Cię od bogactwa. Usuń niezwłocznie tę przeszkoda, starając się pozytywnie odnosić bliźnich.

 

 

 

Rozdział 10 Twoje prawo do bogactwa

Streszczenie

 

1. Nie wahaj się stwierdzić, żem aż prawo do bogactwa- a podświadomość uznaje to prawo.

 

2. Nie zadowalaj się tym, co niezbędne do życia. Zapragnij posiąść sumy, które pozwala Ci spełnić od razu każde swoje życzenie. Poznaj niewyczerpane bogactwo swojego umysłu.

 

3. Tam, gdzie pieniądze napływają i wypływają bez przeszkód, panuje gospodarcze zdrowie. Traktuj pieniądze jak przypływy i odpływy, następujące kolejno po sobie.

 

4. Poznanie praw podświadomości będzie otaczać Cię bogactwem, cokolwiek byś przez nie rozumiał.

 

5. Wielu ludzi sobie radzi finansowo dlatego, że potępiają pieniądze. Potępiając coś, odstraszamy to od siebie.

 

6. Nie rób z pieniędzy bożka. Są tylko symbolem. Pamiętaj, że prawdziwe bogactwo spoczywa w twoim umyśle. Urodziłeś się po to, żeby żyć w spokoju ducha. Potrzebne są do tego pieniądze-ale jako środek i dobrą wole, Za to wszystko podświadomość odpłaci CI z nawiązką.

 

7. Nie myl wyłącznie o pieniądzach. Domagaj się tez zdrowia, pomyślności, prawdziwej samorealizacji i miłości, sam zaś okazuj ludziom życzliwość i dobrą wolę. Za to wszystko podświadomość odpłaci Ci z nawiązka.

 

8. Ubóstwo sam w sobie nie jest ani cnota, ani zasługą. Wręcz przeciwnie-jej skutkiem duchowego schorzenia, dolegliwości, z której musisz się czym prędzej wyleczyć.

 

9. Nie przyszedłeś na świat po to, żeby mieszkać w nędznej chacie, okrywać się łachmanami i cierpieć głód. Jesteś stworzony do życia w bogactwie.

 

10. Nie mów nigdy: "Wstrętny szmal!" ani "Gardzę pieniędzmi". Tracimy to, co lekceważymy. Nic nie jest dobre czy złe samo z siebie-dopiero nasz umysł dochodzi do takich czy innych wartości.

 

11. Powtarzaj często: "Chętnie witam pieniądze, korzystam z nich mądrze, dla własnego i cudzego dobra. Potrafię wydawać pieniądze garściami, a wracają do Mnie pomnożone".

 

12. Pieniądze nie są gorsze od ukrytego w ziemi ołowiu, miedzi, cyny albo żelaza. Wszelkie zło bierze się wyłącznie z nieznajomości sił umysłu i ich nadużywania.

 

13. Wyobraziwszy sobie żywo i świadomie zadany rezultat, sprawisz, że podświadomość doprowadzi Cię do celu.

 

14. Za wszystko trzeba zapłacić. Nie próbuj dostać czegokolwiek za darmo. Jeśli poświecisz dość uwagi swoim celom, ideałom i przedsięwzięciom, podświadomość to pochwyci. Kto szuka bogactwa, powinien wypełnić podświadomość wyobrażeniem życia w dostatku.

 

 

 

 

Rozdział 11 Pomoc podświadomości niesie powodzenia

Streszczenie

 

1. Mieć sukcesy to znaczy żyć pomyślnie. Kiedy żyjesz w zgodzie ze sobą i ze światem, kiedy z radością oddajesz się ulubionej pracy, jesteś człowiekiem sukcesu.

 

2. Odkryj swoje wewnętrzne powołanie i pójdź za nim. Jeśli nie wiesz, jaka praca da Ci idealna możliwość rozwoju osobowości i wykazania talentów, módl się o znak0 a otrzymasz go.

 

3. Wybierz sobie specjalność i spróbuj poznać ja lepiej niż ktokolwiek inny.

 

4. Człowiek sukcesu ni jest samolubny. Poczuwa się do służby ludziom!

 

5. Prawdziwy sukces nie istnieje bez wewnętrznego spokoju!

 

6. Człowiek sukcesu posiada dużą umiejętność wczuwania się w cudza psychikę i uczucia.

 

7. Kiedy wyobrazisz sobie dokładnie swój cel, niezwykła siła podświadomości stworzy niezbędne warunki do jego urzeczywistnienia.

 

8. Kiedy świat wyobrażeń i świat uczuć stopią się w niepodzielną jednośc, powstanie wiara subiektywna-" według wiary waszej niech wam się stanie"<== !to są słowa z Biblii!

 

9. Siła rozmyślnie i uparcie angażowanej wyobraźni wzbudzi wielkie moce podświadomości.

 

10. Ktoś kto marzy o zawodowym awansie, powinien wyobrazić sobie, jak gratuluje mu go pracodawca, zwierzchnik albo towarzysz życia. Obraz ten musi być jak najbliższy rzeczywistości-trzeba wyraźnie słyszeć głos tej osoby, widzieć jej gesty i mieć poczucie, że ta scena jest prawdziwa. Nie ustawaj w tych wyobrażeniach, a twoja modlitwa zostanie wysłuchana.

 

11. Twoja podświadomość jest zarazem skarbnica pamięci. Jeśli ktoś chce udoskonalić swoja pamięć, niech przyswoi sobie takie przeświadczenie: "Bezgraniczna mądrość podświadomości wyjawi mi zawsze i wszędzie wszystko, co powinienem wiedzieć".

 

12. Jeśli chcesz sprzedać dom albo inną posiadłość, powtarzaj ze spokojem i z przejęciem: "Bezgraniczna mądrość sprowadzi mi kupca tego domu (lub czegokolwiek innego), kogoś chętnego, kto marzy o nim i kogo on uszczęśliwi". Trzymaj się tego przeświadczenia, a znajdziesz idealnego kontrahenta.

 

13. Wyobrażenie sukcesu zawiera wszystkie jego istotne składniki. Powtarzaj ufnie i z wiara słowo "sukces" -a głos wewnętrzny wskaże Ci nieomylna drogę do celu.

 

 

 

 

Rozdział 12 Czołowi naukowcy wykorzystują podświadomość

Streszczenie

 

1. Pamiętaj, że wszystkie sukcesy i podziwu godne osiągnięcia nauki doszły do skutku dzięki podświadomości.

 

2. Kiedy świadomie starasz się rozwiązać trudny problem, podświadomośc zbiera wszystkie potrzebne informacje . i przetwarza je we właściwą odpowiedź, która uświadomisz sobie jako intuicję albo olśnienie.

 

3, Jeśli ktoś znalazł się w trudnej sytuacji, powinien najpierw poszukać wyjścia droga czysto rozumowa. Zbierz potrzebne informacje przez lektury albo rady kompetentnych ludzi. Jeśli mimo to nie nasunie Ci się rozwiązanie, przed zaśnięciem przekaz sprawę podświadomości-a na pewno znajdzie się wyjście.

 

4. Rozwiązanie nie zawsze przychodzi w ciągu jednej nocy. Nie zniechęcaj się tym i nadal odwołuj się do podświadomości; prędzej czy później bowiem coś się oświeci.

 

5. Jeśli ktoś z góry uważa, że rozwiązanie problemu napotka trudności albo że potrwa długo, opóźnia w ten sposób odpowiedź podświadomości. Dla subiektywnego umysłu nie ma nic trudnego, on zna odpowiedź na każde pytanie.

 

6. Uwierz mocno, ze twoja podświadomość ma dla Ciebie gotowa odpowiedź. Spróbuj poczuć szczęście i ulgę, że problem został rozwiązany. Podświadomość zareaguje na te uczucia.

 

7. Niezwykła siła podświadomości urzeczywistni każde wyobrażenie, jakie będziesz kreślić z wiara i uporem. Zaufaj temu, a staną się rzeczy niezwykłe.

 

8. Twoja podświadomość jest zarazem skarbnica pamięci. Przechowuje wiernie wszystkie przeżycia od najwcześniejszego dzieciństwa.

 

9. Naukowcy zajmujący się zachowanymi świadectwami zaginionych kultur ożywiają przeszłość przy pomocy własnej podświadomości.

 

10. Przed zaśnięciem zlecaj podświadomości rozwiązanie swoich problemów. Zaufaj jej nieskończonej sile, a odpowiedź nie każe na siebie czekać. Podświadomość wie wszystko i wszystko może, bylebyś nie podawał jej mocy w wątpliwość.

 

11. Twoje myśli przesądzają reakcję podświadomości. Mądre myśli pociągana za sobą mądre decyzje i działania.

 

12. Podświadomość przemawia do Ciebie głosem uczucia, intuicji, natchnienia. Podświadomość to wewnętrzna busola. Kieruj się nią.

 

 

 

 

 

Rozdział 13 Podświadomość a cuda snu

Streszczenie

 

1. Jeśli boisz się, że zaśpisz, podaj podświadomości porę, o jakiej ma Cię zbudzić. Ona nie potrzebuje budzika. Tak samo postępuj w każdym kłopocie-podświadomość upora się z wszelkimi problemami.

 

2. Twoja podświadomość nigdy nie spi. Wciąż pracuje dla Ciebie. Kieruje wszystkimi żywotnymi funkcjami. Przed snem pojednaj się ze sobą i z ludźmi, a wszystko będzie dobrze.

 

3. śpiąc otrzymasz radę, być może w formie marzenia sennego. Siły uzdrowicielskie tez przepływają przez Ciebie we śnie, dzięki czemu rano budzisz się rano odświeżony i odmłodzony.

 

4. Jeśli nawet we śnie prześladują cię przykrości i kłopoty dnia, odpręż umysł i pomyśl o mądrości i rozeznaniu, jakie ma twoja podświadomość, zawsze gotowa ci pomóc. Taka myśl ześle ci spokój, siłę i ufność.

 

5. Sen ma decydujące znaczenie dla psychicznego spokoju i fizycznego zdrowia. Niewyspanie pociąga za sobą pobudliwość, przygnębienie i zaburzenia równowagi psychicznej. Potrzeb ujesz ośmiu godzin snu.

 

6.Najnowsze badania medyczne dowiodły, że bezsenność bywa często wstępem do załamać nerwowych. Sen jest źródłem radości i siły.

 

7. Przemęczony mózg odczuwa tak nieprzepartą potrzebę snu, że poświęci dla niego wszystko inne. Wielu ludzi, którzy zasnęli za kierownicą, może to potwierdzić - jeśli przeżyli.

 

8. Niewyspanie prowadzi często do osłabienia pamięci i pogorszenia kondycji fizycznej. Człowiek przemęczony nie jest w stanie jasno myśleć.

 

9. Sen niesie radę. Przed zaśnięciem wpajaj sobie, że we wszystkich sprawach będzie tobą kierować twoja podświadoma mądrość. Uważaj wtedy na znak, jaki dostaniesz - być może już po obudzeniu.

 

10. Miej do podświadomości pełne zaufanie. Pamiętaj ,że ona służy zawsze dobrym siłom. Czasem przemawia do ciebie proroczy sen albo wizję. Często w ten sposób podświadomość ostrzega człowieka - czego doświadczył autor tej książki.

 

11. Już w twoich zwykłych myślach i uczuciach zawiera się przyszłość. Uwierz mocno i powtarzaj sobie, że we wszystkich sprawach kieruje tobą powszechna mądrość, że zaznasz obficie dobrodziejstwa życia i czeka cię szczęśliwa przyszłość. Uwierz w to niezachwianie, jak w sprawdzony fakt. Spodziewaj się zawsze najlepszego, a spotka cię najlepsze.

 

12. Jeśli pracujesz twórczo, przemawiaj przed snem do podświadomości, zapewniając ją, że w swojej mądrości i twórczej sile podsunie ci bezbłędne rozwiązania. Kogoś, kto modli się z taką ufnością, spotkają rzeczy niezwykłe.

 

 

 

 

Rozdział 14

Podświadomość a problemy małżeńskie

 

U podstaw wszelkich kłopotów małżeńskich leży znajomość sił umysłu i ich działania. Wykorzystując prawa umysłu można usunąć wszystkie tarcia między współ małżonkami. Kto modli się razem, ten razem przetrwa. Rozważanie boskich ideałów, poznawanie prawa życia, wypełnianie wspólnych zamierzeń i wspólnie wytoczonych celów oraz korzystanie z odpowiedzialnej wolności stwarzają warunki dla idealnego małżeństwa, do szczęścia i poczucia więzi, które nierozerwalnie łączy dwoje ludzi.

Rozwodowi najlepiej zapobiec zawczasu, a mianowicie już przed ślubem. Nikomu nie można zarzutu z tego, że chce się uwolnić od sytuacji nie do zniesienia. czy jednak musi do niej dojść? Czy nie lepiej zawczasu zwrócić uwagę na przyczyny trudności małżeńskich, czyli uchwycić zło u korzenia?

Rozwody, separacje, unieważnienia małżeństw i związane z nimi nie kończące się spory prawne, podobnie jak wiele innych ludzkich problemów, tłumaczyć można nieznajomością relacji między świadomością a podświadomością. <<== Top jest tekst do 1 podpunktu streszczenie, zaraz zobaczycie OCB w pierwszym podpunkcie, co będzie tam napisane....

 

Streszczenie

1!. Przyczyną rozpadu wszystkich małżeństw jest nieznajomość praw psychiki i umysłu. Kto modli się razem, ten razem zostanie.

 

2. Rozwodowi najlepiej zapobiec przed ślubem. Jeśli ktoś umie się modlić, znajdzie odpowiedniego partnera.

 

3. Małżeństwo łączy mężczyznę i kobietę w miłości. Przeznaczeniem i szczęściem są dla nich jedność i wspólnota.

 

4. Samo małżeństwo nie jest jeszcze źródłem szczęścia. Dopiero dzięki znajomości wiecznych prawd oraz wartości duchowych mąż i żona mogą darzyć Cię radością i szczęściem.

 

5. Odpowiedniego towarzysza życia można znaleźć przez medytację nad upragnionymi cechami, jakie chcielibyśmy w nim odnaleźć. Podświadomość łączy partnerów.

 

6. Wizerunek idealnego współmałżonka, jaki sobie wyobrazisz w umyśle, odmieni także twoją naturę. Chcąc znaleźć uczciwego, szczerego i czułego towarzysza życia, trzeba posiąść samemu te cechy.

 

7. Trzeba uczyć się na własnych błędach, zamiast je powielać. Jeśli ktoś jest przekonany, ze znajdzie idealnego partnera, otrzyma to, w co wierzy. Wierzyć to znaczy uznawać za prawdę czegoś.

 

8. Nie zastanawiaj się nad tym, jak, kiedy i gdzie znajdziesz upragnionego partnera. Zaufaj mądrej podświadomości. Ona ma swoje sposoby i nie potrzebuje twojej pomocy.

 

9. Jeśli ktoś odnosi się do współmałżonka z małostkową złośliwością i niechęcią, już się z nim w duchu rozwiódł. Zachowuj to, co przyrzekłeś na ślubie: miłość, wierność i uczciwość małżeńską.

 

10. Nie ulegaj negatywnym odczuciom wobec partnera. Roztaczaj aurę spokoju, harmonii, miłości i dobrej woli-a z roku na rok będziecie szczęśliwsi w małżeństwie.

 

11. Myślicie o sobie nawzajem z miłością, spokojem i dobra wolą. Swoim wpływem na podświadomość możesz tworzyć zaufanie, przychylność i szacunek.

 

12. Jeśli żona ma skłonność do zrzędzenia, znaczy to zwykle, że pragnie tylko trochę więcej miłości i ciepła. Okazuj jej więc zainteresowanie i szacunek, chwal jej zalety.

 

13. Ktoś, kto kocha żonę, nie urazi jej czynem ani słowem. Tyle w nas miłości, ile jej potrafimy okazać.

 

14. W sprawach małżeńskich zasięgaj wyłącznie rady osób kompetentnych. Gdy chcesz wyrwać ząb, nie idziesz do stolarza. Równie nieprzydatne w sprawach małżeńskich są rady rodziny albo przyjaciół.

 

15. Nigdy nie próbuj urabiać żony czy męża. Próby takie będą zawsze chybione, zagrażając waszemu małżeństwu. Mogą najwyżej zniszczyć w partnerze poczucie wartości i wzbudzić w nim sprzeciw.

 

16. Módlcie się razem, a przetrwacie razem. Modlitwa naukowa rozwiązuje wszelkie problemy. Wyobrażaj sobie żonę tak radosna, szczęśliwa, zdrowa i piękną, jaką chciał byś, by była. Wyobrażaj sobie męża takiego, jakiego pragniesz: silnego, rzetelnego, czułego, zrównoważonego i dobrego. Wyrób w sobie nawyk takich myśli i wyobrażeń-a przekonasz się, że małżeństwo może by rajem na ziemi.

 

 

 

Rozdział 15 Podświadomość a twoja pomyślność

Streszczenie

 

1. William James powiedział, ze największą rewelacja XIX wieku było odkrycie ogromnej siły, jaką jest podświadomość inspirowana przez wiarę.

 

2. Tkwi w Tobie nie skończona moc. Kiedy nauczysz się ufać wewnętrznym siłom, w twoim życiu nastanie pomyślność i zrealizują się twoje marzenia.

 

3. Dzięki niezwykłe sile podświadomości możesz przezwyciężyć każdy problem i każdą słabość oraz urzeczywistnić swoje pragnienia. Takie jest znaczenie biblijnych słów, które są potwierdzeniem praw podświadomości: "Kto Panu zaufa-szczęśliwy".

 

4. Musisz wybrać szczęście. Szczęście jest nawykiem. Warto stale przypominać sobie słowa: "W końcu, bracia, wszystko co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnota i czynem chwalebnym-to miejcie na myśli"(Flp 4,8).

 

5. Powtarzaj sobie po przebudzeniu: "Dzisiaj wybieram szczęście. Dzisiaj wybieram sukces. Dzisiaj wybieram słuszne postępowanie. Dzisiaj wybieram miłość, dobrą wolę wobec wszystkich ludzi. Dzisiaj wybieram spokój." Wypełniaj te postanowienia treścią-a w ten sposób wybierzesz szczęście.

 

6. Kilka razy dziennie dziękuj za dobrodziejstwa, jakie CI przypadły. Módl się tez o pomyślność rodziny, kolegów, a także o pokój dla wszystkich ludzi.

 

 

7. Musisz naprawdę pragnąc pomyślności. Bez prawdziwego pragnienia nic nie dojdzie do skutku. Twoje pragnienie będą uskrzydlać wiara i wyobraźnia. Wyobrażaj sobie, jak twoje marzenie się spełnia, uwierz w jego urzeczywistnienie, a stanie się ono prawda; zaowocuje wysłuchaniem modlitw.

 

8. Kto ciągle oddaje się myślom o strachu, nienawiści, gniewie i niepowodzeniu, będzie się czuć przygnębiony i nieszczęśliwy. Pamiętaj, że myślami układasz życie.

 

9. Szczęścia nie można kupić za żadne pieniądze. Niektórzy miliarderzy są szczęśliwi, inni nie. Jest wielu niezamożnych ludzi, którzy czują się szczęśliwi, jest też wielu nieszczęśliwych. Małżonkowie bywają szczęśliwi albo nie; podobnie ludzie w stanie wolnym. Szczęście to "reżim", który rządzi twoimi uczuciami i myślami.

 

10. Szczęście to owoc wewnętrznego spokoju. Skupiaj myśli na równowadze wewnętrznej, poczuciu bezpieczeństwa o Bożym przewodnictwie, a twój umysł będzie źródłem szczęścia.

 

11. W drodze do szczęścia nie istnieją przeszkody. Sprawy zewnętrzne nie maja na nic wpływu i nigdy nie są przyczyną czegokolwiek. Pozwól, by kierowała Tobą ukryta wewnętrzna zasada twórcza. Każda myśl jest przyczyną ,a każda nowa przyczyna stwarza nowy skutek. Wybierz pomyślność.

 

12. Najszczęśliwszy jest ktoś, kto zawsze daje to co ma najlepszego. Tym, co w Tobie najlepsze, jest Bóg; na każdego z nasz czeka Królestwo Boże.

 

 

 

 

 

Rozdział 16 Podświadomość a harmonijne stosunki z otoczeniem

Streszczenie

 

1. Twoja podświadomość przypomina narzędzie, które wiernie zapisuje i utrwala twoje codzienne myśli. Myśląc dobrze o bliźnim, będziesz tym samym dobrze myślał o sobie.

 

2. Myśl pełna nienawiści albo zazdrości to trucizna dla umysłu. Nie myśl o innych źle, bo będziesz myśleć źle o sobie. To ty stwarzasz sobie świat myślami, rozwijającymi twórcza moc.

 

3. Twój umysł jest twórczym medium. To, co myślisz o innych i co do nich czujesz, urzeczywistni się w twoim życiu. O to psychologiczny sens ewangelicznej złotej zasady: "Wszystko, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie"(Mt 7,12). Myśl o bliźnim tak, jak chciałbyś, żeby on myślał o Tobie.

 

4. Oszukiwanie albo okradanie bliźnich przynosi winowajcy tylko nieszczęście i straty. Podświadomość bowiem wiernie zapisuje wszystkie myśli, uczucia i motywy działań. Jeśli motywy są negatywne, wywołują odpowiednio negatywny skutek. Nie sposób podważyć prawdy, że to, co czynisz bliźniemu, czynisz sobie.

 

5. Każdy dowód twojej dobrej woli, każda uprzejmość i przysługa będą po stokroć wynagrodzone.

 

6. To ty myślami stwarzasz sobie świat. Ty jeden decydujesz i odpowiadasz za to, co myślisz o innych ludziach. Pamiętaj, ze odpowiedzialnością za własny sposób myślenia nie zdołasz obarczyć innych. Twoje myśli i uczucia odbiją się na Tobie. Co zatem myslisz o bliźnich?

 

7. Bądź dojrzały także w reakcjach uczuciowych. Przyznawaj innym prawo do własnych poglądów, odmiennych niż twoje. To samo prawo przyznaj też sobie. Można przecież bronić własnego zdania nie popadając w nieuprzejmość czy grubiaństwo.

 

8. Zwierzęta wyczuwają niechęć, na którą reagują przekora lub agresja. Jeśli ktoś odnosi się do zwierząt z miłością, nie napadną go nigdy. Taki sam szósty zmysł rozpoznawania aury emocjonalnej maja niektórzy ludzie.

 

9. Twoje wyobrażenie o innych i rozmowy, jakie z nimi w duchu prowadzisz, wywołują odpowiednie reakcje u danych osób.

 

10 Życz bliźnim tego samego, czego życzysz sobie. Oto klucz do harmonii w stosunkach międzyludzkich.

 

11. Zmień stosunek do szefa. Pomyśl i poczuj, że żyje on wg ewangelicznej złotej zasady i że podlega prawu miłości. Korzystna reakcja nie każe długo na siebie czekać.

 

12. Ludzkie słowa i czyny mogą urazić Cię tylko wtedy, kiedy przyznasz im taką moc. Twoje myślenie ma twórcza moc-więc pobłogosław drugiemu. Komuś, kto Ci ubliża, możesz zawsze powiedzieć: "Pokój z Tobą"

 

13. Duch miłości rozwiązuje wszystkie problemy w stosunkach międzyludzkich. Miłość to nic innego jak bezkonfliktowość, dobra wola i szacunek dla boskiego pierwiastka w drugim człowieku.

 

14. Garbus albo kaleka nigdy nie wywołałby w Tobie nienawiści, lecz tylko współczucie. Okazuj takie samo współczucie ludziom kalekim duchowo i skrzywionym psychicznie. Wszystko rozumieć to wszystko przebaczać.

 

15. Ciesz się z sukcesu, zysku, awansu innych. Taka postawa otworzy szczęście przed Tobą.

 

16. Nie pozwól, żeby na twoje decyzje wpłynęły czyjeś krokodyle łzy albo scena, która Ci ktoś zrobił. Uległość nie popłaca. Nie rób z siebie cudzego podnóżka. Nie daj się tylko sprowadzić z dobrej drogi. trzymaj si swoich ideałów, bo tylko pozytywna wizja świata gwarantuje spokój, szczęście i radość. Coś, co dla Ciebie jest dobrodziejstwem, uszczęśliwi tez wszystkich innych ludzi.

 

17. Miłość to wszystko, co jesteś winien bliźniemu. Kochać zaś znaczy życzyć każdemu tego, o czym marzysz dla siebie zdrowia, pomyślności i dobrodziejstwa życia.

 

 

 

 

 

 

Rozdział 17 Jak dzięki podświadomości odstąpić przebaczenia

Streszczenie

 

1. Bóg - czyli życie - nie ma względu na osobę. Życie nikogo nie wyróżnia. Życie-czyli Bóg-sprzyja twoim planom i zamiarom wtedy, kiedy osiągniesz zgodność z zasada harmonii, jedność, zdrowia i radości.

 

2. Bóg-czyli życie-nie sprowadza na nas chorób ani nieszczęść. Wszelkie niedole powinniśmy przypisywać sobie, naszemu negatywnemu i destrukcyjnemu myśleniu, zgodnie z zasadą: "Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę".

 

3. Podstawą twojego życia jest wizja Boga. Jeśli uwierzysz w Boga miłującego, twoja podświadomość odpowiednio zareaguje i obdarzy Cię mnóstwem dobrodziejstw. Uwierz w miłującego Boga!

 

4. Życie-czyli Bóg-nie chowa do Ciebie urazy. i nikogo nie potępia; leczy ciężkie obrażenia ciała; wybaczy Ci, kiedy sprzyjasz się w rękę; tworzy nowe komórki i tkanki. Życie leczy wszystko.

 

5. Kompleks winy należy tłumaczyć błędną wizją Boga i życia. Bóg-czyli życie-nikogo nie potępia ani nie karze. Poczucie winy to przede wszystkim skutek błędnych przeświadczeń: myślenia negatywnego, które prowadzi do potępienia samego siebie.

 

6. Bóg-czyli życie-nie potępia ani nie karze człowieka. Siły natury są całkowicie neutralne. Ich pomyślne albo niszczycielskie działanie należy wyłącznie od tego, w jakim duchu je wykorzystasz. Ogniem można ogrzać dom albo spalić dom. Dziecko może ugasić woda pragnienie i może w niej utonąć. Dobro i zło są bezpośrednim skutkiem ludzkich myśli i zamierzeń.

 

7. Bóg-czyli życie-nie zna zemsty. Człowiek sam sobie wymierza karę przez błędne wyobrażenia o Bogu, życiu i wszechświecie. Umysł ma twórczą moc; to w nim człowiek stwarza swoje szczęście albo nędzę.

 

8. Kiedy ktoś słusznie Cię skrytykuje, podziękuj mu za wskazówki, które ułatwią Ci prace nad sobą.

 

9. Jeśli ktoś wie, że jest panem swoich myśli i uczuć, nie urazi go niesłuszna krytyka. Najlepiej życz danej osobie wszystkiego dobrego. Tobie także wyjdzie to na dobre.

 

10. Powierzając siebie i swoje życiu Bogu, przyjmuj wszystko, co nastąpi. Bądź przekonany, że koniec końców tak będzie dla Ciebie najlepiej. Ktoś, kto widzi rzeczy w ten sposób, nie skrytykuje innych bezpodstawnie, nie będzie się nad sobą użalać ani nie popadnie w zgorzknienie.

 

11. Noc samo w sobie nie jest dobre ani złe-czyni je takim dopiero myślenie. Sprawy płci same w sobie są złem równie mało jak pragnienie pokarmu, bogactwa albo prawdziwej samorealizacji. Ważne jest zawsze, co jednostka robi ze swoich instynktów, pragnień i dążeń.

 

12. Wiele chorób spowodowanych jest zazdrością, nienawiścią, złą wolą, żądzą zemsty i niechęcią. Bądź wyrozumiały: wybaczaj sobie i innym, myśląc z miłością, radością i życzliwością o tych ,którzy zadawali Ci cierpienia. Życz bliźnim spokoju, ilekroć najdzie Cię wspomnienie o wyrządzonych Ci przez nich krzywdach-a gorzkie wspomnienia wkrótce zblakną.

 

13. Wybaczyć to znaczy życzyć drugiemu człowiekowi miłości, spokoju, radości i wszystkich dobrodziejstw życia tak długo, aż twoja pamięć wyzbędzie się do bólu. Oto probierz prawdziwego przebaczenia.

 

14. Załóżmy, że rok temu miałeś bolesny ropień na podbródku. Czy boli Cię jeszcze? Nie. Sprawdź w ten sam sposób, czy nadal myślisz negatywnie o człowieku, który kiedyś skrzywdził Cię albo obmówił. Jeśli żywisz do niego złość, znaczy to, że w twojej podświadomości gnieździ sie jeszcze nienawiść i sieje w niej spustoszenie. Jest na to jeden sposób: tak długo życzyć danej osobie wszystkiego dobrego, aż to życzenie będzie całkiem szczere. To właśnie jest prawdziwe znaczenie przykazania: "Przebaczcie aż 77 razy".

 

 

 

 

Rozdział 18 Jak podświadomość usuwa zahamowania umysłu

Streszczenie

 

1. Każdy problem kryje w sobie rozwiązanie. Każde pytanie zawiera odpowiedź. Nieskończona mądrość przychodzi z pomocą temu, kto wzywa ją w ufnej wierze.

 

2. Główną funkcją podświadomości jest wyrabianie w Tobie przyzwyczajeń. Nie istnieje dobitniejszy przykład jej siły niż potęga nawyków, kształtujących ludzkie życie. Człowiek jest więźniem przyzwyczajenia.

 

3. Przez stałe powtarzanie tego, co myślimy albo robimy, podświadomość wpaja sobie wzorce automatycznych reakcji albo zachowań. Dzięki temu uczymy się chodzić, pływać, tańczyć, pisać na maszynie, prowadzić samochód itd.

 

4. Masz wolny wybór. Możesz wybrać dobry albo zły nawyk. Dobrym nawykiem jest modlitwa.

 

5. Podświadomość urzeczywistni każde wyobrażenie, jakie będziesz jej wpajać z wiarą i uporem.

 

6. Jedyną przeszkodą na drodze do sukcesu są twoje negatywne myśli i wyobrażenia.

 

7. Ilekroć poczujesz, że ulegasz rozproszeniu, przywołaj się do porządku i ponownie skup myślenie na celu, do którego dążysz. Wyrób w sobie nawyk takiej umysłowej auto dyscypliny.

 

8. Twoją świadomość można porównać do aparatu fotograficznego, podświadomość zaś do światłoczułego filmu, który utrwala kolejne obrazy.

 

9. Nie istniejąc żadne złe passy, tylko zgubne skutki twoich lęków. Działaj zatem zawsze w poczuciu pewności, że wszelkie przedsięwzięcia doprowadzą Cię do sukcesu. Wyobrażaj sobie, ze dotarłeś do celu, i trwaj przy tej wizji uparcie.

 

10. Ktoś, kto chce zerwać ze starym nawykiem, powinien działać mocnym przeświadczeniu, ze wyzwolenie uczyni go zdrowszym i szczęśliwszym. Kiedy tylko chęć zerwania z "miłym" nałogiem stanie się silniejsza od chęci jego zachowania, będziemy już w połowie drogi.

 

11. Cudze słowa i czyny mogą urazić Cię tylko wtedy, kiedy im na to pozwolisz w myślach i uczuciach. Nigdy nie trać z oczu celu, jakim jest spokój, harmonia i radość. To Ty myśleniem tworzysz sobie świat.

 

12. Picie na umór jest ucieczką od rzeczywistości. Prawdziwa przyczyną pijaństwa jest negatywne i destruktywne myślenie. Wyleczy się z niego każdy, kto w myśleniu skupi się na wolności, trzeźwości i doskonałości, kto w czuje się przyszłe szczęście, jakiego zazna dzięki wyzwoleniu od nałogu.

 

13. Wielu ludzi trwa w szponach alkoholizmu tylko dlatego, ze brak im odwagi, aby przyznać się przed sobą do nałogu.

 

14. To samo prawo podświadomości, które dotychczas zniewalało Cię i ograniczało twoją swobodę działania, obdarzy Cię teraz wolnością i szczęściem. Od Ciebie tylko zależy, jak zastosujesz tę przemożną zasadę.

 

15. To siła wyobraźni przywiodła Cię do kieliszka. Wyobraź sobie, że wyzwoliłeś się od nałogu-a ta sama siła Cię wyzwoli.

 

16. Prawdziwa przyczyna alkoholizmu jest negatywne i destruktywne myślenie. "Albowiem taki jest człowiek, jakie myśli w jego sercu".

 

17. Strach i zwątpienie, które dręczą twoją dusze, odegnasz łatwo, zawierzając się Bogu.

 

 

 

 

 

Rozdział 19 Jak siły podświadomości płoszą lęk

Streszczenie

 

1. Zrób to, czego się boisz, a wszelki strach minie. Powiedz sobie z całym przekonaniem: "Pokonam ten strach" -a wtedy Ci się uda.

 

2. Lek jest myślą negatywna. Zastąp go konstruktywnymi wyobrażeniami. Strach zabił już miliony ludzi. Wiara w siebie i nadzieja są silniejsze od strachu. Nie ma nic potężniejszego niż wiara w Boga i dobro.

 

3. Strach jest największym wrogiem człowieka. To on jest prawdziwą przyczyną wielu porażek, chorób i napięć w stosunkach międzyludzkich. Miłość przepędza wszelki strach; oznacza emocjonalny związek z dobrymi stronami życia. Pokochaj uczciwość, schludność, życzliwość, szczęście, radość i pomyślność. Żyj w radosnym oczekiwaniu wszystkiego, co najlepsze, a wtedy stanie się to twoim udziałem.

 

4. Przeciwdziałaj sugestywności wszelkich trwożnych wizji, powtarzając sobie np.: "Jestem całkowicie spokoju, opanowany i pewny". ta metoda przyniesie Ci obfite korzyści.

 

5. Strach jest prawdziwa przyczyną zaników pamięci na egzaminach. Pokonasz ten stan mówiąc do siebie wielokrotnie z przekonaniem: "Mam bezbłędna pamięc, która zachowuje wszystko, co ważne, i zawsze służy mi w razie potrzeby". Wyobraź sobie, jak ktoś z przyjaciół gratuluje Ci świetnie zdanego egzaminu. Nie pozwól, zeby cokolwiek odwiodło Cię od tego pozytywnego marzenia-a wtedy Ci się powiedzie.

 

6. Jesli boisz się wody, idź pływać. Przenieś się duchem na plaże albo na basen. Poczuj, jak zimna woda obmywa i unosi twoje ciało. Obserwuj swoje rytmiczne ruchy i zamaszyste gesty. Jeśli ktoś dostatecznie długo będzie się upijać tą czynnością, poczuje wkrótce potrzebne jej realizacji. Bez lęku wejdzie do wody i będzie umiał pływać. Takie są prawa umysłu.

 

7. Ktoś, kto boi się zamkniętych pomieszczeń, np. windy, zrobi najlepiej wsiadając w duchu do windy, jadąc nią i po drodze uzmysławiając sobie dobrodziejstw tego urządzenia oraz jego działanie. Stwierdzi z zaskoczeniem, jak szybko ten sposób rozwiewa wszelkie lęki.

 

8. Tylko dwa leki są dla człowieka czymś wrodzonym: lek przed upadkiem i przed groźnymi odgłosami. Wszelkie inne obawy to wynik niekorzystnych wpływów środowiska. Pozbądź się ich.

 

9. Normalny strach jest rzeczą dobra, nienormalny stanowi duże zagrożenie. ktoś, kto stale oddaje się trwożliwym wizjom, pada w końcu ofiara nienormalnego strachu, obsesji i kompleksów. Życie w ciągłym strachu przed wyimaginowanym niebezpieczeństwem wpędza człowieka w panikę i paraliżujące przerażenie.

 

10. Wszelki nienormalny strach pokonasz, jeśli przypomnisz sobie, ze podświadomość potrafi każdą sytuacje obrócić na twoja korzyść. Jeśli nachodzi Cię jakakolwiek trwożliwa wizja, skup się natychmiast na przeciwstawnym wobec niej marzeniu. Przede wszystkim jednak trwogę przepędza miłość.

 

11. Kto się boi niepowodzenia, niech skupi myśli na powodzeniu. Kto się boi choroby, niech pomyśli o pełni zdrowia. Ktoś, kto żyje w strachu przed wypadkiem, niech rozmyśla o dobroci oraz Bożej opiece. Kogo przeraża myśl o śmierci, niech pomyśli o życiu wiecznym. Bóg jest życiem-i żyjesz w Bogu.

 

12. Skutecznym środkiem na strach jest prawo substytucji Każdej obawie można przeciwstawić nadzieję.

 

13. Strach to tylko myśl. Myśli jednak posiadają twórcza siłę. To dlatego Hiob mówił: "Czego lękałem się najbardziej, spotkało Mnie"(Job 3,24). Myśl o rzeczach dobrych, a one się wydarzą.

 

14. Spójrz lękom w oczy. Badaj je w świetle rozumu. naucz się śmiać ze swoich obaw-to najlepsze lekarstwo.

 

 

 

 

 

 

Rozdział 20 Jak w duchu zawsze zachować młodość

Streszczenie

 

1. Cierpliwość, dobroć, miłość, uczynność, radość, szczęście, mądrość i zrozumienie to cechy, które nie starzeją się nigdy. Fizyczna i umysłowa młodość zachowa ten, kto je stale rozwija i realizuje w życiu.

 

2. Niektórzy naukowcy i lekarze twierdzą, że być może prawdziwa przyczyna przedwczesnego starzenia się jest nerwicowy lęk przed negatywnym wpływem czasu.

 

3. Starość nie jest zmierzchem życia, ale świtem mądrości.

 

4. Najpłodniejsze lata mogą przypaść na wiek pomiędzy 65 a 95 rokiem życia.

 

5. Z zadowoleniem witaj swoje lata. To one pozwalają Ci dążyć niekończącą się ścieżką życia.

 

6. Bóg jest życiem, w Bogu żyjesz. Życie odnawia się stale samo z siebie, jest wieczna, niezniszczalna rzeczywistością naszego świata. Żyjesz zawsze i wiecznie, twoje życie jest bowiem cząstką życia Bożego.

 

7. Rozliczne dowody naukowe potwierdzają, ze istnieje życie po śmierci. Przeczytaj sam, co na ten temat mają do powiedzenia poważni naukowcy.

 

8. Nie widzisz swojego rozumu, a jednak wiesz, że go masz. Nie możesz zobaczyć umysłu, a jednak wiesz, że umysł artysty, muzyka, mówcy, filozofa jest niezaprzeczalna rzeczywistością. Dobroć, prawdę i piękno, które powodują twoja myślą i sercem, cechuje taka sama nieodparta rzeczywistość. Nie widząc życia wiesz, że żyjesz.

 

9. Podeszły wiek określić można jako powołanie do patrzenia na Boże prawdy z najwyższej perspektywy. Radości późnego wieku są większe od uciech młodości. Sprawdzić się można także duchowym sporcie; również w dyscyplinach umysłu bywają zawody i zwycięzcy. Natura każe cielesności wycofać się na rzecz ducha, który wreszcie może swobodnie zajmować się sprawami boskimi.

 

10 Nie liczymy komuś lat, dopóki w jego życiu liczą się jeszcze inne rzeczy. Wiara i przekonania nie podlegają rozkładowi.

 

11. Twój wiek to twoje młodzieńcze albo starcze myśli i uczucia. Swoje siły możesz mierzyć na zamiary. Jesteś o tyle przydatny, o ile przejmiesz się swoją przydatnością.

 

12. Siwe włosy to twoja wygrana. To przebiec nie siwiznę masz do zaoferowania innym, ale zdolności, doświadczenie i mądrość, jaką gromadziłeś przez lata.

 

13. Dieta i sport nikomu nie zapewnia wiecznej młodości.

"Albowiem taki jest człowiekiem, jakie myśli w jego sercu".

 

14. Strach przed starością może prowadzić do fizycznego i umysłowego uwiądu. "Czego lękałem się najbardziej, spotkało Mnie"(Job_3,24).

 

15. Będziesz starcem, kiedy przestaniesz marzyć i stracisz ciekawość życia. Będziesz starcem, odkąd zrobisz się pobudliwy, zdziwaczały i kłótliwy. Prawdziwie młody będziesz, kiedy przejmiesz się prawdami Bożymi, jaśniejąc Jego miłością.

 

16. Spoglądaj zawsze przed siebie, zawsze w przyszłość -życie nie ma bowiem końca.

 

17. Emerytura to początek nowej przygody. Zajmuj się nowymi dziedzinami wiedzy, poszerzaj swoje horyzonty. Masz teraz okazje robić wszystko t, za czym tęskniłeś, kiedy Ci nie pozwalała na to praca. Całą uwagę poświęcaj temu, by żyć głęboko i korzystać z pełni życia.

 

18. Nie bądź więźniem, ale współtwórca społeczeństwa. Rozwijaj swoje talenty i zdolności.

 

19. Tajemnicą młodości jest miłość, radość, wewnętrzny spokój i pogodny śmiech. "W Nim radość jest pełna, W nim nie ma ciemności".

 

20 Jesteś komuś potrzebny. Niektórzy filozofowie, pisarze, artyści, naukowcy oraz inne osobistości dokonywały największych dzieł po osiemdziesiątce.

 

21. Owoce starości to miłość, radość, spokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie.

 

22. Jesteś dzieckiem życia bez granic jesteś dzieckiem wieczności. Ty właśnie jesteś cudem stworzenia.

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej tu Hanusia:) Nowa nie jestem.Byłam obecna w nerwicy natręctw w temacie co by było gdybym przestała go kochać....Nerwicę mam od 5 lat,z małą przerwą-tu dowód ze idzie się z tego wyleczyć. Cierpię bardzo przez tą "przypadłość", wiele mogłam stracić i wiele straciłam. Mówią, że nerwica nas czegoś uczy.Może...Mnie nic nie nauczyła.a nie przepraszam, nauczyła mnie ...cierpieć.Tak jak każdy z Was marzę o wyleczeniu...Obecnie jestem na lekach -seronil.Jednak od kilku dni pogorszenie ale jakoś daje radę. Dziwne że przy witaminkach,ale moze za mała dawka??Zwiększyłam sobie o 10:) Czekam na efekty.Jednak do sedna....

Postanowiłam zacząć nowy wątek, który już istnieje ale nie został kontynuowany.Mianowicie chodzi mi o to, abyśmy dzielili się tym co przekazują nam psychoterapeuci. Może akurat komuś pomożemy.

Postanowiłam zamieścić jeszcze pewien artykuł, który przeczytałam od przyłowiowej deski:)Myśle ze warto przeczytać w całości...

 

Artykuł autorstwa Jolanty Pierończyk: „Niech się stanie światłość” (publikowany : Dziennik Zachodni 2003.01.08)

 

 

Niech się stanie światłość ...

Leczą nerwice, rozwiązują problemy małżeńskie Psychologia mówi o wolności, samorealizacji jednostki, istnieniu zgodnie z jej aspiracjami... Dlatego w poprzednim systemie nie była nauką specjalnie eksponowaną. O modzie na psychologię w ogóle nie było mowy. Drzwi tego wydziału stały otworem dla wszystkich chętnych. Na studia psychologiczne szło się z prawdziwego zainteresowania. Życie zrobiło tamtym pasjonatom miłą niespodziankę. Bo skąd mieli wiedzieć, że wybrali kierunek, przed którym stoi ogromna przyszłość?

— Na zaburzenia emocjonalne i osobowościowe cierpi około 30 procent społeczeństwa — twierdzi Gerard Warcok. —

Zapotrzebowanie na psychoterapeutów jest więc duże. Pojawili się psycholodzy pracy, menadżerstwa, szkolni, kliniczni... Psycholodzy mają swój udział różnego rodzaju negocjacjach, szkoleniu kadr... Wiele ludzi jednak ciągle nie bardzo wie, że psychoterapia byłaby lekiem na problemy, z jakimi borykają się na co dzień. Właśnie w gabinecie psychoterapeutycznym najskuteczniej leczy się wszelkiego rodzaju nerwice i rozwiązuje problemy rodzinne, małżeńskie... Działanie stosownych formułek i sposobów postępowania zaskakuje samych specjalistów od psychoterapii. — Nierzadko już po kilku sesjach ludzie całymi latami owładnięci paraliżującym lękiem, depresją czy myślami samobójczymi zaczynają uwalniać się od męczących objawów i problemów — opowiada Gerard Warcok. — Wraz z zachodzącymi w nich zmianami zmienia się ich wygląd. Promienieją, wraca im radość życia... — Każdego dnia może w naszym życiu rozpocząć się korzystna zmiana, co jest oczywiście wspólnym sukcesem pacjenta i psychoterapeuty — mówi Bogusława Penc. — Dlatego każdy dzień może być dla psychoterapeuty świętem. (jol)

 

PSYCHOLOG : Psycholog — psychoterapeuta to lekarz dusz. Człowiek, który pomaga nam zrozumieć siebie i istotę naszych problemów. Jest to zawód, który popularnością zaskoczył dawniejszych absolwentów wydziałów psychologii. W czasach, gdy wybierali takie studia, nie były one ani modne, ani specjalne potrzebne.

 

PATRON : Patronem psychoterapeutów powinien być — zdaniem moich rozmówców — sam... Pan Bóg, który powiedział „niech się stanie światłość”. Tak jest właśnie w psychoterapii. Pacjent przychodzący do gabinetu jest w stanie unicestwiającej ciemności, sesje pozwalają na zdobycie jasności, uświadomienie problemu.

 

 

 

 

 

GOŚĆ W NA ZDROWIE z dniz 08.12.1994 (WIECZÓR -NA ZDROWIE)

Mgr.Gerard Warcok

Psychologia staje się coraz bardziej popularna.Rośnie społeczne zapotrzebowanie na wiedzę o tym, jak poznać siebie, mieć wpływ na innych, jak zdobyć przyjaciół, sukces, jak poradzić sobie ze stresem itd. Bez trudu można kupić książki z tego zakresu, niekoniecznie pisane przez psychologów, jak również książki profesjonalne, przeznaczone dla psychologów.Z poradami psychologów można się spotkać w TV, radiu, prasie. Czy jednak pomimo popularności psychologii, ludzie wiedzą, czym się zajmuje psycholog?

- To dobrze, że kultura i wiedza psychologiczna zajmują coraz więcej miejsca w świadomości ludzi.Sam się cieszę, gdy mogę znaleźć dobrą książkę psychologiczną, o co jeszcze kilka lat temu było trudno.Wydaje się jednak, że wiedza o tym czym zajmują się psycholodzy, jest nieraz błędna. Zdarza się, iż ludzie mylą psychologa z psychiatrą bądź z pedagogiem. Są również tacy którzy przypisują mu moc tajemną lub wręcz oczekują postawienia kabały. W psychologii, tak jak w innych zawodach, występują różne specjalizacje. Można na przykład specjalizować się w psychologii wychowawczej, rozwojowej, klinicznej, sądowej. Stąd szczegółowy przedmiot zainteresowań psychologów jest różny, np. psycholog kliniczny zajmuje się problemami ludzi, jakie pojawiają się w przeżywaniu, zachowaniu, przystosowaniu się do otoczenia. -W świadomości społecznej funkcjonują dwie skrajne opinie. Pierwsza, że każdy człowiek powinien mieć „swojego” psychologa, druga, że szukanie pomocy u psychologa jest wyrazem słabości. Jakie jest Pana zdanie na ten temat? -Stresy i trudności są wpisane w nasze życie i często pełnią pozytywną funkcję, mobilizują nas do aktywności, wzbogacają wewnętrznie. Każdy z nas od czasu do czasu ma zmartwienia, trudności, złe samopoczucie,cierpi. Nie zawsze jednak jest potrzebna, a także możliwa, specjalistyczna pomoc i leczenie psychologiczne. Niektóre dolegliwości mijają samoistnie. Uważam, że dostrzeżenie własnych problemów i podjęcie decyzji o zmierzeniu się z nimi świadczy o osobistej odwadze i nie jest oznaką bycia kimś „gorszym” słabym.

-Wiem, że w swej praktyce zawodowej spotyka się pan najczęściej z osobami z dolegliwościami nerwicowymi. Ostatnio spotkałam się z poglądem, ze co drugi człowiek ma nerwicę. Czy faktycznie nerwica jest tak powszechna?

-Często myli się nerwicę, która jest chorobą, z nerwowością bądź nadmierną wrażliwością. Trudne warunki życia, nadmierne stresy mogą doprowadzić do nerwowości, drażliwości i cierpienia, lecz nie są bezpośrednim powodem zachorowania na nerwicę.Mogą one być czynnikiem sprzyjającym ujawnieniu się dolegliwości nerwicowych, które mają swoje źródła w sposobie przeżywania rzeczywistości i siebie samego. Przeprowadzone w Polsce i innych krajach badania stwierdzają, że zaburzenia nerwicowe występują u około 25% populacji osób dorosłych, a więc rzadziej, niż to wynika z odczucia społecznego.

-Czym w takim razie jest nerwica?

-Nerwica jest chorobą, która może przejawiać się wieloma różnymi dolegliwościami,zarówno psychicznymi, jak np.napięcie, niepokój lęk, jak i fizycznymi np. drżenia i drętwienia w różnych częściach ciała, bólami głowy, dolegliwościami ze strony serca, układu pokarmowego i innych narządów. Może również objawiać się zaburzeniami w zachowaniu, np. w postaci natrętnych czynności.Chociaż objawy nerwicy są podobne do dolegliwości występujących w różnych chorobach ciała, to nie jest to choroba układu nerwowego, serca czy innych narządów. Nie należy również utożsamiać nerwicy z chorobą psychiczną, z psychozami. Jej przyczyną są wewnętrzne, nieuświadamiane konflikty, najczęściej powstałe w dzieciństwie, które oddziaływują na sposób przeżywania siebie i otoczenia. Dolegliwości nerwicowe są skutkiem takiego przeżywania i mogą się pojawić w różnym okresie życia. W nerwicy wyniki badań lekarskich i laboratoryjnych są prawidłowe i nie wskazują na istnienie choroby w organizmie. Nie oznacza to jednak, że pacjent udaje, symuluje czy „histeryzuje”, ponieważ źródeł prawdziwych cierpień w nerwicy należy doszukiwać się nie w chorobie ciała , lecz „duszy’.

-Czy nerwica jest uleczalna?

-Dosyć często spotykamy się z poglądem, że nerwicy nie można wyleczyć, można ją tylko „podleczyć” lub trzeba nauczyć się z nią żyć. Moim zdaniem takie opinie biorą się z tego, że pacjenci – nie wiedząc, gdzie mogą się leczyć – zostają ze swoimi dolegliwościami sami, bądź trafiają do miejsc, gdzie, gdzie oferuje im się łagodzenie objawów np. akupunkturą, masażami, ziołami,lekami uspakajającymi. Metody te mogą doprowadzić do zmniejszenia napięcia, czasem nawet do złagodzenia bądź ustąpienia objawów i poprawy samopoczucia. Często jednak to nie wystarcza. Objawy, te same bądź inne, wracają, ponieważ nie zostały usunięte przyczyny choroby. Natomiast na podstawie przeprowadzonych badań w różnych ośrodkach stosujących psychoterapię można stwierdzić, ze ok. 70% osób leczących się, zaznacza się poprawa, aż do całkowitego wyleczenia.

-Jak zatem leczy się nerwicę?

-Ponieważ przyczyną nerwicy są wewnętrzne, nieuświadamiane konflikty, leczenie polega przede wszystkim na pomocy pacjentowi w dotarciu od nich, ich odkryciu i uświadomieniu, po to, by móc lepiej radzić sobie z własnym przeżywaniem i funkcjonowaniem. Metodą leczenia, która do tego służy, jest psychoterapia. Jest to- jak dotąd- jedyna metoda, która likwiduje przyczyny nerwicy, a nie tylko łagodzi jej objawy. Mówiąc najprościej: psychoterapia jest metodą leczenia poprzez oddziaływania psychologiczne. Istnieją różne formy psychoterapii(indywidualna, grupowa, rodzinna), metody i typy(np. terapia analityczna, poznawcza, behawioralna, Gestalt) oraz techniki(np. rozmowa psychoterapeutyczna, psychodrama,hipnoza). Jednakże sama znajomość psychologii, jak i sama znajomość medycyny, nie wystarcza do zrozumienia i leczenia psychogennych zaburzeń czynnościowych, w tym nerwicy. Do stosowania psychoterapii niezbędne jest odpowiednie przygotowanie w postaci przejścia szeregu specjalistycznych szkoleń, stałe doskonalenie swoich umiejętności oraz możliwość korzystania z superwizji procesu terapii.

-Jaką formę psychoterapii stosuje Pan w swojej praktyce najczęściej i co decyduje o jej wyborze?

-W swojej pracy opieram się na podejściu psychodynamicznym, które ma swoje korzenie w psychoanalizie. Ten rodzaj terapii kładzie nacisk na zrozumienie znaczenia objawów chorobowych pacjenta ich symboliki oraz interpretacji. Dość często spotykane dolegliwości nerwicowe w postaci kołatania, bólów serca mogą być wyrazem nieuświadomionych problemów uczuciowych . Lęk przed pozostaniem samemu w domu nieraz można połączyć z lękiem przed samodzielnością i opuszczeniem przez partnera. Oczywiście w każdym przypadku objawy trzeba zrozumieć i interpretować indywidualnie, łączyć z historią życia pacjenta, jego sposobem przeżywania i aktualną sytuacją. Interpretuje się nie tylko wypowiedzi słowne, lecz również milczenie, zachowanie różne wytwory. Np. jedną z wartościowych metod jest test rysowania drzewa K.Kocha. Prastara przenośnia przyrównująca życie człowieka do drzewa, znajduje odzwierciedlenie w rysunku drzewa, który można w pewnych warunkach traktować jako psychologiczny portret rysującego. W swojej pracy korzystam również z innych form psychoterapii (np. terapia systemowa, poznawcza, behawioralna). O wyborze zawsze decyduje dobro pacjenta

-Czego można spodziewać się po wizycie u psychologa? Jak wygląda spotkanie z psychologiem?

-Na początku ważne jest poznanie tego, z jakim problemem czy sprawami ktoś się zgłasza. Każdy, kto przychodzi, ma czas dla siebie. Może powiedzieć o tym, co jest dla niego ważne i sformułować swoje oczekiwania. W zależności od spraw, z którymi dana osoba się zgłasza, ustalamy dalszy tok postępowania. Może to być udzielenie pomocy psychologicznej w sytuacjach trudnych, kryzysach małżeńskich, rodzinnych, w problemach zawodowych. Niekiedy potrzebne jest przeprowadzenie diagnostycznych badań psychologicznych. Z reguły wystarczy na to od jednej do kilku wizyt. W przypadku występowania problemów o charakterze nerwicowym bądź osobowościowym proponuję psychoterapię, która trwa od kilkunastu do kilkudziesięciu i więcej spotkań. Sesje terapeutyczne nie powinny odbywać się rzadziej niż jeden raz w tygodniu i trwają ok. godziny. Psychoterapia jest leczeniem trudniejszym niż leczenie farmakologiczne. Wymaga większego zaangażowania ze strony pacjenta, mówienia o swoich przeżyciach, umiejętności zastanawiania się nad sobą, wytrwałości, otwartości. Jak z tego widać decyzja o podjęciu leczenia nie jest łatwa. Jeżeli nie ma przeciwwskazań do psychoterapii, takie zadanie warto podjąć. Jak obrazowo ujęła to jedna z osób leczących się, terapię nerwicy można porównać do leczenia zęba. Można brać tabletki przeciwbólowe i dolegliwości na jakiś czas miną, lecz ząb pozostaje chory. Można pójść do specjalisty i wyleczyć ząb, choć będzie to trudniejsze i bardziej bolesne. -Czy psychoterapia może zaszkodzić? -Może zaszkodzić, gdy jest prowadzona przez osoby bez odpowiednich kwalifikacji bądź o niskich walorach etycznych. Wybór odpowiedniego miejsca leczenia czy osoby leczącej jest bardzo ważny. Należy korzystać z pomocy specjalistów przygotowanych do leczenia psychoterapią. Nie jest to jednak łatwe, gdy tak wiele osób oferuje swoje usługi w zakresie leczenia np. nerwic. Z pewnością wstępnym kryterium wyboru terapeuty może być jego wykształcenie psychoterapeutyczne. Warto podkreślić, że istnieje duże zapotrzebowanie na specjalistyczną pomoc psychologiczną. Ok.30% ludzi cierpi na różne psychogenne zaburzenia czynnościowe, głównie nerwice. Poza tym psycholodzy kliniczni zajmują się również innymi zaburzeniami min. chorobami psychicznymi, uzależnieniami, upośledzeniami umysłowymi,trudnościami emocjonalnymi. Na Śląsku, w co trudno uwierzyć, są miasta liczące nawet kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców, które w placówkach służby zdrowia nie zatrudniają psychologów ani psychoterapeutów. Nie zależy to od braku funduszy czy braku zapotrzebowania, lecz od wrażliwości i wiedzy odpowiedzialnych za to osób oraz ich troski o mieszkańców. Istnieją nieliczne pozytywne wyjątki, np. niektóre małe gminy zatrudniają psychologa.

- Dziękuję.(WYWIAD PRZEPROWADZIŁA PANI MAŁGORZATA ARABAS)

 

 

HIPNOZA JAK PIGUŁKA (artykuł „Nowe Echo „ Jolanta Pierończyk)

-Żadnej dolegliwości hipnoza nie wyleczy –powiedzieli zgodnie tyscy psycholodzy kliniczni:Bogusława Penc i Gerard Warcok.-Hipnoza, jak pigułka, może złagodzić objawy, nawet wstrzymać je na pewien czas, ale nie wyleczy bez usunięcia przyczyny.

W psychoterapii trzeba więc głębiej zajrzeć w człowieka. Wymaga to czasu i pracy. Większej ze strony samego pacjenta niż psychologa. Dobry psychoterapeuta to bierny psychoterapeuta. Nadmierną aktywność wykazują ci niedoświadczeni. Praktyka i doświadczenie powodują nawet odchodzenie od hipnozy. Tak właśnie było z samym Freudem, który dość szybko zaniechał jej stosowania, -Hipnozę stosujemy na ogół na początku terapii-mówią wspomniani psycholodzy.-niewątpliwie ułatwi kontakt z pacjentem, zmniejsza napięcie. Jednak dobry psycholog jest w stanie osiągnąć to samo bez uciekania się do hipnozy. Dla kontaktu terapeutycznego nie jest to potrzebne. Indywidualne wyobrażenia o hipnozie i naturalna chęć doznania tego ciągle intrygującego stanu sprawiają, że często pacjenci przychodzą do gabinetu z nastawieniem na jego przeżycie. Najczęściej okazuje się, ze jest to zupełnie nie potrzebne. Dla psychologa hipnoza jest tylko jedną z technik. Ci zrzeszeni w Międzynarodowym Towarzystwie Hipnotycznym (a do nich należą Bogusława Penc i Gerard Warcok) są wręcz zobowiązani do jej odmitologizowania. Nie wolno im pogłębiać tajemniczości, która ją otacza. Przyznają jednak, że i dla nich samych nie była to technika taka sama jak inne dostępne w psychologii. Na samym początku nie obyło się bez emocji i obaw o rezultat. Dziś zgodni są co do tego, że bez gruntownego przygotowania psychoterapeutycznego nikt nie powinien zabierać się za hipnozę. -Człowiek wprowadzony w hipnozę uzewnętrznia bardzo różne przeżycia-opowiadają.-Nie można się ich przestraszyć, nie wolno pacjenta w takim stanie zostawić. Trzeba umieć być emocjonalnie z tą osobą. W przeciwnym razie można jej uczynić więcej złego niż dobrego. Niewłaściwa hipnoza dla psychiki jest wręcz niebezpieczna. Jolanta Pierończyk

 

 

To tylko nerwica?!

 

 

 

Robert cierpi na nerwicę lękową, leczy się półtora roku. Nim trafił do psychoterapeuty, jego świat kończył się na domu. Bał się wychodzić. Bał się o siebie. Bał się, że dostanie zawału, że nikt nie udzieli mu w porę pomocy. Obawy potwierdzało wyraźne uczucie słabości. Badania wprawdzie niczego nie wykazywały, wyniki były wręcz idealne, ale pacjent czuł się źle, robiło mu się słabo. Wreszcie dopuścił do siebie myśl, że z jego dolegliwości nie wyleczą go rutynowe wizyty u lekarzy, że źródło choroby tkwi gdzie indziej.

Bogusława Penc: U podłoża każdej nerwicy jest lęk pochodzący z wewnętrznego konfliktu psychicznego, zadawnionego. Ów lęk przekłada się na objawy emocjonalne cielesne, czyli wyraźnie odczuwane dolegliwości żołądka, serca praktycznie każdego innego narządu wewnętrznego. Nie leczone mogą prowadzić do poważnych zaburzeń w funkcjonowaniu człowieka.

Gerard Warcok: Wobec lęku zrodzonego z konfliktu psychicznego człowiek jest bezsilny. Szkodliwe jest w takich sytuacjach odwoływanie się do siły woli, namawianie do wzięcia się w garść, itp. To ziała przygnębiająco, bo ci ludzie naprawdę się starają, ale lęk za każdym razem wygrywa. Nie ma innej rady, jak poznanie jego przyczyny, uświadomienie wewnętrznych konfliktów wypartych ze świadomości.

 

B.P.: lęk jest wyrazem tłumionych przez lata uczuć, często agresywnych, ale nie tylko. To także wyraz sprzecznych potrzeb, nieakceptowanych przez nasze ego.

 

G.W.: Takimi niewygodnymi, nieakceptowanymi przez nas samych uczuciami są np. uczucia złości czy niechęci do bliskich, których się mimo wszystko kocha. Wtedy wypieramy je, tłumimy zagłuszamy i wydaje mam się nam, że ich nie ma. A tymczasem one są i żyją własnym życiem, mają swoją dynamikę i stają się tym niebezpieczniejsze, że są nie poznane, nieuświadomione, wypuszczone spod kontroli.

 

B.P.: Kiedy zaczynają dawać o sobie znać w postaci, której zupełnie nie kojarzymy z nimi, próbujemy szukać pomocy u lekarza. Po serii badań okazuje się jednak, że nic nam nie dolega. I wtedy słyszymy:” To tylko nerwica”, co jest pomniejszaniem i lekceważeniem niemałego dla pacjenta problemu. Na domiar złego słyszymy, że na to nie ma lekarstwa i z tym trzeba żyć, co jest nieprawdą. Nerwica to poważna choroba, wymaga żmudnej i specjalistycznej psychoterapii, ale jest do wyleczenia.

 

G.W.: Trzeba tylko uświadomić sobie przyczyny a te ujawnią się w toku psychoterapii.Błędem jest zwalczanie objawów bez ich zrozumienia. Każdy z nich jest komunikatem, coś znaczy, o czymś mówi. Trzeba należycie odczytać jego treść Niewłaściwie leczona nerwica prowadzi do poważnych uszkodzeń, a nawet do inwalidztwa. Odpowiednia psychoterapia leczy każdą nerwicę.

 

Robert nie zakończył jeszcze swoich wizyt w gabinecie psychoterapeutycznym. Czuje się znaczni lepiej, bardzo się jego życie w tym czasie zmieniło. Ale ciągle pragnie zgłębić przyczyny swoich dolegliwości, żeby się całkowicie od nich uwolnić.

 

 

 

Jolanta Pierończyk

 

 

 

 

Poszukiwanie straconego sensu życia

 

 

 

Nigdy człowiekowi nie było tak źle samemu ze sobą jak teraz. Problemy osobowościowe prawie nie istniały, a i nerwice miały inny charakter- wynikały z tłumienia naturalnych potrzeb, uchodzących wówczas za temat tabu i przyznawanie się do ich odczuwania mogło się potkać tylko z potępieniem. Dziś, w dużej mierze, nerwice zabarwione są problemami tożsamościowymi. Człowiek zaczyna tracić sens życia, gubi się w tempie zmian, ma kłopoty z adaptacją do nowych sytuacji. Jest w tym zapewne wina czasów,w jakich żyjemy: rozchwianie podstawowych filarów życia, niepewność, poczucie zagrożenia, ale i nieprzyzwyczajenie do decydowania o własnym losie.

 

-Niby więc wolno, zelżały nakazy, uelastyczniły się granice ludzkich możliwości, ale wiele osób straciło tym samym drogowskazy, bez których poruszać się nie potrafią- powiedziała Bogusława Penc z Gabinetu Psychologicznego w Tychach.

 

Ludzie boją się wziąć ster losu we własne ręce. Boją się ryzyka. Zazdroszczą tym, się wiedzie, a rzucić wyzwania losowi nie mają odwagi. Zaczyna przeważać przeświadczenie, że własnymi siłami niczego się nie osiągnie. Sukcesów, wysokiego standardu oczekują od szczęśliwego trafu w Totka czy innej grze. Nieudane próby potęgują uczucie bezsilności, beznadziejności...

 

-Było łatwiej- Przyznaje Bogusława Penc.-Dawne wzorce, nawet te najmniej życiowe, miały podstawową zaletę: stałość, niezmienność, niepodważalność. Wiadomo było co do kogo należy. Wyraźny podział ról na żeńskie i męskie wprowadzał w życie pewien porządek. Każdy grał w życiu rolę, do której od początku go przygotowywano. Nie było niespodzianek. Dzisiejszy chaos jest wynikiem zatarcia granic pomiędzy powinnościami kobiet i mężczyzn. I stąd już krok do problemów tożsamościowych.

 

Samotne matki borykają się z życiem i wychowywaniem dzieci.

 

Próbują robić wszystko, w rezultacie udaje się niewiele. Pochłonięte zarabianiem na życie, zaniedbują wychowanie. Rodzą się problemy. Zarówno dla nich samych jak i dla ich dzieci.

 

Jedni i drudzy są potencjalnym materiałem na pacjenta gabinetu psychologicznego.

 

- "... Miałem taki przypadek- wspomina Gerard Warcok ze wspomnianego Gabinetu Psychologicznego.-Chłopak był wychowywany tylko przez matkę. Wyrastał w poczuciu obawy o nią, a później odpowiedzialności. W pamięci dorosłego już mężczyzny pozostał ciężar tej odpowiedzialności. Odpowiedzialności, która przerastała jego nastoletnie niegdyś możliwości. W życiu dorosłym podświadomie dążył do uniknięcia obarczania się podobnym ciężarem."

 

-"...Może być też inaczej- uzupełnia B.Penc.- Chłopak porzucony przez ojca zaczyna przejawiać zainteresowanie własną płcią. Nie są to jednak typowe potrzeby homoseksualne, raczej chęć odwetu za odrzucenie przez ojca. Coś w rodzaju: „nie chciałeś mnie ty, to znajdę innych mężczyzn, którzy mnie zaakceptuj".

 

 

 

Każdy problem pogłębia się, kiedy dołączy doń samotność.

 

W Tychach samotność odczuwana jest bardziej niż gdziekolwiek indziej. Wynika z oderwania od korzeni i braku ostoi, jaką jest życiowa mądrość starszych rodu. Państwo M. Nie należą do pacjentów gabinetu psychologicznego, ale są jednymi z tych, którzy dom rodzinny zostawili dziesiątki kilometrów stąd. Rodzinne strony opuszczali bez żalu. Być razem wydawało się wtedy najważniejsze, a Śląsk wabił dodatkowo atrakcyjną pracą i szansą szybkiego dorobku. Minęły lata. Los nie do końca spełnił swoje obietnice, a oddalenie od rodziny zaczyna coraz bardziej ciążyć.

 

Wielu ludzi choć mieszka tu od lat nie identyfikuje się z Tychami, ze Śląskiem. Nie interesuje ich lokalna prasa, telewizja regionalna. Nie czują się związani z ziemią, na której żyją. Edyta Górniak w jednym z wywiadów przyznała że rozłąkę z bliskimi odczuwa bardzo dotkliwie. „tęsknię za długimi wieczornymi rozmowami, rosołem i łazankami przygotowywanymi przez mamę”- powiedziała. Samotność znosi w imię kariery oraz drogi, którą uznała za słuszną. Sukcesy utwierdzają ją w przekonaniu, że ma rację.

 

W każdym obcym środowisku można się odnaleźć, jeśli tylko wyznaczymy sobie cel istnienia w nim, twierdzą psychologowie. Odnalezienie swojego miejsca w labiryncie życia polega również na wyznaczeniu sobie hierarchii wartości. Rzecz w tym by wybrać to, co jest dla nas najważniejsze, co mniej, co najmniej. Można nawet ponumerować sobie cele i w niedalekiej odległości mieć zawsze tylko jeden – nie za wielki, jasno sprecyzowany. Prawdziwym skarbem jest natomiast grono dobrych, sprawdzonych przyjaciół, którzy stanowią oparcie nie gorsze niż rodzina.

Jolanta Pierończyk

 

„Nowe Echo” nr 31 1.08.1995 r.

 

 

Problem tkwi w nas

-Koniec starego roku, początek nowego- to okres dość trudny dla wielu osób. W tym czasie częściej niż w innych porach roku szukamy porady psychoterapeuty.

 

 

 

Gerard Warcok: Święta, które powinny być bardzo rodzinne, pogłębiać rodzinne więzi, nie zawsze takie są naprawdę. Presja wyidealizowanego obrazu w konfrontacji z rzeczywistością może wywoływać stany przygnębienia, niezadowolenia z siebie czy innych.

 

 

 

Bogusława Penc: Zima, krótkie dni, ciemność oczywiście same w sobie problemem nie są. Problem tkwi w nas. Przełom roku może rzeczywiście uruchamiać myślenie o nim. Jest to bowiem czas bilansowania sukcesów i porażek, osiągnięć nie zrealizowanych planów. Jeśli tych ostatnich jest więcej, to powodu do niezadowolenia nie ma.

 

G.W.: Kiedy za oknem zimno, ciemno, ponuro, problemy stają się dla pacjenta bardziej widoczne. To o na zewnątrz, łączy się z tym, co w środku i potęguje uczucie smutku, pustki, niezadowolenia.

 

B.P.: Niesprzyjająca aura jedynie uruchamia to, co w nas jest. Latem mniej zaglądamy w swoje wnętrze, zima zmusza nas do większego kontaktu z samym sobą. I wtedy problemy, dotąd poprzez większą aktywność spychane na margines, zostają przywołane.

 

Objawy, jakie nasi pacjenci w tym okresie nam sygnalizują, są podobne: depresyjne nastroje, wyciszenie, niechęć, niepokój, smutek. Sugestywnie działająca aura takie nastroje rzeczywiście może modelować. Przyczyny, tkwiące zwykle bardzo głęboko, są jednak mocno zróżnicowane.

 

G.W.: Przyczyny nie sezonowe.

 

-Jak sobie pomóc?

 

B.P.: Odradzamy poprawianie sobie nastroju lekami. Nie leczy to przyczyn, natomiast może prowadzić do uzależnienia. Najlepsza byłaby konsultacja z psychoterapeutą, co wiele osób niesłusznie kojarzy ze słabością czy wręcz upokorzeniem. Można oczywiście spróbować samemu przyjrzeć się sobie, skupiając się bardziej na zrozumieniu siebie i swoich zachowań niż na rozpamiętywaniu, przeżywaniu i rozczulaniu się nad sobą.

 

G.W.: Nie należy problemu odsuwać, bo kiedyś wróci, i to z większą siła

 

B.P.: Jeśli już ktoś nie zdecyduje się na opowiedzenie o nim psychoterapeucie, powinien przynajmniej próbować podzielić się swoimi odczuciami i nastrojami z przyjaciółmi. Czasem spojrzenie na problem z zewnątrz przynosi jakieś rozwiązanie.

 

- Czy fundowanie sobie specjalnych zajęć na zimę, by skrócić czas na rozmyślanie nad sobą, to usuwanie problem.

 

G.W.: Zdrowa aktywność jest jak najbardziej wskazana i zawsze zalecamy ją naszym pacjentom.

 

B.P.: Jest to dobry sposób na uniknięcie przykrych nastrojów. Warto jednak podjąć psychoterapię, gdy przykre nastroje powtarzają się dość często i trwają dłuższy czas. Jeśli w depresję wpędza nas każda zima, to znak, że może to być objaw sporego wewnętrznego konfliktu, który ujawnia się w okresie większej izolacji. Usypianie tego stanu jest w tym momencie nie najlepszym wyjściem.

Jolanta Pierończyk

 

„Nowe Echo” 16.01.2001 r.

 

Mam nadzieję że tak jak i mnie zachęci Was, moje nerwuski Kochane do psychoterapii-zaczynam jutro u tej pani która wypowiada się w tym artykule. Życzcie mi powodzenie, potrzebuję go.

 

Dobrej nocki-przespanej nocki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×